-
21. Data: 2003-06-14 17:22:47
Temat: Re: Ile mam powiedzieć ?
Od: "krzysztofsf" <k...@p...gazeta.pl>
Uzytkownik "WAM" <n...@n...nopl.pl> napisal w wiadomosci
news:r9gmev0125crft5gn2hud5jsrn19tiag5k@4ax.com...
> On Tue, 10 Jun 2003 20:16:53 +0200, "FX" <f...@p...onet.pl> wrote:
>
> >Raz sie jeden strasznie zdziwil ze do menu startowego mozna wejsc
> >bez naciskania resetu w trakcie uruchamiania tylko naciskajac
> >F8 :-)
> Ze niby jak? Ze F8 to wiem , ale ta druga opcja (tzn ta pierwsza dla
> niego) to pierwsze slysze. Hmmm, kiedy trzeba ten reset nacisnac?
To juz "prawdziwego usera" musisz w akcji podejzec;)
Jak pare razy z rzedu system sie nie zaladuje(rozne resety i takie tam w
trakcie) , to wtedy proponuje menu startowe zeby wejsc w tryb awaryjny w
roznych opcjach i tam to prostowac.Gosc symulowal awarie.
pzdr
Krzysztof
>
> WAM
> --
> nad morze? www.nadmorze.pl
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
22. Data: 2003-06-14 20:16:59
Temat: Re: Ile mam powiedzieć ?
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
WAM napisał:
> Ze niby jak? Ze F8 to wiem , ale ta druga opcja (tzn ta pierwsza dla
> niego) to pierwsze slysze. Hmmm, kiedy trzeba ten reset nacisnac?
Przy starcie - tak mi się zdaje - kiedyś przypadkowo to wyszło, ale
chyba dotyczyło albo Win 95 albo Win 98. W moim Meee już tak nie ma.
Naturalnie pomijam NT'ki.
Flyer
-
23. Data: 2003-07-03 19:27:05
Temat: Odp: Ile mam powiedzieć ?
Od: "Andrzej Olszewski" <d...@w...pl>
Użytkownik Radek Mrozowski <r...@p...fm> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:bc484i$hv8$...@a...news.tpi.pl...
> > Wiem jak to wyglada bo obslugujemy kilka takich sklepow.
> > Cieeeezki kawalek chleba.
> > A "informatykow" pracujacych tam, czesto po prostu mi zal.
> >
> > FX
>
> Ale jest jeden zasadniczy plus. Jak pójdzie do roboty, chociaż do
> hipermarketu, to będzie miał kontakt z ludźmi z branży - może go ktos
> "złowi"? Ja osobiście uważam, że zawsze od czegoś trza zacząć.
> Mam przykład znajomego - poszedł do roboty na studiach do makro (prac
> magazynu/hali) robił po kilka godzin dziennie. Później znalazł go ktoś z
> firm, które w owym czasie w makro sprzedawały, na merchandisera. Porobił
> troche, awansował z mercha na przedstawiciela a dzis jest dyrektorem
> regionalnym (co prawda firma inna, branża też, ale powodzi mu się nieźle).
> Dużo szczęścia, ale szczęściu też czasem trza dać szanse...
>
> Pozdrawiam
>
> Radek
>
>
opowiesci z magla rodem