-
11. Data: 2002-03-04 08:03:15
Temat: Re: Humanista-informatyk
Od: misman <m...@r...pl.niespam>
Marcin Jaskólski wrote:
> Aha. Tak czy inaczej, sądzę że "uczłowieczony" informatyk może być
> wartościowy (nawet bardzo).
> Będzie mu (Tobie ?) łatwiej porozumieć się z użytkownikiem / klientem /
> kimś tam jeszcze, co bywa
> słabym punktem rasowych informatyków, i będzie wiedział czego od komputera
> może oczekiwać, a czego nie. Przynajmniej takie (kontakt z ludźmi) odnoszę
Odnosisz wrazenie. Sprobuj byc za dobry w stosunku do uzytkownikow, to jak
przyslowiowy palec podasz, a oni cala reke... Luzerom sie po prostu myslec
nie chce, to i informatykiem sie wyreczaja. Dojdzie do tego, ze beda od
ciebie wymagac abyc fonty im instalowal, zmienial rozmiar okienek, puszczal
dokument na drukarke... Ja mam pod soba prawie 200 maszyn w polsce, i
drugie tyle w kilku sasiednich krajach, uwierz mi - wiem co mowie. Po
prostu luser MUSI byc przekonywany, ze to czym zajmujesz sie - to czarna
magia, ktora mozna wykonywac jedynie o pelni ksiezyca w szpiczastej czapie
z gwiazdkami. Wtedy da ci wzgledny spokoj, a ty bedziesz mial _troszke_
czasu na poglebianie swojej wiedzy, a to w tej dziedzinie jest niezwykle
istotne. Chyba ze chcialbys wypasc za kilka lat z informatycznego obiegu.
Wszelkie tzw. ludzkie podejscie do uzytkownika nie sprawdza sie. Musi sie
on przyzwyczaic, ze komputer to narzedzie pracy, ktorym powinien poslugiwac
sie w miare sprawnie i samodzielnie, a nie oczekiwac na kazdym kroku
pomocy, bo "ikonka gdzies zniknela". Analogicznie : jak dostajesz prawo
jazdy, to czy rowniez oczekujesz ze zawsze bedzie przy tobie siedzial
instruktor, ktory w pore nacisnie hamulec... ? I tak przy takich userach
roboty bedzie kupa, nikt nie bedzie od nich znajomosci sieci, uslug
serwerowych, konfiguracji tychze.. ale podstawowa uzywalnosc komputera ?
panowie i panie - badzmy powazni, ja bardzo panstwa prosze... :o>
--
Pozdrawia m.
-
12. Data: 2002-03-04 09:55:43
Temat: Re: Humanista-informatyk
Od: Lukasz Wojtow <l...@w...edu.pl>
misman <m...@r...pl.niespam> wrote:
[ duzo madrego tekstu ]
z ust mi to wyjales chlopie.... szkoda ze nie moge opisywac sluzbowych spraw,
bylo by sie z czego posmiac. niektorzy userzy widzac komputer przestaja myslec
i co? ile mozna takim pomagac? ("tak, jak Pani kliknie na ten obrazek (aka
ikona) to sie otworzy internet").
szkoda gadac
Lukasz
--
"... az w jedna krotka chwile, pojmiesz po co zyjesz ..."
Perfect "Kolysanka dla nieznajomej"
Lukasz Wojtow <l...@w...edu.pl>
-
13. Data: 2002-03-04 10:08:53
Temat: Re: Humanista-informatyk
Od: "Greg" <o...@f...sos.com.pl>
Użytkownik "Lukasz Wojtow" napisal:
>
> szkoda ze nie moge opisywac sluzbowych spraw, bylo by sie z
> czego posmiac. niektorzy userzy widzac komputer przestaja
> myslec i co? ile mozna takim pomagac?
Ostatnio na naszym osiedlu siec zalozyli. Przykladowo mam straszne
utrapienie ze znajomymi chcacymi korzystac z grup dyskusyjnych. Nie wiedza
co to, jak z tego korzystac, jak oznaczac wiadomosci przeczytane, jak je
usowac itp. Gdy powysylalem im adresy stron z podstawowymi informacjami to
im sie czytac nie chce :-/ Moge tlumaczyc godzine, a oni dalej nie jarza
o co chodzi. Zypelnie nie rozumiem dlaczego sami nie siada i na spokojnie
nie popatrza jakie opcje maja do dyspozycji i jaki efekt wywoluja. Boja
sie, ze komp od tego wybuchnie? Ostatnio jednak znalazlem sposob. Gdy
tylko dorzuce do swojego tlumaczeniu stanowcze kur** np. "przeciez ci
kur** mowilem, ze od tego jest ta opcja!" od razu lapia o co chodzi ;)
Chociaz wlasciwie nie ma sie z czego smiac, ze obecnie wielu rozumie slowa
jakie sie do nich mowi tylko z odpowiednimi przecinkami :(
pozdrawiam
--
o...@f...sos.com.pl /^^\ _ __ __
http://republika.pl/szedhar/ / ___ \/ \ /__) / \
ICQ UIN: 50765541 \___/ / \__ \__/
_______________________________________________/
-
14. Data: 2002-03-04 10:34:00
Temat: Re: Humanista-informatyk
Od: "Chester" <g...@p...fm>
Użytkownik misman <m...@r...pl.niespam> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:a5v9md$2g3k$...@n...ipartners.pl...
> przyslowiowy palec podasz, a oni cala reke... Luzerom sie po prostu myslec
> nie chce, to i informatykiem sie wyreczaja. Dojdzie do tego, ze beda od
> ciebie wymagac abyc fonty im instalowal, zmienial rozmiar okienek,
puszczal
> dokument na drukarke... Ja mam pod soba prawie 200 maszyn w polsce, i
Nie wiem czy zauważyłeś że dzięki między innymi takim luzerom
to Ty nie jesteś bezrobotny ...
pozdrowienia
Grzegorz Bober vel Chester
-
15. Data: 2002-03-04 20:15:12
Temat: Re: Humanista-informatyk
Od: "Excile" <d...@k...net.pl>
> No cóż każda pliszka swój ogonek chwali (a może to był inny skrzydlaty:)
> Tylko nie za bardzo rozumiem cóż wspólnego może mieć wykonywany przez
> Ciebie zawód (informatyk) z podejściem do ludzi..
> Chyba zagalopowałeś się wychwalając zalety takiego połączenia
>
Z calym szcunkiem, ale widzialem juz wielu informatykow, ktorzy traktowali
uzytkownikow jak niepotrzebne przedmioty, a blogoslawili jedynie komputery.
I o to mi chodizlo. O swoiste odhumanizowanie zawodu informatyka.
pzdr
DC
-
16. Data: 2002-03-04 21:38:47
Temat: Re: Humanista-informatyk
Od: spam@g_r_o_z_n_y_at_n_e_t_._w_i_z_j_a (Limfo)
On Sun, 3 Mar 2002 23:02:08 +0100, "Excile" <d...@k...net.pl> wrote:
[ciach...]
>To by wygladalo tak:
>Nieukonczenie studiow informatycznych na pewno powoduje trudnosci w
>przekonaniu pracodawcy ze sie cos umie.
Yepp
>Z drugiej strony znajomosc informatyki pomaga bardzo w pracy humanisty:)
>Pracujac za dawnych dobrych czasow w WP, jako redaktor musialem nieraz sam
>sobie skaldac, naprawiac komputer:))
Yepp!!!
>Znajomosc informatyki poglebialem zawsze sam, doswiadczalnie. Nie wierze w
>zadne kursy itp. Uwazam, ze jestem dobrym rzemieslnikiem i bede jeszcze
>lepszy, gdyz prawie codziennie zdobywam doswiadczenie. (mam pod opieka siec
>zlozona z ponad 150 kompow)
Otoz to, bez obrazy - bedziesz tak dobry jak sie sam nauczysz (do
pewnej granicy) - taki zawod i dotyczy to takze tych po studiach
informatycznych, ale ze tzw. teorii raczej nie bedzie ci chcialo sie
wkuwac byc moze ze kiedys ci jej zabraknie. Przykladem moze byc matura
z polaka, IMHO nie jest po to abys znal literature (w kazdym razie nie
tylko po to) ale przede wszystkim zebys umial sie wyslowic na pismie.
Pzdr
Limfo
-
17. Data: 2002-03-05 10:12:08
Temat: Re: Humanista-informatyk
Od: misman <m...@r...pl.niespam>
Chester wrote:
> Nie wiem czy zauważyłeś że dzięki między innymi takim luzerom
> to Ty nie jesteś bezrobotny ...
>
A tak, i oczywiscie zauwazylem. No i co z tego ? Ja mowile o tym, aby nie
dac sie zwariowac w misji niesienia pomocy "bezradnym" uzytkownikom
komputerow, majac na uwadze wlasne zdrowie i wolny czas. Nie zamierzam
spedzac czasu przed komputerrem z podzialem na 20 h pracy, 1h dojazdu w
obie strony i 3 h snu. Ja mam kawalek wlasnego zycia, braku ktorego nic nie
jest w stanie wynagrodzic.. Jesli nie chce mi sie grzebac pry silniku
auta (mimo iz potrafie) to jade do magika, place pieniadze bez szemrania, i
jestem czysty, zadowolony, i lzejszy o gotowke. I dlatego taki pan Zenio od
mechaniki tez ma z czego zyc. Takie podstawowe prawidla rynku.. A jesli pan
Zenio stwierdza, ze "na dzisiaj nie, moze byc za tydzien" - to albo sie na
to zgadzasz, bo wiesz ze rzeczony p. Zenio zna sie na swojej robocie - albo
jedziesz do pana Henia, badz pana Zdzisia badz pana Jozia.
--
Pozdrawia m.
-
18. Data: 2002-03-05 15:10:01
Temat: Re: Humanista-informatyk
Od: "Marcin Jaskólski" <m...@n...zodiac.mimuw.edu.pl>
Witam,
> > Aha. Tak czy inaczej, sądzę że "uczłowieczony" informatyk może być
> > wartościowy (nawet bardzo).
> > Będzie mu (Tobie ?) łatwiej porozumieć się z użytkownikiem / klientem /
> Odnosisz wrazenie. Sprobuj byc za dobry w stosunku do uzytkownikow, to jak
> przyslowiowy palec podasz, a oni cala reke... Luzerom sie po prostu myslec
> nie chce, to i informatykiem sie wyreczaja. Dojdzie do tego, ze beda od
Jeśli piszesz z pespektywy admina, to mogę się z Toą zgodzić - wprawdzie
jako admin nigdy nie pracowałem, ale i tak zdarzyło mi się w ramach pomocy
użytkownikowi... dokładać papieru do drukarki. No comments.
Natomiast w kwestii analizy, zresztą gdzie tam analizy, prostego
projektowania, czy wyciśnięcia informacji w kwestii wymagań od systemu,
niektórzy z moich kolegów wygadują dziwne rzeczy.
Pozdrawiam,
Marcin Jaskólski
-
19. Data: 2002-03-05 18:39:54
Temat: Re: Humanista-informatyk
Od: spam@g_r_o_z_n_y_at_n_e_t_._w_i_z_j_a (Limfo)
On Tue, 05 Mar 2002 11:12:08 +0100, misman <m...@r...pl.niespam>
wrote:
>Chester wrote:
>> Nie wiem czy zauważyłeś że dzięki między innymi takim luzerom
>> to Ty nie jesteś bezrobotny ...
[ciach...]
> Jesli nie chce mi sie grzebac pry silniku
>auta (mimo iz potrafie) to jade do magika, place pieniadze bez szemrania, i
>jestem czysty, zadowolony, i lzejszy o gotowke. I dlatego taki pan Zenio od
>mechaniki tez ma z czego zyc. Takie podstawowe prawidla rynku.. A jesli pan
>Zenio stwierdza, ze "na dzisiaj nie, moze byc za tydzien" - to albo sie na
>to zgadzasz, bo wiesz ze rzeczony p. Zenio zna sie na swojej robocie - albo
>jedziesz do pana Henia, badz pana Zdzisia badz pana Jozia.
Otoz to jesli wykorzystam ta samochodowa paralele to niektorzy luserzy
wymagaja od nas jezdzenia ich samochodami wpierajac nam ze to wina
silnika, hamulca i czegos tam jeszcze. Kiedy sie im wielokrotnie mowi
o tym ze auto ma 5 biegow i zeby robic z nich uzytek robia wielkie
oczy ze zdziwienia ("alez ta technika poszla do przodu") a nastepnego
dnia dalej jezdza na jedynce gdyz tak maja zapisane w zeszycie.
No ale to IMHO nie jest najgorszy typ usera. Najgorszy jest taki co
juz troche wie ( a wydaje sie mu ze juz wszystkie rozumy pozjadal)
najczesciej prenumeruje chipa i z pasja instaluje wszystkie dema z
plytek ktore mu w rece wpadna. Zeby cos odkrecic (bez kasowania mu
wszystkiego) trzeba poswiecic sporo czasu a on stojac nad toba bedzie
ci opowiadal jaki to jego szwagier jest boski i jak on to szybko by
naprawil.
Jestem bardzo cierpliwym czlowiekiem (k...mi jesli juz rzucam glownie
w powietrze a nie pod adresem) lecz na takie cus czlowiek traci
wszelka cierpliwosc.
Pzdr
Limfo
-
20. Data: 2002-03-06 11:32:11
Temat: Re: Humanista-informatyk
Od: misman <m...@r...pl.niespam>
Limfo wrote:
> No ale to IMHO nie jest najgorszy typ usera. Najgorszy jest taki co
> juz troche wie ( a wydaje sie mu ze juz wszystkie rozumy pozjadal)
> najczesciej prenumeruje chipa i z pasja instaluje wszystkie dema z
> plytek ktore mu w rece wpadna. Zeby cos odkrecic (bez kasowania mu
> wszystkiego) trzeba poswiecic sporo czasu a on stojac nad toba bedzie
> ci opowiadal jaki to jego szwagier jest boski i jak on to szybko by
> naprawil.
> Jestem bardzo cierpliwym czlowiekiem (k...mi jesli juz rzucam glownie
> w powietrze a nie pod adresem) lecz na takie cus czlowiek traci
> wszelka cierpliwosc.
Sprobuj powiesic sobie za plecami na scienie nunchaku. U mnie podzialalo
:o> Nawet nie musialem uzywac, heh...
--
Pozdrawia m.