-
61. Data: 2005-10-21 10:03:20
Temat: Re: Jak czesto informatycy zapadaja na schizofrenie? [bylo: Re: jak myślicie]
Od: "Maciek Sobczyk" <m...@d...dopPLer>
Użytkownik "Immona" <c...@n...googlemailu> napisał w wiadomości
news:djae0i$cml$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Maciek Sobczyk" <m...@d...dopPLer> napisał w
wiadomości
> news:djaavn$67t$1@inews.gazeta.pl...
>
> > Ostatnio sam prawie nie ześwirowałem na prezentacji dot. komponentów
> > wirtualnych, gdzie prelegent przeskakiwał na coraz to wyższe poziomy
> > abstrakcji, a mnie za każdym razem wydawało się, że to już był ostatni
> > poziom. Że już wiem do czego one służą. Że wiem jakie dają korzyści i z
> > czym
> > się to je. Notabene, po kilku takich móżdżeniach do dziś dokładnie nie
> > wiem,
> > o so w tym chosi.
>
> Tak gadasz o tych kompotentach, ze sobie pogooglalam. Z tego co rozumiem,
to
> chodzi o klocki, ktore mozna wykorzystac w zupelnie roznych aplikacjach i
> przyrzadach. Jezyki programowania maja swoje biblioteki procedur i
normalny
> programista nie pisze od podstaw, tylko sklada z wiekszych "klockow", a
> tutaj mamy to samo, tylko przeniesione z programowania na komponent, ktory
> mozna wlozyc i do komorki, i do aparatu do mierzenia cisnienia, i do
pralki
> i przy odrobinie dopasowania (lub nawet nie) bedzie w kazdym z nich pelnil
> inna role. Przykladem staroswieckim jest CPU :). Po to, zeby przyspieszyc
> projektowanie i skladanie i zmaksymalizowac korzystanie z juz
> zaprojektowanych i przetestowanych skladnikow, zamiast je skladac, robi
sie
> coraz bardziej ruchome klocki o coraz szerszym polu potencjalnego
> zastosowania, az do np. listy bramek logicznych wraz z polaczeniami. Czy
ja
> zle zrozumialam to z kilku artykulow z amerykanskiej prasy IT, czy jestem
> nienormalna jako ktos, komu wydaje sie, ze poziom abstrakcji nie jest tu
> wcale zawrotnie wysoki?
>
A zaprojektujesz za mnie strategię marketingową dla takiej branży? :)
pozdr.
m.
-
62. Data: 2005-10-21 10:09:10
Temat: Re: Jak czesto informatycy zapadaja na schizofrenie? [
Od: "Immona" <c...@n...googlemailu>
Użytkownik "Kira" <c...@W...pl> napisał w wiadomości
news:djacau$dij$1@inews.gazeta.pl...
>
> Większości ludzi nie mieści się w pale, że można się aż tak
> zżyć w grupie, która nie tylko nie widziała się w życiu na
> oczy, ale często gęsto nawet ze sobą nie gadała, tylko wie
> o swoim istnieniu -- Ty wiesz kto to jest tamten, on wie że
> Ty to jesteś Ty, jak gdzieśtam się Wasze ścieżki skrzyżują
> to od ręki rozmawiacie jak starzy kumple.
>
> Idealizuję? Niewiele. Wszędzie się gnida znajdzie, to fakt,
> ale akurat mało istotny fakt. To co jest wspólne to właśnie
> Sieć i komputery, tudzież inne "niu" technologie, które są
> nie tylko jakimśtam narzędziem, ale potężną bazą możliwości.
> A punktem stycznym jest to, że wiemy jak ich użyć.
>
> Popierdolone? Owszem. Ale jakie fajne :) Jakoś tak w zeszłym
> roku rzuciłam na IRCu że właśnie rozpieprzyłam ostatnią swoją
> klawiaturkę. Na drugi dzień rano Servisco przywiozło mi nową,
> świetnego Compaqka, na którym zresztą właśnie klepię. Przysłał
> mi ją właśnie kumpel z IRCa, widziałam go na oczy dokładnie
> jeden raz. Bo tak jakoś wpadło mu do głowy, że mi podeśle ;)
Rozumiem dobrze, o czym mowisz, ale IMHO przesadzasz z ta wyjatkowoscia
spolecznosci "geekowskiej" czy jak ja nazwac. Otoz zjawisko spolecznosci
mocno polaczonej wspolnym zainteresowaniem, udzielajacej sobie wzajemnej
daleko posunietej pomocy na podstawie przynaleznosci - bez wymogu osobistego
znania czy blizszej przyjazni z tym, komu sie wyswiadcza uprzejmosc - jest
bardzo stare, co najmniej tak jak masoneria :). Internet dal tylko nowa
forme komunikacji ulatwiajaca tworzenie sie tego rodzaju formalnych lub
nieformalnych grup spolecznych. Opisywany przez Ciebie zestaw zjawisk
widzialam takze w grupach opartych na innych zainteresowaniach niz
geekowskie, choc cos w tym jest, ze takie grupy wydaja sie wieksze, trwalsze
i bardziej spojne, gdy zainteresowanie jest polaczone z mozliwoscia
zarabiania na nim i "stadne" z natury, tzn. zrobienie czegos fajnego na
wieksza skale wymaga zespolu i w sposob naturalny miedzy czlonkami grupy
tworza sie jakies wiezi biznesowe.
I.
-
63. Data: 2005-10-21 10:09:59
Temat: Re: Jak czesto informatycy zapadaja na schizofrenie? [bylo: Re: jak myślicie]
Od: "Immona" <c...@n...googlemailu>
Użytkownik "Maciek Sobczyk" <m...@d...dopPLer> napisał w wiadomości
news:djaefh$o9p$1@inews.gazeta.pl...
>> zle zrozumialam to z kilku artykulow z amerykanskiej prasy IT, czy jestem
>> nienormalna jako ktos, komu wydaje sie, ze poziom abstrakcji nie jest tu
>> wcale zawrotnie wysoki?
>>
>
> A zaprojektujesz za mnie strategię marketingową dla takiej branży? :)
>
A komu chcecie to sprzedawac?
I.
-
64. Data: 2005-10-21 10:12:19
Temat: Re: Jak czesto informatycy zapadaja na schizofrenie? [
Od: Kira <c...@W...pl>
Immona wrote:
> Opisywany przez Ciebie zestaw zjawisk widzialam takze w grupach
> opartych na innych zainteresowaniach niz geekowskie
A nie no, pewnie że tak. "Wyjątkowość" tej konkretnej polega
IMO głównie na tym, że jakby większy zasięg może mieć -- mamy
w końcu do dyspozycji każdy kawałek Świata, w którym istnieje
jakieś łącze internetowe ;)
To powyżej to była ino moja reakcja na teorię, jakby chodziło
tu o bandę szczeniaków w wieku lat 16, przyrośniętych na stałe
do komputera, których interesują tylko OSy i rysowane panienki
o figurze pająka i z olbrzymimi oczami ;)
Kira
-
65. Data: 2005-10-21 10:15:18
Temat: Re: Jak czesto informatycy zapadaja na schizofrenie? [bylo: Re: jak myślicie]
Od: Kira <c...@W...pl>
Immona wrote:
> Soczewka kontaktowa z wyswietlaczem i dyskretnie uzywanym
> pilotem. Dwukropek i nawias pojawiaja sie na odpowiednia
> chwile w Twojej zrenicy, podczas gdy Ty zachowujesz kamienna
> twarz :D
Sadystka ;>>> Zdajesz sobie sprawę, że teraz będę kombinować
jak to wykonać, no nie? ;>>
Kira
-
66. Data: 2005-10-21 10:20:50
Temat: Re: Jak czesto informatycy zapadaja na schizofrenie? [
Od: "Aleksander Galicki" <c...@p...fm>
> > Czesc moich zainteresowan tez odnosi sie do "komputerow",
> > ale za geeka sie nie mam
>
> I słusznie, bo to nie zainteresowania. To sposób na życie.
Kira, gloryfikujessz wlasna paczke, przyzwyczajenia, "sposob bycia", whatever.
Niech Ci bedzie, nie bede sie wyzlosliwial. Ale to z czym jest kojarzona
subkultura geekow nie zalezy wylacznie od Ciebie i Twoich znajomych - zalezy od
milionow innych ludzi utozsamiajacych sie z ta etykietka, czy chcesz tego czy
nie.
> > bo zainteresowania, ktore potocznie przypisuja sie geekom
> > (Manga, niewybredne sci-fi, gadzetomania), sa zenujace i
> > infantylne.
>
> ....Sci-fi akurat lubię, od dzieciaka.
> A z tymi gadżetami to nie wiem o co chodzi? :)
Gadzetomania to przesadny zachwyt nad gadzetami - elektronicznymi zabawkami.
A.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
67. Data: 2005-10-21 10:25:58
Temat: Re: Jak czesto informatycy zapadaja na schizofrenie? [
Od: "Aleksander Galicki" <c...@p...fm>
> > Opisywany przez Ciebie zestaw zjawisk widzialam takze w grupach
> > opartych na innych zainteresowaniach niz geekowskie
>
> A nie no, pewnie że tak. "Wyjątkowość" tej konkretnej polega
> IMO głównie na tym, że jakby większy zasięg może mieć -- mamy
> w końcu do dyspozycji każdy kawałek Świata, w którym istnieje
> jakieś łącze internetowe ;)
>
> To powyżej to była ino moja reakcja na teorię, jakby chodziło
> tu o bandę szczeniaków w wieku lat 16, przyrośniętych na stałe
> do komputera, których interesują tylko OSy i rysowane panienki
> o figurze pająka i z olbrzymimi oczami ;)
Alez mi nie chodzilo bynajmniej o sam wiek - raczej o zestaw zainteresowan,
pewne sztampy w gustach.
A.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
68. Data: 2005-10-21 10:42:23
Temat: Re: Jak czesto informatycy zapadaja na schizofrenie? [bylo: Re: jak myślicie]
Od: Tomasz Płókarz <t...@x...xn--p-ela.hahahaha.>
Dnia 21-10-2005 o 08:53:12 Aleksander Galicki <c...@p...fm>
napisał:
> Nice try. Po raz pierwszy widze gloryfikacje geekowej subkultury poprzez
> odwolanie sie do "ciekawosci swiata". Niestemy IMO ta "ciekawosc swiata"
> przewaznie sie sprowadza do chronicznej gadzetomanii.
hahhahahhahahaha.
Odeprę dwa zarzuty jednocześnie: _Geek_ ze mnie jak z koziej dupy trąba,
ponieważ bezskutecznie próbuję ustalić, dlaczego moja _antygadżetowa_
notka jest widoczna na głównej stronie bloga oraz na
http://tolep.blogsome.com/2005/10/20/ - natommiast na
http://tolep.blogsome.com/2005/10/20/klaptopia-zatac
za-kręgi/ już nie, a
właśnie ten ostatni link jest w feedzie RSS...
A gdy już jako-tako opanuję Wordpressa, pewnie blogowanie mnie znudzi... ;)
--
Wesołe Wścieklisko - blog o głupiej nazwie.
http://tolep.blogsome.com
-
69. Data: 2005-10-21 10:50:25
Temat: Re: Jak czesto informatycy zapadaja na schizofrenie? [
Od: Kira <c...@W...pl>
Aleksander Galicki wrote:
> Alez mi nie chodzilo bynajmniej o sam wiek - raczej o zestaw
> zainteresowan, pewne sztampy w gustach.
Zestaw zainteresowań to jest jeden wspólny, a oprócz niego
od cholery zupełnie różnych. Klasyfikacja niemozliwa ;)
Poza tym "domena ludzi bardzo młodych" na moje oko brzmi
raczej jednoznacznie...
Kira
-
70. Data: 2005-10-21 10:50:36
Temat: Re: Jak czesto informatycy zapadaja na schizofrenie? [bylo: Re: jak myślicie]
Od: "Aleksander Galicki" <c...@p...fm>
> Dnia 21-10-2005 o 08:53:12 Aleksander Galicki <c...@p...fm>
> napisał:
>
> > Nice try. Po raz pierwszy widze gloryfikacje geekowej subkultury poprzez
> > odwolanie sie do "ciekawosci swiata". Niestemy IMO ta "ciekawosc swiata"
> > przewaznie sie sprowadza do chronicznej gadzetomanii.
>
> hahhahahhahahaha.
> Odeprę dwa zarzuty jednocześnie: _Geek_ ze mnie jak z koziej dupy trąba,
> ponieważ bezskutecznie próbuję ustalić, dlaczego moja _antygadżetowa_
> notka jest widoczna na głównej stronie bloga oraz na
> http://tolep.blogsome.com/2005/10/20/ - natommiast na
> http://tolep.blogsome.com/2005/10/20/klaptopia-zatac
za-kręgi/ już nie, a
> właśnie ten ostatni link jest w feedzie RSS...
>
Alez to nie byl personalny przytyk - ze niby jestes geekiem. Wg mnie "ciekawosc
swiata" nie ma sie poprostu nijak z wsiakaniem w swiat "nowych technologii".
A.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl