Użytkownik "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:h9hsrv$aog$1@news.onet.pl...
> Jackare pisze:
>
>
>> Masz w ręku bardzo dochodową wiedzę i opcję na najlepszy czas do jej
>> spożytkowania.
>> Nie widzę sensu szukać pracy, tylko zainwestować w te części, uaktywnić
>> kontakty poprzeglądać ogłoszenia "kupię części, szukam części" i
>> handlować na giełdach samochodowych które odbywają się właśnie w soboty i
>> niedziele.
>> Mąż mojej koleżanki pracując tylko i wyłącznie w soboty i niedziele i
>> handlując częściami zbił naprawdę niezłą fortunę. Trwało to nieco czasu
>> ale IMHO stosunek poświęconego czasu do dochodu wart był tego choć na
>> początku było ciężko a było to wczasach gdy nie było takiego super
>> wsparcia w postaci internetu.
>
>
>
> Mam wrażenie właśnie, że handlowanie samochodami i ich częściami na
> giełdach będzie zanikać i przenosić się do internetu, więc nie sądzę, aby
> to był dochodowy interes na lata.
>
> --
> Liwiusz

Obserwujac największą giełdę w mojej okolicy - giełdę w Gliwicach, nie
odnoszę takiego wrażenia. Na giełdzie możesz kupić od razu, powybierać
potargować, przymierzyć itd. Handle wirtualny nie zastąpi wszystkiego.
--
Jackare

do góry

Użytkownik "darr" <l...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:520babe9-26bb-40f0-8655-8f425a74c591@l35g2000vb
a.googlegroups.com...

> Tak właśnie potrzebuję, tu i teraz przede wszystkim.

Przyszła mi jeszcze jedna rzecz do głowy. OIDP mieszkasz w jakiejś
mniejszej miejscowości. Czasem w rozmowach z różnymi znajomymi przewija
się temat, że w takich mniejszych miejscowościach, szczególnie tam, gdzie
w domkach jednorodzinnych mieszkają samotne starsze osoby (nie znaczy że
biedne) przydałby się ktoś do dorywczego wykonywania różnych prac, że tak
powiem podwórkowych. Musi być to ktoś z minimum pojęcia i godny zaufania,
bo "zatrudnienie" przeciętnego lokalnego menela do skopania ogródka kończy
się złamaniem szpadla i ubytkiem np. "miedzianych zdobień do bramy" :) I
dlatego jest pewna luka do wypełnienia. Prace byłyby dokładnie takie, jak
potrzebujesz - półdniowe, dorywcze. Co do stawek - zarobisz więcej niż
przy kopaniu rowów - ale umówmy się - to są jednak proste prace fizyczne.
IMHO jeśli naprawdę żadna z poprzednich opcji nie wchodzi w grę, przemyśl
to.

e.

do góry

Użytkownik "Jackare" <...@s...de.pl> napisał w wiadomości
news:h9hs56$k5a$1@atlantis.news.neostrada.pl...

> Mąż mojej koleżanki pracując tylko i wyłącznie w soboty i niedziele i
> handlując częściami zbił naprawdę niezłą fortunę.

tylko skąd miał te części :)

e.

do góry

"Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> napisał w wiadomości news:h9fhv9

> Zwrócić jednak trzeba uwagę na znikome zainteresowanie możliwością
> adopcji. Tysiące dzieci przeżywa dramat w bidulach

Kolejny temat, o którym nie masz nawet przezroczystego pojęcia :>

do góry

"grabarz" <u...@g...pl> napisał w wiadomości
news:h9ffuv$8b8$1@inews.gazeta.pl...

> rozumiem, że masz te swoje 20 czy 30-kilka lat

LOL. Jakie 20-30 lat? Toż to stare, sfrustrowane dziadziszcze, które tylko
w taki sposób, czyli czepiając się wszystkich i robiąc z siebie kretyna na
newsach, może popuścić ciśnienie w wentylku.

do góry

Jotte pisze:
> W wiadomości news:h9gslb$kq$1@nemesis.news.neostrada.pl Minotaur
> <b...@s...pl> pisze:
>
>>> Oczywiście nie byłem na tyle głupi, aby w tej sytuacji zakładać
>>> rodzinę, robić dziecko i zaciągać kredyty.
>> A czy pozniej wystarczajaco "zglupiales" czy moze nadal jestes
>> samotnym, sfrustrowanym, starym trykiem ?:)
> Czyżbyś oczekiwał, że będe ci się zwierzał, stary nieszczęsny głupcze z
> przerośniętą prostatą? :)
>
A czemu by nie ? Skoro tak ochoczo raczysz innych pogadankami na temat
odpowiedzialnośći i roztropności życiowej, to wiele osób byłoby z zaciekawieniem
poczytałoby o tym, jak to dalej funkcjonuje.

do góry

W wiadomości news:h9ig6v$9fs$1@news.onet.pl Mirosław Habarta
<M...@p...pl> pisze:

>>>> Oczywiście nie byłem na tyle głupi, aby w tej sytuacji zakładać
>>>> rodzinę, robić dziecko i zaciągać kredyty.
>>> A czy pozniej wystarczajaco "zglupiales" czy moze nadal jestes samotnym,
>>> sfrustrowanym, starym trykiem ?:)
>> Czyżbyś oczekiwał, że będe ci się zwierzał, stary nieszczęsny głupcze z
>> przerośniętą prostatą? :)
> A czemu by nie ? Skoro tak ochoczo raczysz innych pogadankami na temat
> odpowiedzialnośći i roztropności życiowej, to wiele osób byłoby z
> zaciekawieniem poczytałoby o tym, jak to dalej funkcjonuje.
Jesteś pewny, że możesz się za tych "wielu" wypowiadać?
Raczej podejrzewam, że to może tylko podniecić klku uszkodzonych kretynów,
jak choćby obśmiany Balon, przegoniony już nieraz z różnych grup za
neptyczną wręcz głupotę i prostactwo, a który czasem nawraca niczym
niedoleczony syfilis.
Niemniej skoro już tak drobisz nogami pod stołem z ciekawości to niech
tam...
Nie mam dzieci. Wraz z moją towarzyszką życiową ustaliliśmy, że jeszcze nie
czas - chcemy pokorzystać z życia, nie ma do czego się spieszyć. Większość
znajomych już się rozmnożyła więc widzimy jak to jest.
Jeśli kiedyś zdecydujemy się przekształcić związek w rodzinę bardzo poważnie
bierzemy pod uwagę adopcję (zresztą na rozród biologiczny może być już
wówczas z przyczyn naturalnych za późno). Ale na pewno nie w najbliższej
przyszłości, gdyż poza wcześniej wskazaną przyczyną - brak
satysfakcjonującej bazy lokalowej. Nie wyobrażam sobie egzystowania z
potomkiem (potomkami?) w mieszkaniu - musi być dom i jakiś spłachetek gleby
pod ogródek, drzewka. A na dom taki, jaki byśmy chcieli mieć nas na razie
zwyczajnie nie stać, nawet jakby sprzedać oba mieszkania i wysupłać
wszystkie oszczędności.
Myślę, że wystarczająco zaspokoiłem twoją ciekawość, pokazując przy okazji,
że swoje poglądy nie tylko mam, ale także stosuję je we własnym życiu.
Nie dziwi mnie fakt, iż mogą one być irytujące dla niektórych grupowiczów
(szczególnie tych o ciaśniejszych umysłach), co dodatkowo katalizuje
bezkompromisowy sposób, w jaki je wyrażam. Świadczy to o bardziej o nich niż
o mnie - oni się zapluwają, ja się dobrze bawię.
Howgh!

--
Jotte

do góry

Jotte pisze:
> Wraz z moją towarzyszką życiową ustaliliśmy, że jeszcze
> nie czas - chcemy pokorzystać z życia, nie ma do czego się spieszyć.
> Większość znajomych już się rozmnożyła więc widzimy jak to jest.

To chyba pierwsza Twoja wypowiedź tutaj, z którą się zgadzam :)
Pokorzystać i odkładać aż będzie stać.

Pozdrawiam
Piotr

do góry

W wiadomości news:h9ilce$ioj$1@atlantis.news.neostrada.pl Kviat
<kviat@NIE_DLA_SPAMUneostrada.pl> pisze:

>> Wraz z moją towarzyszką życiową ustaliliśmy, że jeszcze nie czas - chcemy
>> pokorzystać z życia, nie ma do czego się spieszyć. Większość znajomych
>> już się rozmnożyła więc widzimy jak to jest.
> To chyba pierwsza Twoja wypowiedź tutaj, z którą się zgadzam :)
Myślisz, że poślę ci za to kviaty? ;)

--
Jotte

do góry

Órzytkownik "Kviat" napisał:

>> Większość znajomych już się rozmnożyła więc widzimy jak to jest.
> To chyba pierwsza Twoja wypowiedź tutaj, z którą się zgadzam :)
> Pokorzystać i odkładać aż będzie stać.

pokorzystać z życia a pużniej pokorzystać z invitro, refundowanego , widzimy
jak to jest u znajomych:O)

do góry