-
11. Data: 2002-12-04 12:13:04
Temat: Re: Help Desk = Network Administrator??
Od: "lajkonik" <l...@l...de>
> Jak długo tak można ??? (w sumie to wiem jak
> długo: do pierwszego wypadku i wizyty w szpitalu)
Na razie sprawia mi to przyjemnosc, z podstawowej pensji utrzymuje rodzine i
sporo odkladam, dodatkowymi pracami zarabiam sobie na piwo ;-)
> >tym samym mam prace stala,
> lucky bastard ;-)
jop
> >sie ucze, rozwijam, inwestuje w sprzet i soft, staram sie zdobyc inne,
> >odmienne od umiejetnosci informatycznych zajecia (zeby nie ugrzeznac w
> >przypadku kryzysu).
> z tym jest tylko jeden problem - certyfikaty sporo kosztują (co nikogo
> nie dziwi), ale skąd brać kasę na taki 'luksus', skoro wynagrodzenia
> za pracę ledwo starczają na życie ?.
> GL
pracowac za grosze w firmie ktora zainwestuje w Twoje certyfikaty.
pozdr.
artur
-
12. Data: 2002-12-04 12:25:00
Temat: Re: Help Desk = Network Administrator??
Od: GL <p...@o...pl>
On Wed, 4 Dec 2002 13:13:04 +0100, "lajkonik"
<l...@l...de> wrote:
>pracowac za grosze w firmie ktora zainwestuje w Twoje certyfikaty.
generalnie problem jest jeden - tzw. 'dyspozycyjność'. Jeśli zgodzę
się na pracę na etacie, za najniższą krajową lub okolice, to
oczywistym jest, że się z tego nie utrzymam. Muszę dorabiać na boku,
co takie trudne w sumie nie jest - szkolenia on-site'owe i otwarte -
nieregularnie, ale jednak można zarobić i to jakieś sensowne
pieniądze. Ale żeby to robić, to trzeba mieć czas i stabilną sytuację
na etacie - żeby się nie okazywało nagle, że w czasie kiedy mam
wykonać jakieś zlecenie, muszę siedzieć w pracy do 20 i robić jakąś
zupełnie bzdurną i niepotrzebną robotę, bo tak sobie ktoś zażyczył.
Konflikt interesów niestety...
A okres utrzymywania się z jednej pensji skończył się chyba
bezpowrotnie.... Efekt 'polityki prorodzinnej' Buzka... Doktryna
główna tejże polityki: "Doprowadzić do sytuacji, by nikt nie był w
stanie utrzymać się samodzielnie, i musiał się żenić/wychodzić za mąż,
by dało się przeżyć z 2 pensji' ;-)
GL
-
13. Data: 2002-12-04 12:52:01
Temat: Re: Help Desk = Network Administrator??
Od: "clockworkoi" <c...@p...onet.pl>
"Leszek Wilczek" <w...@w...edu.pl> wrote in message
news:askrap$ejj$1@news.tpi.pl...
>
<cut>
> Mi nie chodzi o to. Chodzi o to ze kwalifikacje i zakres adminow w naszym
> kraju wedlug ogloszen zadko przekracza kwalifikacje pracownikow dzialu
Help
> Desk.
Wg ogloszen? Proponuje poczytac sobie www.cwjobs.co.uk i zobaczyc jakie tam
sa ogloszenia i co trzeba umiec i porownac z tym co dzieje sie u nas. Maja
polowe tego co my. A administrator ma w ogole luz, bo koncentruje sie na
konkretnej np bazie danych i nie interesuja go jakies inne pierdoly.
> Np. w wielu ogloszeniach w US jest tak ze Help Desk powinien miec 2+
> experience kilka certyfikatow, znajomosc citrixa(oczywisicie certyfikat),
> cisco(certyfikat) i paru jeszcze innych rzeczy. U nas taki koles to juz
> admin ze hej.
Widac Citrix u nich bardziej popularny niz u nas.
BTW - tak sie sklada, ze mialem doczynienia z informatykami z Niemiec,
Anglii i Irlandii, i programistami bodaj z RPA. Ci ostatni (jacys Hindusi)
to nawet nie tragedia - to smiech przez lzy. Reszta byla tak wasko
wyspecjalizowana, ze nawet nie ma o czym mowic. Panowie z Niemiec nie byli w
stanie obsluzyc polskiej W2k - pewno niemiecka ma inne ikonki.
Znam pare osob ktore pracowaly za granica i potwierdzaja moje tezy.
Zazwyczaj panom z zagranicy wydaje sie, ze tu niedzwiedzie zima po ulicy
chodza (tobie mam wrazenie tez, mimo ze tu mieszkasz?), wiec jak widzimy
takiego nadetego typa to go oprowadzamy po serwerowniach. Fajnie popatrzec
jak powietrze z niego uchodzi:) BTW - anegdota - ostatnio koles byl w
Londynie na szkoleniu z jakiejs bazy - koles ktory prowadzil szkolenie
zachwalal kursy MS, i glosno spytal ' czy wieceie ze z W2K mozna ustawic
zmienna path? Ja sie dowiedzialem o tym niedawno na szkoleniu!' Ot i poziom
ich 'certyfikowanych' helpdeskow.
> A i zauwazylem ze u nich wiekszosc biega na oprogramowaniu M$.
Nie sadze - raczej dla tego oprogramowania potrzeba Heldesku - ostatnio w
Stanach jak i Anglii coraz lepiej maja spece od Unixow, i zarabiaja (oferty
angielskie - jakies 40 - 50 tys funciakow) niezle. Ale tu helpdesku nie
trza, bo uzytkownik koncowy raczej sie do tego nie dotyka.
> Do tego
> zarobki takie sobie. Od 10$ za godzine plus benefity do 30. Choc blizej
tych
> wyzszych stawek jest w takich ciekawych miejscach jak Alaska :), nie
> wspominajac ze jest ich malo
>
Mam wrazenie, ze tam jak i u nas jest podobnie. Stolica, duze miasta to
wieksze zarobki, a w jakims Teksasie jest gorzej
/p
-
14. Data: 2002-12-04 13:07:36
Temat: Re: Help Desk = Network Administrator??
Od: "Monika" <m...@w...pl>
Widzę Nieszczęsny Panie Płaszczyco że ciągle spotykam cię w tym świecie
zamieszania---ale to był dobre:)))))hahaha
tym razem pozdrawiam!
"Adam Płaszczyca" <_...@i...pl> wrote in message
news:asjq14$mhk$27@news.onet.pl...
> Leszek Wilczek <w...@w...edu.pl> wrote:
> > Tak sobie ostatnio przegladam oferty w pracy w US i patrze, ze wiekszosc
> > naszych adminow wykonuje robote pracownikow Help Desk. Juz dawno to
> > podejrzewalem, tylko czemu u nas nie nazywa sie tego po imieniu(czyli
> > technik/helpdesk), tylko brzmi dumnie administrator czegos tam.
>
> A czemu zamiast handlowiec lub kłamca [(c) T. Pratchett] piszą 'account
> manager czy też 'inżynier sprzedaży'?
>
>
> --
> ___________ (R)
> /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 608) 093 026
> ___/ /_ ___ ul. Ludwiki 1 m. 74, 01-226 Warszawa
> _______/ /_ IRC: _555, http://mike.oldfield.org.pl/
> ___________/ mail: _...@i...pl UIN: 4098313 GG: 3524356
-
15. Data: 2002-12-04 14:36:44
Temat: Re: Help Desk = Network Administrator??
Od: "Gosc A" <u...@N...gazeta.pl>
>Reszta byla tak wasko
> wyspecjalizowana, ze nawet nie ma o czym mowic.
itd
przyznam ze pare lat temu dla mnie tez to bylo smieszne, ale teraz widze ze
to wlasnie oni sa wygrani, gdyz...
1)waska specjalizacja bierze sie z wasko wyspecjalizowanego nauczania
wyzszego - zdecydowanie krotszego niz w Polsce (pomijajac Niemcy oczywiscie).
Taki 21-22 letni absolwent nie umie duzo (a ile umie 21-22 letni student w
Polsce?) - idzie do pracy i robi jedna rzecz, w ktorej po jakim czasie robi
sie specjalista. W wieku gdzy my konczymy studia on juz wie czy chce dalej to
robic, czy wybrac jakies uzupelniajace studia, czesto jest bardzo wysoko w
hierarhii.
Jako absolwent nie musi sie martwic ze trzeba utrzymac rodzine (co budzi
wiele frustracji wsrod mlodych w naszym kraju) itp, moze zarabiac grosze
przez pierwsze lata.
2)w czasie kryzysu nikt nie zatrudnia ludzi zeby ich szkolic (niewazne ze
maja podstawy i szybko sie ucza), do kazdego zadania mozna zatrudnic na
krotki czas kilka niezaleznych osob - taki sposob zatrudnienia zaczyna
dominowac (oczywscie zawsze pewna grupa firm zawsze bedzie miala przede
wszystkim stalych pracownikow)
3) kryzys nowych technologii w Irlandii jest zdecydowanie bardziej odczuwalny
niz w Polsce (dominujacy przemysl) - ale wcale nie ma duzego bezrobocia wsrod
technologow/informatykow - duza czesc zwyczajnie sie przekwalifikowala/robi
studia uzupelniajace czy w innych dziedzinach, duza czesc rozjechala sie po
swiecie - przeciez to sa mlodzi ludzie przez 30 z duzym (< 8 lat)
doswiadczeniem zawodowym.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
16. Data: 2002-12-04 16:45:18
Temat: Re: Help Desk = Network Administrator??
Od: Wiesław Wronowicz <w...@p...com>
Użytkownik "Leszek Wilczek" <w...@w...edu.pl> napisał w wiadomości
news:asjn4b$h0$1@news.tpi.pl...
> Tak sobie ostatnio przegladam oferty w pracy w US i patrze, ze wiekszosc
> naszych adminow wykonuje robote pracownikow Help Desk. Juz dawno to
> podejrzewalem, tylko czemu u nas nie nazywa sie tego po imieniu(czyli
> technik/helpdesk), tylko brzmi dumnie administrator czegos tam.
>
Zwłaszcza gdy firma jest duża, a ADMIN to dyżurny informatyk, który
przerabia godziny w cztero brygadowym systemie i jest w tym czasie "do
wszystkiego".
Wiesiek
-
17. Data: 2002-12-04 21:01:34
Temat: Re: Help Desk = Network Administrator??
Od: "cis_fun" <b...@w...pl>
Użytkownik "Adam Płaszczyca" <_...@i...pl> napisał w wiadomości
> A czemu zamiast handlowiec lub kłamca [(c) T. Pratchett] piszą 'account
> manager czy też 'inżynier sprzedaży'?
>
No i tutaj sie grubo mylisz. W kazdym badz razie ja tak uwazam. Zwykly
handlowiec, klamca to osoba, ktora mozna spotkac na ulicy np. ze szczoteczka
do zebow, czy tam pasta do zebow. W duzych firmach przykladowo
Teleinformatycznych sa ludzie odpowiedzialni za sprzedaz produktow pomimo
tego, ze dzialanoscia firmy nie jest prowadzenie "sklepu". Firmy maja
zatrudnone specjalisto d/s sprzedazy, ktorzy kontaktuja sie z innymi firmami
oferujac im swoj produkt. Jesli gosciu bedzie klamal albo glowno wciskal, to
firma bardzo szybko moze stracic renome. Takze w niektorych przypadkach inz
sprzedazy jest osoba bardzo odpowiedzialna. To nie jest zwykly handlowiec,
akwizytor. Ale to jest moja opinia. Moze ktos sie nie zgodzic
Pozdrowienia
(na pewno nie iz sprzedazy,. ani handlowiec ani itp)
-
18. Data: 2002-12-04 22:06:52
Temat: Re: Help Desk = Network Administrator??
Od: Adam Płaszczyca <_...@i...pl>
cis_fun <b...@w...pl> wrote:
> oferujac im swoj produkt. Jesli gosciu bedzie klamal albo glowno wciskal, to
> firma bardzo szybko moze stracic renome. Takze w niektorych przypadkach inz
> sprzedazy jest osoba bardzo odpowiedzialna. To nie jest zwykly handlowiec,
> akwizytor. Ale to jest moja opinia. Moze ktos sie nie zgodzic
Marzenia... Każdy kłamca najpierw klientowi opowiada nie wiadomo co, a
potem technicy za friko robią to, co on nakłamał.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 608) 093 026
___/ /_ ___ ul. Ludwiki 1 m. 74, 01-226 Warszawa
_______/ /_ IRC: _555, http://mike.oldfield.org.pl/
___________/ mail: _...@i...pl UIN: 4098313 GG: 3524356
-
19. Data: 2002-12-04 22:25:09
Temat: Re: Help Desk = Network Administrator??
Od: "cis_fun" <b...@w...pl>
Użytkownik "Adam Płaszczyca" <_...@i...pl> napisał w wiadomości
> Marzenia... Każdy kłamca najpierw klientowi opowiada nie wiadomo co, a
> potem technicy za friko robią to, co on nakłamał.
>
Nie zgadzam sie. A teraz podam Ci przyklad i pewnie zgodzisz sie ze mna.
Pracujesz w firmie teleinformatycznej jako inz sprzedawca czy jak kto woli
spec do spraw sprzedazy. (w/g mnie ta pierwsza nazwa nie powinna byc
uzywana). Zawarles umowe z inna firma na sprzedaz ich produktow.A takduzo
firm robi. Od malych "kurnikow" poprzez wielkich monopolistow. Zalozmy ze
ta druga firma to Cisco lub Lucent Technologies. Dostales wlasnie od firmy
nowy router i dokumentacje do niego. Zapoznajesz sie z jego parametrami,
mozliwosciami itp.
Dzwonisz do innych firm oferujac kupno routera nowej generacji. Mozesz sobie
rozne kity wciskac tym firmom, ze ten router jest nieziemsko-boski, ze ma
5000 interfesjow, ze ma 2^9999 MB RAM i tym podobne, i na pewno firma Cisco,
czy Lucent Technologies nie bedzie za Twoje klamstwa produkowac nowego
(utopijnego) routera. Nawet gdybys powiedzial, ze router ma 5 interfejsow
WAN podczas gdy ma 4. Cisco nie tknie nawet palcem, malo tego moga rozwiazac
umowe z Toba. A Twoja firma co ???. Okaze sie, ze jest klamca, a glownym
zrodlem jest specjalista do spraw sprzedazy. Dalej nie musze Ci pisac, ze
zmartwilbys premiera L.M. zwiekszeniem stopy bezrobocia.
Wnosek
handlowiec handlowcowi nie równy.
-
20. Data: 2002-12-05 08:57:17
Temat: Re: Help Desk = Network Administrator??
Od: "lajkonik" <l...@l...de>
Czyli zajmujesz sie niezbyt ambitna sprzedaza, jak wciskasz klientowi klocki
tylko. W momencie gdy zaczynasz sprzedawac rozwiazania, zaczyna sie pole do
popisu, a wtedy handlowiec ktory sprzedaje "szczoteczki do zebow" nie rozni
sie od handlowca sprzedajacego "kompleksowe rozwiazanie IT". Nie liczac
prowizji, i klopotow w jaki wpada ekipa realizujaca to co handlowiec
wymyslil.
pozdr.
artur