eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeDyspozycyjnosc (dostepnosc) pod telefonem
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 36

  • 11. Data: 2005-06-21 06:43:27
    Temat: Re: Dyspozycyjnosc (dostepnosc) pod telefonem
    Od: Kira <c...@-...pl>


    Re to: szomiz [Tue, 21 Jun 2005 08:45:21 +0200]:


    > Jasne ze podac. Ludzie majac swiadomosc ze kom jest prywatny
    > dzwonia z o wiele wieksza rozwaga niz na sluzbowy.

    Aha. A Ziemia jest plaska.


    Kira


  • 12. Data: 2005-06-21 06:45:21
    Temat: Re: Dyspozycyjnosc (dostepnosc) pod telefonem
    Od: "szomiz" <s...@k...dostawac.reklamy.przez.net>

    Użytkownik "VanVonVen" <vanvonven@WYTNIJ_TOinteria.pl> napisał w wiadomości
    news:Xns967BE81743553vanvonvenWYTNIJTOint@193.110.12
    2.97...
    > Co o tym myslicie?
    >
    > Pracownik z kadry kierowniczej, nie otrzymal sluzbowego telefonu (malo kto
    > dostaje w firmie). Powinien podac numer swojej prywatnej komorki, aby w
    > sytuacjach newralgicznych mozna bylo go zalpac?

    Jasne ze podac. Ludzie majac swiadomosc ze kom jest prywatny dzwonia z o
    wiele wieksza rozwaga niz na sluzbowy. A i to w godzinach pracy, a i to bez
    szalenstw (juz nawet urzednikow rozliczaja z wygadanych pieniedzy).
    Skuteczne reagowanie na sutuacje kryzysowe to rowniez (jezeli nie przede
    wszystkim) _twoje_ pieniadze, awanse i inne frukta.

    Nie mowiac o tym, ze jak sie kiedys zmieni prace to kontakty "w swiecie"
    dalej beda wskazywaly na ciebie a nie na osobe ktora cie zastapi...

    sz.



  • 13. Data: 2005-06-21 07:00:35
    Temat: Re: Dyspozycyjnosc (dostepnosc) pod telefonem
    Od: VanVonVen <vanvonven@WYTNIJ_TOinteria.pl>

    Uzytkownik Kira <c...@-...pl> raczyl wyrazic swoja opinie w
    news:d98cbq$d70$1@nemesis.news.tpi.pl:



    > Jesli taka koniecznosc istnieje, a firma nie chce sie
    > z jakichs powodow pakowac w abonament, to zawsze mozna
    > szarpnac sie na te 300zl za jakis najprostszy telefon
    > z karta pre-paid -- bo jak rozumiem, lapanie ma byc tu
    > jednokierunkowe. Problem z glowy.

    To jeszcze rozwine watek o nastepujaca sytuacje.
    Co z szeregowymi pracownikami zakladow produkcyjnych (i nie tylko).
    Przeciez, gdyby nie mozna bylo sie z nimi skontaktowac, nie ukrywam, ze w
    niektorych firmach bylaby ta sytuacja dosc nie ciekawa. Mam na mysli,
    sytuacje, gdzie trzeba sciagnac pracownika wczesniej do pracy. Zakladajac,
    ze w firmie pracuje, dajmy na to 50 osob, firma powinna zakupic 50 pre-
    paidow?
    Na dobra sprawe dzisiaj komorka to tak jak kiedys stacjonarny (moze troszke
    za bardzo generalizuje)


    --
    pozdr. VanVonVen
    :::Pieniadze i wiara to potezne bodzce:::


  • 14. Data: 2005-06-21 07:03:08
    Temat: Re: Dyspozycyjnosc (dostepnosc) pod telefonem
    Od: VanVonVen <vanvonven@WYTNIJ_TOinteria.pl>

    Uzytkownik Kira <c...@-...pl> raczyl wyrazic swoja opinie w
    news:d98ckj$f4h$1@nemesis.news.tpi.pl:

    > Biorac pod uwage, ze w ogole rozwaza sie tu czy temu
    > kierownikowi jest potrzebny telefon, to mozna spokojnie
    > zakladac ze top managment to to nie jest... ;)

    Dokladnie, chodzi to o kierownictwo sredniego szczebla


    > Ja tam ogolnie mam dwa numery telefonu, jeden ktory jest
    > wylacznie prywatny i robie dzika awanture, jesli on mi
    > gdzies sluzbowo wyjdzie, a drugi wlasnie do zalatwiania
    > spraw sluzbowych. Jak nie pracuje, to ten drugi jest
    > najzwyczajniej w swiecie wylaczony albo wyciszony i juz.
    > Jak widze ze ktos dzwonil, i uznam, ze moze to byc cos
    > waznego, to oddzwaniam. Jak nie to sobie czeka do jutra.

    Oba sa Twoje, czy jeden jest sluzbowy? Jak czesto sprawdzasz drugi telefon,
    skoro go sciszasz? Co 15 min, 1h? To jeszcze gorsze uzaleznienie.


    --
    pozdr. VanVonVen
    :::Pieniadze i wiara to potezne bodzce:::


  • 15. Data: 2005-06-21 07:26:16
    Temat: Re: Dyspozycyjnosc (dostepnosc) pod telefonem
    Od: Janusz 'Kali' Kaliszczak <kali_podkreslenie_@_podkreslenie_kaliszczak._pl>

    VanVonVen wrote:
    > Oba sa Twoje, czy jeden jest sluzbowy? Jak czesto sprawdzasz drugi telefon,
    > skoro go sciszasz? Co 15 min, 1h? To jeszcze gorsze uzaleznienie.

    To sie robi takj, ze telefon lezy sobie gdzies i jak sie akurat pechowo
    kolo niego przejdzie, to sie zauwazy ze ma sie nieodebrane polaczenia.
    Jak jest ich kilkanascie, to jest szansa, ze to bylo cos pilnego ;) I
    wtedy warto rozwazyc oddzwonienie :)

    --
    Janusz 'Kali' Kaliszczak
    + pies rasy *jumnik*
    => http://www.deviantart.com/view/18982956/ <= GG#52055


  • 16. Data: 2005-06-21 07:31:51
    Temat: Re: Dyspozycyjnosc (dostepnosc) pod telefonem
    Od: Janusz 'Kali' Kaliszczak <kali_podkreslenie_@_podkreslenie_kaliszczak._pl>

    szomiz wrote:
    > Użytkownik "VanVonVen" <vanvonven@WYTNIJ_TOinteria.pl> napisał w wiadomości
    > news:Xns967BE81743553vanvonvenWYTNIJTOint@193.110.12
    2.97...
    >
    >>Co o tym myslicie?
    >>
    >>Pracownik z kadry kierowniczej, nie otrzymal sluzbowego telefonu (malo kto
    >>dostaje w firmie). Powinien podac numer swojej prywatnej komorki, aby w
    >>sytuacjach newralgicznych mozna bylo go zalpac?
    >
    >
    > Jasne ze podac. Ludzie majac swiadomosc ze kom jest prywatny dzwonia z o
    > wiele wieksza rozwaga niz na sluzbowy. A i to w godzinach pracy, a i to bez
    > szalenstw (juz nawet urzednikow rozliczaja z wygadanych pieniedzy).

    Moment. Widze, ze zakladasz sytuacje idealna.
    Z mojej praktyki widac, ze malo kto szanuje czy dany numer jest prywatny
    czy nie. Rozdaja potem na prawo i lewo bez pyania.

    Kiedys mialem awanture, ze podczas choroby nie odbieralem _prywatnego_
    telefonu (sciszylem, bo mialem goraczke, glowa mnie bolala i nie mialem
    w ogole ochoty z kimkolwiek rozmawiac). Powiedzialem, ze to moj prywatny
    i mam prawo go nie odbierac, to sie odgrazali ze dadza mi komorke i bede
    cala dobe musial byc uchwytny.
    Na to ja odparlem, ze czemu nie, ale poprosze o dodatek za calodobowy
    nadzor.
    Sprawa szybko rozeszla sie po kosciach i nikt nie proponowal juz telefonu ;)

    > Skuteczne reagowanie na sutuacje kryzysowe to rowniez (jezeli nie przede
    > wszystkim) _twoje_ pieniadze, awanse i inne frukta.

    Jasne, ale to musi sie oplacac. Inaczej nie warto.

    > Nie mowiac o tym, ze jak sie kiedys zmieni prace to kontakty "w swiecie"
    > dalej beda wskazywaly na ciebie a nie na osobe ktora cie zastapi...

    No to to jest plus.
    Ale to i tak lepiej miec dwa. Prywatny i "prywatny" :)

    --
    Janusz 'Kali' Kaliszczak
    + pies rasy *jumnik*
    => http://www.deviantart.com/view/18982956/ <= GG#52055


  • 17. Data: 2005-06-21 08:30:01
    Temat: Re: Dyspozycyjnosc (dostepnosc) pod telefonem
    Od: Tomasz Płókarz <t...@x...xn--p-ela>

    Dnia Tue, 21 Jun 2005 09:00:35 +0200, VanVonVen
    <vanvonven@WYTNIJ_TOinteria.pl> napisał:

    > To jeszcze rozwine watek o nastepujaca sytuacje.
    > Co z szeregowymi pracownikami zakladow produkcyjnych (i nie tylko).
    > Przeciez, gdyby nie mozna bylo sie z nimi skontaktowac, nie ukrywam, ze w
    > niektorych firmach bylaby ta sytuacja dosc nie ciekawa. Mam na mysli,
    > sytuacje, gdzie trzeba sciagnac pracownika wczesniej do pracy.
    > Zakladajac,
    > ze w firmie pracuje, dajmy na to 50 osob, firma powinna zakupic 50 pre-
    > paidow?

    Nie. Oszacować, iluosobowa grupa dostepnych nonstop jest niezbędna (bo na
    pewno nie 50) i zaproponować wybranym pięciu lub dziesięciu odpowiedni
    aneks do umowy. Ewentualnie, jeśli nie da się lub nie ma potrzeby
    wyznaczyć tych "kluczowych" - ogłosić wszystkim, że się szuka takich
    pięciu, którzy zobowiążą się być dostępni 24h na dobę (kwestia zachęt
    umowna).




    --
    "Chwalmy układ za upór i trud | Chwalmy układ scalony
    Chwalmy układ za upór i trud | I alleluja śpiewajmy mu"
    (Janerka)
    <prywatnie pisz: t.omasz@gążętą.pł>


  • 18. Data: 2005-06-21 10:06:05
    Temat: Re: Dyspozycyjnosc (dostepnosc) pod telefonem
    Od: "Chessio" <C...@g...TO.pl>

    Użytkownik "VanVonVen" <vanvonven@WYTNIJ_TOinteria.pl> napisał w
    wiadomości
    > Pracownik z kadry kierowniczej, nie otrzymal sluzbowego telefonu
    > (malo kto
    > dostaje w firmie). Powinien podac numer swojej prywatnej komorki,
    > aby w
    > sytuacjach newralgicznych mozna bylo go zalpac?

    No to odpowiedzi juz dostales na tak i na nie. Wiecej na NIE :)
    IMHO wszystko zalezy od Ciebie i od FIRMY dla ktorej pracujesz. Jesli
    z doswiadczenia wiesz ze jestes potrzebny tj. kontakt z Toba raz, max.
    dwa razy w miesiacu i jest to wazne to wydaje mi sie ze o ile nie
    nienawidzisz firmy dla ktorej pracujesz mozesz sie na to zgodzic.
    Nikt z odpowiadajacych nie zna dokladnie sytuacji w Twojej firmie.
    Ja osobiscie bym sie zgodzil. Ew. zastrzegl ze jest to telefon tylko
    do kontaktu w naglych wypadkach i jesli okaze sie ze dzowni Kasia z
    ksiegowosci spytac gdzie jest jakis magiczny klawisz na klawiaturze -
    to po prostu zmienisz numer. Albo bedziesz ignorowal tel. z pracy w
    swoim wolnym czasie.


    --
    Pozdrawiam,
    Chessio



  • 19. Data: 2005-06-21 10:15:07
    Temat: Re: Dyspozycyjnosc (dostepnosc) pod telefonem
    Od: VanVonVen <vanvonven@WYTNIJ_TOinteria.pl>

    Uzytkownik Tomasz Płókarz <t...@x...xn--p-ela> raczyl
    wyrazic swoja opinie w news:op.sspokbol0ohrn9@blaster:


    > Nie. Oszacować, iluosobowa grupa dostepnych nonstop jest niezbędna (bo
    > na pewno nie 50)

    Heh, a ja ci powiem, ze w dyzum zakladzie pracy moze byc potrzebny kontakt
    do wiekszosci pracownikow (powiedzmy 99%) linii produkcyjnej. Oczywisste
    jest to, ze zaklad nie bedzie potrzebowal ich wszystkich na raz. Ale co
    powiesz, gdy wystepuje system III zmianowy i masz do czynienia z rotacja
    pracownikow?

    >i zaproponować wybranym pięciu lub dziesięciu
    > odpowiedni aneks do umowy.

    Zdarzylo ci sie w dzisiejszych realiach spotkac z takim aneksem? Sytuacja
    jest na tyle ciekawa, ze kodeks pracy zezwala na rozliczanie sie z
    nadgodzin np dniem wolnym, wiec ten aneks ...

    > Ewentualnie, jeśli nie da się lub nie ma
    > potrzeby wyznaczyć tych "kluczowych" - ogłosić wszystkim, że się
    > szuka takich pięciu, którzy zobowiążą się być dostępni 24h na dobę
    > (kwestia zachęt umowna).

    Tez raczej nierealne w takim przykladzie, jaki wymieniam wyzej (praca
    zmianowa)

    --
    pozdr. VanVonVen
    :::Pieniadze i wiara to potezne bodzce:::


  • 20. Data: 2005-06-21 10:21:22
    Temat: Re: Dyspozycyjnosc (dostepnosc) pod telefonem
    Od: Tomasz Płókarz <t...@x...xn--p-ela>

    Dnia Tue, 21 Jun 2005 12:15:07 +0200, VanVonVen
    <vanvonven@WYTNIJ_TOinteria.pl> napisał:

    > Uzytkownik Tomasz P?ókarz <t...@x...xn--p-ela> raczyl
    > wyrazic swoja opinie w news:op.sspokbol0ohrn9@blaster:
    >
    >
    >> Nie. Oszacowaae, iluosobowa grupa dostepnych nonstop jest niezb?dna (bo
    >> na pewno nie 50)
    >
    > Heh, a ja ci powiem, ze w dyzum zakladzie pracy moze byc potrzebny
    > kontakt
    > do wiekszosci pracownikow (powiedzmy 99%) linii produkcyjnej. Oczywisste
    > jest to, ze zaklad nie bedzie potrzebowal ich wszystkich na raz. Ale co
    > powiesz, gdy wystepuje system III zmianowy i masz do czynienia z rotacja
    > pracownikow?

    No to przecież ZAWSZE na miejscu są jacyś pracownicy...

    Ogólnie: jeśli firma przewiduje, ze może istnieć _konieczność_ awaryjnego
    ściągnięcia pracownika, to niech sobie to _zagwarantuje_ umową.

    Nie mam najmniejszego zamiaru przytaczać przykładów, jakie stuprocentowo
    absorbujące rzeczy mozna robic w czasie wolnym :)

    Nie mówie o nadgodzinach, tylko o awaryjnym wezwaniu, bo to całkiem inna
    sprawa.

    --
    "Chwalmy układ za upór i trud | Chwalmy układ scalony
    Chwalmy układ za upór i trud | I alleluja śpiewajmy mu"
    (Janerka)
    <prywatnie pisz: t.omasz@gążętą.pł>

strony : 1 . [ 2 ] . 3 . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1