-
1. Data: 2002-12-14 19:09:19
Temat: Czy w Krakowie sa jakiekolwiek perspektywy?
Od: "kowal" <s...@p...fm>
Czy trzeba spadac za granice? Co o tym sadzicie???
-
2. Data: 2002-12-14 19:36:33
Temat: Re: Czy w Krakowie sa jakiekolwiek perspektywy?
Od: "Tomek Zielinski" <t...@f...org.pl>
"kowal" <s...@p...fm> wrote in message
news:atfvjm$27q$1@info.cyf-kr.edu.pl...
> Czy trzeba spadac za granice? Co o tym sadzicie???
Byłem onegdaj w Krakowie, z Kopca Kościuszki rozciągają się dobre
perspektywy. Za granicą polecałbym fiordy, normalnie z ręki mi jadły.
PS: a jakie pytanie, taka odpowiedź
Tomek Z.
-
3. Data: 2002-12-14 23:35:02
Temat: Re: Czy w Krakowie sa jakiekolwiek perspektywy?
Od: "cis_fun" <a...@i...pl>
Użytkownik "kowal" <s...@p...fm> napisał w wiadomości
news:atfvjm$27q$1@info.cyf-kr.edu.pl...
| Czy trzeba spadac za granice? Co o tym sadzicie???
|
|
|
Pytanie powinno brzmic: Czy w Polsce sa jakies perspektywy, czy lepiej
spadac za granice?
Odpowiedz tez zalezy od tego co mamy na mysli mowiac "za granice" Niemcy,
Ukrainę, Rosję, Afganistan, czy USA ????.
Ogolnie uwazam, ze w Polsce nie ma perpektyw......
-
4. Data: 2002-12-15 20:16:40
Temat: Re: Czy w Krakowie sa jakiekolwiek perspektywy?
Od: Adam Płaszczyca <_...@i...pl>
cis_fun <a...@i...pl> wrote:
> Ogolnie uwazam, ze w Polsce nie ma perpektyw......
To znaczy, że za granica nie masz ich tym bardziej.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 608) 093 026
___/ /_ ___ ul. Ludwiki 1 m. 74, 01-226 Warszawa
_______/ /_ IRC: _555, http://mike.oldfield.org.pl/
___________/ mail: _...@i...pl UIN: 4098313 GG: 3524356
-
5. Data: 2002-12-16 11:58:47
Temat: Re: Czy w Krakowie sa jakiekolwiek perspektywy?
Od: "Ania" <l...@p...onet.pl>
Użytkownik "Adam Płaszczyca" <_...@i...pl> napisał w wiadomości
news:atinv8$1fg$8@news.onet.pl...
> cis_fun <a...@i...pl> wrote:
>
> > Ogolnie uwazam, ze w Polsce nie ma perpektyw......
> To znaczy, że za granica nie masz ich tym bardziej.
>
heheheh, Dokładnie! Amen Adasiu!
pozdrawiam trzeźwo myslących
Ania
-
6. Data: 2002-12-17 10:24:38
Temat: Re: Czy w Krakowie sa jakiekolwiek perspektywy?
Od: mnemonik <m...@p...onet.pl>
On Mon, 16 Dec 2002 12:58:47 +0100, "Ania" <l...@p...onet.pl>
wrote:
>
>Użytkownik "Adam Płaszczyca" <_...@i...pl> napisał w wiadomości
>news:atinv8$1fg$8@news.onet.pl...
>> cis_fun <a...@i...pl> wrote:
>>
>> > Ogolnie uwazam, ze w Polsce nie ma perpektyw......
>> To znaczy, że za granica nie masz ich tym bardziej.
>>
>heheheh, Dokładnie! Amen Adasiu!
>
>pozdrawiam trzeźwo myslących
>Ania
>
Nonsens, jakie perspektywy ma w Polsce pielęgniarka, która, ma
licencjata i zna j. niemiecki, takie same jak pielęgniarka, która nie
ma takich kwalifikacji. A w Niemczech ?
Pensja ok. 6000,- zł, mieszkanie, pełne ubezpieczenie.
Jakie perspektywy ma informatyk, specjalista ds. administracji i
zarządzania sieciami w Polsce ?
Robi wszystko, włącznie z szkoleniami dla pani Zosi z obsługi Offica,
zarabia od 1500 zł do 3000 zł netto. A na zachodzie ?
Zarabia od 8 tys. zł w górę, jest docenianym i wartościowym
pracownikiem, i najważniejsze ma czas i środki na rozwijanie swoich
zainteresowań i pasji.
Anestezjolog, w Polsce zarabia 3 000,- i na dodatkowych dyżurach
zapomina jak się nazywa, na zachodzie 10 x tyle.
Przestańcie opowiadać głupoty, jak ktoś ma kwalifikacje, doświadczenia
i zna język, to ma ogromne szanse na NORMALNE życie za granicą, w
Polsce to może jedynie słuchać mądrości tzw. trzeźwo myślących. (dla
mnie głupio myślących, bojących się własnego cienia.)
pozdrawiam wszystkich, którzy mają kwalifikacje i odwagę, aby zmienić
swoje życie i emigrować.
Jacek
-
7. Data: 2002-12-17 15:02:18
Temat: Re: Czy w Krakowie sa jakiekolwiek perspektywy?
Od: Adam Płaszczyca <_...@i...pl>
mnemonik <m...@p...onet.pl> wrote:
> Nonsens, jakie perspektywy ma w Polsce pielęgniarka, która, ma
> licencjata i zna j. niemiecki, takie same jak pielęgniarka, która nie
> ma takich kwalifikacji. A w Niemczech ?
> Pensja ok. 6000,- zł, mieszkanie, pełne ubezpieczenie.
Nie, inne. Ale ma te perspektywy. MOże zostać pielęgniarką w prywatnym
szpitalu na przykład (w Polsce).
> Jakie perspektywy ma informatyk, specjalista ds. administracji i
> zarządzania sieciami w Polsce ?
> Robi wszystko, włącznie z szkoleniami dla pani Zosi z obsługi Offica,
> zarabia od 1500 zł do 3000 zł netto. A na zachodzie ?
> Zarabia od 8 tys. zł w górę, jest docenianym i wartościowym
> pracownikiem, i najważniejsze ma czas i środki na rozwijanie swoich
> zainteresowań i pasji.
Zauważ, że gorsze perspektywy nie oznaczają ich braku.
> Przestańcie opowiadać głupoty, jak ktoś ma kwalifikacje, doświadczenia
> i zna język, to ma ogromne szanse na NORMALNE życie za granicą, w
> Polsce to może jedynie słuchać mądrości tzw. trzeźwo myślących. (dla
> mnie głupio myślących, bojących się własnego cienia.)
Jeżeli ten ktoś narzeka, jak to w Polsce jest źle, to ma bardzo małe
szanse, aby na zachodzie coś zdziałać.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 608) 093 026
___/ /_ ___ ul. Ludwiki 1 m. 74, 01-226 Warszawa
_______/ /_ IRC: _555, http://mike.oldfield.org.pl/
___________/ mail: _...@i...pl UIN: 4098313 GG: 3524356
-
8. Data: 2002-12-17 15:19:59
Temat: Re: Czy w Krakowie sa jakiekolwiek perspektywy?
Od: "clockworkoi" <c...@p...onet.pl>
"Adam Płaszczyca" <_...@i...pl> wrote in message
news:atne9q$qet$5@news.onet.pl...
> mnemonik <m...@p...onet.pl> wrote:
>
<cut>>
> Jeżeli ten ktoś narzeka, jak to w Polsce jest źle, to ma bardzo małe
> szanse, aby na zachodzie coś zdziałać.
>
Eeee tam, tu troche przesadziles. Powiedziec ze tu jest zle to narazic sie
na posadzenie o naduzywanie eufemizmow:) Jest kiepsko i kazdy to widzi. Ja
tez tak uwazam, mimo, ze mam robote i to nie najgorsza, ale co to ma do
ogolnej sytuacji w kraju? Na zachodzie jest - jeszcze - troche inaczej.
Faktycznie zarobki jak i mozliwosc zdobycia pracy sa wieksze. Przyklad?
Porsze bardzo. Pracowalem jako pracownik socjalny, mam dyplom, staz pracy a
i tak sie przekwalifikowalem (fakt na to co bardziej lubie), bo co ma
pracownik socjalny w Polsce? Ma w ryj! Najnizsza krajowa, zero przywilejow,
psy na ciebie leja wiec idziesz bez ich wsparcia do faceta ktory z defaultu
wita cie siekiera, bo taka jego uroda. A co ma w Stanach? Wsparcie, powazne
pieniadze, szacunek spoleczny, dozywotnie stanowisko, przywileje. Nie tylko
ludzie sa malo zaradni. Pamietaj, ze musza sie poruszac w wyznaczonych
granicach, a tam nie zawsze jest swoboda ruchu.
pozdr
/p
-
9. Data: 2002-12-17 18:18:39
Temat: Re: Czy w Krakowie sa jakiekolwiek perspektywy?
Od: mnemonik <m...@p...onet.pl>
On 17 Dec 2002 15:02:18 GMT, Adam Płaszczyca <_...@i...pl> wrote:
>mnemonik <m...@p...onet.pl> wrote:
>
>> Nonsens, jakie perspektywy ma w Polsce pielęgniarka, która, ma
>> licencjata i zna j. niemiecki, takie same jak pielęgniarka, która nie
>> ma takich kwalifikacji. A w Niemczech ?
>> Pensja ok. 6000,- zł, mieszkanie, pełne ubezpieczenie.
>
>Nie, inne. Ale ma te perspektywy. MOże zostać pielęgniarką w prywatnym
>szpitalu na przykład (w Polsce).
Jestem realistą, ile mamy prywatnych szpitali? około
10-20-źrodło:Rzeczpospolita, a ile wykwalifikowanych pielęgniarek ?
(zresztą to tylko przykład)
>> Jakie perspektywy ma informatyk, specjalista ds. administracji i
>> zarządzania sieciami w Polsce ?
>> Robi wszystko, włącznie z szkoleniami dla pani Zosi z obsługi Offica,
>> zarabia od 1500 zł do 3000 zł netto. A na zachodzie ?
>> Zarabia od 8 tys. zł w górę, jest docenianym i wartościowym
>> pracownikiem, i najważniejsze ma czas i środki na rozwijanie swoich
>> zainteresowań i pasji.
>
>Zauważ, że gorsze perspektywy nie oznaczają ich braku.
Perspektywa od pierwszego do pierwszego to żadna perspektywa, mam na
myśli NORMALNE życie, a nie jego substytuty.
>> Przestańcie opowiadać głupoty, jak ktoś ma kwalifikacje, doświadczenia
>> i zna język, to ma ogromne szanse na NORMALNE życie za granicą, w
>> Polsce to może jedynie słuchać mądrości tzw. trzeźwo myślących. (dla
>> mnie głupio myślących, bojących się własnego cienia.)
>
>
>Jeżeli ten ktoś narzeka, jak to w Polsce jest źle, to ma bardzo małe
>szanse, aby na zachodzie coś zdziałać.
Dziwny tok rozumowania,a ten co nie narzeka, to ucieka (emigruje) ?
Oczywiste, że samym narzekaniem nikt sobie życia nie poprawi, ale może
być to początkiem do nowej drogi w normalnym kraju.
Jacek