-
1. Data: 2004-08-08 16:22:59
Temat: Egzekowanie zaległych wynagrodzeń poprzez wyrok Sądu Pracy
Od: "Robert" <r...@p...onet.pl>
Witam,
W przyszłym tygodniu czeka mnie rozprawa w Sądzie Pracy
przeciwko byłemu pracodawcy o wyegzekowanie zaległych wynagrodzeń.
Mam w związku tym dwa pytania:
1.Jaki jest tok takiej rozprawy, czy od razu na podstawie dostarczonych
przeze mnie dowodów (umowa o pracę, świadectwo pracy z wysokością zaległych
poborów)
zasądzane jest odpowiednie orzeczenie ?
2.Kto później zajmuje się sciąganiem należnych mi pieniędzy (komornik w
owym Sądzie Pracy )?
Dziękuje za odpowiedzi.
P.S. Jakie są Wasze doświadczenia w ściąganiu pieniędzy poprzez drogę sądową
?
Dodam tylko,że pracowałem jako konstruktor w firmie (przeciwko której toczy
się to postępowanie )
z branży metalowej zatrudniającej blisko 300 osób.
-
2. Data: 2004-08-09 11:29:39
Temat: Re: Egzekowanie zaległych wynagrodzeń poprzez wyrok Sądu Pracy
Od: "chinol" <p...@o...pl>
> W przyszłym tygodniu czeka mnie rozprawa w Sądzie Pracy
> przeciwko byłemu pracodawcy o wyegzekowanie zaległych wynagrodzeń.
> Mam w związku tym dwa pytania:
> 1.Jaki jest tok takiej rozprawy, czy od razu na podstawie dostarczonych
> przeze mnie dowodów (umowa o pracę, świadectwo pracy z wysokością
zaległych
> poborów)
> zasądzane jest odpowiednie orzeczenie ?
Jest roznie - reguly nie ma. Sady pracy zazwyczaj dzialaja dosyc szybko,
wiec mozesz byc spokojny. Jednak nie musi byc tak, ze nakaz zaplaty
otrzymasz od reki.
> 2.Kto później zajmuje się sciąganiem należnych mi pieniędzy (komornik w
> owym Sądzie Pracy )?
Nikt za ciebie nie bedzie nic egzekwowal. Otrzymasz sadowy nakaz zaplaty i
sam sie musisz martwic o jego wykonanie. A mozesz to zrobic albo poprzez
komornika (do ktorego musisz sie sam zglosic) albo przez firme windykacyjna,
ktorych jest w polsce wiecej niz kosciolow. W zasadzie jedynie komornik ma
skuteczne narzedzia do zessania firmy z kasy, ale jak pewnie wiesz z
komornikami roznie bywa - czesto komornik ssa glownie na siebie, a
zleceniodawcy daje glownie to co zostanie - zalezy jak trafisz - wywiad
wstepny sie pewnie przyda. Co firm windykacyjnych to jest latwiej -
dogadujesz sie od reki z tymi ludzmi i wiesz na czym stoisz, ale w tym
przypadku wszystko moze trwac dluzej (co tez nie jest regula). Poszukaj
wsrod znajomych kogos, kto prowadzi firme osiagajaca jakies w miare realne
obroty handlowe. Takie firmy zazwyczaj scigaja sie nawzajem o niezaplacona
kase - i dorze sie orientuja w lokalnym rynku komornikow i firm
windykacyjnych.
> Dziękuje za odpowiedzi.
> P.S. Jakie są Wasze doświadczenia w ściąganiu pieniędzy poprzez drogę
sądową
> ?
Nakaz zaplaty to wstep. Potem jest wojna. Jak trafisz na dobrego i uczciwego
komornika to zessasz firme na cacy. Chyba ze firma sie wysypala, albo prawie
lezy - wtedy tylko rece do Boga i blaganie o litosc w glodzie.
Pozdrawiam i zycze sukcesow
Tomek