-
61. Data: 2005-12-26 15:16:59
Temat: Re: Informatycy a higiena [bylo]
Od: Maciek Sobczyk <m...@d...doPLer>
Kira napisał(a):
> Re to: Maciek Sobczyk [Mon, 26 Dec 2005 14:49:24 +0100]:
>
>
>
>>>(moze to jakas analogia, ale np. ja nie rusze jedzenia
>>>ktore wyglada obrzydliwie, chociaz niewiadomo jak by
>>>dobrze smakowalo)
>>
>>Nie ma analogii. Jedno to przystosowanie społeczne drugie
>>otwartość na nowe doświadczenia.
>
>
> W zasadzie to jest analogia: nie ruszę faceta z czarnymi
> pazurami i w koszuli wystającej zza sweterka w szpic,
> choćby nie wiadomo jakie zalety charakteru posiadał :)
>
Hej, a Ty co tu robisz? Miał być tydzień totalnego opierdalania się :)
pozdr.
m.
-
62. Data: 2005-12-26 15:20:54
Temat: Re: Informatycy a higiena [bylo]
Od: Emi <e...@c...pl>
Tomasz Motyliński napisał(a):
> Jak kupuje to zazwyczaj kilkanaście par nar i zazwyczj te są w jednym
> kolerze, jak kupuje następnym razem to one są znów w jenym kolorze ale
> zdarza się że mają inny odcień czy wręcz inny kolor od tych kupionych
> potrzednio, to k z czasem tworzy się zbiór wielokolorowy (w moim przypadku
> różne odcienie szarego lub czarne.
ja mam na to dobry sposób (tj kupuję zawsze białe, no ale cóż, skarpetka
skarpetce nierówna)
jak tylko kupię skarpetki zaznaczam kolorowymi włóczkami/nitkami od
środka.... wtedy nie problemu, ze coś się źle ubierze, jedna będzie
wyższa/niższa, albo pomiesza kolory/odcienie...
> Nie używam. Wyznaję zasadę, że trzeba się myć a nie smrodzić świństwami. :D
nie, trzeba po prostu dobrze je dobierać, to nie będą śmierdzieć :-P
--
E_m_i_
"Ci co poznali mrok, światło kochają,
Oczekują świtu, nocy się lękając" D.R.Koontz
-
63. Data: 2005-12-26 17:00:44
Temat: Re: Informatycy a higiena [bylo]
Od: Tomasz Motyliński <m...@w...pl>
Michał in <doon4v$2jgs$1@omega.artcom.pl> wrote:
> Ale czy nie jest troszkę tak, że Ty masz małe wymagania finansowe w
> porównaniu do takiego, który chce fajne auto, super ciuchy, jedzenie w
> restauracjach, luksus?
Nie jest żadną tajemnicą, że moja stawka godzinowa waha się od 120 do 320 zł
netto za godzinę (zależnie od pracy jaką mam wykonać/wykonywać). Nadal
uważasz, że należę do osób które "zaniżają" ceny rynkowe usług IT? :D
--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
-
64. Data: 2005-12-26 17:08:04
Temat: Re: Informatycy a higiena [bylo]
Od: Kira <c...@e...wytnij.pl>
Re to: Maciek Sobczyk [Mon, 26 Dec 2005 16:16:59 +0100]:
> Hej, a Ty co tu robisz? Miał być tydzień totalnego
> opierdalania się :)
No toż się właśnie opierdalam :))) I dochodzę do siebie
po piątkowym dość ciekawym wydarzeniu ;)
Kira
--
http://Cyber-Girl.NET
*Bo SIEĆ jest rodzaju żeńskiego :)*
-
65. Data: 2005-12-26 17:16:21
Temat: Re: Informatycy a higiena [bylo]
Od: Maciek Sobczyk <m...@d...doPLer>
Kira napisał(a):
> Re to: Maciek Sobczyk [Mon, 26 Dec 2005 16:16:59 +0100]:
>
>
>
>>Hej, a Ty co tu robisz? Miał być tydzień totalnego
>>opierdalania się :)
>
>
> No toż się właśnie opierdalam :))) I dochodzę do siebie
> po piątkowym dość ciekawym wydarzeniu ;)
Niech zgadnę - niepostna wigilia wigilii :)?
pozdr.
m.
-
66. Data: 2005-12-26 18:27:38
Temat: Re: Informatycy a higiena [bylo]
Od: "Immona" <c...@n...googlemailu>
Użytkownik "Kira" <c...@e...wytnij.pl> napisał w wiadomości
news:dop814$hb7$1@inews.gazeta.pl...
>
> Re to: Maciek Sobczyk [Mon, 26 Dec 2005 16:16:59 +0100]:
>
>
>> Hej, a Ty co tu robisz? Miał być tydzień totalnego
>> opierdalania się :)
>
> No toż się właśnie opierdalam :)))
No. :) A ja dzisiaj gadalam z czlowiekiem, ktorego wyslano na przymusowy
urlop do Nowego Roku, bo mial za duzo zaleglego urlopu. Opowiadal nam, ze ma
silne postanowienie rzetelnie nie pracowac. Tzn. wpadnie kilka razy do
firmy, ale bedzie unikal rzeczy, ktore sa praca. Choc to bedzie trudne, bo w
nocy przeczytal ciekawa ksiazke ze swojaj dziedziny i go palce swedza.
I.
--
www.immona.ownlog.com
-
67. Data: 2005-12-26 18:44:43
Temat: Re: Informatycy a higiena [bylo]
Od: Krzysztof Krasoń <K...@o...pl>
Dnia 26.12.2005 Maciek Sobczyk <m...@d...doPLer> napisał/a:
> Krzysztof Krasoń napisał(a):
>> (moze to jakas analogia, ale np. ja nie rusze jedzenia ktore wyglada
>> obrzydliwie, chociaz niewiadomo jak by dobrze smakowalo)
> Nie ma analogii. Jedno to przystosowanie społeczne drugie otwartość na
> nowe doświadczenia.
>
Jak dla mnei to jest "wygląd ma znaczenia".
--
Krzysztof Krasoń
-
68. Data: 2005-12-26 18:45:48
Temat: Re: Informatycy a higiena [bylo]
Od: Maciek Sobczyk <m...@d...doPLer>
Krzysztof Krasoń napisał(a):
> Dnia 26.12.2005 Maciek Sobczyk <m...@d...doPLer> napisał/a:
>
>>Krzysztof Krasoń napisał(a):
>>
>>>(moze to jakas analogia, ale np. ja nie rusze jedzenia ktore wyglada
>>>obrzydliwie, chociaz niewiadomo jak by dobrze smakowalo)
>>
>>Nie ma analogii. Jedno to przystosowanie społeczne drugie otwartość na
>>nowe doświadczenia.
> Jak dla mnei to jest "wygląd ma znaczenia".
Ale wynika z innych przyczyn. Wygląd partnera seksulanego też ma
znaczenie, a nie wynika przecież z tego samego, co gust i preferencje
kulinarne.
pozdr.
m.
-
69. Data: 2005-12-26 21:27:20
Temat: Re: Informatycy a higiena [bylo]
Od: futszaK <f...@p...pl>
Mon, 26 Dec 2005 18:00:44 +0100, użyszkodnik Tomasz Motyliński
<m...@w...pl> napisał:
> > Ale czy nie jest troszkę tak, że Ty masz małe wymagania finansowe w
> > porównaniu do takiego, który chce fajne auto, super ciuchy, jedzenie w
> > restauracjach, luksus?
> Nie jest żadną tajemnicą, że moja stawka godzinowa waha się od 120 do 320 zł
> netto za godzinę (zależnie od pracy jaką mam wykonać/wykonywać). Nadal
> uważasz, że należę do osób które "zaniżają" ceny rynkowe usług IT? :D
wiesz co czlowieku, wywołałeś moją sympatie w stosunku do Twojej
osoby. tez czasem lubie skasowac symboliczne 500zł za przestawienie
paru opcji w kupionym za 650zł siskaczu, zas jesli chodzi o sprawy
wygladu to zamierzam cos na ten temat napisac w osobnym poscie na
podstawie nabytych nie tak dawno doświadczeń :)
--
futszaK
601061867
adresy sprzętowe kart sieciowych są stałe i nie zmieniają się
(c)Linux - Agresja i Ochrona (podręcznik hakera)
-
70. Data: 2005-12-26 22:16:04
Temat: Re: Informatycy a higiena [bylo]
Od: Bremse <bremse{usun.to}@wp.pl>
On Sun, 25 Dec 2005 23:15:24 +0100, Maciek Sobczyk wrote:
>Zapachy czerwone i niebieskie są na ogół świeże i delikatne. Miałem na
>myśli bardziej coś w kierunku nowego Lacoste albo Echo Davidoffa.
>
>pozdr.
>m.
>
>P.S. Albo żółty śmierdzący Jazz Y.S.L., jak kto woli :) Powinien pasować
>do flaneli :)
Przyznam się że za bardzo nie wiem o czym do mnie rozmawiasz ;-), bo
jeśli chodzi o rozwiązywanie takich problemów jak wybór perfum, to jak
na razie sprawdza się użycie do tych celów istot zwanych kobietami
(zresztą do innych celów też). Jednak pozwoliłem sobie zapisać te
nazwy, mogą się kiedyś przydać.
Jeszcze jak mógłbyś dać mi kilka rad dotyczących ubioru, kształtowania
wizerunku, to byłbym wdzięczny (może jakieś książki, lub www?). Chodzi
mi o dobór kolorów, krojów itp. tak żeby wyglądać poważnie (no dobra -
pójdę do fryzjera jak już będę musiał ;-) no i przestanę łazić w tych
podartych spodniach), nie popełniać gaf (coś w stylu krawat + koszula
na krótki rękaw), wyglądać starzej, młodziej itp. (jakiś dobór
kolorów?). Jestem kompletnie zielony, a pewna dawka wiedzy by mi się
przydała.
--
pozdrawiam
Bremse