eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeJak ściągnąć dług ?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 15

  • 1. Data: 2002-01-01 21:06:45
    Temat: Jak ściągnąć dług ?
    Od: <l...@p...onet.pl>

    Prowadzę niewielką działalność powiedzmy graficzno - reklamową
    i od jakiegoś czasu mam problem ze ściągnięciem należności za wykonane usługi.
    Problem jest delikatny gdyż po pierwsze: nie są to na tyle duże sumy żeby
    kwalifikowały się do kancelarii Jachnickiego lub innych windykatorów, a i
    klienci są na tyle już "stali" tzn reguralnie wybierający mnie jako
    zleceniobiorce, że jakiekolwiek natarczywe próby odebrania pieniędzy nie
    wchodzą w rachubę (nie chcę ich stracić, "lubimy się").
    Problem trwa na tyle długo że moje realne dochody w 2001 nawet w połowie nie
    pokryły należności w US i ZUS (a tych g... obchodzi)
    Czy jest jakiś delikatny, prawny sposób na ściągnięcie tego typu długów?
    Zaznaczam że odpowiedzi w stylu "wynajmij azerów, dresy, talibów" są delikatnie
    mówiąc mało poważne ;)

    pozdro z nowym rokiem
    M.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 2. Data: 2002-01-01 21:48:55
    Temat: Re: Jak ściągnąć dług ?
    Od: Roman Kubik <W...@p...com.pl>

    l...@p...onet.pl wrote:
    > Prowadzę niewielką działalność powiedzmy graficzno - reklamową
    > i od jakiegoś czasu mam problem ze ściągnięciem należności za wykonane usługi.

    jak "sie lubicie" to popros o zwrot dlugow.
    Nie ma innego eleganckiego sposobu zalatwienia sprawy.
    Mozesz tez przejsc na wymiane barterowa - moze te firmy handluja czyms,
    co Ci sie przyda i na co zwykle wydajesz pieniadze?

    inne pomysly to juz bedzie zejscie z drogi "lubimy sie" czyli nie wykonujesz
    im uslug dopuki nie zaplaca zaleglosci. ale wtedy pewnie znajda sobie innego
    wykonawce i okaze sie czy nadal beda Cie lubic... czy polubia nastepnego
    jelenia... ( ;) )

    pozdrawiam

    romek


  • 3. Data: 2002-01-01 23:05:29
    Temat: Re: Jak ściągnąć dług ?
    Od: <l...@p...onet.pl>

    no właśnie :( (prośba już była)
    zdaję sobie sprawę z wyboru:
    albo jestem jeleń bez kasy, albo jeleń bez klienta :))
    a klient napewno sobie zdaje sprawę z mojego dylematu .. i na tym skubaniec
    korzysta

    motto na dziś jutro i zawsze: "kto od razu płaci - dwa razy płaci"

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 4. Data: 2002-01-02 01:27:33
    Temat: Re: Jak ściągnąć dług ?
    Od: m...@s...pl (Marek Mikolajczyk)

    Lepiej chyba byc bez kasy, niz bez klienta.
    Klienta mozna znalezc nastepnego,
    a bez kasy, nawet jak sie ma klienta
    to mozna tylko z glodu umrzec.

    Sproboj najpierw sie umowic, zeby podali Ci info,
    kiedy zaplaca (konkretna date - dwa tyg, miesiac itp.)

    A jak do tego czasu nie zaplaca, to ostrzez ich, ze w przeciagu
    tyg. bedziesz egzekwowal inaczej.
    I do biura windykacyjnego.

    Innych opcji niet :-(

    Marecki



  • 5. Data: 2002-01-02 08:20:15
    Temat: Re: Jak ściągnąć dług ?
    Od: <k...@p...onet.pl>

    > Prowadzę niewielką działalność powiedzmy graficzno - reklamową
    > i od jakiegoś czasu mam problem ze ściągnięciem należności za wykonane usługi.
    > Problem jest delikatny gdyż po pierwsze: nie są to na tyle duże sumy żeby
    > kwalifikowały się do kancelarii Jachnickiego lub innych windykatorów, a i
    > klienci są na tyle już "stali" tzn reguralnie wybierający mnie jako
    > zleceniobiorce, że jakiekolwiek natarczywe próby odebrania pieniędzy nie
    > wchodzą w rachubę (nie chcę ich stracić, "lubimy się").
    > Problem trwa na tyle długo że moje realne dochody w 2001 nawet w połowie nie
    > pokryły należności w US i ZUS (a tych g... obchodzi)
    > Czy jest jakiś delikatny, prawny sposób na ściągnięcie tego typu długów?
    > Zaznaczam że odpowiedzi w stylu "wynajmij azerów, dresy, talibów" są
    delikatnie
    > mówiąc mało poważne ;)
    >
    > pozdro z nowym rokiem
    > M.

    Sprobuj moze wziac na umowe zlecenie jakas ztudentke...niech codziennie przez
    godzine obdzwania dluznikow przedstawiajac sie jako twoja ksiegowa. Taktyka
    zlego i dobrego policjanta- ty bedziesz dobry, a ze twoja ksiegowa......Mozesz
    ograniczyc koszty oferujac jej wylacznie prowizje od uregulowanych dlugow.
    takie molestowanie bywa skuteczne, a jednoczesnie nie popsujesz sobie ukladow u
    tych, ktorzy faktycznie chca zaplacic. Bo u notorycznie nieplacacych to juz
    sobie nie zaszkodzisz.

    pozdrawiam
    Krzysztof


    pozdrawiam
    Krzysztof



    >
    > --
    > Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 6. Data: 2002-01-02 08:55:23
    Temat: Re: Jak ściągnąć dług ?
    Od: <l...@p...onet.pl>

    Pomysł zatrudnienia studentki do molestowania dłużników uważam za genialny :)
    o taki pomysł mi właśnie chodziło - dzięki

    dodam jeszcze że sytuacja jest delikatna też z tego powodu, że ci "starzy
    klienci", przez dłuższy czas płacili regularnie, a obecne długi wynikają raczej
    z Ich złej kondycji finansowej, bardziej niż z niechęci do płacenia....

    pozdro

    M.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 7. Data: 2002-01-02 09:41:37
    Temat: Re: Jak ściągnąć dług ?
    Od: <k...@p...onet.pl>

    > Pomysł zatrudnienia studentki do molestowania dłużników uważam za genialny :)
    > o taki pomysł mi właśnie chodziło - dzięki
    >
    > dodam jeszcze że sytuacja jest delikatna też z tego powodu, że ci "starzy
    > klienci", przez dłuższy czas płacili regularnie, a obecne długi wynikają
    raczej
    > z Ich złej kondycji finansowej, bardziej niż z niechęci do płacenia....
    >
    > pozdro
    >
    A ja ci jeszcze dopowiem, ze wiekszosc nieplacacych postepuje w sposob
    nastepujacy:
    plik faktur...temu zaplacimy bo prad odetnie...temu zaplacimy bo...a ten moze
    poczekac...i na spod kupki papierow.
    A przy dzisiejszych problemach jakie maja absolwenci z zatrudnieniem, papier z
    udokumentowaniem skutecznego doswiadczenia w windykacji naleznosci tez jest
    bardzo przydatny

    Pozdrawiam
    Krzysztof

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 8. Data: 2002-01-02 12:30:15
    Temat: Re: Jak ściągnąć dług ?
    Od: krislob <k...@w...pl>

    On 2 Jan 2002 10:41:37 +0100, <k...@p...onet.pl> wrote:

    >> Pomys? zatrudnienia studentki do molestowania d?u?ników uwa?am za genialny :)
    >> o taki pomys? mi w?a?nie chodzi?o - dzi?ki
    >>
    >> dodam jeszcze ?e sytuacja jest delikatna te? z tego powodu, ?e ci "starzy
    >> klienci", przez d?u?szy czas p?acili regularnie, a obecne d?ugi wynikaj?
    >raczej
    >> z Ich z?ej kondycji finansowej, bardziej ni? z niech?ci do p?acenia....
    pomysl ze studentka raczej nie jest dobry - jest okropnie glupi i
    naiwny. nie wiem czy sie orientujecie, ale na rynku sa juz (i to od
    bardzo dawna) tanie urzadzenia pozwalajace ignorowac rozmowy z
    podanych numerow telefonow, i w takich sposob ty jestes nadal
    ugotowany, a studentka zostanie bez kasy i nie dosc ze bedziesz mial
    wierzycieli to jeszcze wroga-studenta, a nie ma nic gorszego niz
    student bez pieniedzy ;-) odnosnie sciagania dlugow, to ja prowadze
    podobna dzialalnosc jak twoja, ale na razie obylo sie bez molestowania
    studentami. jest taka bardzo dobra firma, kowalczuk sie nazywa
    (www.kowalczuk.pl) ktora spokojnie sciaga dlugi. ja preferuje sprzedaz
    dlugow, poniewaz to uwalnia mnie na zawsze od dluznika, i gotow jestem
    nawet poswiecic czesc dlugu na koszty firmy. a odnosnie tego "lubienia
    sie" to tutaj juz totalny smiech, bez urazy. klientow na rynku jest
    moc, i jezeli ktos ci nie placi to odlaczasz mu stronke, tak jak robie
    to ja, i do widzenia. Zdarzylo mi sie raz tak zrobic, kiedy dluznik
    perfidnie sie wykrecal od zaplacenia, mowil ze juz juz placi... Co sie
    zas dotyczy zlej kondycji finansowej, to aktualnie w kraju posiada ja
    waska grupka biznesmenow, jest to towar mocno deficytowy. Brutalne
    prawa biznesu sa takie, ze nie obchodzi cie dlaczego nie dostajesz
    pieniedzy - nie dostajesz kasy, nie pracujesz, i znajdujesz innego
    klienta. byc moze calkiem niedlugo dzieki firmie kowalczuk.pl zmieni
    sie ta sytuacja diametralnie, przynajmniej na rynku internetowym, ale
    na razie nie chce zapeszac.

    krzych


  • 9. Data: 2002-01-02 12:43:12
    Temat: Re: Jak ściągnąć dług ?
    Od: <b...@p...onet.pl>

    > no właśnie :(   (prośba już była)
    > zdaję sobie sprawę z wyboru:
    > albo jestem jeleń bez kasy, albo jeleń bez klienta :))
    > a klient napewno sobie zdaje sprawę z mojego dylematu .. i na tym skubaniec
    > korzysta
    >
    > motto na dziś jutro i zawsze: "kto od razu płaci - dwa razy płaci"
    więc podejmij procedurę jakbyś miał zamiar zgłosić do organu rejestrowego
    swojego niekoniecznie uczciwego klienta wniosek o jego upadłość. I nie miej
    litości jeśli chodzi o odsetki. Takie postępowanie być może na jakiś czas
    obrazi Twojego klienta - może też nie obrazić, ale wyczyści wasze stosunki. A
    potem? Potem nie wykonuj dla nich żadnych zleceń bez płatności przy odbiorze.
    Ale musisz mieć udokumentowane wszystkie kroki postępowania - nie koleżeński
    telefon - wszystko na papierze.
    >
    > --
    > Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 10. Data: 2002-01-02 20:16:16
    Temat: Re: Jak ściągnąć dług ?
    Od: Roman Kubik <W...@p...com.pl>

    > Sprobuj moze wziac na umowe zlecenie jakas ztudentke...niech codziennie przez
    > godzine obdzwania dluznikow przedstawiajac sie jako twoja ksiegowa. Taktyka
    > zlego i dobrego policjanta- ty bedziesz dobry, a ze twoja ksiegowa......Mozesz
    > ograniczyc koszty oferujac jej wylacznie prowizje od uregulowanych dlugow.
    > takie molestowanie bywa skuteczne, a jednoczesnie nie popsujesz sobie ukladow u
    > tych, ktorzy faktycznie chca zaplacic. Bo u notorycznie nieplacacych to juz
    > sobie nie zaszkodzisz.

    skutecznosc tej metody wymaga czasu i w zyciu nie zgodzilbym sie byc ta
    studentka.
    jesli dlugi sa niewielkie (a tak przypuszczam) to ile chcesz dac studentce?

    chyba lepiej (niestety) zapomniec o "lubieniu sie" (tak wogule) i pomyslec
    o lubieniu sie po pracy, a o interesach w pracy. Czyli napisac ponaglenia,
    naliczyc odsetki, wyslac monity, zawiesic uslugi.
    Jesli jestes naprawde dobry, to przetrwasz nawet, jesli paru klientow
    stracisz.

    W koncu powinienes pracowac za realne pieniadze, bo na chlebek wydajesz
    realne pieniadze. Chyba ze potrafisz wstrzymac sie z jedzeniem az do czasu
    splaty zadluzenia przez "ulubionych" klientow...
    ale IMHO szkoda czasu. lepiej szukac nowych, ktorzy zaplaca.

    pozdrawiam

    romek

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1