-
21. Data: 2006-09-13 18:26:32
Temat: Re: Gdzie się podziali programiści
Od: "fotech" <w...@p...onet.pl>
> to jak to jest z tymi Rumunami i Ukraińcami? wiec ktoś?
o Rumunach wiem mało, ale w Kijowie znalezienie sekretarki za 400 $ rok temu było
skomplikowane, a handlowcy bioracy po 500 ucielki jak tylko mogli wpisac w CV, że
pracowali w zagranicznej (czytaj-polskiej) firmie. Nie sadzę, żeby kumaci
programiści tam umierali z głodu, podobnie jak nie widac kolejki pracownikow do
gospodarstw rolnych bez pozwolen - za to chętnych do roboty za 200$.
Chyba troche nasze przekonanie, ze Ukrainiec zrobi robote za piwo są nie na miejscu.
Ceny w supermarketach w miastach są podobne do naszych, a niektóre wyższe nawet o
20%, tak więc nie ma tu mowy o gigantycznych róznicach "zarobil w Plsce i zyje jak
król".
Co do Rumunów to Włosi ich juz dawno zabrali, jak któremus emigracja pasowała, bo te
kraje biznesowo żyja przyjaźnie jak my z Niemcami, nie ubliżając nikomu.
Wojtek
-
22. Data: 2006-09-13 19:22:10
Temat: Re: Gdzie się podziali programiści
Od: "Marcin" <m...@w...pl>
ba, niedawno byl artykul ze tania sila robocza zaczyna sie konczyc nawet w
Chinach!!!
-
23. Data: 2006-09-13 20:27:56
Temat: Re: Gdzie się podziali programi?ci
Od: futszaK <f...@p...pl>
13 Sep 2006 14:24:06 +0200, użyszkodnik d...@g...pl napisał:
> > Ja sie zastanawiam kiedy pracodawcy wyjda z depresji i zamiast szlochac o
> > braku pracownikow zaczna placic wiecej i jak to ma miejsce na Zachodzie -
> > podawac wysokosc wynagrodzenia.
> Wola poczekac na Bulgarow, Rumunow i Ukraincow. Jakiez bedzie ich zdziwienie ;D
a czekaj do usranej
ostatnio kumpel pojechał do roboty jak najbardziej fizycznej do...
Estonii
zdziwiony że tam się drogi buduje, paliwo jest tańsze i w ogóle z gazu
nie korzysta, ludzie lepiej mieszkaja, lepszymi samochodami jeżdżą :>
--
futszaK
601061867
Brakuje specjalistów w odpowiednich zawodach.Najpierw płacili specjalistom po 4 zł
a teraz amnezje udają.Jak dobrze płacisz to możesz wziąc od konkurencji pracownika.
-
24. Data: 2006-09-13 20:43:58
Temat: Re: Gdzie się podziali programiści
Od: Jakub Lisowski <j...@S...kofeina.net>
Dnia Wed, 13 Sep 2006 21:22:10 +0200, Marcin <m...@w...pl>
w <ee9lo1$h7$1@julia.coi.pw.edu.pl> napisał:
> ba, niedawno byl artykul ze tania sila robocza zaczyna sie konczyc nawet w
> Chinach!!!
A dokładnie to tania i wykwalifikowana.
Studia informatyczne trwają 5 lat, coś w tym czasie człowiek robi.
I gdy przychodzi taki pracodawca i ma takie ssanie, że łyknąłby rocznik
z politechniki, a nie jest jedyny, w dodatku poziom rocznika przypomina
panoramę Alp, tak, że niektórzy kandydaci polegają na: masz tablicę
int* a = new a[10]; zwolnij pamięć, to sorry.
Goście na studiach, którzy są dobrzy, zazwyczaj mają pracę pod koniec.
Są tacy, którzy kończą studia i znajdują pracę, bo są dobrzy.
I są tacy, którzy kończą studia i są zbyt słabi, aby przejść rozmowę
kwalifikacyjną, zbyt słabi, żeby opłacało się brać ich, szkolić, płacić
pensję odpowiednią do umiejętności, bo prawdopodobnie złapią pozycję w
CV i pójdą gdzieś indziej.
Tak wygląda brak wykwalifikowanej siły roboczej.
A to, że niektórzy mają fantazję pracować, brać pensję z której mogą
płacić 1.5 - 2k raty kredytu i jeszcze przeżyć, to totalne burżujstwo.
ja czyli jakub
--
Z zaparkowanego Forda Fulkersona wysiedli generał Grant i porucznik
Revoke.
-
25. Data: 2006-09-13 20:58:45
Temat: Re: Gdzie się podziali programiści
Od: "chojny" <c...@i...pl>
> ....Za rok planuję wyjechać na Cypr, który jednak będzie tylko kilkuletnim
> przystankiem w drodze do Nowej Zelandii lub Australii i to tylko po to, by
> kiedyś powrócić. Zycie jest zbyt krótkie by spędzać je w ... Poznaniu
> (Wrocławiu) ;-)...
Ze tak przy okazji spytam. Skoro masz plany wyjechac na Cypr to juz pewnie
zorientowales sie w tamtym rynku pracy. Duze jest zapotrzebowanie na
programistow C/C++/Java/DSP?
Kiedys taki plan przemknal mi przez glowe, ale nie mam czasu, zeby
dokladniej sie zorientowac:)
pozdrawiam
chojny
-
26. Data: 2006-09-13 21:17:31
Temat: Re: Gdzie się podziali programiści
Od: jerry <...@i...pl>
> Ze tak przy okazji spytam. Skoro masz plany wyjechac na Cypr to juz pewnie
> zorientowales sie w tamtym rynku pracy.
Tak, mój znajomy ze studiów tam pracuje jako programista C++. Mam z nim
stały kontakt, stąd i informacje.
> Duze jest zapotrzebowanie na
> programistow C/C++/Java/DSP?
Jest sporo firm (głównie zagranicznych: z Izraela, Niemiec, Angli) i na
programistów z doświadczeniem zapotrzebowanie jest. Zwłaszcza C++ i
java. Płace tym większe im większe doświadczenie (wskazane certyfikaty).
Duży socjal - dodatki na żonę i każde dziecko.
> Kiedys taki plan przemknal mi przez glowe, ale nie mam czasu, zeby
> dokladniej sie zorientowac:)
Są też wady - NUDA. Te firmy to głównie produkcja. Gotowe projekty
przychodzą z oddziałów macierzystych i się je realizuje. Ponadto support
istniejących rozwiązań. Warto więc pojechać i popracować w bardzo
międzynarodowym środowisku (naprawdę wachlarz narodowości) ale traktować
to posunięcie jako docelowe jest nietrafionym pomysłem.
Choć można inaczej - założenie firmy trwa tam godzinę, a turyści zapłacą
za wszystko stąd nawet budka z goframi zwróci się szybko ;-). Można to
wykorzystać i realizować inne scenariusze niekoniecznie związane z IT.
Pozdrawiam,
-
27. Data: 2006-09-14 05:36:43
Temat: Re: Gdzie się podziali programiści
Od: Immona <c...@n...gmailu>
fotech wrote:
>>to jak to jest z tymi Rumunami i Ukraińcami? wiec ktoś?
>
>
> o Rumunach wiem mało, ale w Kijowie znalezienie sekretarki za 400 $ rok temu było
skomplikowane
> Chyba troche nasze przekonanie, ze Ukrainiec zrobi robote za piwo są nie na
miejscu.
Wyobrazenia niektorych Polakow o Ukrainie sa takie, jakie byly w latach
80-tych wyobrazenia niektorych Niemcow o Polsce, czyli np. kolezanke,
ktora pojechala na jakas wymiane, zapytano, czy umie obslugiwac pralke
automatyczna :D. I mniej wiecej tyle samo w nich prawdy.
Wykwalifikowani Ukraincy czy ukrainscy Rosjanie juz dawno sie rozjechali
po swiecie - np. tu w NZ inzynierow z tamtych stron jest sporo. Jesli
chodzi o niewykwalifikowana sile robocza, to moze jeszcze Polska jest
atrakcyjna dla tych, ktorzy u siebie nie maja zadnej pracy ani szans na
nia, ale o wykwalifikowanych IMHO mozna zapomniec.
I.
--
http://nz.pasnik.pl
mieszkam w Nowej Zelandii :)
-
28. Data: 2006-09-14 05:41:19
Temat: Re: Gdzie się podziali programiści
Od: Immona <c...@n...gmailu>
chojny wrote:
>>....Za rok planuję wyjechać na Cypr, który jednak będzie tylko kilkuletnim
>>przystankiem w drodze do Nowej Zelandii lub Australii i to tylko po to, by
>>kiedyś powrócić. Zycie jest zbyt krótkie by spędzać je w ... Poznaniu
>>(Wrocławiu) ;-)...
>
> Ze tak przy okazji spytam. Skoro masz plany wyjechac na Cypr to juz pewnie
> zorientowales sie w tamtym rynku pracy. Duze jest zapotrzebowanie na
> programistow C/C++/Java/DSP?
> Kiedys taki plan przemknal mi przez glowe, ale nie mam czasu, zeby
> dokladniej sie zorientowac:)
> pozdrawiam
> chojny
Programistom Javy polecam rynek nowozelandzki. Zawod jest zdaje sie
nawet na rzadowej liscie "skills shortages", czyli bolesnych dla
gospodarki brakow sily roboczej wykwalifikowanej w danej rzeczy. :) W
praktyce, firmy sie potrafia licytowac o czlowieka "kto mu zaproponuje
wiecej".
I.
--
http://nz.pasnik.pl
mieszkam w Nowej Zelandii :)
-
29. Data: 2006-09-14 08:04:19
Temat: Re: Gdzie się podziali programiści
Od: "Wojtek" <w...@o...eu>
Hej,
Ciekawy jestem z czy ktoś z programistów grupowiczów rzeczywiście szukał
ostatnio pracy?
Bo ja w związku z planowaną przeprowadzką do Krakowa (małopolskie, najniższe
bezrobocie wśród województw) szukałem. Mam 11 letnie doświadczenie przy
programowaniu. Ostatnie 4 lata jak Project Manager u jednego z większych
krajowych producentów softu. Nie chcę się tu wychwalać ale moje CV najgorsze to
bynajmniej nie jest.
Ponad miesiąc temu wybrałem w portalach (pracuj.pl i inne) 17 ogłoszeń. We
wszystkich spełniałem wyszystkie lub bez jedego wymagania z sekcji "wymagane" i
zwykle że z coś z sekcji "mile widziane". Wysłałem aplikacje. No i jaki był
rezultat? - odpowiedziała tylko jedna firma. Mała, wyglądająca na ledwoprzędącą,
czteroosobowa firemka. Kazali mi rozwiązać jakieś śmieszne testy i powiedzieli
że się odezwą jak się zastanowią, oczywiście się nie odezwali.
I nie mówcie że praca jest - tylko że za małe pieniądze, bo o pieniądzach to
nikt jeszcze ze mną nie rozmawiał !
No i tak sobie myślę: Gdzie ta praca nie mogąca się doczekać na programistę ???
- może mam jakąś wadę której sam dostrzec nie mogę a inni zauważają od razu
- a może ogłoszenie w necie to po prostu wypada dawać ale zatrudniać tą drogą
ludzi to już raczej nie wypada
- a może te ogłoszenia to nie służą do szukania pracowników. tylko mają w
rzeczywistości jakieś inne przeznaczenie? badanie rynku? budowanie wizerunku?
uzasadnienie dla istnienia działu personalnego? ...
- a może firmy tak na prawdę to za bardzo nie poszukują programistów tylko się
zachowują jak rozkaprzyszeni klienci "jakby się trafiło coś hiperciekawego to
być może byśmy i zatrudnili (oczywiście jeśli cena będzie promocyjna)"
- zuważyłem że kilka z ogłoszeń na które odpisywałem nadal się pojawiają z
dokładną cotygodniową regularnością. Może są już dawno nie aktulalne, tylko
sobie je wykupili na pół roku z góry ??
Tak czy owak: brak programistów do pracy to mit.
Wojciech
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
30. Data: 2006-09-14 08:15:47
Temat: Re: Gdzie się podziali programiści
Od: "kantor" <k...@a...com.pl>
Użytkownik "jerry" <...@i...pl> napisał w wiadomości
news:ee9ddn$bca$1@news.interia.pl...
> Czasy w których mój ojciec podjął pracę w elektrowni, a 3 lata temu
> otrzymał nagrodę za ...30 lat pracy w tymże zakładzie już minęły. Teraz
> musisz być bardziej mobilny. Jeżeli uważasz, że mieszkasz w Poznaniu i to
> Cię ogranicza jesteś w błędzie.
> Ja mieszkam i pracuję we Wrocławiu, pochodzę z Sosnowca. Tu kończę
> podyplomówkę i grzeję posadę starszego programisty. Do czasu. Za rok
> planuję wyjechać na Cypr, który jednak będzie tylko kilkuletnim
> przystankiem w drodze do Nowej Zelandii lub Australii i to tylko po to, by
> kiedyś powrócić. Zycie jest zbyt krótkie by spędzać je w ... Poznaniu
> (Wrocławiu) ;-).
>
> P.S.
> Tylko mi nie pisz o rodzinie, dla mnie to nie obciążenie ale motywacja.
> Kredyt? Też mam ale gdy zamienisz pensję w złotówkach na funty/euro/dolary
> zapomnisz, że masz kredyt.
> Pozdrawiam!
hehe... to nie tak... Ja jestem z byłego Koszalinskiego, mieszkałem w
poznaniu, gdansku, olsztynie, no i zmęczony życiem na walizkach osiadłem w
miescie które lubie najbardziej by odpocząć. Puki co - nie zamierzam się
stąd ruszać. O emigracji zupełnie nie myśle, ale życzę powodzenia :).
kantor