-
11. Data: 2008-11-28 15:09:40
Temat: Re: Grzechy główneposzukującego pracy
Od: " " <m...@g...pl>
Przchodzi kandydat na rozmowę - widać, że jest nie przygotowany i mówi od
rzeczy, a jeszcze się przy tym upiera - przykry widok.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
12. Data: 2008-11-28 17:34:17
Temat: Re: Grzechy główneposzukującego pracy
Od: Tomek <t...@v...pl>
m...@g...pl pisze:
> Przchodzi kandydat na rozmowę - widać, że jest nie przygotowany i mówi od
> rzeczy, a jeszcze się przy tym upiera - przykry widok.
>
Przychodzi rekrutem na rozmowę z testem, który przygotował mu ktoś inny
i pomimo błędów teście upiera się że wszystko jest ok. To dopiero
przykry widok jak koleś próbuje rozmawiać o czymś czego w ogóle nie zna.
-
13. Data: 2008-11-28 20:35:57
Temat: Re: Grzechy główne poszukującego pracy
Od: Wwieslaw <u...@o...pl>
m...@g...pl wrote:
> Jeśli osoba starająca się o pracę przychodzi w jeansach i w nie
pierwszej
> świeżości podkoszulku - to na starcie sama się skreśla. Nie wiem czy
> chciałbyś aby taka osoba pracowała u Ciebie w firmie np jako asystentka.
Ale jako murarz - czemu nie, jesli zna sie na fachu.
> Jeśli kandydat nie ma racji (rekruter nie jest jego szefem) i mówi głupoty,
> a co gorsze jeszcze się przy nich upiera to jest to żenujące.
Tu jakies nowe parametry dochodza, przedtem byla mowa ze sie upiera , a
nie ze nie ma racji.
Jak dobrze gada to niech sie upiera, a najlepiej jakby wszystkich przekonal.
W
-
14. Data: 2008-11-29 01:11:56
Temat: Re: Grzechy główne poszukującego pracy
Od: mihau <m...@g...com>
On 28 Lis, 21:35, Wwieslaw <u...@o...pl> wrote:
> Ale jako murarz - czemu nie, jesli zna sie na fachu.
Albo programista :)
--
mihau
-
15. Data: 2008-12-02 16:36:44
Temat: Re: Grzechy główneposzukującego pracy
Od: " " <m...@g...pl>
Tak jak piszesz - to chyba najgorsze co może przytrafić się osobie
starającej się o pracę - rekrutujący, który nie ma pojęcia o co tak naprawdę
chodzi. Słyszałem o przypadku kiedy aplikującego na stanowisko programisty
pytano o znajomość Office.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
16. Data: 2008-12-02 16:43:45
Temat: Re: Grzechy główneposzukującego pracy
Od: "pampalini" <t...@p...onet.pl>
> Tak jak piszesz - to chyba najgorsze co może przytrafić się osobie
> starającej się o pracę - rekrutujący, który nie ma pojęcia o co tak naprawdę
> chodzi. Słyszałem o przypadku kiedy aplikującego na stanowisko programisty
> pytano o znajomość Office.
>
moze to był rekrutant z anglii albo usa.
Tam jest spora specjalizacja :) programisci wcale nie muszą znac office ...
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
17. Data: 2008-12-02 18:58:41
Temat: Re: Grzechy główneposzukującego pracy
Od: Sławomir Szyszło <s...@C...pl>
Dnia Tue, 02 Dec 2008 17:43:45 +0100, "pampalini"
<t...@p...onet.pl> wklepał(-a):
>moze to był rekrutant z anglii albo usa.
>Tam jest spora specjalizacja :) programisci wcale nie muszą znac office ...
Podstaw też? Raz byłem świadkiem sytuacji, jak programista nie chciał wprowadzić
paru poprawek do dokumentu w trybie zmian "bo on nie zna Worda i w ogóle nie
chce mieć z tym nic do czynienia, bo on jest programistą". Ręce opadają.
--
Sławomir Szyszło
FAQ pl.comp.bazy-danych http://www.dbf.pl/faq/
-
18. Data: 2008-12-02 20:10:31
Temat: Re: Grzechy główneposzukującego pracy
Od: Krzysztof Stachlewski <s...@f...pl>
Sławomir Szyszło pisze:
> Dnia Tue, 02 Dec 2008 17:43:45 +0100, "pampalini"
> <t...@p...onet.pl> wklepał(-a):
>
>> moze to był rekrutant z anglii albo usa.
>> Tam jest spora specjalizacja :) programisci wcale nie muszą znac office ...
>
> Podstaw też? Raz byłem świadkiem sytuacji, jak programista nie chciał wprowadzić
> paru poprawek do dokumentu w trybie zmian "bo on nie zna Worda i w ogóle nie
> chce mieć z tym nic do czynienia, bo on jest programistą". Ręce opadają.
No widzisz tobie ręce opadają, bo używasz.
A taki programista, na co dzień, nie potrzebuje Jego Świętości
Pakietu Office do pracy w ogóle. Wystarcza mu OpenOffice, żeby
przeczytać dokumenty, które mu czasem tak nadsyłają. Albo żeby coś
wydrukować niepospolitym fontem, czego się zwykłym edytorem tekstu
zrobić nie da.
Chyba, że taki programista akurat zajmuje się programowaniem Office,
to wtedy zna.
Programista może też nie wiedzieć jak się "naprawia komputer",
"robi coś z windowsem, żeby działał szybciej", "którą kartę
graficzną teraz należy kupić, żeby najnowsza gra na niej chodziła".
Bo za to mu nie płacą. :-)
Stach
-
19. Data: 2008-12-02 20:22:29
Temat: Re: Grzechy główneposzukującego pracy
Od: Maciej Bojko <m...@g...com>
On Tue, 02 Dec 2008 21:10:31 +0100, Krzysztof Stachlewski
<s...@f...pl> wrote:
>>> moze to był rekrutant z anglii albo usa.
>>> Tam jest spora specjalizacja :) programisci wcale nie muszą znac office ...
>>
>> Podstaw też? Raz byłem świadkiem sytuacji, jak programista nie chciał wprowadzić
>> paru poprawek do dokumentu w trybie zmian "bo on nie zna Worda i w ogóle nie
>> chce mieć z tym nic do czynienia, bo on jest programistą". Ręce opadają.
>
>No widzisz tobie ręce opadają, bo używasz.
>A taki programista, na co dzień, nie potrzebuje Jego Świętości
>Pakietu Office do pracy w ogóle. Wystarcza mu OpenOffice, żeby
Zlituj się. Jak nie umie obsługiwać MS Office, to nie umie też
obsługiwać OpenOffice, i vice versa. W końcu mówiliśmy o "wprowadzeniu
paru poprawek", a nie o pisaniu sążnistych makr i regexpów.
--
Maciej Bójko
m...@g...com
-
20. Data: 2008-12-02 20:41:52
Temat: Re: Grzechy główneposzukującego pracy
Od: "gargamel" <s...@d...pl>
Użytkownik <misio_81> napisał:
> Tak jak piszesz - to chyba najgorsze co może przytrafić się osobie
> starającej się o pracę - rekrutujący, który nie ma pojęcia o co tak
> naprawdę
> chodzi. Słyszałem o przypadku kiedy aplikującego na stanowisko programisty
> pytano o znajomość Office.
szybka burza muzgu......mmm..... .eeeee......
bo to nie była oferta pracy, pracę to już dostał po znajomości jakiś synalek
kierownika lub jego kochanka, a rekrutację trzeba było robic dla zachowania
pozorów.żeby w papierkach się zgadzało:O) w końcu to polska a nie
hameryka:O)