-
1. Data: 2005-06-20 20:53:59
Temat: Dyspozycyjnosc (dostepnosc) pod telefonem
Od: VanVonVen <vanvonven@WYTNIJ_TOinteria.pl>
Co o tym myslicie?
Pracownik z kadry kierowniczej, nie otrzymal sluzbowego telefonu (malo kto
dostaje w firmie). Powinien podac numer swojej prywatnej komorki, aby w
sytuacjach newralgicznych mozna bylo go zalpac?
--
pozdr. VanVonVen
:::Pieniadze i wiara to potezne bodzce:::
-
2. Data: 2005-06-20 21:11:00
Temat: Re: Dyspozycyjnosc (dostepnosc) pod telefonem
Od: Tomasz Płókarz <t...@x...xn--p-ela>
Dnia Mon, 20 Jun 2005 22:53:59 +0200, VanVonVen
<vanvonven@WYTNIJ_TOinteria.pl> napisał:
> Co o tym myslicie?
>
> Pracownik z kadry kierowniczej, nie otrzymal sluzbowego telefonu (malo
> kto
> dostaje w firmie). Powinien podac numer swojej prywatnej komorki, aby w
> sytuacjach newralgicznych mozna bylo go zalpac?
>
Nie.
--
"Chwalmy układ za upór i trud | Chwalmy układ scalony
Chwalmy układ za upór i trud | I alleluja śpiewajmy mu"
(Janerka)
<prywatnie pisz: t.omasz@gążętą.pł>
-
3. Data: 2005-06-20 21:12:45
Temat: Re: Dyspozycyjnosc (dostepnosc) pod telefonem
Od: Janusz 'Kali' Kaliszczak <kali_podkreslenie_@_podkreslenie_kaliszczak._pl>
VanVonVen wrote:
> Co o tym myslicie?
>
> Pracownik z kadry kierowniczej, nie otrzymal sluzbowego telefonu (malo kto
> dostaje w firmie). Powinien podac numer swojej prywatnej komorki, aby w
> sytuacjach newralgicznych mozna bylo go zalpac?
Od tego tylko jeden krok do:
1) dzwonienia wieczorami, rano i w weekendy
2) dzwonienia z wlasnej komorki na wlasny koszt w sprawach sluzbowych.
Ja jestem zwolennikiem praktyk:
1) "Przykro mi, ale to numer prywatny i nie chcialbym go podawac/uzywac
w celach sluzbowch"
2) Jezeli jestem niezbedny po godzinach, to nalezy sie tel. sluzbowy i
jakas kwota ktura zrekompensuje mi czas wykrajany z prywatnosci na
dzialania na rzecz firmy (chyba ze juz wczesniej zarabia sie na tyle
duzo, ze mozna przebolec takie 'nadgodziny' ;P )
3) Sluzbowy uzywany np. z powody wyjazdow poza firme i tak wylaczalem
poza godzinami pracy.
--
Janusz 'Kali' Kaliszczak
+ pies rasy *jumnik*
=> http://www.deviantart.com/view/18982956/ <= GG#52055
-
4. Data: 2005-06-20 21:27:14
Temat: Re: Dyspozycyjnosc (dostepnosc) pod telefonem
Od: VanVonVen <vanvonven@WYTNIJ_TOinteria.pl>
Uzytkownik Janusz 'Kali' Kaliszczak
<kali_podkreslenie_@_podkreslenie_kaliszczak._pl> raczyl wyrazic swoja
opinie w news:d97bfs$fs7$1@korweta.task.gda.pl:
> Od tego tylko jeden krok do:
> 1) dzwonienia wieczorami, rano i w weekendy
> 2) dzwonienia z wlasnej komorki na wlasny koszt w sprawach
> sluzbowych.
Ok, z tym sie zgodze, bo na dluzsza mete moze do takich sytuacji dojsc, ale
z drugiej strony sa sytuacje kiedy i trzeba zadzwonic do firmy :)
> 2) Jezeli jestem niezbedny po godzinach, to nalezy sie tel. sluzbowy i
> jakas kwota ktura zrekompensuje mi czas wykrajany z prywatnosci na
> dzialania na rzecz firmy (chyba ze juz wczesniej zarabia sie na tyle
> duzo, ze mozna przebolec takie 'nadgodziny' ;P )
Problem w tym, ze pracownik nie jest niezbedny po godzinach, ale potrzebny
jest z nim kontakt (powiedzmy raz na miesiac, na prawde w sytuacji
ekstremalnej), no i wtedy nie ma z nim kontaktu. A z drugiej steony praca
tej osoby nie wymaga posiadania telefonu sluzbowego
> 3) Sluzbowy uzywany np. z powody wyjazdow poza firme i tak wylaczalem
> poza godzinami pracy.
Czyli pomimo tego, ze firma chciala abys byl dostepny, ty robiles na
przekor
--
pozdr. VanVonVen
:::Pieniadze i wiara to potezne bodzce:::
-
5. Data: 2005-06-20 22:17:32
Temat: Re: Dyspozycyjnosc (dostepnosc) pod telefonem
Od: "gromax" <gromax@NOSPA_M.interia.pl>
> Ok, z tym sie zgodze, bo na dluzsza mete moze do takich sytuacji dojsc,
ale
> z drugiej strony sa sytuacje kiedy i trzeba zadzwonic do firmy :)
ale w takim przypadku jest to "problem" pracownika, który się ma się
dodzwonić do firmy. wazne w jakim celu i dlaczego.
> Problem w tym, ze pracownik nie jest niezbedny po godzinach,
czyli, jak rozumiem nie musi być dostępny
> ale potrzebny
> jest z nim kontakt (powiedzmy raz na miesiac, na prawde w sytuacji
> ekstremalnej), no i wtedy nie ma z nim kontaktu.
Na taki moment można się umówić, że pracownik będzie miał telefon służbowy.
> A z drugiej steony praca
> tej osoby nie wymaga posiadania telefonu sluzbowego
rozwiązanie - zakup przez firmę telefonu z kartą pre-paid. koszt
utrzymania - 20 - 25 zł miesięcznie, a jak pracownik chce sobie "gadać" to
dokupuje kartę i po krzyku
>
> > 3) Sluzbowy uzywany np. z powody wyjazdow poza firme i tak wylaczalem
> > poza godzinami pracy.
>
> Czyli pomimo tego, ze firma chciala abys byl dostepny, ty robiles na
> przekor
To zależy, czy firma wymagała dostępności pod telefonem 24h/dobę.
IMHO -
po pierwsze pracownik musi być dostępny w godzinach pracy, poza godzinami ma
czas prywatny,
po drugie - ja zawsze mam telefon włączony. tylko go zostawiam w domu i
wychodzę gdzieś z rodziną, jak wrócę i widzę że ktoś dzwonił to MOGĘ
oddzwonić. ale jestem poza godzinami pracy.
i po trzecie - kadra kierownicza z którą nie można się skontaktować bo
takiej osobie "nie jest potrzebny telefon służbowy"? toz to oznacza ni mniej
ni więcej jak to że taka osoba ma urzędować za biurkiem i przy komputerze, a
jak nie jest przy tym biurku to nie może odebrać żadnej informacji. Czyli
np. ma zmiennika (i wtedy uzasadnione jest żeby się kontaktować z tą osobą
zmieniającą) albo tez firma nie przewiduje sytuacji ekstremalnych.
>
gro
-
6. Data: 2005-06-20 22:34:14
Temat: Re: Dyspozycyjnosc (dostepnosc) pod telefonem
Od: Janusz 'Kali' Kaliszczak <kali_podkreslenie_@_podkreslenie_kaliszczak._pl>
VanVonVen wrote:
>>3) Sluzbowy uzywany np. z powody wyjazdow poza firme i tak wylaczalem
>>poza godzinami pracy.
>
> Czyli pomimo tego, ze firma chciala abys byl dostepny, ty robiles na
> przekor
No chwila. Ja akurat mialem taki tel. na jakis czas tylko, bo w
wiekszosci przypadkow siedzialem na d... w firmie.
Mowie o sytuacji np. handlowcow, ktorzy po prostu pracuja w terenie. Nie
siedza przy biurku, tylko np. w samochodzie, ale np. po okreslonej
godzinie wracaja do domu i w tym czasie wylaczaja komorke.
Jak ktos chce cos przekazac, to nagrywa sie na poczte.
Oczywiscie, ze w "normalnej sytuacji" taki telefon zostawia sie
wlaczony, najwyzej wycisza i mozna ew. zajrzec czy ktos nie powiadomil o
czyms pilnym. Telefony "zbedne", dzwonione tylko po to, "o mozna sie
dodzwonic" tez tak sie da ukrocic.
W niektorych sytuacjach niestety nie nauczy sie szanowania czasu
prywatnego inaczej niz przez wylaczanie komorki.
--
Janusz 'Kali' Kaliszczak
+ pies rasy *jumnik*
=> http://www.deviantart.com/view/18982956/ <= GG#52055
-
7. Data: 2005-06-20 22:36:31
Temat: Re: Dyspozycyjnosc (dostepnosc) pod telefonem
Od: Janusz 'Kali' Kaliszczak <kali_podkreslenie_@_podkreslenie_kaliszczak._pl>
Janusz 'Kali' Kaliszczak wrote:
> W niektorych sytuacjach niestety nie nauczy sie szanowania czasu
> prywatnego inaczej niz przez wylaczanie komorki.
To kwestia szanowania swojego czasu. Za "staly nadzor" i gotowosc do
rozwiazania problemow, kontaktu z klientami itp. kosztem czasu
prywatnego, da sie wycenic.
Jezeli finansowo zostaje to zrekompensowane, to zaden problem.
--
Janusz 'Kali' Kaliszczak
+ pies rasy *jumnik*
=> http://www.deviantart.com/view/18982956/ <= GG#52055
-
8. Data: 2005-06-21 06:19:48
Temat: Re: Dyspozycyjnosc (dostepnosc) pod telefonem
Od: "Immona" <c...@W...zpds.com.pl>
Użytkownik "Janusz 'Kali' Kaliszczak"
<kali_podkreslenie_@_podkreslenie_kaliszczak._pl> napisał w wiadomości
news:d97bfs$fs7$1@korweta.task.gda.pl...
> VanVonVen wrote:
>> Co o tym myslicie?
>>
>> Pracownik z kadry kierowniczej, nie otrzymal sluzbowego telefonu (malo
>> kto dostaje w firmie). Powinien podac numer swojej prywatnej komorki, aby
>> w sytuacjach newralgicznych mozna bylo go zalpac?
>
> Od tego tylko jeden krok do:
> 1) dzwonienia wieczorami, rano i w weekendy
> 2) dzwonienia z wlasnej komorki na wlasny koszt w sprawach sluzbowych.
>
Zalezy, jaka to kadra kierownicza. Top managerowie pracuja 24 godziny na
dobe i wlasnie za to i zwiazane z tym niedogodnosci biora takie pieniadze,
jakie biora. Od pieciocyfrowej kwoty netto mozna sie na to zgadzac.
I.
-
9. Data: 2005-06-21 06:28:35
Temat: Re: Dyspozycyjnosc (dostepnosc) pod telefonem
Od: Kira <c...@-...pl>
Re to: VanVonVen [Mon, 20 Jun 2005 20:53:59 +0000 (UTC)]:
> Pracownik z kadry kierowniczej, nie otrzymal sluzbowego
> telefonu (malo kto dostaje w firmie). Powinien podac numer
> swojej prywatnej komorki, aby w sytuacjach newralgicznych
> mozna bylo go zalpac?
Absolutnie nie. Taki prywatny numer potem blyskawicznie sie
rozchodzi po ludziach i nie mozesz normalnie korzystac z,
jakby nie bylo, wlasnego telefonu.
Telefon sluzbowy _zawsze_ powinien byc innym telefonem niz
ten prywatny, chyba ze bawi Cie gadanie o 1 w nocy z kims,
kto wlasnie ma niecierpiacy zwloki problem.
Jesli taka koniecznosc istnieje, a firma nie chce sie
z jakichs powodow pakowac w abonament, to zawsze mozna
szarpnac sie na te 300zl za jakis najprostszy telefon
z karta pre-paid -- bo jak rozumiem, lapanie ma byc tu
jednokierunkowe. Problem z glowy.
Kira
-
10. Data: 2005-06-21 06:33:16
Temat: Re: Dyspozycyjnosc (dostepnosc) pod telefonem
Od: Kira <c...@-...pl>
Re to: Immona [Tue, 21 Jun 2005 08:19:48 +0200]:
> Zalezy, jaka to kadra kierownicza.
Biorac pod uwage, ze w ogole rozwaza sie tu czy temu
kierownikowi jest potrzebny telefon, to mozna spokojnie
zakladac ze top managment to to nie jest... ;)
Ja tam ogolnie mam dwa numery telefonu, jeden ktory jest
wylacznie prywatny i robie dzika awanture, jesli on mi
gdzies sluzbowo wyjdzie, a drugi wlasnie do zalatwiania
spraw sluzbowych. Jak nie pracuje, to ten drugi jest
najzwyczajniej w swiecie wylaczony albo wyciszony i juz.
Jak widze ze ktos dzwonil, i uznam, ze moze to byc cos
waznego, to oddzwaniam. Jak nie to sobie czeka do jutra.
To baaaardzo ulatwia zycie ;-)
Kira