-
1. Data: 2002-06-07 07:03:16
Temat: Jak sie przelamac ?
Od: "Jack's Smirking Revenge" <m...@h...com>
Witam wszystkich,
no wlasnie ... jak sie przelamac, i zapalac znow entuzjazmem do pracy, w
ktorej ani sie nie realizuje, ani zbytnio nie ksztalce, ani na niej nie
zarabiam kokosow ? Jak polubic swoich przelozonych ktorzy uwazaja mnie za
cos troszke bardziej rozwinietego niz czajnik do kawy ? Da sie ich szanowac
i z zapalem wypelniac swoje obowiazki ?
Czy wystarczy sobie powiedziec, ze jestem szczesliwcem, gdy w ogole mam
prace ?
Pzdrw
JSR
PS: sporo retorycznych pytan, ale tak mnie dzisiaj jakos sumienie targnelo :
czy zawsze bedzie tak ?
-
2. Data: 2002-06-07 07:26:50
Temat: Re: Jak sie przelamac ?
Od: "fotech" <u...@p...onet.pl>
> no wlasnie ... jak sie przelamac, i zapalac znow entuzjazmem do pracy, w
> ktorej ani sie nie realizuje, ani zbytnio nie ksztalce, ani na niej nie
> zarabiam kokosow ? Jak polubic swoich przelozonych ktorzy uwazaja mnie za
> cos troszke bardziej rozwinietego niz czajnik do kawy ? Da sie ich
szanowac
> i z zapalem wypelniac swoje obowiazki ?
>
> Czy wystarczy sobie powiedziec, ze jestem szczesliwcem, gdy w ogole mam
> prace ?
Znalezc sobie zajecie pozazawodowe, w gronie ekspertow danej dziedziny
zostac jednym z lepszych:P
Na ogol pomaga
Wojtek
-
3. Data: 2002-06-07 07:30:13
Temat: Re: Jak sie przelamac ?
Od: "matie" <m...@t...pl>
Użytkownik "Jack's Smirking Revenge" <m...@h...com> napisał w
wiadomości news:adplto$phj$1@news.tpi.pl...
> Witam wszystkich,
> no wlasnie ... jak sie przelamac, i zapalac znow entuzjazmem do pracy, w
> ktorej ani sie nie realizuje, ani zbytnio nie ksztalce, ani na niej nie
> zarabiam kokosow ? Jak polubic swoich przelozonych ktorzy uwazaja mnie za
> cos troszke bardziej rozwinietego niz czajnik do kawy ? Da sie ich
szanowac
> i z zapalem wypelniac swoje obowiazki ?
>
nie jestes sam..........
:-)))
matie
-
4. Data: 2002-06-07 07:36:34
Temat: Re: Jak sie przelamac ?
Od: "Jack's Smirking Revenge" <m...@h...com>
"fotech" <u...@p...onet.pl> wrote
[cut]
> Znalezc sobie zajecie pozazawodowe, w gronie ekspertow danej dziedziny
> zostac jednym z lepszych:P
> Na ogol pomaga
Tak tez staram sie robic, ale dochodzi do paradoksu : po pracy jestem tak
styrany, ze czesto nie mam sily zeby cokolwiek zrobic innego niz wlaczyc TV
na godzinka a pozniej isc spac.
JSR
-
5. Data: 2002-06-07 09:19:40
Temat: Re: Jak sie przelamac ?
Od: "4:2:2" <n...@e...available>
wyjechac na wakacje
daleko lub blisko
pomaga /czasem/
-
6. Data: 2002-06-07 10:14:16
Temat: Re: Jak sie przelamac ?
Od: <s...@p...onet.pl>
>
> Użytkownik "Jack's Smirking Revenge" <m...@h...com> napisał w
> wiadomości news:adplto$phj$1@news.tpi.pl...
> > Witam wszystkich,
> > no wlasnie ... jak sie przelamac, i zapalac znow entuzjazmem do pracy, w
> > ktorej ani sie nie realizuje, ani zbytnio nie ksztalce, ani na niej nie
> > zarabiam kokosow ? Jak polubic swoich przelozonych ktorzy uwazaja mnie za
> > cos troszke bardziej rozwinietego niz czajnik do kawy ? Da sie ich
> szanowac
> > i z zapalem wypelniac swoje obowiazki ?
> >
>
> nie jestes sam..........
> :-)))
WELLCOME TO THE CLUB ;-}]
Moja szefowa na każdym kroku przypomina mi jak a jestem beznadziejna. Trudno
jej się dziwić, przyjęła nas o jedną za dużo (okres próbny), a AFAIK nie zwykła
wręczać pracownikom wymówień. Preferuje doprowadzić do sytuacji, w której
pracownik doprowadzony do ostateczności sam się zwolni, potwierdzając jej tezę
o jego beznadziejności i trzeba jej przyznać jest świetna w tej profesji.
Prawdziwe błędne koło, trzeba wykłócić sie o każdy grosz i godzinę (umowa
zlecenie), trzeba byc w pełni dyspozycyjnym za 450 PLN/m-c (a mam sacjonarnego
mgr, biegły komputer i angielski) więc nici z dodatkowej pracy i w
dodatku, "życie na wulkanie" bo na moje miejsce czeka około 100 chętnych.
Acha i jeszcze keep smiling!!!, to najważniejsze w mojej pracy. ŻYCIE JEST
PIĘKNE :-}], łączę się w bólu z wszyskimi cierpiącymi z powodu wyjatkowej
chłonności współczesnego rynku pracy.
Pozdrawiam
Arwena
>
> matie
>
>
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
7. Data: 2002-06-07 11:06:41
Temat: Re: Jak sie przelamac ?
Od: "Jack's Smirking Revenge" <m...@h...com>
"4:2:2" <n...@e...available> wrote in
> daleko lub blisko
>
> pomaga /czasem/
Pomoglo by IM mnie zwolnic ... strach sie ruszyc ... niestety czesto jest
tak, ze nieobecnie nie maja racji - po powrocie moglbym sobie tylko obejrzec
papier z porzegnaniami od Zarzadu ...
JSR
-
8. Data: 2002-06-07 11:08:24
Temat: Re: Jak sie przelamac ?
Od: "Jack's Smirking Revenge" <m...@h...com>
"Jack's Smirking Revenge" <m...@h...com> wrote in
[cut]
"porzegnaniami"
"Z" z kropkami czywiscie ....
pzwdr
JSR
-
9. Data: 2002-06-07 19:12:51
Temat: Re: Jak sie przelamac ?
Od: <u...@s...pl>
Użytkownik "Jack's Smirking Revenge" <m...@h...com> napisał w
wiadomości news:adplto$phj$1@news.tpi.pl...
> Witam wszystkich,
> no wlasnie ... jak sie przelamac, i zapalac znow entuzjazmem do pracy,
w
> ktorej ani sie nie realizuje, ani zbytnio nie ksztalce, ani na niej
nie
> zarabiam kokosow ? Jak polubic swoich przelozonych ktorzy uwazaja mnie
za
> cos troszke bardziej rozwinietego niz czajnik do kawy ? Da sie ich
szanowac
> i z zapalem wypelniac swoje obowiazki ?
>
> Czy wystarczy sobie powiedziec, ze jestem szczesliwcem, gdy w ogole
mam
> prace ?
>
> Pzdrw
> JSR
>
> PS: sporo retorycznych pytan, ale tak mnie dzisiaj jakos sumienie
targnelo :
> czy zawsze bedzie tak ?
Tak :) retoryka.
Mi pomogl odpoczynek - miesiac czasu!!
ale tez nie do konca...
pomaga zadowolenie z tego, ze to co zrobilam bylo dobre.
I to jest dla mnie najwazniejsze kryterium.
Zdanie innych ( przelozonych, kolegow itp) sie nie liczy. Taka prawda.
Staram sie byc obiektywna - jesli cos skiepscilam, mowi sobie do lustra
:
to bylo do d...
I przyjmuje do wiadomosci, ze sie pomylilam.
Czasem nie mozna juz tego poprawic - idzie takie, jakie jest, trudno,
swiece oczami, przed wszystkimi.
Ale tak naprawde nie ma bardziej ostrego dreczyciela niz moje wlasne
mysli.
Moze dlatego pracodawca nie jest w stanie doprowadzic mnie do szewskiej
pasji, bo jesli nawet ma racje
to powtarzajac to w kolka i dreczac mnie, wiem ze sie poprostu wyzywa.
On tez czlowiek.
Komus musi dokopac. Zdarza sie.
Po mnie to i tak splynie.
Bledy staram sie pamietac. Wiem, kiedy je popelniam Trudno jest jednak
sie przed nimi ustrzec.
Tylko maszyna jest nieomylna :) ale tylko wtedy gdy guziczkow nie
naciska czlowiek.
Po wyjsciu z pracy, podnosze glowe i spogladam w niebo( wiem, troche to
glupie, ale po tych 8, 9 10 godzinach pracy przyjemnie jest popatrzec
na cos w innym kolorze niz tlo mojego monitora) i sie ciesze.
Zycie jest zbyt krotkie zeby stresowac sie tym, co mi nie wychodzi.
Staram sie interesowac rzeczami,ktore WOGOLE nie sa zwiazane z moja
praca.
Czasem te zainteresowania bledna, zanikaja, pojawiaja sie inne.
Szukam tego , co mi sprawia radosc.
:) kazdy ma swoj sposob na zycie.
Pozdrawiam zyczac szczescia
Ula
-
10. Data: 2002-06-09 19:13:38
Temat: Re: Jak sie przelamac ?
Od: "Plonk" <...@o...pl.invalid>
>"Jack's Smirking Revenge" <m...@h...com>
>no wlasnie ... jak sie przelamac, i zapalac znow entuzjazmem do pracy, w
>ktorej ani sie nie realizuje, ani zbytnio nie ksztalce, ani na niej nie
>zarabiam kokosow ? Jak polubic swoich przelozonych ktorzy uwazaja mnie za
>cos troszke bardziej rozwinietego niz czajnik do kawy ? Da sie ich szanowac
>i z zapalem wypelniac swoje obowiazki ?
>Czy wystarczy sobie powiedziec, ze jestem szczesliwcem, gdy w ogole mam
>prace ?
>Pzdrw
>JSR
>PS: sporo retorycznych pytan, ale tak mnie dzisiaj jakos sumienie targnelo :
>czy zawsze bedzie tak ?
Po co w swoje problemy mieszać przełożonych ?! Nie zmienisz tego, że
ta praca jest nieodpowiednia. Prawdopodobnie inne też nie będą dla
Ciebie odpowiedniejsze. Możesz spróbować zmienić swoje nastawienie do
niej.
--
Wielki Plonk na Ciebie patrzy !