eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeGdzie szukać jeszcze pracy?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 40

  • 21. Data: 2005-05-11 09:18:40
    Temat: Re: Gdzie szukać jeszcze pracy?
    Od: " Marek" <m...@g...SKASUJ-TO.pl>

    Witiia <w...@p...onet.pl> napisał(a):

    > Jeśli wyczerpałaś wszelkie środki i zero odzewu, to po prostu oznacza:
    > - masz kiepskie CV i LM
    > - może masz się czym pochwalić, ale nie potrafisz tego przekazać
    > - aplikujesz na stanowiska, do których nie pasuje Twój profil
    > - a jeśli roznosisz osobiście, to może Twój wygląd/strój nie wzbudza
    > zaufania i papiery od razu lądują w koszu?
    > - itp, itd.
    >
    A może po prostu tam gdzie uderzała, już wszyscy są (jak w większości firm),
    albo nie jest im potrzebny ktoś, za kogo trzeba płacić ZUS, a co gorsza
    może zajść w ciążę.

    Marek


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 22. Data: 2005-05-11 09:30:47
    Temat: Re: Gdzie szukać jeszcze pracy?
    Od: krzysztofsf <k...@p...gazeta.pl>

    Dnia Tue, 10 May 2005 23:50:34 +0000 (UTC), Marek
    <m...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał:

    > krzysztofsf <k...@p...gazeta.pl> napisał(a):
    >
    >> A mi wyszlo, ze powinienem byc astrologiem :))
    >>
    > Na twoim miejscu bym się nad tym zastanowił. Jak uczy przykład
    > Konarzewskiej-Rymarkiewicz, Weresa czy Zawadzkiego - można z tego wyżyć.
    > Jeżeli nie praktyka z ludźmi - to może chociaż publikacje


    To tylko predyspozycje :). O samej astrologii wiem , ze takie cos jest i
    na czym z grubsza polega. Jak sie te wszystkie punkty policzylo, w efekcie
    wychodzi o ile pamietam jakis ciag liter i poszukuje sie zawodow najpierw
    idealnie odpowiadajacych temu ukladowi (nie znalazlem) a potem kolejno
    coraz bardziej odbiegajace. I na pierwszym miejscu wlasnie toto bylo.

    W moim akurat przypadku namieszaly dociekliwosc i odkrywczosc, (prace
    typowo naukowe) polaczone z cechami humanisty oraz logicznoscia scislowca.
    Tak przy okazji dlatego tak dobrze sie czulem w ostatniej (a praktycznie
    podoobnie w wiekszosci poprzednich) pracy, gdyz wiekszosc czasu pracowalem
    nad rozwiazywaniem jakis problemow, ustalaniu, czego tak naprawde dotycza,
    wymyslaniu jak mozna je oprogramowac na miare mojej wiedzy (doszkalaniu
    sie gdy czegos mi brakowalo), pracy tworczej nad rozwiazaniem, wdrazaniu
    go i udoskonalaniu, automatyzacji aby "samo sie robilo" i przechodzeniu do
    nastepnego zadania. malo pracy polegajacej na typowo rutynowym wypelnianiu
    obowiazkow - przewaznie akurat tyle, zeby wynudzic sie tak, ze z radoscia
    rzucalem sie na kolejne, wymagajace zarywania nocy, zadanie tworcze.


    >> Serio - astrologiem (maja taki zawod w spisie zawodow), nie mylic z
    >> astronomem :)
    >>
    > Wiem doskonale co to astrologia, tym bardzie, że to jedno z moich hobby
    > :)
    >
    >> Takie mam poplatanie scislowca z humanista :)
    >>
    > Mi doradca zawodowy nic alternatywnego do informatyki nie wykrył.
    > Jest to moje życie, moje hobby, a wyżyć z tego już od dawna nie idzie.


    Idzie na wlasnej DG, ale trzeba miec uklady w znajomych firmach (obecnie
    wiekszosc nisz zajeta). Jesli chodzi o taka zwykla informatyke
    sprzetowo-helpdescowa, to ogolna wiedza jest juz tak wysoko posunieta, ze
    albo platnie albo grzecznosciowo zawsze ktos z kregu znajomych sie
    znajdzie. Zlota raczka ma najwieksze racje bytu tam, gdzie nie ma osrodkow
    akademickich i jest zbyt duza odleglosc, zeby oplacalo sie serwisowac
    komus z wiekszego miasta - a i tu juz nisze pozajmowane i nikt nie
    podziekuje panu Kaziowi (o ile ten robi dobrze ipunktualnie) bo pojawil
    sie nieznany pan Marek, mimo, ze pan Marek jest tanszy.

    Grzebac w komputerze jest latwiej, niz w takim np. radiu niz telewizorze
    (i lutownica sie czlowiek nie poparzy)a wiekszosc pomylem mozna naprawic
    poswiecajac tylko dodatkowy czas, a nie pieniadze na poprzepalane z
    wlasnej winy podzespoly. stad taka konkurencja ze strony ludzi pobieznie
    znajacych temat.
    Jesli firmy szukaja informatyka na etat, to raczej z wyksztalceniem
    kierunkowym, nawt, jesli w praktyce zakres obowiazkow bedzie taki, ze nie
    wykorzysta wiekszosci umiejetnosci podanych jako konieczne przy rekrutacji.


    --
    pzdr. Krzysztof
    ## Szczecin - szukam pracy:##
    ##CV## http://kch.spec.pl ##
    ogloszenia o pracy grupa news alt.pl.praca.oferowana


  • 23. Data: 2005-05-11 09:39:51
    Temat: Re: Gdzie szukać jeszcze pracy?
    Od: "vertret\(at\)op.pl" <vertret @ op.pl>

    Użytkownik " Marek" <m...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości
    news:d5shci$t2q$1@inews.gazeta.pl...

    > Ja mam niestety już prawie 50 i średnie techniczne.

    Ja skonczyłem liceum zawodowe z zawodem sprzedawca-magazynier, ale nie
    uparłem się, że tylko to bedę robił do końca życia.

    > Szczerze gratuluję zawodu, czy może specjalności, która w dzisiejszych
    > czasach pozwala na targowanie się o warunki zatrudnienia.

    > Szczerze gratuluję znalezienia takiej niszy zawodowej dla siebie, która
    > pozwala na komfort psychiczny nie liczenia się z konkurencją ludzi
    mających
    > skróty przed nazwiskiem, lub takich za których nie trzeba płacić ZUS-u.

    Pogratulujesz mi jak wygram w totolotka. To co umiem zawdzięczam tylko
    własnej pracy.
    Ja jestem prostym facetem pochodzącym ze wsi, gdzie do dzisiaj jeszcze
    asfaltu nie połozyli i może dlatego nie lubie takiego życiowego rozmemłania
    i gadulstwa, jakie sie często tu obserwuje.
    Każdy człowiek ma 3 narzędzia do zarabiania (dupe, muskuły, głowe)i może
    sobie wybrać, któreś z nich, albo ich kombinacje.
    W każdej sutuacji gospodarczej jest pare nisz rynkowych. Wybieramy taką,
    która nam pasuje i do roboty!


    vertret


  • 24. Data: 2005-05-11 09:44:43
    Temat: Re: Gdzie szukać jeszcze pracy?
    Od: " Marek" <m...@g...SKASUJ-TO.pl>

    krzysztofsf <k...@p...gazeta.pl> napisał(a):

    > W moim akurat przypadku namieszaly dociekliwosc i odkrywczosc, (prace
    > typowo naukowe) polaczone z cechami humanisty oraz logicznoscia scislowca.
    > Tak przy okazji dlatego tak dobrze sie czulem w ostatniej (a praktycznie=
    > podoobnie w wiekszosci poprzednich) pracy, gdyz wiekszosc czasu pracowalem
    > nad rozwiazywaniem jakis problemow, ustalaniu, czego tak naprawde dotycza,
    > wymyslaniu jak mozna je oprogramowac na miare mojej wiedzy (doszkalaniu
    > sie gdy czegos mi brakowalo), pracy tworczej nad rozwiazaniem, wdrazaniu
    > go i udoskonalaniu, automatyzacji aby "samo sie robilo" i przechodzeniu do
    > nastepnego zadania. malo pracy polegajacej na typowo rutynowym wypelnianiu
    > obowiazkow - przewaznie akurat tyle, zeby wynudzic sie tak, ze z radoscia
    > rzucalem sie na kolejne, wymagajace zarywania nocy, zadanie tworcze.
    Kurcze! Zupełnie jakbym widział siebie!!!
    No i teraz podobnie jak ty nie mogę znaleźć pracodawcy.


    > Idzie na wlasnej DG, ale trzeba miec uklady w znajomych firmach.
    Tu się podobieństwa między nami kończą, bo ja absolutnie nie mam predyspozycji
    do DG, a jak staję w kolejce, to już za mną nikt nie staje ;)

    Marek


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 25. Data: 2005-05-11 09:54:36
    Temat: Re: Gdzie szukać jeszcze pracy?
    Od: "vertret\(at\)op.pl" <vertret @ op.pl>

    Użytkownik "krzysztofsf" <k...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
    news:opsqlvc00y4iukdk@okr42.gamma.furrynet.org...

    >Ja tez nie mam predyspozycji do DG, jestem typowym pracownikiem najemnym.

    A tak z ciekawości to napisz prosze czego nie możesz/musisz robic jako
    pracownik najemny a co jest konieczne w DG?

    vertret


  • 26. Data: 2005-05-11 09:58:01
    Temat: Re: Gdzie szukać jeszcze pracy?
    Od: "Immona" <c...@W...zpds.com.pl>


    Użytkownik " Marek" <m...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości
    news:d5rf8o$344$1@inews.gazeta.pl...

    > Z tego zrujnowanego chorego rynku pracy, poza pracodawcami największa
    > korzyść mają pismacy, specjaliści od HR, czy doradcy zawodowi. Prześcigają
    > się w zgadywaniu, co pracodawca potrzebuje, co oczekuje od poszukujących
    > pracy. Twierdzą, że jeżeli CV jest np. takie, czy takie, to ląduje w
    koszu.
    > Obawiam się, że w tych kręgach są często durnie, którzy powielają pewne
    > obiegowe bzdury, a to psuje rynek pracy, bo pracodawcy mają w ten sposób
    > podsuwane gotowe rozwiązania, które często z interesem pracownika
    > lub poszukujacego pracy, nie mają nic wspólnego.
    >
    > Z pisania CV i LM uczyniono niemalże sztukę, której nieznajomość powoduje,
    > że papiery lądują w koszu. Papiery są traktowane jak magiczne zaklęcia,
    > których nieprawidłowe użycie zwraca się przeciw użytkownikowi.
    > W papierach ma być to, a nie ma być tego, itd.

    Tak, a wtajemniczeni odprawiaja hermetyczne rytualy nad swoimi dokumentami
    aplikacyjnymi przed ich wyslaniem ;)

    IMHO rynek pracy jest chory, ale jedna z wazniejszych przyczyn tego jest
    niedopasowanie kwalifikacji ludzi do potrzeb pracodawcow. Pracownicy nie
    moga znalezc kogos, kto potrzebuje wlasnie ich, a pracodawcy nie moga
    znalezc tego, kogo potrzebuja - struktura rynku pracy zmienila sie po
    kapitalistycznemu, ludzkie kwalifikacje, ktore zmieniaja sie wolniej, w
    skali makro nie nadazaja za tym.

    Dlatego w praktyce czesto wyglada to tak, ze pracodawca kogos chce, ale taka
    osoba idealna dla niego nie istnieje lub nie jest dostepna, dlatego musi isc
    na kompromis, szukac kogos "dobrze rokujacego", kto moze sie nauczy lub
    przynajmniej w jakims zakresie wykona dobrze to, co jest do zrobienia. Ze
    wzgledu na ryzyko, komus takiemu jest sklonny mniej placic niz "gotowcowi".
    Poniewaz czesciej handluje sie "potencjalem" niz udowodnionymi
    kwalifikacjami i doswiadczeniem, rekrutacja przybiera czasem te formy
    "konkursu pieknosci", w ktorym bardzo wzrasta znaczenie czynnikow
    pozamerytorycznych - czasem do groteskowych rozmiarow.

    Na normalnych rynkach, gdzie na ogloszenie nie zglasza sie masa desperatow
    nie spelniajacych zawartych w ogloszeniu warunkow (bo maja dla siebie
    ogloszenia, ktorych warunki spelniaja) ani pracodawcy, ani kandydaci nie
    maja takiej jazdy na szczegoly aplikacji - inna sprawa, ze na takich
    dojrzalych rynkach kazdy zna zasady pisania aplikacji i nie ma problemu z
    ich poprawnoscia.


    I.



  • 27. Data: 2005-05-11 09:59:14
    Temat: Re: Gdzie szukać jeszcze pracy?
    Od: krzysztofsf <k...@p...gazeta.pl>

    Dnia Wed, 11 May 2005 09:44:43 +0000 (UTC), Marek
    <m...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał:

    > Tu się podobieństwa między nami kończą, bo ja absolutnie nie mam
    > predyspozycji
    > do DG, a jak staję w kolejce, to już za mną nikt nie staje

    Ja tez nie mam predyspozycji do DG, jestem typowym pracownikiem najemnym.

    --
    pzdr. Krzysztof
    ## Szczecin - szukam pracy:##
    ##CV## http://kch.spec.pl ##
    ogloszenia o pracy grupa news alt.pl.praca.oferowana


  • 28. Data: 2005-05-11 10:09:33
    Temat: Re: Gdzie szukać jeszcze pracy?
    Od: CanoE <c...@n...lubie.spamu.org>


    >Ja nie jestes zdesperowana, nie jestem smutna, czy za?amana - bede musiala
    >czekac na prace 2 lata to poczekam, bede musiala 5 lat to tez poczekam, i
    >nie ma tu mozwy o zadnym zalamywaniu sie czy wpadaniu w depresje. Ja jestem
    >zawsze dobrej mysli i raczej mam optymistyczne podejscie do zycia i swiata,
    >nawet tego szarego, beznadziejnego, ktory mamy teraz. Takze na przyszlosc
    >moi kochani, jesli ktos zadaje pytania (kto pyta, nie bladzi) to nie oznacza
    >od razu ze ma depresje czy jest smutny, zapamietajcie to sobie :D

    to ze zadalas okreslone pytanie nie oznacza ze dyskusja musi pojsc w
    zamierzonym przez Ciebie kierunku.. taka specyfika dyskusji jest..
    a o depresji to bylo nie do Ciebie a do osoby ktorej odpowiadalam.
    Nikt ci nie przypisuje depresji przeciez... moze tez uwazniej czytaj o
    czym ludzie sobie pisza a nie wszystko tak bierzesz do siebie :)

    PS. ja tez chyba jeszcze nie mam depresji.. raczej utknelam w punkcie
    bezradnosci... przez 1,5 roku pracowalam przez 3 miesiace i to
    zupelnie nie w zawodzie, w branzy w ktorej nie cierpie (telemarketing
    + przedstawiciel handlowy) a to dlatego ze tylko w tej branzy
    znalazlam cos :( Jako optymistka widze tylko 2 wyjscia z tej patowej
    sytuacja : albo wlasna DG z pomoca od panstwa i UE albo wyjechac z
    kraju.

    Canoe
    "mielahisvuohta - a state of mind where your mind is disconnected"


  • 29. Data: 2005-05-11 10:14:46
    Temat: Re: Gdzie szukać jeszcze pracy?
    Od: krzysztofsf <k...@p...gazeta.pl>

    Dnia Wed, 11 May 2005 09:44:43 +0000 (UTC), Marek
    <m...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał:

    > Kurcze! Zupełnie jakbym widział siebie!!!
    > No i teraz podobnie jak ty nie mogę znaleźć pracodawcy.

    Bo w tym wieku po takiej drodze zyciowej, obaj powinnismy albo miec juz
    specjalizaje w waskiej kategorii problemow i ukierunkowac sie na to, albo
    zarzadzac zespolami ludzkimi rozdzielajac im zadania i narzucajac
    harmonogram realizacji i kontrolujac poprawnosc wynikow, nawet bez
    specjalistycznej wiedzy o narzedziach stosowanych po drodze.
    W obecnym kryzysie, po wypadnieciu z rynku pracy, powyzsze stanowiska sa
    wszedzi obsadzone, a na nowe jest wiele osob molodszych o wyksztalceniu
    kierunkowym.
    Jednoczesnie wiek utrudnia znalezienie pracy na prostych stanowiskach,
    zwlaszcza, ze dotychczasowe osiagniecia wskazuja na to, ze jest to praca
    wyraznie ponizej kwalifikacji.
    Jesli juz maja zatrudnic kogos np. w magazynie do roznoszenia dostaw po
    polkach, to wola zatrudnic zwyklego magistra bez praktyki, niz kogos
    takiego jak ty czy ja.
    Falszowanie Cv tez nic nie da, bo wieku sie nie ukryje a z kolei nie ma
    sie papierow na udokumentowanie stazu pracy na prostych stanowiskach
    (doswiadczenie). Brak doswiadczenia - to latwiej przyuczyc mlodego,
    zapewne silniejszego i zdrowszego.

    --
    pzdr. Krzysztof
    ## Szczecin - szukam pracy:##
    ##CV## http://kch.spec.pl ##
    ogloszenia o pracy grupa news alt.pl.praca.oferowana


  • 30. Data: 2005-05-11 10:15:43
    Temat: Re: Gdzie szukać jeszcze pracy?
    Od: krzysztofsf <k...@p...gazeta.pl>

    Dnia Wed, 11 May 2005 11:54:36 +0200, vertret(at)op.pl <vertret @ op.pl>
    napisał:

    > Użytkownik "krzysztofsf" <k...@p...gazeta.pl> napisał w
    > wiadomości
    > news:opsqlvc00y4iukdk@okr42.gamma.furrynet.org...
    >
    >> Ja tez nie mam predyspozycji do DG, jestem typowym pracownikiem
    >> najemnym.
    >
    > A tak z ciekawości to napisz prosze czego nie możesz/musisz robic jako
    > pracownik najemny a co jest konieczne w DG?

    W DG jest konieczne znalezienie klienta na swoje uslugi. Potrzebujesz
    jakiejs analizy w Accesie ?

    >
    > vertret
    >



    --
    pzdr. Krzysztof
    ## Szczecin - szukam pracy:##
    ##CV## http://kch.spec.pl ##
    ogloszenia o pracy grupa news alt.pl.praca.oferowana

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1