-
11. Data: 2009-03-01 20:39:49
Temat: Re: Jak się nie dać zwolnić
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:goertm$kfd$1@nemesis.news.neostrada.pl MarcinF
<m...@i...pl> pisze:
>> Ogólnie znane, ale może się komuś przyda:
>> http://42.pl/u/1xIU
> jak ktos jest w firmie przydatny i chce mu sie pracowac
> to raczej mu sie to nie przyda, bo bywajac codziennie w pracy
> moze znacznie lepiej zadbac o swoj interes
Ciężko dziś znaleźć czytającego ze zrozumieniem, oj ciężko.
--
Jotte
-
12. Data: 2009-03-01 21:28:18
Temat: Re: Jak się nie dać zwolnić
Od: MarcinF <m...@i...pl>
Jotte wrote:
> Ciężko dziś znaleźć czytającego ze zrozumieniem, oj ciężko.
co masz na mysli? uwazasz ze w kazdym przypadku najlepsza
reakcja wobec ryzyka utraty pracy jest ucieczka na zwolnienie?
-
13. Data: 2009-03-01 21:32:43
Temat: Re: Jak się nie dać zwolnić
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:goeup2$5tj$1@atlantis.news.neostrada.pl MarcinF
<m...@i...pl> pisze:
>> Ciężko dziś znaleźć czytającego ze zrozumieniem, oj ciężko.
> co masz na mysli? uwazasz ze w kazdym przypadku najlepsza
> reakcja wobec ryzyka utraty pracy jest ucieczka na zwolnienie?
Nie. Po prostu w tym artykule było o takich, co im zwolnienie realnie
groziło, a ty o przydatności itp.
Groźba zwolnienia znaczy, że nie są przydatni z punktu widzenia pracodawcy,
a jemu punkt widzenia zmieniać się może często i z całą pewnością bez
uwzględniania sytuacji pracowników.
Natomiast w sytuacji zagrożenia podstawowych interesów życiowych
postępowanie opisanych w artykule pracowników jest całkowicie zrozumiałe i w
żadnej mierze nie zasługuje na potępienie.
--
Jotte
-
14. Data: 2009-03-01 21:34:07
Temat: Re: Jak się nie dać zwolnić
Od: Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl>
Dnia Sun, 1 Mar 2009 21:12:10 +0100, Jotte napisał(a):
>> Nie trzeba. Oszustwo pozostaje oszustwem nawet nieudowodnione.
> Tak? A kto podejmuje decyzję czy coś jest oszustwem czy nie?
> Bo przecież nie ty.
Dlaczego nie ja?
Ten, kto wywołuje z premedytacją lub symuluje stan chorobowy w celu
wprowadzenia w błąd lekarza i otrzymania zwolnienia, czyli nienaleznego
świadczenia jest jak najbradziej oszustem.
> Niespożycie leków nazywasz oszustwem??
> Przecież to kuriozalna bzdura.
Żadna kuriozalna - liczy się cel.
> Nie rozumiem dlaczego nie jesteś zdolny pojąć takich prostych spraw.
> Gość nie zażył leków - to jest oszustwo?
Tak. Zrobił to celowo.
> Inny zeżre surową pyrę - to jest oszustwo?
Jeśli zrobi to celowo - tak.
> To czymże jest palenie, ćpanie, picie, uprawianie niebezpiecznych hobby
> itp.?
Tym samym - zależy od celu.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ ul. Na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012 378 31 98)
_______/ /_ GG: 3524356
___________/ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
-
15. Data: 2009-03-01 21:44:21
Temat: Re: Jak się nie dać zwolnić
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:w6tedn8sko7u.dlg@oldfield.org.pl Adam Płaszczyca
<t...@o...spamnie.org.pl> pisze:
>>> Nie trzeba. Oszustwo pozostaje oszustwem nawet nieudowodnione.
>> Tak? A kto podejmuje decyzję czy coś jest oszustwem czy nie?
>> Bo przecież nie ty.
> Dlaczego nie ja?
A dlaczego ty?
Co ty jesteś?
> Ten, kto wywołuje z premedytacją lub symuluje stan chorobowy w celu
> wprowadzenia w błąd lekarza i otrzymania zwolnienia, czyli nienaleznego
> świadczenia jest jak najbradziej oszustem.
To wszystko trzeba udowodnić, a nie pieprzyć bez sensu.
Zjem sobie zapleśniałą bułkę i niech mi kto udowodni, że zatrułem się
celowo.
A w ogóle to podstawę prawną proszę.
>> Niespożycie leków nazywasz oszustwem??
>> Przecież to kuriozalna bzdura.
> Żadna kuriozalna - liczy się cel.
To też trzeba udowodnić.
Mógł zapomnieć.
>> Nie rozumiem dlaczego nie jesteś zdolny pojąć takich prostych spraw.
>> Gość nie zażył leków - to jest oszustwo?
> Tak. Zrobił to celowo.
Dowód tej celowości poproszę.
>> Inny zeżre surową pyrę - to jest oszustwo?
> Jeśli zrobi to celowo - tak.
I tu dowód proszę.
>> To czymże jest palenie, ćpanie, picie, uprawianie niebezpiecznych hobby
>> itp.?
> Tym samym - zależy od celu.
Ta dyskusja nie ma sensu. Każdy wie, że palenie szkodzi. Palenie zatem jest
celowym działaniem zmierzającym do uzyskania zwolnienia chorobowego i
wyłudzenia świadczeń medycznych. Ćpanie też.
Co do meritum. Człowieka walczącego o byt gówno te wszystkie dywagacje
obchodzą, on robi to, co trzeba żeby było skutecznie. Czytający ze
zrozumieniem wskazany przeze mnie artykuł mogli to łatwo zauważyć przecież.
--
Jotte
-
16. Data: 2009-03-01 22:11:39
Temat: Re: Jak się nie dać zwolnić
Od: mihau <m...@g...com>
On Mar 1, 10:44 pm, "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> wrote:
> Zjem sobie zapleśniałą bułkę i niech mi kto udowodni, że zatrułem się
> celowo.
W takiej sytuacji jest jeszcze możliwość, żeś głupi.
> A w ogóle to podstawę prawną proszę.
Tu nie chodzi o prawo, ale o honor i uczciwość. Pierwsze z tych pojęć
jest ci zapewne obce, a drugie - jak zdążyłeś pokazać - nie dotyczy w
twoim mniemaniu pracowników.
> Co do meritum. Człowieka walczącego o byt gówno te wszystkie dywagacje
> obchodzą, on robi to, co trzeba żeby było skutecznie.
Skoro "walka o byt" usprawiedliwia trupy po drodze, to czemu się
czepiasz pracodawców zwalniających ludzi?
--
mihau
-
17. Data: 2009-03-01 22:14:20
Temat: Re: Jak się nie dać zwolnić
Od: mihau <m...@g...com>
On Mar 1, 10:32 pm, "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> wrote:
> adnej mierze nie zas uguje na pot pienie.
Ty to chyba jednak jesz te zapleśniałe bułki?
--
mihau
-
18. Data: 2009-03-01 22:26:13
Temat: Re: Jak się nie dać zwolnić
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości
news:6329af45-dcab-4fe8-a3b7-25b91100dfac@j38g2000yq
a.googlegroups.com
mihau <m...@g...com> pisze:
>> Zjem sobie zapleśniałą bułkę i niech mi kto udowodni, że zatrułem się
>> celowo.
> W takiej sytuacji jest jeszcze możliwość, żeś głupi.
Albo tak cwany, że na takiego durnia jak ty wystarczy.
>> A w ogóle to podstawę prawną proszę.
> Tu nie chodzi o prawo,
Chodzi _także_ o prawo.
Że to przekracza twoje możliwości pojmowania, to nie szkodzi.
> ale o honor i uczciwość. Pierwsze z tych pojęć
> jest ci zapewne obce, a drugie - jak zdążyłeś pokazać - nie dotyczy w
> twoim mniemaniu pracowników.
Twoja znajomość pojęcia honor sprowadza się do umiejętności napisania go bez
błędu, ale to każdy dureń potrafi ze słownikiem.
Uczciwość dotyczy zaś wszystkich.
Rozumiesz, chłopcze? - _wszystkich_
>> Co do meritum. Człowieka walczącego o byt gówno te wszystkie dywagacje
>> obchodzą, on robi to, co trzeba żeby było skutecznie.
> Skoro "walka o byt" usprawiedliwia trupy po drodze, to czemu się
> czepiasz pracodawców zwalniających ludzi?
Trupy?
Nie po raz pierwszy prezentujesz swoją nienatrętną "inteligencję".
Nikt ci nie broni jednak dyskutować z samym sobą.
To się zresztą ponoć leczy. Czasem w terapii zamkniętej.
--
Jotte
-
19. Data: 2009-03-01 22:39:09
Temat: Re: Jak się nie dać zwolnić
Od: mihau <m...@g...com>
On Mar 1, 11:26 pm, "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> wrote:
> >> Zjem sobie zapleśniałą bułkę i niech mi kto udowodni, że zatrułem się
> >> celowo.
> > W takiej sytuacji jest jeszcze możliwość, żeś głupi.
>
> Albo tak cwany, że na takiego durnia jak ty wystarczy.
Cwany? Tak samo "cwany" jak pracodawca, który uspokaja załogę, że
firma ma się dobrze i redukcja nie nadejdzie. Tylko po to, by "mniej
cwani" się uspokoili, nie pouciekali na L4 i żeby mógł im w
odpowiednim momencie dać wypowiedzenia.
W końcu kto mu udowodni, że gdy to mówił, planował zwolnienia?
Wszystko zgodnie z prawem i bardzo cwane, czyż nie?
--
mihau
-
20. Data: 2009-03-01 22:41:42
Temat: Re: Jak się nie dać zwolnić
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości
news:a79c433b-1608-44e3-b73b-9532641f1cb7@q11g2000yq
h.googlegroups.com
mihau <m...@g...com> pisze:
>>> W takiej sytuacji jest jeszcze możliwość, żeś głupi.
>> Albo tak cwany, że na takiego durnia jak ty wystarczy.
> Cwany? Tak samo "cwany" jak pracodawca, który uspokaja załogę, że
> firma ma się dobrze i redukcja nie nadejdzie. Tylko po to, by "mniej
> cwani" się uspokoili, nie pouciekali na L4 i żeby mógł im w
> odpowiednim momencie dać wypowiedzenia.
> W końcu kto mu udowodni, że gdy to mówił, planował zwolnienia?
> Wszystko zgodnie z prawem i bardzo cwane, czyż nie?
Tak, zgadzam się.
Można też gnojowi narobić na garba dobrze zaplanowanymi urlopami na żądanie.
To są elementy walki o byt.
Ja jej nie pochwalam, szczególnie w takiej formie, ale ona obiektywnie
istnieje.
Tak samo jak wyścig szczurów, włazidupstwo, donosicielstwo itp. itd.
Nie moja wina.
--
Jotte