eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeDo pracodawcow
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 81

  • 41. Data: 2004-07-19 20:26:08
    Temat: Re: Do pracodawcow
    Od: "VERTRET" <v...@o...pl>

    Użytkownik "złoty" <m...@o...wytnij_to.pl> napisał w wiadomości
    news:cdh5ou$r6d$1@nemesis.news.tpi.pl...
    > ...czesto przyrownujesz jednorazowy zakup towaru w sklepie do
    > zatrudnienia pracownika, ktory z zalozenia ma ci pomoc generowac zyski
    > twojej firmy??? ..no,no - gratuluje myslenia!!


    Jeżeli tobie rzeczywiście zdażyło ci się tylko raz w życiu coś kupić w
    sklepie to nie odpowiadaj, ale jeżeli kupujesz cokolwiek częściej to
    jednak odpowiedz proszę na moje "głupie" pytanie. Ile razy świadomie
    zapłaciłeś w sklepie więcej niż wymagał tego sprzedawca?


    > 1. zatrudniajac pracownika _przewaznie_ wiedza *do czego jest on im
    > potrzebny* w firmie (w przeciwienstwie niestety do naszych
    > pseudobiznesmenow oczekujacych, iz np informatyk bedzie robil za:
    > informatyka/asystentke/kierowce/sprzataczke/archiwis
    te/..czy..cudotworce
    > :) )
    > 2. _przewaznie_ zdaja sobie sprawe, ze o jakosci/skutecznosci firmy
    > stanowia *ludzie*..a nie sprzet/wyposazenie..
    > 3. doceniaja znaczenie atmosfery pracy, jako czynnika rownie
    > motywujacego i wiazacego pracownikow z firma, jak placa
    > 4. etc
    > 5. etc


    Te powyższe wspaniałe cechy wynikają nie z tego, że niemieccy pracodawcy
    są w odpowiadający ci sposób madrzejsi. Takie zachowanie wymusza na nich
    rynek pracy, na którym nie jest łatwo zdobyć dobrego i taniego pracownika.
    Problemy z legalnym zdobyciem pracownika ze wschodniej Europy oraz
    "wrażliwość" miejscowych bezrobotnych nie pozwalają mu na zachowania takie
    jakie by chciał.
    Tak się dziwnie składa, że wiekszośc niemieckich pracodawców, których
    miałem okazje obserwować po przeprowadzce interesu do Polski,
    wykorzystywała dokładnie te same możliwości co inni polscy przedsiębiorcy.
    Poza drobnymi różnicami jesteśmy tacy sami.
    Możesz mi wierzyć, że jak twoja cena na rynku pracy wzrośnie to
    przestaniesz też zauważać durnych pracodawców. Idź więc raczej w tym
    kierunku a nie obrażaj się na rzeczywistość.



    --
    vertret

    człowiek na 3 etatach (3 x 8h= 24h)
    www.ohra.prv.pl www.milimex.pl/vandex www.sonhart.com


  • 42. Data: 2004-07-19 20:35:31
    Temat: Re: Do pracodawcow
    Od: "VERTRET" <v...@o...pl>

    Użytkownik "Ziemowit" <n...@p...adr> napisał w wiadomości
    news:cdh6j5$hvm$2@atlantis.news.tpi.pl...
    >To co sie dzieje powoduje, ze zanizane sa wymagania i ludzie z
    doswiadczeniem godza sie
    > na prace za smieszne pieniadze. Smutne to :(

    Zrozum człowieku, że mamy w Polsce prawie wolny rynek pracy i nie
    mażadnego komitetu, który by ustalał ile powinneś zarabiać.
    Na takim rynku nikt nie może sztucznie podwyższyć wynagrodzenia. Jeżeli ci
    ludzie z doświadczeniem robią za jakieś twoim zdaniem niskie pieniądze to
    znaczy to tylko tyle, że to ich doświadczenie jest po prostu g**** warte.



    --
    vertret

    człowiek na 3 etatach (3 x 8h= 24h)
    www.ohra.prv.pl www.milimex.pl/vandex www.sonhart.com


  • 43. Data: 2004-07-19 20:35:39
    Temat: Re: Do pracodawcow
    Od: "z(x+y)" <s...@o...pl>

    -addy- napisał(a):


    > Dlatego, że przy takim podejściu, przy pierwszej lepszej okazji pracownik da
    > nogę do lepiej płacącej konkurencji, a Ty będziesz musiał przyuczać do pracy
    > wciąż kolejnych, którzy "dają więcej za mniej". Twoja firma będzie miała
    > okresloną opinię i w przypadku poprawy sytuacji, gdy o pracę będzie łatwiej,
    > będziesz musiał zapłacić dużo więcej, aby ktoś chciał pracować w firmie o
    > tak kiepskiej renomie.

    bzdury

    jesli firma ma zarobic na Tobie kokosy to zrobi wszystko abys Ty
    rowniez zarabial kokosy i nie odszedl od niej


    --
    z(x+y)


  • 44. Data: 2004-07-19 20:59:23
    Temat: Re: Do pracodawcow
    Od: DT <d...@A...pl>

    On Mon, 19 Jul 2004 14:51:20 +0200, Krzysztofsf
    <k...@p...gazeta.pl> wrote:

    >Dnia Mon, 19 Jul 2004 12:32:29 GMT, DT <d...@A...pl> napisał:
    >
    >> To o czym teraz mówisz jest nielegalne, a to o czym ja ma się mieścić
    >> w normach kodeksach i paragrafach. Musisz sobie zdawać sprawę z
    >> takiego podziału.
    >
    >Piszesz o Biedronce ? ;)
    >
    Tja. I o pampersach w innych molochach.

    Patrząc na "narzekaczy" w tej grupie sam już nie wiem, gdzie się
    zakwalifikować...

    Będąc odpowiedzialnym za zatrudnianie, (rzadziej) zwalnianie, w życiu
    nie wymyśliłbym takich "genialnych" rozwiązań jak zatrudnianie bez
    umowy na "okres próbny", wypłaty "pod stołem" bez żadnych pokwitowań,
    czy "skracanie 10h do 7 podkręcaniem zegara i zakładaniem pampersa.

    Fakt, że wypłaty na "dwie firmy i dwie umowy" się zdarzają. Fakt, że
    RÓŻNE rzeczy się robi żeby ominąć horrendalne opłaty ZUS. Osobiście
    uważam, że podwyższenie tych ostatnich było najgłupszym pomysłem
    świata, choć mnie osobiście już to nie dotyka.

    Dlatego, jak słyszę stwierdzenia typu: "przegłosujmy, że w ogłoszeniu
    MUSI być podana forma zatrudnienia", albo widzę przypadki (foto-tip)
    jak normalny, zwykły "smol-biznes" (bez urazy) odbija się od Hrabiego
    Moderatora jak od falochronu starając się wysłać ofertę pracy, to aż
    mnie trzęsie... To jest normalny człowiek, który chce uczciwie
    zatrudnić handlowca, a PO PROSTU nie ma ochoty przedzierać się przez
    tomiszcza dokumentacji - i nie ważne, czy wymagana czynność w efekcie
    końcowym ma zająć 30s czy 2 dni - ta wiedza jest człowiekowi po prostu
    ZBĘDNA.

    Pierwsz(a?) autor (ka?) przypomina mi tych kilku "matołków" których ZA
    NIC W ŚWIECIE po rozmowie nie zatrudniłbym na stałe, ale uznałem, że
    może dać im szansę na umowę zlecenie. I DWA razy się pomyliłem ! Raz w
    wyniku tego został zatrudniony człowiek, który do dziś dobrze wykonuje
    swoje obowiązki, a raz handlowiec, który po miesiącu pracy na zleceniu
    dostał angaż i okazał się orłem deklasując innych (przez długi czas do
    porównań brano wynik jego jednego vs reszta działu!).

    A druga sprawa była już wielokrotnie poruszana - "moderator jest od
    moderowania jak dupa od srania" - musi trzymać się faq, regulaminów i
    poręczy - to fakt, ale myślenie naprawdę nie boli. Naprawdę uważam, że
    moderatorzy sami sobie załatwiają "święty spokój" przez takie
    działanie grupa po prostu straci rację bytu. A patrząc na odpowiedzi
    p. Maciuszko widzę wspaniałą, dostojną, gombrowiczowską, urzędniczą
    MORDĘ..


  • 45. Data: 2004-07-19 21:03:13
    Temat: Re: Do pracodawcow
    Od: DT <d...@A...pl>

    On Mon, 19 Jul 2004 15:48:09 +0200, tom <t...@h...com>
    wrote:

    >Dnia Mon, 19 Jul 2004 14:38:21 +0200, VERTRET <v...@o...pl>
    >napisał:
    >
    >> Użytkownik "tom" <t...@h...com> napisał w wiadomości
    >> news:opsbduz6lz76hsdl@antares...
    >>> Pracodawcy chcieliby żeby robotą kosztowała 50 zł a efekt był jak za 50
    >>> 000 zł.
    >>
    >> A ty tak nie chcesz? Płacisz wszędzie więcej niż chcą?
    >
    >Tu nie chodzi o to czy ktoś zrobi porządną robote za 10 zł czy odwali coś
    >za 10 000 zł. Trzeba to odpowiednio wywarzyć a pracodawcy w Polsce
    >niestety mają weże w kieszeniach, skrobinią jak tylko się da, owszem są
    >neliczne wyjątki ale to raczej margines. I nie chodzi tutaj o to co ja
    >wole, tylko trzeba żadać od pracownika tyle ile za to mu się płaci a nie
    >oczekiwac wielkich efektów za marne wynagrodzenie

    Nieprawda.

    Należy oczekiwać rzetelnej, uczciwej i efektywnej pracy, albo won.
    Wynagrodzenie akceptujesz, negocjujesz, albo każesz wyzyskiwaczowi
    wsadzić sobie w d... i idziesz gdzie indziej (tam, gdzie Cię docenią).
    STANOWCZE NIE dla bumelantów, leni i złodziei w pracy.

    Przepraszam za ostre słowa, ale od 2 miesięcy o tym piszę spokojnie i
    nie widzę efektu.


  • 46. Data: 2004-07-19 21:10:03
    Temat: Re: Do pracodawcow
    Od: złoty <m...@o...wytnij_to.pl>

    Użytkownik VERTRET napisał:


    >
    >
    Ile razy świadomie
    > zapłaciłeś w sklepie więcej niż wymagał tego sprzedawca?
    >
    >

    alez oczywiscie, ze ci odpowiem :) : w sklepach - kilkakrotnie w zyciu,
    lecz oczywiscie na ogol tego nie robie.
    A teraz ciebie prosilbym o odpowiedz: jak czesto
    dobowo/tygodniowo/kwartalnie/rocznie zdarza ci sie zatrudniac pracownika
    do swojej firmy?
    ..jesli nadal nie widzisz roznicy - poddaje sie! i powtornie - gratuluje
    sposobu myslenia

    >
    >
    > Te powyższe wspaniałe cechy wynikają nie z tego, że niemieccy pracodawcy
    > są w odpowiadający ci sposób madrzejsi. Takie zachowanie wymusza na nich
    > rynek pracy, na którym nie jest łatwo zdobyć dobrego i taniego pracownika.
    > Problemy z legalnym zdobyciem pracownika ze wschodniej Europy oraz
    > "wrażliwość" miejscowych bezrobotnych nie pozwalają mu na zachowania takie
    > jakie by chciał.

    tu bym dyskutowal. Ja raczej jednak przychylilbym sie do stwierdzenia,
    ze to jednak kwestia mentalnosci ..choc to co piszesz tez oczywiscie ma
    wplyw

    > Tak się dziwnie składa, że wiekszośc niemieckich pracodawców, których
    > miałem okazje obserwować po przeprowadzce interesu do Polski,
    > wykorzystywała dokładnie te same możliwości co inni polscy przedsiębiorcy.

    hehe..oczywiscie! przewaznie za porada *polskich* dyr finansowych/firm
    doradczych, tudziez innych "pomocnych" krajanow, pragnacych sie wykazac
    wynikami. Juz dawno ukulem na wlasny uzytek stwierdzenie, ze "kazda
    porzadna firma zachodnia skur.....i sie po wejsci na polski rynek".


    > Możesz mi wierzyć, że jak twoja cena na rynku pracy wzrośnie to
    > przestaniesz też zauważać durnych pracodawców. Idź więc raczej w tym
    > kierunku a nie obrażaj się na rzeczywistość.
    >

    nie musze - nie ta strona barykady. Poniewaz jednak nie prowadze
    dzial.eksportowej martwi mnie ubozenie moich potencjalnych klientow
    krajowych. I nadal bede sie dziwil krotkowzrocznosci poczynan coraz
    wiekszej rzeszy pracodawcow, dzialajacych na zasadzie "po mnie chocby i
    potop ...grunt, zebym zarobil na wycieczke na Bahama" :( Tak niestety
    nie da sie prowadzic interesow dlugofalowo. Zaleznosc jest prosta:
    1. jesli klient nie zarobi - klient nie wyda (czytaj:kupi, ale nie u
    ciebie - stac go bedzie jedynie na hipermaket, MM, czy inne badziewie...
    i nie mow mi prosze tylko, ze moge zejsc do ich poziomu cenowego)
    2. jesli klient g** zarobi, to i g** wyda (czytaj - j.w.)

    ...i nic na to nie poradze, ze ty tego nie mozesz zrozumiec


  • 47. Data: 2004-07-19 21:20:08
    Temat: Re: Do pracodawcow
    Od: tom <t...@h...com>

    Dnia Mon, 19 Jul 2004 21:03:13 GMT, DT <d...@A...pl> napisał:

    > Nieprawda.
    >
    > Należy oczekiwać rzetelnej, uczciwej i efektywnej pracy, albo won.

    również zapłaty adekwatnej do stanowiska, umiejętności i przestrzegania
    czasu pracy

    > Wynagrodzenie akceptujesz, negocjujesz, albo każesz wyzyskiwaczowi
    > wsadzić sobie w d... i idziesz gdzie indziej (tam, gdzie Cię docenią).

    nieraz nie ma możliwości pójścia gdzie indziej

    > STANOWCZE NIE dla bumelantów, leni i złodziei w pracy.

    a to oczywiście jest bezdyskusyjne (to samo dotyczy szefów)



    --
    Pozdrawiam
    Tom


  • 48. Data: 2004-07-19 21:23:05
    Temat: Re: Do pracodawcow
    Od: krzysztofsf <k...@p...gazeta.pl>

    Dnia Mon, 19 Jul 2004 20:59:23 GMT, DT <d...@A...pl> napisał:

    > A druga sprawa była już wielokrotnie poruszana - "moderator jest od
    > moderowania jak dupa od srania" - musi trzymać się faq, regulaminów i
    > poręczy - to fakt, ale myślenie naprawdę nie boli. Naprawdę uważam, że
    > moderatorzy sami sobie załatwiają "święty spokój" przez takie
    > działanie grupa po prostu straci rację bytu. A patrząc na odpowiedzi
    > p. Maciuszko widzę wspaniałą, dostojną, gombrowiczowską, urzędniczą
    > MORDĘ..

    Jak slysze o faq i jego jedynej slusznej interpretacji, niezaleznej
    podobno od osoby moderatra, to zastanawiam sie, dlaczego mimo jedynego
    kodeksu karnego tak duzo zalezy od osoby sedziego i za to samo
    przestepstwo mozna byc tak roznie osadzonym - przeciez prawo jest jedno i
    to samo? A tu niezaleznie od moderatora to jest podobno niezmiennie.

    Podeslalem niedawno na grupe linka dotyczacego okolicznosci "odwolania"
    poprzedniego moderatora za zbyt "ludzki" a nie urzedniczy stosunek do
    moderowania, skupiony na jak najszybszym i skutecznym opublikowaniu
    ogloszen.

    A zreszta, dla mnie i tak nie widze nigdy zadnych ofert, niezaleznie od
    tego kto moderuje :(


    --
    pzdr. Krzysztof
    ## Szczecin - szukam pracy:##
    ##CV## http://kch.spec.pl ##


  • 49. Data: 2004-07-19 21:31:27
    Temat: Re: Do pracodawcow
    Od: złoty <m...@o...wytnij_to.pl>

    Użytkownik DT napisał:


    >
    > Nieprawda.
    >
    > Należy oczekiwać rzetelnej, uczciwej i efektywnej pracy, albo won.
    > Wynagrodzenie akceptujesz, negocjujesz, albo każesz wyzyskiwaczowi
    > wsadzić sobie w d... i idziesz gdzie indziej (tam, gdzie Cię docenią).

    ..bzdury! zatrudniajac pracownika przykladowo na stawke m-czna 824
    brutto na stanowisko "warte" (no bo przeciez przyjmujac pracownika wiesz
    chyba ile mniej wiecej mozesz mu zaoferowac) powiedzmy 3000 pln brutto
    (przyklad niestety z zycia wziety) *swiadomie* i *z premedytacja*
    godzisz sie na to, ze pracownik ten bedzie wykonywac te prace gorzej
    (czyt. bedzie pracowal mniej efektywnie/rzetelnie)!! jesli tak nie
    jest, oznacza to, ze:
    1. zatrudniles idiote
    2. nie zatrudniles idioty, lecz pracownika, ktory chcial/musial sie
    gdzies na chwile "zachaczyc" i oleje cie jak tylko znajdzie lepsza prace
    3. nie zatrudniles idioty, lecz pracownik ten swietnie potrafi _udawac_,
    ze pracuje
    4. jest cos o czym nie wiesz
    5. oszukujesz sie
    6. on robi z ciebie idiote
    7. sam jestes idiota
    Ludzie przestancie sie oszukiwac!!
    Skoro juz ktos przyrownal w watku zatrudnianie pracownikow do zakupow w
    sklepie i ja posluze sie przykladem: kupujac najtanszy samochod na rynku
    u dealera spodziewasz sie, ze bedzie on rownie
    dobry/efektywny/bezawaryny/bezpieczny jak np. najdrozszy model
    Mercedesa???! ..nie badzcie smieszni!

    > STANOWCZE NIE dla bumelantów, leni i złodziei w pracy.

    popieram


    pzdr
    A.


  • 50. Data: 2004-07-19 21:37:02
    Temat: Re: Do pracodawcow
    Od: DT <d...@A...pl>

    On Mon, 19 Jul 2004 22:13:25 +0200, Wieslaw Bicz <W...@o...pl>
    wrote:

    >
    >
    >jwpl napisał:
    >
    >> Dlaczego w Waszych ofertach pracy nie mozna doszukac sie propozycji
    >>stawki za prace jaka oczekujecie od pracownika?
    >>Czy to jest dla Was wstydliwy temat?
    >>Moim zdaniem wszystkie te oferty ktore nie zawieraja chocby zakresu stawki
    >>sa nieuczciwe.
    >>
    >> jwpl
    >>
    >>
    >>
    >>
    >Czasem zaglądam na tą listę, jako pracodawcę także mnie czasem interesuje,
    >jaki dyskusje się tutaj prowadzi. I szczerze powiem, że dyskusja, do której się
    >niniejszym przyłączam trochę mnie rozbawiła.
    >Spróbuję więc dorzucić swoje "trzy grosze":
    >
    >Zwyczaj niepodawania zarobków w ogłoszeniach poszukujących pracowników
    >nie jest tylko polski. Także w Niemczech jest raczej rzadkością, że ktoś podaje
    >takie dane. Faktem niewątpliwym jest natomiast, że polski rynek pracy jest bardzo
    >niekorzystny dla szukających pracy w większości zawodów, co niewątpliwi nie zmusza
    >nikogo do nęcenia zarobkami. Nic nie wskazuje na to, że w tym względzie wkrótce
    >się cokolwiek zmieni. Wręcz przeciwnie. Spodziewałbym się raczej pogorszenia.
    >
    >Chciałbym się jednak odnieść do niektórych wypowiedzi:
    >
    >Twierdzenia, że pracodawcy często wykorzystują sytuację i płacą jak najmniej są
    >oczywiście słuszne. Wszędzie tam, gdzie ludzi można łatwo wymienić jest to zupełnie
    >zrozumiałe i występujące na całym Świecie (z pewnymi wyjątkami tam, gdzie firmy mają

    >znacznie lepszą sytuację "systemową" - ale te wyjątki są coraz rzadsze). Szukający
    pracy
    >mogą z tego wyciągnąć moim zdaniem tylko jeden wniosek: Chcąc uzyskać "przyzwoite"
    >ich zdaniem zarobki muszą szukać miejsc, gdzie nie da się ich łatwo zastąpić. I
    firm, które
    >będą mogły płacić im "przyzwoite" wynagrodzenia, bo same nie boją się nadto
    konkurencji
    >(czyli z kolei ich klienci nie mogą czy też nie chcą wymienić ich usług na usługi
    innych).
    >
    >Osiągnięcie czegoś takiego nie jest jednak łatwe - zarówno z punktu widzenia
    pracownika,
    >jak też i firmy. Wymaga lat pracy, zbierania doświadczeń, własnych pomysłów,
    wytrwałości,
    >gotowości do ponoszenia ryzyka, czesem po prostu zaciśnięcia zębów itd. Mówię to, bo
    mam
    >w tym względzie duże doświadczenie, zebrane nie tylko w Polsce.
    >
    >Niestety muszę przyznać, że te cechy nie są w naszym kraju nazbyt popularne. Wielu
    ludzi ma
    >bardzo naiwne wyobrażenia, rodem jakby prosto z podręczników z dawnych lat
    (przykładem jest
    >idea "godziwej płacy"). Ale są to tylko złudzenia, z których lepiej jest zrezygnować
    jak najszybciej.
    >Nie tylko w Polsce nadchodzą bowiem czasy, kiedy stabilne dochody, wyraźnie większe
    od
    >przeciętnych albo nawet minimalnych nie będą łatwo osiągalne. Jeśli ktoś chce takie
    osiągnąć,
    >będzie musiał naprawdę się starać.
    >
    >Tak się bowiem składa, że z powiększaniem się rynku, globalizacją, likwidacją
    monopoli, przywilejów
    >warstw rządzących (a nawet w Polsce się na to zanosi) tylko ci będą mogli liczyć na
    więcej niż mało,
    >którzy będą lepsi od konkurencji. Wszelkie biadolenie nic tu nie pomoże.
    >Ani pracodawca, ani klient nie zapłaci więcej za coś, co może dostać taniej.
    >
    >Jest to może chamska prawda, ale chyba już powoli dostrzegalna dla wielu.
    >
    >
    >Wieslaw

    Panie Wiesławie !

    Jeśli przyłącza się Pan do listy bardziej na stałe, to proszę sobie
    lepiej ustawić czytnik, bo za chwilę zopstanie Pan "zjedzony przez
    starych wyjadaczy". Szczególnie zawijanie wierszy w okolicach 80
    znaków. W zasadzie odpowiadam Panu [prawie] wyłącznie po to, żeby
    właściwie Pana post zacytować (bo cenny).

    A na poważnie.
    Świetne podsumowanie całej, nieco głupawej dyskusji. Dyskusji
    prowadzonej przez ludzi "na poziomie", wykształconych, często z
    wysokim mniemaniem o sobie i oczekiwaniami (w tym finansowymi).

    Dyskusji, która zaczęła się od propozycji narzucenia Pracodawcom
    konieczności podawania propozycji finansowych do danego ogłoszenia.
    Mam nadzieję, że po przeczytaniu Pańskiej odpowiedzi temat umrze
    śmiercią naturalną, a jeśli nie, to może ktoś powie mi dlaczego -
    odwracając temat - nie narzucić potencjalnym Pracownikom umieszczania
    oczekiwań finansowych (mogą być "widełki") w CV ? Jest to bardzo cenna
    i rzadko spotykana informacja o potencjalnym pracowniku.

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 9


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1