-
311. Data: 2009-03-10 08:38:52
Temat: Re: Jak się nie dać zwolnić
Od: "Jurek M" <m...@1...pl>
Użytkownik "Noe Bat" <n...@o...pl> napisał w wiadomości
news:gp53kf$d79$4@achot.icm.edu.pl...
>> pisania bez sensu.
>> Twój cel jest nieistotny, nie o tym mowa. Rozmawiamy o mechnizmie działania
>> konkretnych ubezpieczeń.
>Mechanizm jest taki, że ktoś oferuje mi możliwość łagodzenia skutków nagłych
>zdarzeń w zamian za >określoną zapłatę i ja tę ofertę przyjmuję lub nie.
A zastanawiałeś się, dlaczego opłata za ów 'produkt' jest przeważnie dużo niższa
niż koszty naprawy szkody, od której się ubezpieczasz (np. operacja, stłuczka,
zalanie mieszkania) ?
Czy towarzystwo ubezpieczeniowe to taki Dobry Wujek? Chyba nie.
Na czym polega jego zarobek? Bo sam stwierdziłeś powyżej, że firma
ubezpieczeniowa robi to dla zysku. Skąd się bierze ten zysk, skoro musi pokryć
szkody swoich klientów i jeszcze na tym zarobić.
Czary mary? Cuda się przecież nie zdarzają. ;)
Jurek M.
-
312. Data: 2009-03-10 11:17:56
Temat: Re: Jak się nie dać zwolnić
Od: mihau <m...@g...com>
On 10 Mar, 09:38, "Jurek M" <m...@1...pl> wrote:
> A zastanawiałeś się, dlaczego opłata za ów 'produkt' jest przeważnie dużo niższa
> niż koszty naprawy szkody, od której się ubezpieczasz (np. operacja, stłuczka,
> zalanie mieszkania) ?
Są tego dwa powody:
1. Ludzie wolą zapłacić trochę, żeby w razie katastrofy nie stracić
dużo.
2. Firma ubezpieczeniowa dobrze kalkuluje prawdopodobieństwo.
Wmawianie, że komercyjne ubezpieczenia to jakaś forma solidarności
społecznej, to nieporozumienie.
--
mihau
-
313. Data: 2009-03-10 14:22:32
Temat: Re: Jak się nie dać zwolnić
Od: "Noe Bat" <n...@o...pl>
Użytkownik "Jurek M" <m...@1...pl>
>>> pisania bez sensu.
>>> Twój cel jest nieistotny, nie o tym mowa. Rozmawiamy o mechnizmie działania
>>> konkretnych ubezpieczeń.
>
>>Mechanizm jest taki, że ktoś oferuje mi możliwość łagodzenia skutków nagłych
>>zdarzeń w zamian za >określoną zapłatę i ja tę ofertę przyjmuję lub nie.
>
> A zastanawiałeś się, dlaczego opłata za ów 'produkt' jest przeważnie dużo niższa
> niż koszty naprawy szkody, od której się ubezpieczasz (np. operacja, stłuczka,
> zalanie mieszkania) ?
A jest ?
> Czy towarzystwo ubezpieczeniowe to taki Dobry Wujek? Chyba nie.
> Na czym polega jego zarobek? Bo sam stwierdziłeś powyżej, że firma
> ubezpieczeniowa robi to dla zysku. Skąd się bierze ten zysk, skoro musi pokryć
> szkody swoich klientów i jeszcze na tym zarobić.
> Czary mary? Cuda się przecież nie zdarzają. ;)
Od tych, którym bardziej zależy na spokoju. Bez związku z solidarnością społeczną.
-
314. Data: 2009-03-10 14:48:35
Temat: Re: Jak się nie dać zwolnić
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:gp53jf$d79$1@achot.icm.edu.pl Noe Bat <n...@o...pl>
pisze:
>>> Nic w powyższym nie wskazuje na oszukiwanie. Zwykłe
>>> opóźnienia płatności.
>> Raczysz żartować. _Ciężkie_ naruszenie obowiązków pracodawcy nie jest,
>> rzecz jasna, nieuczciwe, to normalka.
>> Pracownik musi zapłacić czynsze, opłaty, dać rodzinie jeść (bardzo wiele
>> rodzin żyje od 1-go do 1-go), a tu "zwykłe opóźnienie płatności".
> No i teraz masz pracownika co nie ma kasy, więc nie płaci np czynszu.
> Oszust ? Zwykłe opóźnienie płatności !!! Zdarza się.
No piszę ci przecież, że to jest _ciężkie_ naruszenie obowiązków pracodawcy,
a nie żadne tam zwykłe opóźnienie wypłaty.
Jest w tej sprawie orzecznictwo SN, poczytaj sobie.
Co więcej jeśli np. pracownik ma kredyt i z powodu niesolidności pracodawcy
nie zapłaci raty jednej, drugiej, dziesiątej w terminie to bank mu naliczy
odsetki, a w poważniejszych przypadkach obniży mu się wiarygodność
kredytowa.
O ile groszowe ustawowe odsetki za opóźnienie wypłaty można od pracodawcy
wyegzekwować, to jak wycenić roszczenie za to drugie?
--
Jotte
-
315. Data: 2009-03-10 14:50:35
Temat: Re: Jak się nie dać zwolnić
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:gp53jv$d79$2@achot.icm.edu.pl Noe Bat <n...@o...pl>
pisze:
>>>> Alkoholizm został uznany za chorobę.
>>>> Chorego karać...?
>>> A twierdzisz, że szkodzi ?
>> Przecież widzisz, co twierdzę.
> Pytam czy alkohol szkodzi
A skąd! Bajki.
Wal spokojnie 0,75 dziennie + kilka piw.
Samo zdrowie.
--
Jotte
-
316. Data: 2009-03-10 14:56:55
Temat: Re: Jak się nie dać zwolnić
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:gp5t3d$h23$1@achot.icm.edu.pl Noe Bat <n...@o...pl>
pisze:
> Od tych, którym bardziej zależy na spokoju. Bez związku z solidarnością
> społeczną.
Bo tobie (i chyba nie tylko) termin "solidarność społeczna" kojarzy jakoś
tak wyłącznie globalnie.
To błąd.
A jest to naprawdę proste. Pewna grupa, o dowolnej co do zasady działania
mechanizmu, liczebności, _solidarnie_ zrzuca się do wspólnej puli, z której
czerpią w razie potrzeby oni o raz organizator tego procederu (on akurat -
zawsze).
Ot i wszystko, wystarczy odrobina pomyślunku.
--
Jotte
-
317. Data: 2009-03-10 15:19:31
Temat: Re: Jak się nie dać zwolnić
Od: "entroper" <e...@C...spamerom.poczta.onet.pl>
Użytkownik "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> napisał w wiadomości
news:gp431q$ok0$5@news.dialog.net.pl...
> Wprawdzie nigdzie nie napisałem, że tak uważam, ale rozumiem dążność do
> samowystarczalności w dyskusji. :)
myślę, że mgliste pojęcie o Twoim stanowisku nt. spraw pracowniczych mam :)
> > coś
> > podobnego jest nawet wdrożone w mniejszej skali i co - jakoś nie widzę
> > tłoku, chorowite cwaniaczki się tam nie pchają. Masz może jakiś pomysł,
> > dlaczego ?
> Nie, bo nie wiem o czym piszesz.
mundurówka
e.
-
318. Data: 2009-03-10 15:33:57
Temat: Re: Jak się nie dać zwolnić
Od: Jotte <n...@m...pl>
W wiadomości news:gp6008$o30$1@atlantis.news.neostrada.pl entroper
<e...@C...spamerom.poczta.onet.pl> pisze:
>> Wprawdzie nigdzie nie napisałem, że tak uważam, ale rozumiem dążność do
>> samowystarczalności w dyskusji. :)
> myślę, że mgliste pojęcie o Twoim stanowisku nt. spraw pracowniczych mam
> :)
Czy ja wiem... ?
>>> coś
>>> podobnego jest nawet wdrożone w mniejszej skali i co - jakoś nie widzę
>>> tłoku, chorowite cwaniaczki się tam nie pchają. Masz może jakiś pomysł,
>>> dlaczego ?
>> Nie, bo nie wiem o czym piszesz.
> mundurówka
Aha.
Zakładam, że to czego jakoś nie widzisz faktycznie zachodzi.
Myślę, że wytłumaczenie jest dość proste. Do faktycznej służby, takiej
czynnej, to cherlaczki testów sprawnościowych i badań nie przejdą. A do
służby biurowo-pomocniczej (np. administracja) to chyba jednak idą.
--
Jotte
-
319. Data: 2009-03-10 16:56:07
Temat: Re: Jak się nie dać zwolnić
Od: "Jurek M" <m...@1...pl>
Użytkownik "mihau" <m...@g...com> napisał w wiadomości
news:c2b48fae-c749-48eb-aa79-
>Są tego dwa powody:
>1. Ludzie wolą zapłacić trochę, żeby w razie katastrofy nie stracić
>dużo.
>2. Firma ubezpieczeniowa dobrze kalkuluje prawdopodobieństwo.
No właśnie... opiera sie na założeniach statystycznych, że większości
ubezpieczonych nie poniesie szkody, a zgodnie z umową składkę będą płacili.
>Wmawianie, że komercyjne ubezpieczenia to jakaś forma solidarności
>społecznej, to nieporozumienie.
Może w przypadku komercyjnych ubezpieczeń nie społecznie, ale solidarnie!
Bo wszyscy inni składkowicze SOLIDARNIE łożą na szkodę jednego z nich.
Choć każdy z nich z osobna może sobie nawet z tego nie zdawać sprawy i mieć
głęboko w d... pozostałych.
Ale tak to funkcjonuje, np. w odróżnieniu od systemu tzw. piramidy.
Jurek M.
-
320. Data: 2009-03-10 17:07:45
Temat: Re: Jak się nie dać zwolnić
Od: mihau <m...@g...com>
On Mar 10, 5:56 pm, "Jurek M" <m...@1...pl> wrote:
> Może w przypadku komercyjnych ubezpieczeń nie społecznie, ale solidarnie!
> Bo wszyscy inni składkowicze SOLIDARNIE łożą na szkodę jednego z nich.
> Choć każdy z nich z osobna może sobie nawet z tego nie zdawać sprawy i mieć
> głęboko w d... pozostałych.
No właśnie o to mi chodzi. Jeśli ubezpieczam dom od pożaru, to płacę
składkę tylko po to, żebym dostał określoną umową kwotę, jeśli dom mi
spłonie. I nie obchodzi mnie w ogóle co się dzieje z tą składką gdy u
mnie pożaru nie ma. Czy płoną całe miasta i inni pogorzelcy dostają te
pieniądze, czy panuje spokój i cisza, a moja składka staje się częścią
wydatku pana prezesa na nowy jacht. Czy to jest solidarność?
--
mihau