-
41. Data: 2005-08-11 14:25:02
Temat: Re: Informatyk/Administrator [OT]
Od: Bremse <bremse{usun.to}@wp.pl>
>> To może powinniśmy wprowadzić zasiłki jabolowe? I wtedy ci amatorzy
>> tanich trunków znikną? Coś mi tu nie gra...
>
>Ja w swoim poscie dyskutowalam z wersja JKM nie za jej ogolne
>ukierunkowanie, tylko za radykalizm i utopijnosc spogladajaca w strone
>efektu koncowego, a nie przyziemnych problemow okresu przejsciowego. Jestem
>np. bardzo za tym, zeby uzyskanie pomocy obwarowywac warunkami i to
>ostrymi - ktos, kto nie robi nic, zeby z pomoca odpowiednich zajmujacych sie
>tym instytucji wylezc z dolka, powinien nie dostac nic. Obecna postac opieki
>konserwuje dolek i uczy jak najwygodniejszego wymoszczenia sobie dolka. A to
>powinno byc tak, ze przez jakis okres czasu jest intensywna pomoc w:
>zdobyciu kwalifikacji, wyjsciu z alkoholizmu, nauczenia sie odpowiednich
>nawykow itd., wykonywanie w zamian za zasilek jakichs spolecznie
>pozytecznych prac,
Pamiętaj, że kontrola i cały aparat decyzyjny w postaci urzędników
kosztuje. Dlatego jestem przeciwny pracom społecznie użytecznym, bo
ktoś to musi zorganizować, zdecydować kto ma w tym uczestniczyć itd.
> kontrole trzezwosci
Alkoholików nie da się kontrolować.
> i sposobu spedzania czasu,
no bez jaj :P
> a jesli
>delikwent nie da z siebie wystarczajaco wiele wysilku we wspolnej pracy nad
>nim, to wtedy mozna go opuscic i olac i niech bedzie zdany na pomoc
>prywatna. Bycie biednym lub bezrobotnym staloby sie tak meczace, ze ludzie
>by zaczeli naprawde tego nie chciec :) (oczywiscie jesli nie chca sie
>zglaszac po jakakolwiek pomoc, to nikomu nic do nich).
Dodatkowo proponuję oddzielić pomoc społeczną dorosłych od pomocy
dzieciom. Można to nawet w jakimś stopniu zrealizować - poprzez
szkołę. Wówczas problem bycia bezrobotnym i biednym stałby się jeszcze
dotkliwszy, bo mniej by skapywało ze wspólnego stołu.
A wracając do JKM, to paru takich jak on by się obecnie w sejmie
przydało, jako pewien hamulec. Ale żeby im władzę absolutną dać to
absolutnie nie ;-)
--
pozdrawiam
Bremse
-
42. Data: 2005-08-11 15:18:34
Temat: Re: Informatyk/Administrator [OT]
Od: Tomasz Płókarz <t...@x...xn--p-ela.hahahaha.>
Dnia 11-08-2005 o 15:56:08 Immona <c.oleszkiewicz@w_ytnij.zpds.com.pl>
napisał:
>
> Użytkownik "Tomasz Płókarz"
> <t...@x...xn--p-ela.hahahaha.>
> napisał w wiadomości news:op.svchvjmvfrn0ri@donkichot...
>> Dnia 11-08-2005 o 13:06:08 Immona <c.oleszkiewicz@w_ytnij.zpds.com.pl>
>> napisał:
>>
>> (ciach, socjaletatystyczne bajki)
>>
>> Proste pytanie: Skąd znasz widok zaszczanych żuli? z dżungli
>> kapitalistycznej?
>
> Szukasz sobie flame'a?
> Nie jestem "socjaletatystyczna". Mowie tylko o tym, ze szybkie,
> natychmiastowe i bez okresow przejsciowych
A kto to postuluje?
Nie czytalem ani slowa o tym, ze mowisz o okresie przejsciowym -
twierdzisz za to, ze panstwowa pomoc spoleczna jest nieunikniona, a
prywatna, ewentualnie, gdy panstwowa nie da sobie rady.
Wyznajesz etatyzm w czystej wersji - panstwo ma ludzi nauczyc pracowac,
zajmowac sie nimi, pilnowac co robia i ile piją...
>> Trudne pytanie: jaki jest związek między wolnością gospodarczą, stopą
>> bezrobocia i ilością ludzi na marginesie?
>
> Miedzy bezrobociem a marginesem istnieje zwiazek zalezny od poziomu
> swiadczen dla bezrobotnych w danym kraju.
Oczywiście pozytywny związek.
"Świadczenia dla bezrobotnych", jak sama nazwa wskazuje, są przyznawane
tylko dlatego, że ktoś nie pracuje.
> Ale nie rozumiem, o co chodzi -
> czyzbys nie slyszal o klasie "pracujacych nedzarzy" - termin, ktory
> zaczyna
> byc coraz powszechniej stosowany?
Skoro zaczyna być stosowany, to znaczy że jest niezdefiniowany.
Ogólnie mówiąc, bardzo łatwo szatkujesz społeczeństwo na klasy, a ludzi
szufladkujesz. Co więcej, Twój obraz sytuacji jest nadmiernie statyczny.
> warunkiem biedy, nedzy i marginesu wcale
> nie musi byc bezrobocie.
Nie zauważasz związku między rynkową stopą bezrobocia a rynkową ceną pracy?
> Z kolei wolnosc gospodarcza to takie warunki, ktore pozwalaja na maxa
> wykorzystac potencjal, jaki jest (popyt, wykorzystanie sily roboczej,
> moce
> produkcyjne, surowce itd.) ale same w sobie tego potencjalu nie
> zwiekszaja.
Zwiększają. Gdy brak na rynku specjalistów (niekoniecznie od funduszy
europejskich, mogą być także operatorzy wózków widłowych), ich cena
rosnie, a rynek odpowiada podażą. Rosnie nabór na uczelniach i na kursach
obsługi wózka.
> Zwiekszaja jego wykorzystanie. Sytuacja moze byc taka, ze pelne
> wykorzystanie potencjalu nie oznacza tylko symbolicznego bezrobocia -
> jak sa
> np. "waskie gardla" w postaci niedoboru surowcow lub kwalifikacji na
> rynku.
W warunkach wolnego rynku takie sytuacje występuja NIEZWYKLE rzadko, a
jeśli nawet się zdarzają, to trwają bardzo krótko. Patrz mój poprzedni
akapit, a zrozumiesz, dlaczego trwają krótko.
Oczywiście, nagły skokowy wzrost popytu na jakieś kwalifikacje zdarza się
równie rzadko.
Wolny rynek jest elastyczny, a procesy na nim zachodzą płynnie.
--
Odkąd myślę samodzielnie, głosuję na JK-M. http://pjkm.pl
-
43. Data: 2005-08-11 16:18:58
Temat: Re: Informatyk/Administrator
Od: WAM <n...@n...nopl.pl>
On Wed, 10 Aug 2005 16:43:56 +0100, Galathea
<g...@n...poczcie.w.onet.pl> wrote:
>Firma istnieje od 2001. Najwięcej klientów przybyło od 2003 do 2004.
A to teraz huby moga dziwic ;) ale moze ktos mial w tym jakis cel? np
dostal je za darmo ;)
WAM
--
NadMorskie forum dla szczurów lądowych ;)
www.NadMorze.pl -> Forum
-
44. Data: 2005-08-11 17:02:37
Temat: Re: Informatyk/Administrator [OT]
Od: Paweł 'Styx' Chuchmała <s...@h...t15.ds.pwr.wroc.pl>
W artykule <op.svcng8o1frn0ri@donkichot>
Tomasz Płókarz napisał(a):
> Zwiększają. Gdy brak na rynku specjalistów (niekoniecznie od funduszy
> europejskich, mogą być także operatorzy wózków widłowych), ich cena
> rosnie, a rynek odpowiada podażą. Rosnie nabór na uczelniach i na kursach
> obsługi wózka.
Powstają prywatne uczelnie uczące tylko operatorów wózków. Po pewnym
czasie podaż dawno przewyższa popyt, ale nikt tego nie zauważa - oprócz
bezrobotnych absolwentów wózkarzy. Tak to by wyglądało w Polsce. ;)
> Oczywiście, nagły skokowy wzrost popytu na jakieś kwalifikacje zdarza się
> równie rzadko.
> Wolny rynek jest elastyczny, a procesy na nim zachodzą płynnie.
Wolny rynek może i tak, ale jeśli ludzie którzy w nim uczestniczą, nie są
elastycznie to i tak wszystko w łeb bierze.
Pozdr,
--
Paweł 'Styx' Chuchmała
styx at irc dot pl
-
45. Data: 2005-08-11 17:14:08
Temat: Re: Informatyk/Administrator [OT]
Od: Tomasz Płókarz <t...@x...xn--p-ela.hahahaha.>
Dnia 11-08-2005 o 19:02:37 Paweł 'Styx' Chuchmała
<s...@h...t15.ds.pwr.wroc.pl> napisał:
> W artykule <op.svcng8o1frn0ri@donkichot>
> Tomasz Płókarz napisał(a):
>> Zwiększają. Gdy brak na rynku specjalistów (niekoniecznie od funduszy
>> europejskich, mogą być także operatorzy wózków widłowych), ich cena
>> rosnie, a rynek odpowiada podażą. Rosnie nabór na uczelniach i na
>> kursach
>> obsługi wózka.
>
> Powstają prywatne uczelnie uczące tylko operatorów wózków. Po pewnym
> czasie podaż dawno przewyższa popyt, ale nikt tego nie zauważa - oprócz
> bezrobotnych absolwentów wózkarzy. Tak to by wyglądało w Polsce. ;)
Ale to nie jest problem społeczny, tylko idiotów, którzy idą na
informatyke do Wyższej Szkoły Humanistycznej ;) Chociaż z drugiej strony,
uruchomienie takiego kierunku jest raczej przejawem dostosowywania się WHU
do rynku :)
Problem szkolnictwa to zresztą temat na inną rozmowę.
>> Oczywiście, nagły skokowy wzrost popytu na jakieś kwalifikacje zdarza
>> się
>> równie rzadko.
>> Wolny rynek jest elastyczny, a procesy na nim zachodzą płynnie.
>
> Wolny rynek może i tak, ale jeśli ludzie którzy w nim uczestniczą, nie są
> elastycznie to i tak wszystko w łeb bierze.
Jednostki są elastyczne (na różne sposoby - w wypadku kryzysu w danej
dziedzinie można się doskonalić i specjalizować albo zmienić branżę) lub
nie, grupy są zawsze elastyczne.
--
Odkąd myślę samodzielnie, głosuję na JK-M. http://pjkm.pl
-
46. Data: 2005-08-11 18:19:05
Temat: Re: Informatyk/Administrator
Od: PZ <p...@m...com>
Paweł 'Styx' Chuchmała napisał(a):
> W artykule <p...@m...com>
> PZ napisał(a):
>
> Bo w domu, to rzeczywiście ciężko się tego nauczyć. Nigdy nie popsujesz
> tak jak kilkaset użytkowników. ;)
Czy miales na mysli, ze nikt Ci tak nie uswiadomi bledu jak klikuset
uzytkownikow?:)
>
> Pozdr,
>
pzdr
PZ
-
47. Data: 2005-08-11 19:17:42
Temat: Re: Informatyk/Administrator
Od: Paweł 'Styx' Chuchmała <s...@h...t15.ds.pwr.wroc.pl>
W artykule <f...@m...com>
PZ napisał(a):
> Czy miales na mysli, ze nikt Ci tak nie uswiadomi bledu jak klikuset
> uzytkownikow?:)
Nie, miałem to co napisałem. A to można też do tego dodać.
Pozdr,
--
Paweł 'Styx' Chuchmała
styx at irc dot pl
-
48. Data: 2005-08-11 19:39:13
Temat: Re: Informatyk/Administrator
Od: Galathea <g...@n...poczcie.w.onet.pl>
11.08.2005 # 17:18:58, WAM napisał:
> A to teraz huby moga dziwic ;) ale moze ktos mial w tym jakis cel? np
> dostal je za darmo ;)
Dokladnie za grosze... ale jak to "cudownie" chodzi... i ile na tym
można "zrobić" ;).
--
pozdrawiam
-
49. Data: 2005-08-11 20:59:02
Temat: Re: Informatyk/Administrator [OT]
Od: "Jotte" <t...@W...pl>
W wiadomości news:op.svb9p1jtfrn0ri@donkichot Tomasz Płókarz
<t...@x...xn--p-ela.hahahaha.> pisze:
> My po prostu dorosłych ludzi traktujemy jak ludzi
Kto to są "My"?
--
Pozdrawiam
Jotte
-
50. Data: 2005-08-11 21:07:34
Temat: Re: Informatyk/Administrator [OT]
Od: Tomasz Płókarz <t...@x...xn--p-ela.hahahaha.>
Dnia 11-08-2005 o 22:59:02 Jotte <t...@W...pl> napisał:
> W wiadomości news:op.svb9p1jtfrn0ri@donkichot Tomasz Płókarz
> <t...@x...xn--p-ela.hahahaha.> pisze:
>
>> My po prostu dorosłych ludzi traktujemy jak ludzi
> Kto to są "My"?
Wywnioskuj sobie z akapitu do ktorego to zdanie sie odnosilo i, gdyby to
nie wystarczyło, do mojego siga.
Do usług.
--
Odkąd myślę samodzielnie, głosuję na JK-M. http://pjkm.pl