eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeGDZIE NAJLEPIEJ - dodatkowa praca w "soboto-wieczór" i/lub niedziele?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 70

  • 51. Data: 2009-09-26 13:22:38
    Temat: Re: GDZIE NAJLEPIEJ - dodatkowa praca w "soboto-wieczór" i/lub niedziele?
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości
    news:a733b9b4-b6ec-4664-b477-0a0e8fc71896@d21g2000vb
    m.googlegroups.com darr
    <l...@p...onet.pl> pisze:

    >>> A tak już bardziej serio, nie wydaje mi się, żeby miało jakiś większy
    >>> sens ciągnąc dalej dyskusję na ten temat (bynajmniej na tej grupie).
    >> To nie jest bardziej serio, tylko bardziej głupio.
    >> I ty niedouku nie odróżniając znaczenia słowa "bynajmniej" od
    >> "przynajmniej" chciałeś coś pisać, redagować??
    >> Ty raczej spróbuj być weekendowym szalet-managerem gdzieś na dworcu w tej
    >> swojej pipidówie, biedaku.
    > Zjadłem słowo "nie", przepraszam. Miało byc "bynajmniej nie na tej
    > grupie". To z pośpiechu, lecz tłumaczyc się nie pownienem - mój błąd.
    I tak wyszłoby niezręczne ale - pojmuję.
    W związku z tym wycofuję się z określenia "niedouk".
    Używanie słowa "bynajmniej" w miejsce "przynajmniej" jest często spotykane
    wśród pewnej kategorii osób i jednocześnie wg mnie bardzo rażące.

    > Pan natomiast po raz kolejny usiłuje mnie (bezskutecznie) obrazic.
    > Wydaje mi się jednak, że zapewne Pan zaprzeczy (jak to Pan zwykle
    > robi). I ja również uważam, że nie jestem tego wart.
    Unikam jak mogę obrażania kogokolwiek choć czasem bardzo korci.

    --
    Jotte


  • 52. Data: 2009-09-26 13:24:26
    Temat: Re: _OT_Re: GDZIE NAJLEPIEJ - dodatkowa praca w "soboto-wieczór" i/lub niedziele?
    Od: darr <l...@p...onet.pl>

    On 26 Wrz, 10:00, "andreas" <a...@o...pl> wrote:
    > Użytkownik "darr" <l...@p...onet.pl> napisał w
    wiadomościnews:a25b4771-5ff4-44db-8e27-d2624268b295@
    j9g2000vbp.googlegroups.com...
    >
    > > Idealnym dla mnie rozwiązaniem byłoby, gdyby mnie jakiś salon czy
    > > serwis zatrudnił do obsługi tylko w niedzielę - z drugiej jednak
    > > strony, gdybym ja był pracodawcą, nie brałbym raczej pod uwagę takiego
    > > rozwiązania.
    >
    > Dlaczego byś nie brał?
    > Przypuszczam (ktoś potwierdzi?), że nie ma zbyt dużo chętnych do pracy w
    > niedzielę, więc ktoś, komu ten dzień pasuje byłby idealnym kandydatem.
    >
    Wydaje mi się, że chętnych jest właśnie więcej, niż osób (firm)
    oferujących pracę w weekend czy tym bardziej tylko w niedzielę. Wiem
    natomiast (pamiętam) jak długo ja sam zapoznawałem się z branżą i
    asortymentem naszej firmy. Owszem, na dzień dzisiejszy wiem to i owo
    (choc przyszedłem kompletnie "zielony"), sporo części potrafię wydac
    wręcz z pamięci, bez szukania w katalogu. Fakt, znajomośc branży to
    podstawa. Zakładając jednak iż taki przyszły, potencjalny pracodawca
    dałby się nawet przekonac, że jego potencjalny pracownik rzeczywiście
    zna się na rzeczy, pozostaje jeszcze kwestia wewnętrznej organizacji
    pracy w firmie. Mam na myśli w szczególności sposób rozlokowania
    towarów w magazynie, oraz ich oznakowanie numerowe i kodowe.

    Piękna by to była sprawa, gdyby ktoś chciał zatrudnic kogoś (mnie czy
    kogokolwiek innego - nie ma to znaczenia w tym momencie) na względnie
    samodzielne stanowisko, na jeden dzień w tygodniu i do tego jeszcze
    dobrze zapłacił. Jest to jednak trochę nierealne, biorąc pod uwagę ile
    niedziel (tygodni) w tym wypadku zajęłoby takiemu nowemu pracownikowi,
    aby stał się on tak naprawdę, w stu procentach samodzielny. Dlatego
    właśnie pozostawiam taką ewntualnośc raczej w sferze marzeń niż
    realnych możliwości. Ktoś wcześniej wspomniał o potrzebie posiadania
    znajomości podczas szukania ciekawej i dobrze płatnej pracy
    weekendowej, i myślę że miał sporo racji. Byc może wówczas byłoby coś
    takiego możliwe (choc też niekoniecznie).

    Pozdrawiam,
    darr


  • 53. Data: 2009-09-26 13:35:45
    Temat: Re: GDZIE NAJLEPIEJ - dodatkowa praca w "soboto-wieczór" i/lub niedziele?
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:h9kt2f$i31$1@news.onet.pl Mirosław Habarta
    <M...@p...pl> pisze:

    > W sumie to ciekawy przypadek z tego Jotte. Kiedyś, OIDP dość często
    > pisywał ciekawe i merytoryczne posty. Nie powiem, bywało że cięte i
    > błyskotliwe. Teraz ciętość i błyskotliwość została, ale miejsce
    > "merytoryczności" zajęla niesprowokowana agresja i ostentacyjna pogarda
    > wobec wybranych dyskutantów. Mam tylko nadzieję, że to po prostu zwykłe
    > trolowanie, bo gdyby tak na poważnie, to szkoda chłopa.
    A czy mógłbym w związku z tym oczekiwać jakiegoś wsparcia finansowego (podam
    numer konta)?
    Przyjmę nawet od tych, z którymi dyskusja nie tylko jest z racji ich zerowej
    wiedzy czy wręcz głupoty bezcelowa, lecz także od takich, których wprawdzie
    czytam ale brzydzę się reagować.
    Zaręczam honorem (trudne słowo), że uzyskanych środków nie spożytkowałbym na
    poprawę sytuacji lokalowej (o czym pisałem), tylko na jakiś zbożny cel
    dobroczynny. Oczywiście ja sam pozostałbym nadal w pełni anonimowy zaś jako
    darczyńcy figurowaliby równie anonimowi userzy newsów.

    PS. Nie martw sie o mnie, chłopie, martw się o siebie. Merytorycznie warto
    gadać z tymi, którzy merytoryczność potrafią dostrzec i skorzystać. A z
    hołotą... sam rozumiesz.

    --
    Jotte


  • 54. Data: 2009-09-26 15:00:53
    Temat: Re: GDZIE NAJLEPIEJ - dodatkowa praca w "soboto-wieczór" i/lub niedziele?
    Od: Kviat <kviat@NIE_DLA_SPAMUneostrada.pl>

    Jotte pisze:
    > PS. Nie martw sie o mnie, chłopie, martw się o siebie. Merytorycznie
    > warto gadać z tymi, którzy merytoryczność potrafią dostrzec i
    > skorzystać. A z hołotą... sam rozumiesz.

    Merytorycznie to czasem zdarza Ci się zacytować jakiś przepis.
    Z Twoimi opiniami i poglądami można się zgadzać lub nie.

    Masz bardzo uproszczony sposób myślenia, jak komputery. "1" - zgadza się
    (dobry, wykształcony człowiek, elita), "0" - nie zgadza się (zły, nieuk,
    hołota). Stany pośrednie lub inne warianty są przez Ciebie odrzucane na
    firewallu (niech sobie piszą co chcą, JA i tak mam rację), nie mają
    szansy dotrzeć do etapu przetwarzania (przemyślenia).

    Pozdrawiam
    Piotr


  • 55. Data: 2009-09-26 15:32:15
    Temat: Re: GDZIE NAJLEPIEJ - dodatkowa praca w "soboto-wieczór" i/lub niedziele?
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:h9lafj$hn4$1@atlantis.news.neostrada.pl Kviat
    <kviat@NIE_DLA_SPAMUneostrada.pl> pisze:

    >> PS. Nie martw sie o mnie, chłopie, martw się o siebie. Merytorycznie
    >> warto gadać z tymi, którzy merytoryczność potrafią dostrzec i skorzystać.
    >> A z hołotą... sam rozumiesz.
    > Merytorycznie to czasem zdarza Ci się zacytować jakiś przepis.
    Zdecydowana większość grupowiczów i tego nie potrafi.
    A co innego można _merytorycznie_ i _obiektywnie_ watościowego napisać niż
    podać przepis, przywołać wyrok sądu, zapodać jakieś źródło danych itp.?

    > Z Twoimi opiniami i poglądami można się zgadzać lub nie.
    Oczywiście. Jak ze wszystkimi. Wiele razy to podkreślałem.

    > Masz bardzo uproszczony sposób myślenia, jak komputery. "1" - zgadza się
    > (dobry, wykształcony człowiek, elita), "0" - nie zgadza się (zły, nieuk,
    > hołota). Stany pośrednie lub inne warianty są przez Ciebie odrzucane na
    > firewallu (niech sobie piszą co chcą, JA i tak mam rację), nie mają szansy
    > dotrzeć do etapu przetwarzania (przemyślenia).
    Próbkowanie zerojedynkowe nie jest uproszczone - jest właśnie bardzo
    zaawansowane i wymagające precyzji. To ty ująłeś je w sposób strywializowany
    (abstrahując od - mylnej zresztą - oceny stosowanych przeze mnie kryteriów).
    Użytkownicy newsów mają bardzo ograniczone pole komunikacji (brak wszelkich
    elementów kontaktu osobistego, mowy ciała, mimiki, gestykulacji, intonacji
    głosu itp.), ale mimo to stosują percepcję taką, jakby komunikacja ta nie
    była tak okrojona. Brak wymienionych elementów pozawerbalnych nieświadomie
    zastępują swego rodzaju wyobrażeniem. Na wyobrażenie takie wpływać może
    wiele czynników: nick, sygnatura, przestrzeganie zasad pisowni, ale nade
    wszystko goły tekst, a raczej konkretne wyrażenia.
    Do tego dochodzą typowe mechanizmy obronne. Krytykę nazywają atakiem lub
    agresją (vide wiecznie atakowane radio z ryjem), satyrę i kpinę
    wyśmiewaniem, dosadne acz zasadne określenia chamstwem itd.
    Nie wiem jak ty, ale dla mnie pierwszą rzeczą na jaką zwracam uwagę czytając
    czyjegoś posta jest sposób formułowania myśli, słownictwo, adekwatność
    werbalnych użytych środków wyrazu do treści. To wiele mówi o autorze. Bez
    tego nie ma też mowy o merytorycznym przekazie. Ileż to razy spotykamy się z
    osobami nie umiejącymi nawet sklecić pytania? Ileż razy natykamy się na
    zwykłe niechlujstwo, niechciejstwo i pospolitą głupotę?
    To są wg ciebie te stany pośrednie?
    A co powiesz na chamów walących po rodzinie adwersarza? Będziesz z takim
    hujstwem wymieniał grzeczności?
    Przemyśl to sobie i pozwól łaskawie, że będę oceniał innych wg mego
    bezczelnego widzimisię. ;)

    --
    Jotte


  • 56. Data: 2009-09-26 16:26:38
    Temat: Re: GDZIE NAJLEPIEJ - dodatkowa praca w "soboto-wieczór" i/lub niedziele? [OT]
    Od: Kviat <kviat@NIE_DLA_SPAMUneostrada.pl>

    Jotte pisze:
    >> Merytorycznie to czasem zdarza Ci się zacytować jakiś przepis.
    > Zdecydowana większość grupowiczów i tego nie potrafi.
    > A co innego można _merytorycznie_ i _obiektywnie_ watościowego napisać
    > niż podać przepis, przywołać wyrok sądu, zapodać jakieś źródło danych itp.?

    Można również merytorycznie dyskutować.

    > Do tego dochodzą typowe mechanizmy obronne. Krytykę nazywają atakiem lub
    > agresją (vide wiecznie atakowane radio z ryjem), satyrę i kpinę
    > wyśmiewaniem, dosadne acz zasadne określenia chamstwem itd.

    Każdy ma gdzie indziej postawioną granicę i nie ma w tym nic dziwnego.

    > Nie wiem jak ty, ale dla mnie pierwszą rzeczą na jaką zwracam uwagę
    > czytając czyjegoś posta jest sposób formułowania myśli, słownictwo,
    > adekwatność werbalnych użytych środków wyrazu do treści. To wiele mówi o
    > autorze.

    Właśnie. Inni też tak robią, więc nie dziw się, że tak jesteś odbierany.

    > Bez tego nie ma też mowy o merytorycznym przekazie. Ileż to
    > razy spotykamy się z osobami nie umiejącymi nawet sklecić pytania? Ileż
    > razy natykamy się na zwykłe niechlujstwo, niechciejstwo i pospolitą
    > głupotę?

    "Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
    tylu idiotów." - Stanisław Lem

    > To są wg ciebie te stany pośrednie?

    Ja siebie zaliczam "do stanów pośrednich", a mimo tego i wbrew moim
    intencjom, nie potrafiłeś tego odczytać. Od razu wrzuciłeś mnie do
    szufladki oznaczonej "0".

    > A co powiesz na chamów walących po rodzinie adwersarza? Będziesz z takim
    > hujstwem wymieniał grzeczności?

    Nie. Ale też nie będę zawracał sobie tym głowy. Nie zasługują na
    odpisywanie.

    > Przemyśl to sobie i pozwól łaskawie, że będę oceniał innych wg mego
    > bezczelnego widzimisię. ;)

    Przemyśl to sobie i pozwól łaskawie, że inni będą Cię oceniać w/g
    swojego widzimisię.

    Pozdrawiam
    Piotr


  • 57. Data: 2009-09-26 16:51:04
    Temat: Re: GDZIE NAJLEPIEJ - dodatkowa praca w "soboto-wieczór" i/lub niedziele? [OT]
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:h9lfgd$s1k$1@atlantis.news.neostrada.pl Kviat
    <kviat@NIE_DLA_SPAMUneostrada.pl> pisze:

    >>> Merytorycznie to czasem zdarza Ci się zacytować jakiś przepis.
    >> Zdecydowana większość grupowiczów i tego nie potrafi.
    >> A co innego można _merytorycznie_ i _obiektywnie_ watościowego napisać
    >> niż podać przepis, przywołać wyrok sądu, zapodać jakieś źródło danych
    >> itp.?
    > Można również merytorycznie dyskutować.
    Tak podejrzewałem. ;)
    Pytałem jednak co stanowi o merytoryczności.

    >> Do tego dochodzą typowe mechanizmy obronne. Krytykę nazywają atakiem lub
    >> agresją (vide wiecznie atakowane radio z ryjem), satyrę i kpinę
    >> wyśmiewaniem, dosadne acz zasadne określenia chamstwem itd.
    > Każdy ma gdzie indziej postawioną granicę i nie ma w tym nic dziwnego.
    To ja też mogę mieć tę granicę w swoim miejscu?
    Cudownie. Bałem się bowiem, że mam ją bezprawnie. ;)

    >> Nie wiem jak ty, ale dla mnie pierwszą rzeczą na jaką zwracam uwagę
    >> czytając czyjegoś posta jest sposób formułowania myśli, słownictwo,
    >> adekwatność werbalnych użytych środków wyrazu do treści. To wiele mówi o
    >> autorze.
    > Właśnie. Inni też tak robią, więc nie dziw się, że tak jesteś odbierany.
    Nie dziwię się. Co więcej jak ktoś mi się "nie spodoba", "podpadnie" jakoś
    to trochę prowokuję.
    Nawet mi to wychodzi, jak widać.
    Ale nie każdemu.
    Zobacz sobie moją pierwszą odpowiedź wątkoczyńcy. Konkrety, rzeczowe
    sugestie. Ale wśród nich także ocena sytuacji zapodanej przez wątkosprawcę.
    I głupcy widzą tylko to (prosty mechanizm obronny), i tylko tego się
    czepiają.
    W przebiegu wątku pojawia się potem niejaki Minotaur, kompletnie mi nieznane
    dziecko neostrady:
    news:h9gslb$kq$1@nemesis.news.neostrada.pl
    czepiając się mnie ale żartobliwie (emotikon).
    W tym samym tonie mu odpowiadam (emotikon).
    A niejaki Haberta wypisuje bzdety o niesprowokowanej agresji, trollowaniu.
    O Balonach i innym badziewiu już mi się pisać nie chce.
    Mnie to wszystko zwisa, ale przywołuję dla zobrazowania zjawiska.

    >> Bez tego nie ma też mowy o merytorycznym przekazie. Ileż to razy
    >> spotykamy się z osobami nie umiejącymi nawet sklecić pytania? Ileż razy
    >> natykamy się na zwykłe niechlujstwo, niechciejstwo i pospolitą głupotę?
    > "Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
    > tylu idiotów." - Stanisław Lem
    Lepiej wiedzieć, niż nie wiedzieć - Jotte.

    >> To są wg ciebie te stany pośrednie?
    > Ja siebie zaliczam "do stanów pośrednich", a mimo tego i wbrew moim
    > intencjom, nie potrafiłeś tego odczytać. Od razu wrzuciłeś mnie do
    > szufladki oznaczonej "0".
    Nie wydaje mi się, skoro to piszę.
    W każdym razie z pewnością nie bezpowrotnie.

    >> A co powiesz na chamów walących po rodzinie adwersarza? Będziesz z takim
    >> hujstwem wymieniał grzeczności?
    > Nie. Ale też nie będę zawracał sobie tym głowy. Nie zasługują na
    > odpisywanie.
    Nie? Doprawdy?
    A np. taki huj Smerf, który nazwał mnie Żydem (jako obelgą, ale może ja
    jestem Żydem), a jednak są tacy co z nim gadają, choć ich lekceważy pisząc
    im z karygodnymi ortami nie zawracając sobie tego co ma w miejscu głowy
    użyciem słownika, to co?
    Jeśli komuś dopierdalam, to jemu, nie jego krewnym.

    >> Przemyśl to sobie i pozwól łaskawie, że będę oceniał innych wg mego
    >> bezczelnego widzimisię. ;)
    > Przemyśl to sobie i pozwól łaskawie, że inni będą Cię oceniać w/g swojego
    > widzimisię.
    Zbędna rada, pozwalam od zawsze. Niech sobie oceniają.
    W końcu mają "0".

    --
    Jotte


  • 58. Data: 2009-09-26 17:09:21
    Temat: Re: GDZIE NAJLEPIEJ - dodatkowa praca w "soboto-wieczór" i/lub niedziele?
    Od: "Baloo" <b...@o...eu>

    "Mirosław Habarta" <M...@p...pl> napisał w wiadomości
    news:h9kt2f$i31

    > Mam tylko nadzieję, że to po prostu zwykłe
    > trolowanie, bo gdyby tak na poważnie, to szkoda chłopa.

    True. Tylko ileż można trollować i to w tak prymitywny sposób?
    W grę wchodzi jedynie opcja druga, a Jaruś to po prostu dotknięty ciężką
    prozą życia nieudacznik, który nie jest w stanie funkcjonować normalnie bez
    odreagowania swoich frustracji na newsach. A ponieważ (chwilowo) pozwala mu
    na to jego anonimowość, to sobie używa w najlepsze. W realu nie byłby taki
    bojowy ;-)


  • 59. Data: 2009-09-26 17:53:42
    Temat: Re: GDZIE NAJLEPIEJ - dodatkowa praca w "soboto-wieczór" i/lub niedziele? [OT]
    Od: darr <l...@p...onet.pl>

    On 26 Wrz, 18:51, "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> wrote:
    > W wiadomościnews:h9lfgd$s1k$1@atlantis.news.neostrada.
    plKviat
    > <kviat@NIE_DLA_SPAMUneostrada.pl> pisze:

    > Zobacz sobie moją pierwszą odpowiedź wątkoczyńcy. Konkrety, rzeczowe
    > sugestie. Ale wśród nich także ocena sytuacji zapodanej przez wątkosprawcę.
    > I głupcy widzą tylko to (prosty mechanizm obronny), i tylko tego się
    > czepiają.

    Pozwolę sobie zauważyc (skoro sam już nawiązałeś do mojej skromnej
    osoby), że "głupcy" zareagowali dopiero po poniższej Twojej
    wypowiedzi:

    CYTUJĘ:

    "A umiesz COKOLWIEK pożytecznego??
    (zaciąganie kredytów i robienie dzieci się nie liczy)".

    Różnie można zinterpretowac Twoją ocenę sytuacji w pierwszej
    odpowiedzi do mnie - ja przyjąłem do wiadomości objaśnienie (którego
    później dokonałeś) iż jest ona obiektywna i dotyczy tematu szczególnie
    dla Ciebie ważnego.

    W drugiej jednak części Twojej wypowiedzi tak naprawdę nie wiadomo czy
    Ty chwalisz (za dokonanie pożytecznych czynów), czy też krytykujesz.

    Toż to jednak JAWNA prowokacja była...;-)

    Pozdr.


  • 60. Data: 2009-09-26 18:08:27
    Temat: Re: GDZIE NAJLEPIEJ - dodatkowa praca w "soboto-wieczór" i/lub niedziele? [OT]
    Od: Kviat <kviat@NIE_DLA_SPAMUneostrada.pl>

    Jotte pisze:
    >>> A co powiesz na chamów walących po rodzinie adwersarza? Będziesz z
    >>> takim hujstwem wymieniał grzeczności?
    >> Nie. Ale też nie będę zawracał sobie tym głowy. Nie zasługują na
    >> odpisywanie.
    > Nie? Doprawdy?
    > A np. taki huj Smerf, który nazwał mnie Żydem (jako obelgą, ale może ja
    > jestem Żydem), a jednak są tacy co z nim gadają,

    To niech sobie z nim gadają :) Ja masochistą nie jestem.

    > choć ich lekceważy
    > pisząc im z karygodnymi ortami nie zawracając sobie tego co ma w miejscu
    > głowy użyciem słownika, to co?

    To tym bardziej ignoruję. Nie bez powodu wzięło się powiedzenie "nie
    karmić trolla". Trolle po pewnym czasie zdychają z głodu. Oczywiście,
    zdarzają się przypadki kliniczne, które czują przymus wewnętrzny bez
    karmienia. Ale to inna bajka - szufladka z napisem "współczucie".

    > Jeśli komuś dopierdalam, to jemu, nie jego krewnym.

    Dla takiego to nobilitacja. Cieszy się jak dziecko, że ktoś w ogóle go
    zauważył i odpisał. Nie ważne co odpiszesz - spłynie jak po kaczce.
    Komuś, kto jest nieskażony myślą żadne dopierdalanie już nie pomoże.
    Mi (zwykle) szkoda prądu, ale jestem wstanie zrozumieć również taką
    formę rozrywki.

    Problem w tym, że zbyt często Smerfa widzisz w innych użytkownikach, bez
    powodu.

    Pozdrawiam
    Piotr

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1