-
1. Data: 2004-06-25 12:33:47
Temat: Ile powinien zarabiac handlowiec telefoniczny?
Od: Adah <a...@o...pl>
Witam!
Chce dac prace handlowcowi, kotry bedzie dzownil do ludzi i proponowal
im swoje uslugi. Jaka powinna byc stawka godzionowa?
Miasto - Warszawa
-
2. Data: 2004-06-25 12:37:29
Temat: Re: Ile powinien zarabiac handlowiec telefoniczny?
Od: jelen <j...@s...org>
Adah piszac na pl.praca.dyskusje wymodzil(a) takiego oto niuuuwsa:
> Witam!
> Chce dac prace handlowcowi, kotry bedzie dzownil do ludzi i proponowal
> im swoje uslugi. Jaka powinna byc stawka godzionowa?
ustal jakas podstawe + premie za skutecznosc - oczywiscie w granicach
rozsadku (mozliwosci sprzedazowych produktow/uslug)
np 8-10 zl netto za godzine + 0-50% premii
wszystko jeszcze zalezy od tego czezgo bedziesz wymagal od takiego handlowca
--
pozdrawiam,
jelen
-
3. Data: 2004-06-25 13:31:10
Temat: Re: Ile powinien zarabiac handlowiec telefoniczny?
Od: "motto" <m...@w...pl>
"jelen" <j...@s...org> wrote in message
news:cbh6ak$df5$3@atlantis.news.tpi.pl...
> ustal jakas podstawe + premie za skutecznosc - oczywiscie w granicach
> rozsadku (mozliwosci sprzedazowych produktow/uslug)
> np 8-10 zl netto za godzine + 0-50% premii
> wszystko jeszcze zalezy od tego czezgo bedziesz wymagal od takiego
handlowca
Mówimy o telemarketerach?
Proponuje ustalic solidna podstawe, okolo 1500 zl netto + prowizja.
Ocena eketywnosci co 3 miesiace i renegocjacja warunków. Jesli jest dobry
pensja idzie w góre, jesli nie w dól, ale nie ponizej 1500. Jesli jest
naprawde kiepski zwolnic i poszukac kogos z predyspozycjami. Jakoczekujesz
konkretów to pisz na priv, moge powiedziec, ze na dzien dzisiejszy wiem juz
calkiem sporo o telemarketingu.:)
ps. oddzielna kwestia jest zapewnienie warunków pracy umozliwiajacych
osiagniecie wysokiej wydajnosci, choc podtswa pensji ma tutaj tez znaczenie.
--
motto [JID: m...@j...wp.pl ICQ: 238159966 GG: 384683]
Linux Registered User: 356623
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany dziala wiecznie"
-
4. Data: 2004-06-25 18:11:05
Temat: Re: Ile powinien zarabiac handlowiec telefoniczny?
Od: "Handlowiec" <h...@o...pl>
Użytkownik "Adah" <a...@o...pl> napisał w wiadomości
news:40DC1BAB.FA96404A@oneetowy.pl...
> Witam!
> Chce dac prace handlowcowi, kotry bedzie dzownil do ludzi i proponowal
> im swoje uslugi. Jaka powinna byc stawka godzionowa?
Pracowałem na takim stanowisku za 1000 zł netto na umowę o dzieło. Powiem
Panu, że
jak na Warszawę to jest jednak za mało. Jedziłem też na spotkania do
klientów w celu
zaprezentowania produktu (rzeczy drogie bo w przedziale 12-35 tyś zł). W
czasie mojej
krótkiej dwumiesiecznej kariery udało mi się znaleźć tylko jednego klienta
na produkt o wartości
38 tyś. zł. Otrzymywałem też ( miałem otrzymwyać - precyzując) wynagrodzenie
prowizyjne 7%
od sprzedaży. Myślałem o tym jakby to urządzić gdybym sam był właścicelem
takiej firmy i doszedłem do wniosku, że można to zrobić tak:
pierwszy miesiąc - podstawa 1650 + prowizja.
drugi miesiąc - podstawa 1300 + prowizja
trzeci miesiąc podstawa 1000 + prowizja
Chodzi o to, że trudno jest coś sprzedać w pierwszym miesiącu (chyba że są
to rzeczy tanie, poniżej 100 zł). a przecież handlowiec musi z czegoś żyć. W
drugim miesiącu podstawa jest już mniejsza, ponieważ powinny pojawić się już
pierwsze prowizje. W trzecim jeszcze mniejsza bo tych prowziji powinno być
więcej. Generalnie nie chodzi o kwoty lecz samą zasadę.
Myślę, że wcale nie trzeba aż trzech miesięcy żeby się zorientować, czy dany
kandydat nadaje się do tej pracy, czy nie. Widać to już na samym początku po
sposobie rozmawiania z klientem, czy robi to z przymusu (bezrobocie), czy
rzeczywiście mu się to podoba. W tej pracy trzeba mieć żyłkę biznesową - kto
tego nie ma szybko wymięka. Problem,
z którym najczesciej spotyka się taki telefoniczny handlowiec to odrzucenie
( nie dziękuję nie jesteśmy zainteresowani, mamy
już firmę która tym się zajmuję itp.). Kto je zle znosi popada w
zniechęcenie, przestaje dzwonić i w rezultacie przegrywa. Tym czasem praca
ta wymaga systematyczności - wykonywania telefonów, szukania nowych klientów
nawet jeśli wczoraj wszyscy mówili "nie". Dlaczego jedni ludzie znoszą
odrzucenie lepiej a drudzy gorzej, to już psychologia i dziecinstwo
kandydata się kłania. Ale przecież trudno na rozmowie kwalifikacyjnej
rozmawiać o dziecinstwie.
Problem polega też na tym, że ludzie wcale nie mówią chętnie "nie". Żeby nie
sprawić przykrości częściej mówią "może"
(nie miałem czasu się nad tym zastanowić, niech pan zadzwoni za dwa
tygodnie). Mówią "może" i stwarzają nadzieję, że
kupią. To ich "może" ma takie odniesienie do sprzedaży, że zajmują oni czas
telemarketera generują koszt rozmów telefonicznych a efekty są znikome. Moim
zdaniem sprzedawca powinien włożyć 85% pracy na poszukiwanie nowych
klientów a zaledwie 15% na utrzymanie kontaktów ze starymi. Tymczasem często
dzieję się tak, że sprzedawcy zbyt dużo
czasu poswięcają rozmową ze starymi (potencjalnymi) klientami bo ich znają i
są omamieni ich "może", a poza tym łatwiej
jest przeprowadzić drugą czy kolejną rozmowę z daną osobą, niż telefonować
do nowych klientów.
Kolejnym nieprawidłowym przekonaniem handlowca jest jego cheć sprzedania
danego produktu całemu światu (bo che
żeby to miał sąsiad, bo to będzie dla niego dobre, żeby to miał Mieciu bo to
też będzie dla niego dobre, żeby to miała tamta
firma bo to będzie dla niej dobre). Niestety cały świat nie chce kupić tego
produktu, choć rzeczywiście jest dobry. Handlowiec musi wyczuć różnicę
między "obdarowywaniem" (utrzymywaniem kontaktów z klientami typu "może") a
sprzedażą, która polega na tym że w danej jednostce czasu wyszuka więcej
klientów będących w danym momecnie
w mocnej potrzebie nabycia produktu, który on oferuje, a pozostałych
klientów mniej zmotywowanych niestety zaniedba.
Sprzedawca nie może działać jak Kazimierz Wielki, który "zastał Polskę
drewnianą a zostawił murowaną" lepsza byłaby dla niego dewiza "Zastał Polskę
drewnianą a domy postawił tym, co chcieli i mieli czym zapłacić".
Więcej już nie zanudzam.
To są moje przemyślenia na temat sprzedaży którą zajmuję się od zaledwie
czterech miesięcy. Starzy wyjadacze mieliby więcej do powiedzenia.
Wieslaw
> Miasto - Warszawa
>
-
5. Data: 2004-06-25 18:47:42
Temat: Re: Ile powinien zarabiac handlowiec telefoniczny?
Od: "motto" <m...@w...pl>
"Handlowiec" <h...@o...pl> wrote in message
news:cbhpvu$hhv$1@news2.ipartners.pl...
> pierwszy miesiąc - podstawa 1650 + prowizja.
> drugi miesiąc - podstawa 1300 + prowizja
> trzeci miesiąc podstawa 1000 + prowizja
Bzdura, a co gdy produkt kosztuje 50 000 zł najmniej?
Same negocjacje wprzypadku znalezienia klienta trwają kilka miesięcy.
Pamietajmy jeszcze ojednej rzeczy klienci pójdą za klientem i nie można
sobie pozwolić na jego stratę. W poważnych firmach handlowcy (z czasem)
zarabiają więcej od właścicieli, bo to oni utrzymują firmę, dobry marketing
sprzeda nawet kiepski produkt. I wcale nie trzeba mieć tu stosowne
wykształcenia tylko pewne cechy charakteru. A uwierz mi na słowo, że
handlwiec który nie musi się martwić o to czy mu starczy do pierwszego
sprzeda więcej niż ten, który będzie się starał wcinąć każdemu produkt po to
tylko żeby mieć prowizję, konfort psychiczny bardzo wiele może zdziałać,
niestety bardzo mała część pracodawców to rozumie.
> Myślę, że wcale nie trzeba aż trzech miesięcy żeby się zorientować, czy
dany
> kandydat nadaje się do tej pracy, czy nie. Widać to już na samym początku
po
> sposobie rozmawiania z klientem, czy robi to z przymusu (bezrobocie), czy
> rzeczywiście mu się to podoba.
Ja myślę, że to kwestia jednego, góra dwóch tygodni.
> Moim zdaniem sprzedawca powinien włożyć 85% pracy na poszukiwanie nowych
> klientów a zaledwie 15% na utrzymanie kontaktów ze starymi. Tymczasem
często
> dzieję się tak, że sprzedawcy zbyt dużo czasu poswięcają rozmową ze
starymi (potencjalnymi)
> klientami bo ich znają i są omamieni ich "może", a poza tym łatwiej jest
przeprowadzić drugą czy
> kolejną rozmowę z daną osobą, niż telefonować do nowych klientów.
Nie do końca to jest prawda. Ale nie chce mi się dziś pisać referatu. Jak
coś mogępotem zainteresowanym osobą wyjaśnić na priv.
> Kolejnym nieprawidłowym przekonaniem handlowca jest jego cheć sprzedania
> danego produktu całemu światu...
Jak ma 1000 netto to chce zarobić i tak na prawdę wciskając produkt każdemu
, czy też próbując wcisnąć niszczy markę firmy zamiast ją budować.
W Polsce ideal telemarketingu umarła dawno, u nas tym określeniem nazywa się
akwizytorów.
Ale to nie czas i miejce na takie wywody więc już milknę.
--
motto [JID: m...@j...wp.pl ICQ: 238159966 GG: 384683]
Linux Registered User: 356623
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
-
6. Data: 2004-06-25 23:22:26
Temat: Re: Ile powinien zarabiac handlowiec telefoniczny?
Od: Adah <a...@o...pl>
Witam!
Bardzo dziekuje za wyczerpujaca odpowiedz. Wlasciwie wszytsko to bylo juz mi
znane, tylko ze teraz sotalo potwierdzone i ubrane w ladne slowa - ale o to mi
chodzilo. Mam jeszcze tylko jedno pytanie. Skad bierzecie Panstwo dane
teleadresowe potencjalnych klientow. Moj produkt jest na tyle uniwersalny, ze
przyjade sie zwykla PanoramaFrm, jednak chcialbym pomyslec o czyms bardziej
atrakcyjnym z punktu widzenia handlowca?
-
7. Data: 2004-06-26 09:23:16
Temat: Re: Ile powinien zarabiac handlowiec telefoniczny?
Od: "motto" <m...@w...pl>
"Adah" <a...@o...pl> wrote in message
news:40DCB3B2.9BE266C5@oneetowy.pl...
> Bardzo dziekuje za wyczerpujaca odpowiedz. Wlasciwie wszytsko to bylo juz
mi
> znane, tylko ze teraz sotalo potwierdzone i ubrane w ladne slowa - ale o
to mi
> chodzilo. Mam jeszcze tylko jedno pytanie. Skad bierzecie Panstwo dane
> teleadresowe potencjalnych klientow.
Internet to potega, poza tym książki telefoniczne, panorama firm, trzeba
tylko wypracowac dobre kryterium doboru potencjalnych klientów.
Dobrze zorganizowane stanowisko pracy telemarketera to:
- duże biurko (aby mógł rozłożyć w zasięgu wzroku wszelkie matariały
pomocnicze),
- wygodne krzesło do komputera)
- telefon z profesjonalną słuchawką wycinającom szumy (zwykły telefon ze
słuchawką którą trzeba trzymać to nieporozumienie)
- szybki laptop lub komputer z dobrym monitorem z zainstalowanym
profesjonalnym CRM. Polecam SENTE CRM, spradzony, skuteczny i co
najważniejsze z ergonomicznym interfejsem.
- pomieszczenie ciche, bez dobiegających odgłosów z zewnątrz.
Komfort psychcczny (w miarę wysoko podstawa) i fizyczny (stanowisko opisane
powyżej) skutecznie podniesie wydajność telemarketera.
Teraz pozostaje dobór kandydata, musi mieć harakterystyczny głos i wyraźnie
mówić, choć z tym drugim nie przesadzajmy to nie radio, powinien umieć
intonować głos i przede wszytkim być inteligentny. Czy się nadaje czy nie,
widać po dwóch tygodniach dzwonienia, czyli zakładając że jakieś dwa
tygodnie będzie on szkolony z produktu to po miesiącu. Pierwsze efekty w
postaci produktów często jednak widać o wiele później, często bywa tak, że
ziarenko zasiane w styczniu owocuje w listopadzie, więc rzeczywista
efektywność w pierwszym roku pracy jest raczj kiepskim kryterium oceny.
To tak ogólnie. Aby opisać bardziej szczegółowo trzeba by książke napisać.
Jeśli masz jakieś konkretne pytania to pisz na priv, postaram się pomóc.
Pozdrawiam
--
motto [JID: m...@j...wp.pl ICQ: 238159966 GG: 384683]
Linux Registered User: 356623
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"