-
11. Data: 2005-01-29 13:23:03
Temat: Re: Gdzie szacunek dla rekruta...
Od: "Aleksndra J." <c...@p...onet.pl>
Gdzie wyczytałes sformułowanie "Moja kobieta"??
-
12. Data: 2005-01-29 13:25:53
Temat: Re: Gdzie szacunek dla rekruta...
Od: "miket" <m...@w...pl>
> firma nie ma czasu wdawać się w bezproduktywne dyskusje
To nie ma być bezproduktywna dyskusja. Boisz się poznać czyjąś opinię na
własny temat, nie musisz o nią pytać.
Wyobrażam sobie to chociażby w ten sposób.
BANK: Dziękujemy że poświęciła nam Pani swój czas. Jednak z przykrością
informujemy, iż nie zakwalifikowała się Pani do kolejnego etapu!
MOJA: Czy mogłabym poznać powód tej decyzji?
BANK: Oczywiście. Znaleźliśmy kandydatów którzy posiadają kilkuletnie
doświadczenie na podobnym stanowisku./Miała Pani zbyt wysokie wymagania
finansowe/Jest Pani idealnym kandydatem, ale centrala w ostatniej chwili
zablokowała proces rekrutacji zewnętrznej.
MOJA: Rozumiem, dziękuję bardzo za informację.
30 sekund cennego czasu bankowca...to nie dyskusja...Odpowiedź banku
niewiele mówi, ale jednak...
pozdr!
miket
-
13. Data: 2005-01-29 13:49:28
Temat: Re: Gdzie szacunek dla rekruta...
Od: "miket" <m...@w...pl>
> Gdzie wyczytałes sformułowanie "Moja kobieta"??
może w moim poscie "Ostatnio moją kobitkę zawiozłem na rozmowę"
pozdr!
miket
-
14. Data: 2005-01-29 15:20:51
Temat: Re: Gdzie szacunek dla rekruta...
Od: Kira <k...@e...pl>
Re to: miket [Sat, 29 Jan 2005 14:05:28 +0100]:
> Mówcie rekrutom jaki jest powód!!
Czasami nie moge. Bo np. chce zatrudnic kobiete a prawo
polskie mowi ze nie moge dyskryminowac faceta. Jak temu
facetowi powiem ze z powodu plci, to moge wyladowac po
tym wyznaniu w sadzie. Wiec wole jednak nie ;P
Kira
-
15. Data: 2005-01-29 16:59:35
Temat: Re: Gdzie szacunek dla rekruta...
Od: "Moshica" <a...@i...pl>
> 30 sekund cennego czasu bankowca...to nie dyskusja...Odpowiedź banku
> niewiele mówi, ale jednak...
W tym szmatławym kraju gdzie pracę 99% ludzi dostaje po znajomościach i z
polecenia nie licz, że szanują kogoś kto chce pracowac i coś potrafi.
Przyszły pracownik jest tylko narzedziem do pracy i traktuje się go
przedmiotowo, ale mam nadzieję że kiedyś role sie odwrócą to wówczas wielu z
nas odwdzięczy się tym samym !
Pozdrawiam
MH
-
16. Data: 2005-01-29 17:40:17
Temat: Re: Gdzie szacunek dla rekruta...
Od: "cyrusNew" <d...@w...pl>
Użytkownik "Moshica" <a...@i...pl> napisał w wiadomości
news:ctgfkg$huv$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
>> 30 sekund cennego czasu bankowca...to nie dyskusja...Odpowiedź banku
>> niewiele mówi, ale jednak...
>
> W tym szmatławym kraju gdzie pracę 99% ludzi dostaje po znajomościach i z
> polecenia nie licz, że szanują kogoś kto chce pracowac i coś potrafi.
> Przyszły pracownik jest tylko narzedziem do pracy i traktuje się go
> przedmiotowo, ale mam nadzieję że kiedyś role sie odwrócą to wówczas wielu
> z
> nas odwdzięczy się tym samym !
aż się zarumieniłem - należe do tego 1% :) :)
-
17. Data: 2005-01-29 18:59:42
Temat: Re: Gdzie szacunek dla rekruta...
Od: "Lamer :\)" <J...@g...pl>
Witam!
Kurcze, ja też bez żadnych znajomości znalazłem w tym miesiącu pracę (
termin nadsyłania ogłoszen mijał 4 stycznia, wczoraj dostałem decyzję o
zatrudnieniu :) I to nie na pozycję przedstawiciela handlowego :)
Czyli jednak się da!!!
Pozdrawiam i życzę udanych poszukiwań
-
18. Data: 2005-01-29 19:17:54
Temat: Re: Gdzie szacunek dla rekruta...
Od: futszaK <f...@p...pl>
Sat, 29 Jan 2005 14:25:53 +0100, użyszkodnik "miket" <m...@w...pl>
napisał:
> > firma nie ma czasu wdawać się w bezproduktywne dyskusje
> 30 sekund cennego czasu bankowca...to nie dyskusja...Odpowiedź banku
> niewiele mówi, ale jednak...
ale to wszystko kosztuje, zaś niedoszły pracownik i tak bedzie zły ze
roboty nie dostał
TO SIĘ ZWYCZAJNIE NIE OPŁACA
--
futszaK
601061867
Bede pomagał zmniejszać straty PKP - pojade samochodem
-
19. Data: 2005-01-29 19:22:03
Temat: Re: Gdzie szacunek dla rekruta...
Od: "Immona" <c...@W...zpds.com.pl>
Użytkownik "miket" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:ctg350$6ce$1@nemesis.news.tpi.pl...
>> firma nie ma czasu wdawać się w bezproduktywne dyskusje
> MOJA: Czy mogłabym poznać powód tej decyzji?
> BANK: Oczywiście. Znaleźliśmy kandydatów którzy posiadają kilkuletnie
> doświadczenie na podobnym stanowisku./Miała Pani zbyt wysokie wymagania
> finansowe/Jest Pani idealnym kandydatem, ale centrala w ostatniej chwili
> zablokowała proces rekrutacji zewnętrznej.
> MOJA: Rozumiem, dziękuję bardzo za informację.
>
> 30 sekund cennego czasu bankowca...to nie dyskusja...Odpowiedź banku
> niewiele mówi, ale jednak...
>
Problem polega na tym, ze oni sa w stanie dostarczyc tylko informacji
niewiele mowiacej - tzn. "byl ktos o wyzszych kwalifikacjach/doswiadczeniu"
(co czesto jest zreszta prawda). Prawdziwych rzeczy, ktore by byly podstawa
do wyciagniecia wnioskow dla rekrutowanego - np. "przyszedl pan na rozmowe
kwalifikacyjna smierdzac ledwo co wypalonym papierosem", "byl pan zbyt
zestresowany", "odpowiedz na pytanie o plany zawodowe nie wskazywala na
dobra znajomosc swoich celow" - nikt Ci nie powie. Zabrania tego kultura i
powstrzymuje przed tym perspektywa prob dyskusji ze strony kandydydata, ze
teraz zrozumial i ze moze by go jednak wzieli, skoro tylko to bylo powodem.
I.
-
20. Data: 2005-01-29 20:21:09
Temat: Re: Gdzie szacunek dla rekruta...
Od: "Immona" <c...@W...zpds.com.pl>
Użytkownik "Shady" <s...@p...nospam.fm> napisał w wiadomości
news:i5KKd.21749$2e4.17728@news.chello.at...
>
>> Chodzi o pewną uczciwość, nie po to czlowiek jedzie set km żeby nie
>> uzyskać
>> pozniej szczerej odpowiedzi DLACZEGO NIE ON.
>
>
> Dokładne, też często chciałabym wiedzieć dlaczego nie ja. Człowiek
> wiedział by co na przyszłość poprawić. A tak to kompletnie nie ma pojęcia
> DLACZEGO....
Jesli stanowisko nie bylo obsadzone po znajomosci, to dlatego, ze ktos byl
lepszy. Ubieganie sie o prace nie jest egzaminem, w ktorym przegrywasz, gdy
cos zawalisz, tylko konkursem, w ktorym wygrywa najlepszy, a zweryfikowane
dane z CV dotyczace kwalifikacji i doswiadczenia maja zwykle wieksza wage
niz sposob zaprezentowania sie na rozmowie, o ile w tym sposobie
zaprezentowania sie nie bylo razacych bledow i gaf. A tego, ze ktos
przepracowal kilka lat w odpowiedniej branzy na odpowiednim stanowisku, a Ty
nie lub tylko na stanowisku luzno zwiazanym - tego nie "poprawisz" w sposob
natychmiastowy.
Ze mna z wielka kultura postapila szefowa pewnej firmy, gdzie kiedys
aplikowalam - powiedziala mi wprost, ze ten finalny wybor jest miedzy 2
osobami, ze jest to dla niej trudny wybor, w koncu mi powiedziala
szczegolowo, ze wzgledu na jaki fragment CV wybiera te druga osobe
(doswiadczenie na stanowisku dziennikarza u tej drugiej osoby, ktore
rzeczywisce mialo zwiazek z obowiazkami danego stanowiska i wygrana w "Grasz
o staz"). Jednoczesnie powiedziala, ze chce byc w kontakcie i jestesmy i
podsyla mi prace (typu dzielo) zgodne z moimi umiejetnosciami, gdy w swoich
kontaktach na cos takiego trafi, referujac mnie bezposrednio lub dajac znac,
gdzie i z czym pojsc i nie zadajac prowizji za zlecenie(!) choc
proponowalam. Ja tez dla niej, jak znajde potencjalnego klienta, robie jej
firmie za przedstawiciela handlowego. Zdaje sobie sprawe z tego, ze takie
podejscie to wyjatek na polskim rynku, w ktorym kultura kontaktow mocno
szwankuje, nie tylko na linii pracodawca-pracownik/kandydat, ale i miedzy
firmami, ale oby te obyczaje sie rozpowszechnialy.
BTW wsrod ubiegajacych sie o prace tez rzadkoscia jest:
- wyslanie listu po rozmowie kwalifikacyjnej z podziekowaniem za rozmowe i
za poswiecony czas
- telefon z przeprosinami i informacja, ze ktos sie nie zjawi na rozmowie,
gdy cos mu w tym przeszkodzi lub znalazl juz inna prace
- list z przeprosinami w przypadku odrzucenia oferty wskutek znalezienia
lepszej oferty (gdy rekrutacja jest juz na etapie ostatniej rozmowy lub
informacja o przyjeciu juz zostala przekazana, choc papiery jeszcze nie
podpisane).
I.