-
31. Data: 2006-08-12 14:16:39
Temat: Re: IT - polaczenie wielu stanowiska a jakosc pracy
Od: "Marek" <m...@p...pl>
> Jaka placa taka praca, za te pieniadze nie liczylbym na 100%
> wywiazanie sie ze wszystkich obowiazkow.
> Kiedys pracowalem dla firmy, bylem w 4 oddzialach terenowych facet
> do wszystkiego od komputerow, sieci i serwerow, jakies 160
> stanowisk, 11 serwerow: NetWare, IBM AIX, Windows 2000 i 2
> pomocnicze FreeBSD, jeden z APACHE, na ktorym wywieszalem
> instrukcje dla userow a drugi FTP do wymiany plikow pomiedzy
> oddzialami. Naprawialem pogwarancyjne komputery, zawozilem
> drukarki do naprawy, wgrywalem poprawki do oprogramowania (56
> roznych programow w eksploatacji), helpdesk dla uzytkownikow ale
> stalem sie za drogi i juz dla nich nie pracuje. Placili 8000
> brutto na fakture (za naprawy osobno).
> Ale bylem dostepny 24/7/365, wiekszosc prac administracyjnych po
> godzinach pracy i to tez sie nie podobalo.
mozna bylo zatrudnic studenta i przeniesc czesc pracy na niego...
Ups, chyba sobie odpowiedzialem na pytanie z watku :)
-
32. Data: 2006-08-12 14:19:13
Temat: Re: IT - polaczenie wielu stanowiska a jakosc pracy
Od: "Marek" <m...@p...pl>
Użytkownik "Marcin" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
news:ebklk4$c3b$1@julia.coi.pw.edu.pl...
>
> Użytkownik "Stanislaw Chmielarz" <s...@u...com.PL> napisał w
> wiadomości news:ebkl4q$fv6$1@nemesis.news.tpi.pl...
> >Placili 8000 brutto na fakture (za naprawy osobno).
>
> No i wreszcie tworca watku ma odpowiedz na pytanie ile powinien placic
> takiemu jak to okreslil "magikowi" ;)
ale nie programowal :(
Poza tym wgrywanie poprawek odpadloby mu, bo mamy u nas AD i polautomatyczne
uaktualnianie komputerow dostepnych publicznie (ok 30 maszyn z Linuxem)
-
33. Data: 2006-08-12 20:51:08
Temat: Re: IT - polaczenie wielu stanowiska a jakosc pracy
Od: jerry <...@i...pl>
> - po tym programowal/kontynuowac tworzenie naszego wewnetrznego system
> informacyjnego firmy opartego na zestawie PHP, czyli linux, php, mysql,
> java, javascript
fajny zestaw - ten PHP, coś jak "młody chemik"...
> Z naszej strony, jako firmy, dajemy zatrudnienie na stale i ok 1200 netto.
O KURWA, nie no nie wytrzymałem - to jest zajebisty dowcip :):):):):):):):)
> Jak uwazacie, czy latwo bedzie znalezc takiego pracownika ?
Gdzie mam dzwonić, oby tylko mnie nikt nie ubiegł...
MEGA KURWA LOL!
-
34. Data: 2006-08-12 21:48:25
Temat: Re: IT - polaczenie wielu stanowiska a jakosc pracy
Od: ktos <b...@k...onet.pl>
Marek napisał(a):
> Witam,
>
> W naszej firmie pojawil sie wakat na stanowisko....kurde jest to budzetowka
> i zamiast informatyka chcemy magika.
>
> Chcielibysmy aby wykonywal on nastepujace rzeczy:
> - robil strone internetowa a przede wszystkim opracowal ja graficznie
> - po tym programowal/kontynuowac tworzenie naszego wewnetrznego system
> informacyjnego firmy opartego na zestawie PHP, czyli linux, php, mysql,
> java, javascript
> - zajmowal sie sprzetem komputerowym i jego serwisowaniem, a takze
> zawozeniem i odbieraniem go z/do serwisu jak cos wiekszego niz dolozenie
> czesci (np wymiana cpu,ram,diagnoza)
> - helpdesk, czyli zacial mi sie komputer, sesja citrixa padla czy VPN padl,
> albo nie moge drukowac... :)
>
> Z naszej strony, jako firmy, dajemy zatrudnienie na stale i ok 1200 netto.
> Jak uwazacie, czy latwo bedzie znalezc takiego pracownika ? Jak napisalem
Nie twierdze, ze to dobra pensja, czy ze sam bym sie do tej pracy
przyjal. Ale do wszystkich przesmiewców mam parę pytań:
Czy to musi byc absolwent dziennej informatyki na UW/Politechnice/AGH..
ze znajomoscia J2EE/Hibernate/Struts...?
Czy nie wystarczy technik/ktos z licencjatem?
Będzie sam czy jest tam jakiś dział/ ktoś go wprowadzi?
Czy te 1200 netto to za 8 godz. nieprzerwanej ciężkiej pracy?
Czy nie dochodzą do tego jakieś swiadczenia?
Czy jadąc z tym dyskiem do filli nie mozna jechać godzine dłużej,
inaczej mówiąc czy da się w takiej pracy dorabiać/ nadzorować dwie
"filie " więcej?
Dla kogos kto zarabia 6 tys. to bzdurne argumenty, ale dla kogoś kto w
prywatnej firmie ma np. 1800 na rękę i szef mu ciągle na te ręce patrzy
to może być sensowana alternatywa. A postów o marnych zarobkach nie brakuje.
Sam dawno temu pracowałem w w wielkiej socjalistycznej firmie, myślę że
te klimaty to gdzie jak gdzie ale w budżetówce w jakiejś części
przetrwały. Wzajemne podbijanie kart, wyjścia na zakupy, "do lekarza",
ciągłe imieniny.
Trudne zadania dostawali ci, którzy potrafili sobie z nimi radzić, dla
reszty niewiedza była świetnym usprawiedliwieniem (bo nie byłem na tym
kursie, bo ja nie znam tego zagadnienia/języka...)
Byle przeróbka na podstawie papierka wędrującego dwa tygodnie, połowy
poprawek mozna by uniknąć gdyby programy zrobic choc troche
konfigurowalne/sparametryzowane......
-
35. Data: 2006-08-12 22:14:44
Temat: Re: IT - polaczenie wielu stanowiska a jakosc pracy
Od: Jakub Lisowski <j...@S...kofeina.net>
Dnia Sat, 12 Aug 2006 23:48:25 +0200, ktos <b...@k...onet.pl>
w <6ed08$44de4ca8$540af780$8802@news.chello.pl> napisał:
> Marek napisał(a):
>> Witam,
>>
>> W naszej firmie pojawil sie wakat na stanowisko....kurde jest to budzetowka
>> i zamiast informatyka chcemy magika.
>>
>> Chcielibysmy aby wykonywal on nastepujace rzeczy:
>> - robil strone internetowa a przede wszystkim opracowal ja graficznie
>> - po tym programowal/kontynuowac tworzenie naszego wewnetrznego system
>> informacyjnego firmy opartego na zestawie PHP, czyli linux, php, mysql,
>> java, javascript
>> - zajmowal sie sprzetem komputerowym i jego serwisowaniem, a takze
>> zawozeniem i odbieraniem go z/do serwisu jak cos wiekszego niz dolozenie
>> czesci (np wymiana cpu,ram,diagnoza)
>> - helpdesk, czyli zacial mi sie komputer, sesja citrixa padla czy VPN padl,
>> albo nie moge drukowac... :)
>>
>> Z naszej strony, jako firmy, dajemy zatrudnienie na stale i ok 1200 netto.
>> Jak uwazacie, czy latwo bedzie znalezc takiego pracownika ? Jak napisalem
>
> Nie twierdze, ze to dobra pensja, czy ze sam bym sie do tej pracy
> przyjal. Ale do wszystkich przesmiewców mam parę pytań:
>
> Czy to musi byc absolwent dziennej informatyki na UW/Politechnice/AGH..
> ze znajomoscia J2EE/Hibernate/Struts...?
Patrząc po liście wymagań, najwyraźniej tak.
> Czy nie wystarczy technik/ktos z licencjatem?
Jeżeli decyzja będzie należała do dyrektora zakładu budżetowego, to
prawdopodobnie nie.
> Będzie sam czy jest tam jakiś dział/ ktoś go wprowadzi?
> Czy te 1200 netto to za 8 godz. nieprzerwanej ciężkiej pracy?
Nie. Za 8h nieprzerwanej ciężkeij pracy + dodatkowe 4h dyżuru pod
telefonem, wyczytałem.
> Czy nie dochodzą do tego jakieś swiadczenia?
Jak znam życie, to jakaś premia uznaniowa, może i grusza.
Ogólnie - miłe pieniądze, ale i tak klepiąc soft w prywatnej firmie ma
się więcej. Dużo więcej.
> Czy jadąc z tym dyskiem do filli nie mozna jechać godzine dłużej,
> inaczej mówiąc czy da się w takiej pracy dorabiać/ nadzorować dwie
> "filie " więcej?
Czyli, potocznie mówiąc - odwalać lewiznę?
> Dla kogos kto zarabia 6 tys. to bzdurne argumenty, ale dla kogoś kto w
> prywatnej firmie ma np. 1800 na rękę i szef mu ciągle na te ręce patrzy
> to może być sensowana alternatywa. A postów o marnych zarobkach nie brakuje.
Pitolenie. Z takim zestawem umiejętności, jak w podanym koncercie
życzeń, to sensowną alternatywą są owe 6 tyś, a nie 600 mniej i szef
patrzący się ciągle na ręce.
> Sam dawno temu pracowałem w w wielkiej socjalistycznej firmie, myślę że
> te klimaty to gdzie jak gdzie ale w budżetówce w jakiejś części
> przetrwały. Wzajemne podbijanie kart, wyjścia na zakupy, "do lekarza",
> ciągłe imieniny.
I te klimaty dobre są, czy złe?
> Trudne zadania dostawali ci, którzy potrafili sobie z nimi radzić, dla
> reszty niewiedza była świetnym usprawiedliwieniem (bo nie byłem na tym
> kursie, bo ja nie znam tego zagadnienia/języka...)
Taa, "każdy według możliwości, każdemu według potrzeb, a właściwie to
umocowania". I zamiast wziąćnierobów i nieuków do galopu, przywala się
temu wioślarzowi, który swoje wywiosłowuje. Tak motywujące, że proszę
siadać.
> Byle przeróbka na podstawie papierka wędrującego dwa tygodnie, połowy
> poprawek mozna by uniknąć gdyby programy zrobic choc troche
> konfigurowalne/sparametryzowane......
A to akurat nie jest właściwość IT w budżetówce.
ja czyli jakub
--
Z zaparkowanego Forda Fulkersona wysiedli generał Grant i porucznik
Revoke.
-
36. Data: 2006-08-12 22:22:20
Temat: Re: IT - polaczenie wielu stanowiska a jakosc pracy
Od: "Jackare" <jacek.leszczuk[wytnij_to]@wytnij_to.interia.pl>
> a twoim zdaniem ile powinna wynosic ta kwota ?
> Uwzglednij prosze warunki finansowe sektora budzetowego - jego mozliwosci,
> jednak zachowujac w/w wymagania.
>
Nie uwzględniając uwarunkowań sektora budżetowego a patrząc realnie - myślę
że od 3500 netto znajdziecie jakiegoś malozblazowanegi i
sredniozaangażowanego pracownia z ryzykiem ucieczki z tej "posadki"
Przy tym zestawie wymagani, w miare sensowna kwota za ktora komus bedzie sie
chcialo trzymac to wszystko w garsci, mysle ze bedzie zaczynac sie od 4500
netto.
Warto wiec pomyslec nieco, podzielic obowiazki i za te pieniadze zatrudnic
2 osoby obslugujace mniejsze zakresy obowiazkow jako dzial IT i zapewnic im
stala pomoc co najmniej jednego lub dwoch darmowych praktykantow/stazystow
od czarnej roboty. Oferujac po ok 2000 netto lawtiej znajdziecie kogos do
"mniejszych dzialek"
Wydaje sie to po pierwsze byc bardziej realne a po drugie nie uzaleznia
instytucji od widzimisie i dyspozycyjnosci jednej osoby.
Cos tam u was cienko ze strategia towarzysze....
Z jednym nalezy sie liczyc. Za 1200 mozecie nie znalezc nikogo nawet do
polowy tych obowiazkow, a na pewno nie z umiejetnosciami ktorych
oczekujecie.
--
Jackare
Bytom/Kraków
-
37. Data: 2006-08-12 22:25:16
Temat: Re: IT - polaczenie wielu stanowiska a jakosc pracy
Od: "mr_q" <mr_q@bez_spamu_WP.PL>
>znasz przyzwoicie j2ee (servlety, struts, spring, hibernate) oraz SQL?
>Dostaniesz w firmie, w ktorej pracuje, 2-4 razy tyle i to od reki.
a w jakim miescie? to tez jest wazne ;)
michal.
--
-
38. Data: 2006-08-13 09:01:10
Temat: Re: IT - polaczenie wielu stanowiska a jakosc pracy
Od: "glosnetu" <g...@p...onet.pl>
mr_q napisał(a):
> >znasz przyzwoicie j2ee (servlety, struts, spring, hibernate) oraz SQL?
> >Dostaniesz w firmie, w ktorej pracuje, 2-4 razy tyle i to od reki.
>
> a w jakim miescie? to tez jest wazne ;)
>
napisalem w jakim miescie, pare linijek ponizej linijki zacytowanej
przez Ciebie.
--
glos
-
39. Data: 2006-08-13 09:24:11
Temat: Re: IT - polaczenie wielu stanowiska a jakosc pracy
Od: "glosnetu" <g...@p...onet.pl>
Marek napisał(a):
>
> na tym polu akurat moge powiedziec ze leze. Zaproponuj cos innego ;)
Z jednej strony - nie jestem wrozka, nie wiem co umiesz.
Z drugiej - znam rynek pracy wylacznie deweloperow, innych (adminow,
projektantow, analitykow, dbowcow, itp) - gorzej.
Zctw generalnie najlepiej maja deweloperzy to deweloperzy J2EE, NET i
Oracle. Potem C/C++, Perl, VB, PowerBuilder, itp (stawki podobne, ale
znacznie mniejszy popyt). PHP to specyficzna sprawa - bardzo duzy
popyt, ale i bardzo duza podaz, a stawki generalnie mizerne. Poza tym -
PHPowcow szukaja glownie male firmy, majace mizerny budzet na place.
> nie mow, ze pracuja tam tylko ci co maja dwie lewe rece. Nie sadzisz, ze
> niektorzy nie potrafia sie zaprezentowac ? Na rozmowie z HRem po prostu
> wpadaja w panike - bo to pierwsza/druga powazna oferta pracy i chcialby sie
> dobrze zaprezentowac. Jest spiety, zestresowany i przez to nie potrafi sie
> dobrze zaprezentowac i sklecic zdania (mialem takie przyladki, a pozniej
> okazalo sie ze pracuja w zaprzyjaznionych firmach na lepszych stanowiskach
> niz moje)
> Sa tam naprawde zdolni ludzie, pracowici i z ambicjami. Nie uogolniaj. Czy
> to, ze nie stac ich na migracje do innych miast oznacza, ze "nie chca
> lepszej pracy" ?
> Bzdura, nie stac ich po prostu, albo moze nie chca az tak ryzykowac...?
moje wnioski wynikaja z obserwacji tych osob w pracy ("w dzialaniu"),
nie w spotkaniu z HRowcem, wiec Twoje przypuszczenia sa nietrafne. Na
ok setki osob (w 2 instytucjach):
- 3 byly rzeczywiscie niezle i ewidentnie robily kariere jako
pracownicy merytoryczni (ewidentnie pojda wyzej albo przejda do biznesu
- branza: fundusze unijne). Oczywiscie, byly w pracy "z rekomendacji"
partii tworzacych koalicje (odp:samorzadowa i rzadowa).
- 5 byly niezle, ale tylko w zakresie umiejetnosci "administracyjnych"
- tj koneksji, ukladow i znajomosci kruczkow (a wiec skazane na prace w
administracji publ)
- 20 - cos umialy, na poziomie przecietnego pracownika w biznesie +
przejawialy chec do nauki bez uzycia bata
- 72 - dno i wodorosty = prawie zero wiedzy, nikla ilosc wykonywanej
jakiejkolwiek pracy, brak checi zmian i rozwoju.
Tak wygladaja zaobserwowane przeze mnie realia.
--
glos
-
40. Data: 2006-08-13 09:30:06
Temat: Re: IT - polaczenie wielu stanowiska a jakosc pracy
Od: "mr_q" <mr_q@1bez_spamu_WP.PL>
nie zalapalem skrotu 'wwy' ;)
w takim razie bylbym zainteresowany. jezeli mozesz ujawnic nazwe, to
chetnie przyjme info na priv.
Michał.
--