-
11. Data: 2006-01-12 07:57:29
Temat: Re: I.T. Praca w Polsce/Krakowie
Od: "Wiesław Wronowicz" <w...@p...com>
Użytkownik "S" <s7s@.imagine.op.pl> napisał w wiadomości
news:9b818$43c50a19$540a1c0b$11822@news.chello.pl...
> chris wrote:
> > Do którego roku
> > życia można być informatykiem?
>
> chodzi o to, że w Polsce nie ma przemysłu wysokich technologii,
> więc nikomu nie są potrzebni nazbyt uczeni-doświadczeni ludzie z
informatyki
Nie tak.
Doświadczony informatyk wcale nie musi zajmować sie wysokimi technologiami -
to błąd w założeniu. Doświadczony informatyk przede wszystkim nie powinien
być koderem, czyli robolem sprzedającym prace własnych palców na
klawiaturze. Ale jeżeli mu to odpowiada? W końcu tylko co dziesiaty kapitan
zostaje pułkownikiem.
Pozdr
WW
-
12. Data: 2006-01-12 08:45:32
Temat: Re: I.T. Praca w Polsce/Krakowie
Od: S <s7s@.imagine.op.pl>
Wiesław Wronowicz wrote:
> Doświadczony informatyk przede wszystkim nie powinien
> być koderem, czyli robolem sprzedającym prace własnych palców na
> klawiaturze.
a kim?
sprecyzuj, jaki może być nastepny krok jeśli niekoniecznie "pułkownik"?
project manager, konsultant, analityk?
i czy to tak samo wygląda w Polsce jak np. w Anglii/Irlandii?
czy może też lepiej szkolić się (podyplomowo) gdzieś w kierunku
ekonomii/finansów i później jakoś to "pożenić" z informatyką żeby dopiero
wówczas "się sprzedać"?
--
S
-
13. Data: 2006-01-12 08:55:42
Temat: Re: I.T. Praca w Polsce/Krakowie
Od: S <s7s@.imagine.op.pl>
Michał wrote:
> Chcesz robić roboty, mobile, procesory czy zajmować się data mining?
> Trudno z dwoma kumplami zrobić odrzutowiec, ale oprogramowanie planujące
> jego tankowanie - why not?
Mam znajomych którzy (są kształceni na "najlepszej" uczelni ekonomicznej w
kraju) odnieśli sukces w "wielkim" biznesie, lecz nie bynajmniej w Haj-Tek
lecz w dziedzinie... stacji benzynowych, piekarni i przetwórni
owocowo-warzywnej :)
Kiedy coś zaczynam przy nich "bredzić" o wysokich technologiach to albo
zaczynają ziewać albo sobie ze mnie jaja robić i traktować jak przygłupa.
Jesteś pewien, że w warunkach polskich może przetrwać coś bardziej
skomplikowanego niż konstrukcja cepa?
(Bo biznesy moich kolegów przetrwały przez najgorsze lata niedawnej recesji
i rządów Kołodki.)
--
S
-
14. Data: 2006-01-12 22:37:00
Temat: Re: I.T. Praca w Polsce/Krakowie
Od: Michał <m...@s...net>
S wrote:
> Mam znajomych którzy (są kształceni na "najlepszej" uczelni ekonomicznej w
> kraju) odnieśli sukces w "wielkim" biznesie, lecz nie bynajmniej w Haj-Tek
> lecz w dziedzinie... stacji benzynowych, piekarni i przetwórni
> owocowo-warzywnej :)
Bo wiesz... jakby porównać wartość rynku związanego z dystrybucją
benzyny albo z piekarniami do takiej produkcji oprogramowania... w sumie
to ciekaw byłbym takich danych. Wprawdzie trochę bochenków chleba trzeba
byłoby sprzedać, żeby pozbierać wartość jednego średniego kontraktu IT
firm z TOP 10, ale i tych kontraktów nie podpisuje się codziennie, a
śniadanie trzeba rano jeść :).
btw, ciekawe zadanko na rozmowe kwalifikacyjna z cyklu "oszacuj..." ;)
> Kiedy coś zaczynam przy nich "bredzić" o wysokich technologiach to albo
> zaczynają ziewać albo sobie ze mnie jaja robić i traktować jak przygłupa.
Każdy kij ma dwa końce. Niektórzy mają problemy w dostrzeżeniu wartości
w czymś, co nie ma materialnej postaci, jak usługi czy produkty takie,
jak oprogramowanie. Wszystkie duże firmy IT mają konsultantów
biznesowych, którzy opowiadają zarządom-klientom o tym, że wdrożenie
oprogramowania to tylko krok do optymalizacji procesów biznesowych, że
ROI dla projektów IT można ocenić dopiero po jakimś czasie od wdrożenia,
że nie kupują tylko systemu pisanego przez kwartał i mieszczącego się na
jednym CD, ale też analizę procesów biznesowych. Niewdzięczna to chyba
rola :). I niezłe zaskoczenie dla geekow utopionych w wyciekach pamieci,
ktorzy nie szanuja pracy analitykow ;).
Z drugiej strony, jak sobie pomyślisz o tym, jakie aspekty wiążą się z
tradycyjnym biznesem, których w niedetalicznym IT zwykle nie ma, jak
rozbudowana logistyka, zarządzanie magazynami, silna zależność od
dostawców, skomplikowane zaplecze produkcyjne, to... nie jest chyba tak
źle w IT ;).
> Jesteś pewien, że w warunkach polskich może przetrwać coś bardziej
> skomplikowanego niż konstrukcja cepa?
No pewnie! :)
> (Bo biznesy moich kolegów przetrwały przez najgorsze lata niedawnej recesji
> i rządów Kołodki.)
Ale to chyba bardziej zasługa zarządzania niż branży, nie? ;)
pozdrawiam,
--
mgl
-
15. Data: 2006-01-12 22:46:44
Temat: Re: I.T. Praca w Polsce/Krakowie
Od: Michał <m...@s...net>
S wrote:
> a kim?
> sprecyzuj, jaki może być nastepny krok jeśli niekoniecznie "pułkownik"?
> project manager, konsultant, analityk?
W przypadku pracy w większej firmie możliwości są wstępnie dwie,
niezależnie od kraju. Albo interesuje Cię nadal ścieżka techniczna i
zostajesz architektem, który kieruje rozwojem oprogramowania
produkowanego przez te 100 osób, albo jesteś managerem, który martwi się
zarządzanie czasem, pieniędzmi i ludźmi.
Konsultant i analityk biznesowy w IT większą ma styczność z biznesem niż
IT w powszechnym rozumieniu. Dlatego też i wykształcenia IT zwykle mieć
nie musi.
> czy może też lepiej szkolić się (podyplomowo) gdzieś w kierunku
> ekonomii/finansów i później jakoś to "pożenić" z informatyką żeby dopiero
> wówczas "się sprzedać"?
Jak masz warunki, perspektywy i styczność z dużym biznesem: MBA
pozdrawiam,
--
mgl