-
1. Data: 2002-06-20 22:10:42
Temat: Dzien proby
Od: "Piotrek" <p...@w...pl>
Witam,
Byłem na rozmowie w firmie, gdzie przedstawiłem swoją osobę i złożyłem
życiorys i list motywacyjny. Pracodawca zaprasza mnie teraz na jeden dzień
do siebie, aby mnie sprawdzić. Połowe dnia będe z gościem od marketingu, a
reszte z gosciem od serwisu.
Jak myslicie, co będą chcieli sprawdzić i jakie pytania mogą zadawać?
Dodam ze jestem po uczeli technicznej i z marketingiem mam niewiele
wspólnego.
Czekam na wasze propozycje
Pozdrawiam
-
2. Data: 2002-06-21 09:29:40
Temat: Re: Dzien proby
Od: "fotech" <u...@p...onet.pl>
> Byłem na rozmowie w firmie, gdzie przedstawiłem swoją osobę i złożyłem
> życiorys i list motywacyjny. Pracodawca zaprasza mnie teraz na jeden dzień
> do siebie, aby mnie sprawdzić. Połowe dnia będe z gościem od marketingu, a
> reszte z gosciem od serwisu.
> Jak myslicie, co będą chcieli sprawdzić i jakie pytania mogą zadawać?
> Dodam ze jestem po uczeli technicznej i z marketingiem mam niewiele
> wspólnego.
Taki dzien proby to nie po to, żeby pogadać, tylko tak, jakbys byl
pracownikiem normalnym, i to z doświadczeniem :P
Będą patrzeć, jak reagujesz na zdarzenia w biurze, telefony Klientów, dadza
Ci proste rzeczy do załatwienia, zapytaja o zdanie w kwestiach
merytorycznych.
Pilnuj tego co ktos mówi, zastanawiaj się, co się powinno zrobic i myśl
trzeźwo - nie boj sie odpowiedać na pytania, jak nie rozumiesz co chca - to
po prostu zapytaj o wiecej informacji.
Jak jestes normalnie rozgarnietym człwiekiem, to się tym wszystkim nie
stresuj - ale pamiętaj, że to będą za kilka dni Twoi koledzy.
Jesli to jest Twoja pierwsza praca w sporej, jak rozumiem firmie, pamiętaj,
że papier do wysłania wkłada się w wiekszości faxów zadrukowanym do dolu i
po wysłaniu go nadal masz go fizycznie w ręce :P; ze informatyk NIGDY nie
zrobi od razu tego co chcesz; jak dzwonisz do kogoś, to ZANIM wybierzesz
numer, musisz miec kartke i dlugopis przed soba, a jak masz do niego więcej
niż jedno pytanie, to warto je zapisać, zwłaszcza, jak temat rozmowy jest Ci
nie znany.
Może więkoszości kolegów to sie wydaje bzdurne, ale to najczestsze tematy do
żartów w pierwszym dniu pracy.
powodzenia
Wojtek
-
3. Data: 2002-06-24 09:45:34
Temat: Re: Dzien proby
Od: Mariusz Kropiwnicki <g...@p...fm>
In pl.praca.dyskusje, you wrote:
> ... ze informatyk NIGDY nie zrobi od razu tego co chcesz; ...
Moge sie zalozyc ze ktos kto tak twierdzi nigdy nie prosil
TEGO informatyka o zrobienie tego od czego TEN informatyk jest w firmie.
A pozniej sa pretensje ze ten #%$#$#^% informatyk nie przyszedl mi
worda odwiesic bo sie akurat len patentowany wolal zajmowac jakims
bakupem czy upgrejdem, jak by to bylo komus potrzebne :)
GSL
-
4. Data: 2002-06-24 17:06:52
Temat: Re: Dzien proby
Od: Sebastian Piech <d...@w...com>
Piotrek wrote:
>
> Witam,
>
> Byłem na rozmowie w firmie, gdzie przedstawiłem swoją osobę i złożyłem
> życiorys i list motywacyjny. Pracodawca zaprasza mnie teraz na jeden dzień
> do siebie, aby mnie sprawdzić. Połowe dnia będe z gościem od marketingu, a
> reszte z gosciem od serwisu.
> Jak myslicie, co będą chcieli sprawdzić i jakie pytania mogą zadawać?
> Dodam ze jestem po uczeli technicznej i z marketingiem mam niewiele
> wspólnego.
>
> Czekam na wasze propozycje
>
> Pozdrawiam
Moja koleżanka, sekretarka w biurze handlowym niewielkiej hurtowni śrub,
szukała nowej pracy. I znalazła ogłoszenie, że firma jakaśtam zatrudni
osoby do pracy w biurze. Wybrała się pierwszą rozmowę i dostała podobnie
jak ty propozycję przyjścia do pracy na jeden dzień na próbę.
Dowiedziała się też, że firma ma bardzo szeroki zakres działalności
dlatego pracownicy muszą być bardzo wszechstronni. A wszechstronność
zdobywa się u nich pracując na zmiany w różnych działach. I dlatego ta
jednodniowa próba, to będzie praca w biurze, praca z klientami w
plenerze i coś tam jeszcze.
Koleżanka wzięła wolne w pracy i poszła na ten jeden dzień do przyszłego
pracodawcy. Na miejscu było sporo osób, które czekały w korytarzu. Co
chwilę wywoływano kogoś po nazwisku i ten ktoś wchodził do pokoju
dyrektorki firmy i po chwili wychodził w towarzystwie ładnie ubranego w
gajerek młodziana z dużą torbą na ramieniu.
Koleżankę coś tknęło, ale postanowiła cierpliwie zaczekać na swoją
kolej. Kiedy ją wywołano, weszła do pokoju w którym oprócz dyrektorki
było kilku pracowników firmy, ubranych ładnie a pod ścianą stało kilka
dużych toreb.
Dyrektorka powitała koleżankę i zaczęła tłumaczyć, że firma zajmuje się
różnego rodzaju działalnością w tym badaniami rynku i dzisiaj właśnie
jest dzień badań i dlatego koleżanka będzie towarzyszyć pracownikowi
udającemu się w plener na badania.
Dyrektorka przydzieliła jednego chłopczyka z tobrą koleżance i mieli
wyjść na miasto. Facet najpierw długo potrząsał jej rękę i gratulował,
że znalazła się w tak świetnym zespole, tak świetnej firmy. Potem wyszli
z budynku, a koleżanka patrząc na torbę zapytała z rozbrajającą
szczerością: "Powiedz mi tylko, czy to jest akwizycja?". Koleś zaczął
coś kręcić, roztaczać wizje, demagogizować, itp. Koleżanka spytała
ponownie: "Ale powiedz, to jest akwizycja? Tak?". "Tak" - powiedział
gość. Podziękowała mu zatem i zostawiła z torbą na ulicy.
Seb
-
5. Data: 2002-06-25 08:25:36
Temat: Re: Dzien proby
Od: "fotech" <u...@p...onet.pl>
> Moge sie zalozyc ze ktos kto tak twierdzi nigdy nie prosil
> TEGO informatyka o zrobienie tego od czego TEN informatyk jest w firmie.
> A pozniej sa pretensje ze ten #%$#$#^% informatyk nie przyszedl mi
> worda odwiesic bo sie akurat len patentowany wolal zajmowac jakims
> bakupem czy upgrejdem, jak by to bylo komus potrzebne :)
Mariusz , ja z zasady jestem przeciw uogólnieniom i za trzeźwym podejściem,
ale akurat Informatycy wpadli mi wszyscy do jednego wora, a pracowałem w
firmie, gdzie ich było kilkunastu.
Dopóki nie spotkam na swojej drodze NORMALNEGO supportowca, moje zdanie sie
nie zmieni...przykro mi bardzo :P
Wojtek