No, wlasnie. Obecnie sobie pracuje w jednej z warszawskich prywatnych
firm, robie to, co lubie i jestem zadowolony. Natomiast warunki
finansowe chcialbym miec lepsze. Co prawda mam zawsze jakies dodatkowe
bonusy, wiec jest OK, ale roznie bywa i nie zawsze wystarcza mi czasu na
ich wypracowanie.

Ostatnio niespodziewanie zadzwonili do mnie z Tepsy z propozycja pracy
na stanowisku kierownika jednego z dzialow. Propozycja nieoczkiwana, bo
nie skladalem nigdzie papierow, ani pracy nie szukalem. Zastanawiam sie
wiec teraz nad ewentualna zmiana.

Czy Waszym zdaniem warto pracowac w Tepsie? Czy sie oplaca? Jak z
warunkami? Jak ze stabilnoscia pracy? Jak z atmosfera w pracy?

..:: fabio

do góry

> Ostatnio niespodziewanie zadzwonili do mnie z Tepsy z propozycja pracy
> na stanowisku kierownika jednego z dzialow. Propozycja nieoczkiwana, bo
> nie skladalem nigdzie papierow, ani pracy nie szukalem. Zastanawiam sie
> wiec teraz nad ewentualna zmiana.

Ale cię szef wkręcił ;-)

chester

do góry

In article <dihaff$93d$1@inews.gazeta.pl>, c...@p...gazeta.pl
says...

> > Ostatnio niespodziewanie zadzwonili do mnie z Tepsy z propozycja pracy
> > na stanowisku kierownika jednego z dzialow. Propozycja nieoczkiwana, bo
> > nie skladalem nigdzie papierow, ani pracy nie szukalem. Zastanawiam sie
> > wiec teraz nad ewentualna zmiana.
>
> Ale ci? szef wkr?ci? ;-)

Panie, co Pan ;) Nikt nie wkrecil. Numer telefonu mnie sie wyswietla ;)

..:: fabio

do góry

zalezy. Pracowalem kilka dlugich lat w firmie swiadczacej uslugi dla tepsy.
Jezeli jest to dzial sprzedazy lub inny handlowy to bedziesz mial srube i
presje na efekty. Jezeli trafisz do dzialu technicznego, (stacyjnego,
teletransmisji, sieci) lub administracji to powinienes miec jak u mamy za
piecem. Oczywiscie jeakis dynamiczny rozwoj zawodowy moze wtedy zwolnic
tempo ale cos za cos. W dzialach technicznych z reguly byl luz, kumpelska
atmosfera i ogolnie OK- skutkiem tego ludzie byli przyjazni, mili i zawse
mieli czas na "herbatke"
--
Jackare
Bytom

do góry

Dnia 12-10-2005 o 09:55:36 Jackare <j...@i...pl> napisał:

> Jezeli trafisz do dzialu technicznego, (stacyjnego,
> teletransmisji, sieci) lub administracji to powinienes miec jak u mamy za
> piecem. Oczywiscie jeakis dynamiczny rozwoj zawodowy moze wtedy zwolnic
> tempo ale cos za cos. W dzialach technicznych z reguly byl luz, kumpelska
> atmosfera i ogolnie OK- skutkiem tego ludzie byli przyjazni, mili i zawse
> mieli czas na "herbatke"

Tylko, że już ich nie ma, zostali niemal do czysta wymiecieni - część
załapała się do outsourcingu w ramach outplacementu ;)

--
"Chciałbym tylko zwrócić uwagę, że wnioski płynące z samego tylko
życiowego doświadczenia czasami bywają mylące. Na przykład doświadczenie
życiowe poucza nas, że zawsze umiera kto inny."
Stanisław Michalkiewicz

do góry

> Tylko, że już ich nie ma, zostali niemal do czysta wymiecieni - część
> załapała się do outsourcingu w ramach outplacementu ;)
>
Pion sieci i nie wiem jak sie to teraz moze nazywac- pion stacyjny lub
eksploatacyjny sa na pewno. Tepsa sama administruje swoimi centralami wiec
utrzymuje administratorow central- byc moze okroila ich liczbe zwlaszcza na
obiektach lokalnych bo byly wprowadzane centra utrzmaniowe przypominajace
troche wygladem sceny z filmow o centrach lotow kosmicznych (na scianie
olbrzymi ekran, przed min 3 rzedy stolow ze stanowiskami komputerowymi a
przy nich ludzie czest z miedzynarodowego srodowiska- wszystko to bylo w
strefie ograniczonego dostepu itd. Nie pamietam jaka byla fachowa i
oficjalna nazwa tych centrow, ale cel tego byl taki ze jedno centrum
obejmowalo swym zasiegiem wojewodztwo lub nawet caly region
telekomunikacyjny (od kilku do kilkunastu dawnych wojewodztw). Stworzenie
takich centrow doprowadzilo m.in do reducji etatow operatorow lokalnych
central lub malych hostow, ale mimo wszystko tacy ludzie sa zatrudnieni.
--
Jackare
Bytom

do góry

Tomasz Płókarz <t...@x...xn--p-ela.hahahaha.> napisał(a):

> Tylko, że już ich nie ma, zostali niemal do czysta wymiecieni - część
> załapała się do outsourcingu w ramach outplacementu ;)
>
Tak. Z tepsy pozostał przede wszystkim zarząd i konto do wpłacania
gotówki za rachunki telefoniczne :))

Marek


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Jackare <j...@i...pl> napisał(a):

> Tepsa sama administruje swoimi centralami wiec
> utrzymuje administratorow central- byc moze okroila ich liczbe zwlaszcza na
> obiektach lokalnych bo byly wprowadzane centra utrzmaniowe przypominajace
> troche wygladem sceny z filmow o centrach lotow kosmicznych (na scianie
> olbrzymi ekran, przed min 3 rzedy stolow ze stanowiskami komputerowymi a
> przy nich ludzie czest z miedzynarodowego srodowiska- wszystko to bylo w
> strefie ograniczonego dostepu itd.
..
> Stworzenie
> takich centrow doprowadzilo m.in do reducji etatow operatorow lokalnych
> central lub malych hostow, ale mimo wszystko tacy ludzie sa zatrudnieni.
>
Poza tym słyszałem, że tepsa wszystko co zostało oprócz zarządu i konta
bankowego :) pcha pod górkę na południe Polski - pewnie dlatego, żeby autorzy
systemu informatycznego nie musieli za daleko jeździć :))

Marek


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry