eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeDo jakiej pracy trzeba być z wykłształcenia informatykiem?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 66

  • 51. Data: 2005-09-23 15:44:15
    Temat: Re: Do jakiej pracy trzeba być z wykłształcenia informatykiem?
    Od: "Jackare" <j...@i...pl_wytnijto_>


    Użytkownik "Paweł 'Styx' Chuchmała" <s...@h...t15.ds.pwr.wroc.pl>
    napisał w wiadomości
    news:slrn.pl.dj5ul6.onc.styx___@hades.t15.ds.pwr.wro
    c.pl...
    > W artykule <dgutic$rfi$1@achot.icm.edu.pl>
    > badzio napisał(a):
    >
    > > Wg mojej wiedzy studia prywatne (pomijajac jakies
    > > wyjatki) maja mala wartosc (opinia zebrana na podstawie rozmow ze
    > > znajomymi pracujacymi w roznych firmach typu ericpol, motorola, abb itp
    > > czy chociazby z rozmow u mnie w pracy). Ale to temat rzeka, kazdy ma
    > > swoje zdanie, wiec moze sie zrobic jakis flame.

    IMHO jezeli studia nawet prywatne sa studiami dziennymi to zawsze czegos
    naucza. Czego i w jakiej ilosci/jakosci zalezy od prowadzacych zajecia i
    studenta.

    Jezeli sa to studia zaoczne to to czego sie nauczysz zalezy glownie od
    studenta, od jego checi predyspozycji i dostepu do materialow/technologii.

    --
    Jackare
    Bytom



  • 52. Data: 2005-09-23 16:09:14
    Temat: Re: Do jakiej pracy trzeba być z wykłształcenia informatykiem?
    Od: nbs <n...@g...pl>

    Paweł 'Styx' Chuchmała wrote:
    >
    >>>Solidne podstawy teoretyczne można zdobyć samemu, za darmo. Lub prawie
    >>>darmo.
    >>
    >>Ale sam nie zawsze bedziesz wiedzial czego powinienes sie nauczyc.
    >
    >
    > :) A próbowałeś się czegoś nauczyć sam? Ja Ci powiem jak to u mnie
    > wygląda. Jak mi coś potrzebne i tego nie umiem, to się tego uczę. Jak mi
    > nie potrzebne to nie.

    W takim razie jestes wyjatkiem. Powinno to brzmiec jakos tak:

    "Jak mi cos potrzebne i tego nie umiem, to pytam sie kolegi albo ide na
    skroty. W ostatecznosci cos doczytam. Jesli to nadal nie dziala to
    udaje, ze problem nie istnieje."

    Kazda, nawet najdurniejsza (jak wydawalo mi sie w czasie studiow)
    pierdola z wykladow juz mi sie przydala w praktyce. A pracuje zawodowo
    ledwie pare lat. Jasne, wiedzy z wykladow nie da sie zastosowac wprost,
    najpierw trzeba temat rozpracowac. Ale majac podstawy jest to wykonalne
    w skonczonym czasie. Bez znajomosci tych podstaw zakopiesz sie w
    detalach lub (w najlepszym przypadku) rozwiazesz problem "na pale".

    \R.


  • 53. Data: 2005-09-23 16:25:20
    Temat: Re: Do jakiejpracytrzebabyć zwykłształceniainformatykiem?
    Od: "Aleksander Galicki" <c...@p...fm>


    > > Pasjonaci (w odroznieniu od "pasjonatow") zwykle maja na tyle motywacji, ze
    > > koncza studia. Pisze "zwykle", bo oczywiscie nie da sie wykluczyc, ze ktos
    nie
    > > pojdzie na studia i bedzie samodzielnie siedziec pare lat nad ksiazkami z
    > > numeryka, analiza, logika formalna, probabilistyka, matma dyskretna,
    > > lingwistyka formalna, teoria semantyk, teoria optymalizacji, teoria
    > > zlozonosci.. ( -- dlugo moge tak wymieniac).
    >
    > A pewnie, że można wymieniać. To niczego nie zmienia. Ci pasjonaci których
    > ja znam uważają studia za stratę czasu co się przekłada na stratę
    > pieniędzy.

    Ich sprawa, ale czegos nie rozumiem. W dobre wyksztalcenie trzeba zainwestowac
    pare lat - w pelnym wymiarze - niezaleznie od tego, czy sie chodzi na wyklady,
    czy sie sprowadza ksiazki z Amazona/Springera/.. (no bo w empiku, czy miejskiej
    bibliotece zadnego wyksztalcenia nie zdobeda). To siedza w domu przez pare lat
    i czytaja?

    > Z drugiej strony powiedz jak Ci się wydaje ilu osobom to
    > wszsytko czego się na tych przedmiotach nauczyli jest im potrzebne do
    > pracy?

    Niewielu (ale tez niewielu znam). Widzisz, dla mnie studia = dyplom + kawal
    wyksztalcenia. Niektorzy tutaj mowia, ze dyplom sie dzis nie liczy. Wzruszam
    ramionami - skoro w ich swiecie sie nie liczy, to moze tak jest - moze kiedys
    odwiedze ich swiat turystycznie, gdy tanie linie lotnicze zaczna do nich latac.
    A wyksztalcenie to czesc kultury osobistej - znajomosc teorii zlozonosci
    Kolmogorova moze przekladac sie na bonusy materialne w rownie znikomym stopniu
    co lektura Flauberta. Ale ja czytalem Flauberta i Kolmogorova wylacznie dla
    przyjemnosci.


    A.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 54. Data: 2005-09-23 16:45:41
    Temat: Re: Do jakiejpracytrzebabyć zwykłształceniainformatykiem?
    Od: Paweł 'Styx' Chuchmała <s...@h...t15.ds.pwr.wroc.pl>

    W artykule <3...@n...onet.pl>
    Aleksander Galicki napisał(a):

    > Ich sprawa, ale czegos nie rozumiem. W dobre wyksztalcenie trzeba
    > zainwestowac pare lat - w pelnym wymiarze - niezaleznie od tego,
    > czy sie chodzi na wyklady, czy sie sprowadza ksiazki z Amazona/Springera/..

    Trzeba.

    > (no bo w empiku, czy miejskiej
    > bibliotece zadnego wyksztalcenia nie zdobeda).

    Są biblioteki uczelniane.

    > To siedza w domu przez pare lat i czytaja?

    O czytaniu mówiłem przy podstawach teoretycznych. A je możesz zdobywać
    zarówno na wykładach jak i czytając.

    > Niewielu (ale tez niewielu znam). Widzisz, dla mnie studia = dyplom + kawal
    > wyksztalcenia. Niektorzy tutaj mowia, ze dyplom sie dzis nie liczy. Wzruszam
    > ramionami - skoro w ich swiecie sie nie liczy, to moze tak jest - moze kiedys
    > odwiedze ich swiat turystycznie, gdy tanie linie lotnicze zaczna do nich
    > latac.

    Odwiedź też wtedy tych dla których studia = dylpom = kawałek papierka,
    który jak zobaczą pracodowacy to od razu orgazmu dostaną.

    > A wyksztalcenie to czesc kultury osobistej

    Jeśli przez wykształcenie rozumiesz zdobytą wiedzę, to w pełni się
    zgadzam.

    > znajomosc teorii zlozonosci Kolmogorova moze przekladac sie na bonusy
    > materialne w rownie znikomym stopniu co lektura Flauberta.
    > Ale ja czytalem Flauberta i Kolmogorova wylacznie dla przyjemnosci.

    No, myślę, że gdybyś nie studiował, to też by było dla przyjemności.

    pozdr,

    --
    Paweł 'Styx' Chuchmała
    styx at irc dot pl


  • 55. Data: 2005-09-23 16:48:57
    Temat: Re: Do jakiej pracy trzeba być z wykłształcenia informatykiem?
    Od: Paweł 'Styx' Chuchmała <s...@h...t15.ds.pwr.wroc.pl>

    W artykule <dh1924$jle$1@inews.gazeta.pl>
    nbs napisał(a):

    >> :) A próbowałeś się czegoś nauczyć sam? Ja Ci powiem jak to u mnie
    >> wygląda. Jak mi coś potrzebne i tego nie umiem, to się tego uczę. Jak mi
    >> nie potrzebne to nie.
    >
    > W takim razie jestes wyjatkiem. Powinno to brzmiec jakos tak:
    >
    > "Jak mi cos potrzebne i tego nie umiem, to pytam sie kolegi albo ide na
    > skroty. W ostatecznosci cos doczytam. Jesli to nadal nie dziala to
    > udaje, ze problem nie istnieje."

    Wiesz, jak ja udam, że problem nie istnieje, a zleceniodawca mi powie że
    zapłata też nie istnieje, to trudno mi będzie się najeść udawanym chlebem.

    > Kazda, nawet najdurniejsza (jak wydawalo mi sie w czasie studiow)
    > pierdola z wykladow juz mi sie przydala w praktyce. A pracuje zawodowo
    > ledwie pare lat. Jasne, wiedzy z wykladow nie da sie zastosowac wprost,
    > najpierw trzeba temat rozpracowac. Ale majac podstawy jest to wykonalne
    > w skonczonym czasie. Bez znajomosci tych podstaw zakopiesz sie w
    > detalach lub (w najlepszym przypadku) rozwiazesz problem "na pale".

    A jaka branża? I jakie problemy?

    Pozdr,

    --
    Paweł 'Styx' Chuchmała
    styx at irc dot pl


  • 56. Data: 2005-09-23 19:28:42
    Temat: Re: Do jakiej pracy trzebabyć zwykłształcenia informatykiem?
    Od: "macko42" <m...@W...gazeta.pl>

    Paweł 'Styx' Chuchmała <s...@h...t15.ds.pwr.wroc.pl> napisał(a):

    > W artykule <dh139a$pln$1@inews.gazeta.pl>
    > macko42 napisał(a):
    > > [...]
    > > patrz wyzej.
    >
    > No i widać Ty jesteś taki model, że studia Ci dają dużo i wiele ułatwiają.
    > Ciężko przyjąć do wiadomości, że są ludzie, którzy radzą sobie sami,
    > uważają powyższe za stratę czasu i ich wiedza będzie dorównywać lub
    > przewyższać Twoją?

    ciezko, bo jeszcze nie spotkalem takiej osoby, ktora radzac sobie sama
    nie mialaby istotnych brakow w podstawach. Zwykle jest tak (pisze o moich
    doswiadczeniach z samoukami), ze takie osoby od razy przeskakuja do rzeczy
    wg wlasnego mniemania ciekawych czy waznych.
    Natomiast wlasne mniemanie czesto nie zawsze jest najlepszym doradca,
    zwlaszcza jak sie ma 18-19 lat i jest sie swiezo po maturze.


    > Nie mam ochoty dalej powtarzać swoich argumentów, bo myślę, że to nie ma
    > sensu.
    >
    > Podsumowaując moje zdanie brzmi tak: jak ktoś chce się czegoś
    > nauczyć to może to zrobić sam, bez studiów i nie oznacza to, że będzie
    > miał tej wiedzy mniej. Nie oznacza też czegoś przeciwnego, że będzie jej
    > miał więcej.
    >

    oczywiscie, ze moze. Ja majac 18-19 lat chcialem zostac programista.
    Nie wiedzialem wtedy, ze uczenie sie np. matematyki moze mi bardzo w tym
    pomoc. Gdybym uczyl sie sam, to pewnie bym to olal i zajal sie poznawaniem
    kolejnych jezykow programowania. Mysle, ze podobnie zrobiloby wiele osob
    podobnych do mnie, ktorzy "radziliby sobie sami".
    Ale byc moze ja jestem dziwny i idac na studia kierunkowe wybralem zupelnie
    niestandardowa droge do zawodu. Przeciez mialbym duzo wiecej czasu na stukanie
    na klawiaturze i czytanie ksiazek (BTW: za czasow moich studiow 30$ na ksiazke
    bylo suma niewyobrazalna dla mnie, a ksiazki w instytutowej bibliotece byly
    dostepne w pierwszej kolejnosci dla studentow [o ile wiedzialbym co czytac]).
    A jakbym chcial z kims podyskutowac to poszedlbym pod uniwerek, zaczepil
    kolesia, ktory ma najgrubsze okulary i powiedzial "czesc, jestem Maciek,
    porozwiazujemy zadania z analizy? Stawiam bulke i jogurt!".
    Przeciez to bardzo proste ;)

    ale ok, tez mi sie na ten temat juz nie chce dyskutowac.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 57. Data: 2005-09-23 19:53:43
    Temat: Re: Do jakiej pracy trzeba być z wykłształcenia informatykiem?
    Od: Sławomir Szyszło <s...@p...onet.pl>

    Dnia Fri, 23 Sep 2005 16:03:25 +0200, "Marcin" <m...@w...pl> wklepał(-a):

    >Moj post byl w odpowiedzia na glupie stwierdzenie, ze studia sa
    >niepotrzebne. Niestety czas samoukow dawno juz minal. W latach 90-tych
    >samoucy mieli sie dobrze, bo popyt na informatykow byl duzy,a podaz dosyc
    >mala. Teraz mlodych adeptow informatyki obowiazuja inne realia: jesli chcesz
    >zrobic kariere (czytaj dobrze zarabiac w duzej firmie) trzeba przejsc model:
    >studia 5 letnie na dobrej uczelni+doswiadczenie zdobywane od 3
    >roku+znajomosc angielskiego. To absolutne minimum zeby w ogole zaprosili cie
    >na rozmowe( bo ludzi ktorzy spelaniaja takie kryteria maja na peczki). Sa
    >oczywiscie wyjatki, ale one tylko potwierdzaja regule.
    >Natomiast jesli chcesz pracowac w kilkuosobowej firmie jako programista za
    >1tys miesiecznie to faktycznie masz racje - tam sie papierki nie licza.

    Jest jeszcze inna metoda: szukać pracy w mniejszej firmie, tam zdobyć
    doświadczenie (2-3 lata) i potem aplikować do dużej firmy, podpierając się
    doświadczeniem. I aplikować już nie na najniższe stanowisko (czyli zwykle
    programista/tester).

    --
    Sławomir Szyszło mailto:s...@p...onet.pl
    FAQ pl.comp.bazy-danych http://www.dbf.pl/faq/
    FAQ pl.comp.www.nowe-strony http://www.faq-nowe-strony.prv.pl/


  • 58. Data: 2005-09-23 23:24:59
    Temat: Re: Do jakiej pracy trzeba być z wykłształcenia informatykiem?
    Od: "mw" <m...@o...pl>

    Użytkownik "badzio" <b...@n...epf.pl> napisał w
    wiadomości news:dguv3v$ssh$1@achot.icm.edu.pl...
    > Szrek napisał(a):
    > Obawiam sie ze przecietny samouk informatyk bedzie gorszy od przecietnego
    > mgr inz informatyki (przy czym mowimy tutaj o absolwentach szkol majacych
    > dluzsza historie niz III RP)
    Znam ludzi po technikum lacznosc (20 lat), ktorzy maja wieksza wiedze na
    temat technik, metod programowania, algorytmow, niz absolwenci EAIE na AGH,
    kierunek - INFA, ale Ty mowisz oczywiscie o przecietnych, wiec - OKI.
    > Na studiach mozesz miec czas na co tylko zechcesz. I masz go na pewno
    > wiecej niz w szkole sredniej czy pracujac.
    Duzo wiecej...... jednak mniej niz w ogolniaku, chyba ze kolega czesto
    "kacowal" na laborkach :]
    > Nie zgodze sie. Uwazam ze kazdy czlowiek ktorego na to stac (a de facto
    > ktorego rodzicow na to stac, przynajmniej na poczatku, pozniej sa rozne
    > stypendia) powinien studiowac dziennie a mieszkac najlepiej w akademiku.
    Kazdy to moze nie - bo za duzo byloby tych magistrow inzynierow i za duze
    zageszczenie w akademikach :). Pozatym trzeba jakos oddzielic madrch od
    glupich, pracowitych od nierobow, szczesciarzy od pechowcow :), a w koncu
    pomoc potencjalnym pracodawcom - i po to, miedzy innymi , jest tytul mgr
    (looknij sobie, jak wylozyl to Lucas w teoretycznej analizie rynkow
    cechujacych sie asymetria informacji - szczegolnie wyprowadzona z tego
    teoria Bumelanta :]). Wyobraz sobie jakby pracodawca dostal 100 CV na jedno
    stanowisko i kazdy ma wyzsze mgr. i jest bez doswiadczenia. Wybor chyba na
    podstawie zdjecia albo sposobu sformatowania aplikacji w Wordzie :], a tak
    sprawa jest jasna i zycie proste.

    pozdrawiam,

    mw



  • 59. Data: 2005-09-23 23:35:33
    Temat: Re: Do jakiej pracy trzebabyć zwykłształcenia informatykiem?
    Od: "mw" <m...@o...pl>


    Użytkownik "Paweł 'Styx' Chuchmała" <s...@h...t15.ds.pwr.wroc.pl>
    napisał w wiadomości
    news:slrn.pl.dj7a77.eoo.styx___@hades.t15.ds.pwr.wro
    c.pl...
    >W artykule <dh08rc$9if$2@inews.gazeta.pl>
    > badzio napisał(a):

    >
    > Ale tego nie dadzą mu podstawy. Wtedy musi się uczyć matematyki
    > finansowej. A podstw się sam może nauczyć.
    Mate finansowa mozna lyknac w 72 godzinki ciaglej nauki = 2x36 :] wiem cos o
    tym :]- jak sie jest oczywiscie oblatanym w calkach i rownaniach
    rozniczkowych...........

    pzdr.

    m



  • 60. Data: 2005-09-24 04:39:51
    Temat: Re: Do jakiej pracy trzebabyć zwykłształcenia informatykiem?
    Od: nbs <n...@g...pl>

    badzio wrote:
    >
    >> A to bardzo lubię. Po kiego grzyba programiście równania różniczkowe?
    >
    > Bo jest szansa ze programista trafi do firmy tworzacej oprogramoawnie
    > wspomagajace prognozowanie kursow walut, wartosc akcji, projektowanie
    > budynkow, symulacje fizyczne itp czy chociazby zaawansowany engine do
    > gier komputerowych.

    I to bardzo duza szansa. Szczerze mowiac nie wyobrazam sobie
    informatyka, ktory nie otarl sie o ten temat.

    > I jeszcze jedno - faktem jest ze studia za wiele nie naucza z dziedziny
    > informatyki. Ja sam wychodze z zalozenia, ze prowadzacy na uczelni ma mi
    > nie przeszkadzac, wiedze jaka posiadam zdobylem sam. Ale studiowanie
    > daje... nie potrafie na razie tego zdefiniowac, ale jak cos wymysle to
    > napisze;)
    > Ostatnie pytanie - czemu wszelkie duze firmy programistyczne pisza w
    > swoich wymaganiach "zatrudnimy absolwentow kierunku informatyka" albo
    > "zatrudnimy mgr informatyka z doswiadczeniem" - w 99% w ogloszeniu jest
    > slowo kluczowe studia, absolwent, magister.

    Czemu?
    - Wiedza podstawowa. O tym juz bylo wiele napisane. Dodam tylko, ze
    samodzielnie nikt nie jest w stanie nauczyc sie tyle co na dobrej uczelni.
    - Ryzyko rekrutacji. Wyksztalcenie jest takim samym wskaznikiem jak
    doswiadczenie, referencje itd. Samo w sobie niczego nie gwarantuje ale w
    polaczeniu z innymi wskaznikami pozwala dosc precyzyjnie okreslic profil
    kandydata. Porownaj to z przypadkiem rekrutacji geniusza po liceum - nie
    ma na czym sie oprzec, a szansa, ze faktycznie mamy do czynienia z
    geniuszem jest mizerna.
    - Kultura pracy, zdolnosc do komunikacji itp. Zespol powinien byc
    mozliwie jednolity.
    - Procedury firmowe i urzedowe (uprawnienia, wizy).

    W koncu to jest budowanie efektywnego zespolu mozliwie niskim kosztem
    (czas, ryzyko) a nie konkurs na najzdolniejszego absolwenta liceum.

    \R.

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1