eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeCzy to wolna amerykanka i musisz byc na kazde skinienie pracodawcy
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 215

  • 191. Data: 2005-09-07 15:07:04
    Temat: Re: Czy to wolna ameryk anka... - długie!
    Od: Kira <c...@-...pl>


    Re to: Bremse [Wed, 07 Sep 2005 14:51:23 +0100]:


    > Tak z grubsza to chyba tyle - ktoś coś ciekawego dorzuci?

    Zartujesz, mi sie nawet tyle nie chcialo... ;)

    > Ubezpieczenie w NFZ można chyba samemu opłacać.

    Nawet napewno mozna. Trzeba sie tylko do nich przejsc -- i sie
    ta wizyta nie wkurwic :>

    > Dosyć ostrożnie podchodzę do tych prywatnych, bo nie sądzę żeby komuś
    > chciało się opłacać ewentualne operacje za kilkadziesiąt czy kilkaset
    > tysięcy zł każda, za moje kilkaset zł składki rocznie.

    Poza tym latwo sie przejechac, bo prywatne maja to do siebie, ze
    moga pasc. Panstwowa sluzba zdrowia, mimo ze denna jest, to jednak
    zawsze w jakiejs formie istniec bedzie...

    > Ja to tylko u dentysty z prywatnych usług korzystam (co prawda chyba
    > najdroższego w okolicy, ze względu na jakość i czas oczekiwania).

    Hehe nic mi nie mow, u swojej jak nie zostawie 300zl za wizyte
    to cud jest i nalezy to opic :))) Ale fakt, za jakosc sie placi.
    Jak mi zeba zrobila pierwszego jak mialam lat 14, tak do tej
    pory trzyma sie swietnie.

    > Chociaż jak ktoś jakiegoś dobrego kardiologa mógłby mi polecić,
    > to nie pogardzę (termin oczekiwania na wizytę może być długi,
    > nie śpieszy mi się... mam nadzieję...).

    A moge kontakt do swojego wykopac. Pogniewalismy sie bo chcial,
    zebym nie zarla soli -- wariat jakis czy cus... ;) Jak mozna np.
    frytki bez soli wrabac? (tak, frytek tez mialam nie jesc... :>)

    > Obecnie interesuję się podstawami pełnej księgowości, więc jak
    > ktoś ma jakieś ciekawe informacje np. interpretacje, artykuły
    > itp. to śmiało na priv może słać :-)

    Hehe ze wspolnikiem Cie umowie :>

    > No ale Polska jest krajem, w którym nie ma podatków. Trzeba
    > tylko chcieć ich nie płacić.

    Jakies zawsze pojda. Ale nie polowa wypracowanych pieniedzy...
    To jest tak smiesznie, ze ci na samym dole sami pracuja na to,
    zeby kiedys dostawac jalmuzne. I jeszcze chca, zeby te podatki
    podwyzszac, bo nie dociera do nich ze podwyzsza je sobie...


    Kira


  • 192. Data: 2005-09-07 16:33:55
    Temat: Re: Czy to wolna amerykanka... - długie!
    Od: "Koziorozec" <k...@T...pl>

    Użytkownik "Kira"

    > Gdybym pominela milczeniem swoj wiek, rozmawialabys ze mna
    > diametralnie inaczej. To rzecz jasna Twoja sprawa, ale IMO
    > zastanow sie przez chwile z czego to wynika, bo w IT jednak
    > spotkasz od groma mlodszych od siebie ludzi, i to nie tylko
    > na nizszych stanowiskach. Taka specyfika i tyle.

    Tak, jak i Ty lubię żyć tak, jak JA chcę i bardzo nie lubię,
    gdy mnie ktoś poucza (zwłaszcza, gdy nie ma racji :>).
    Niezależnie od wieku tej osoby :>

    To jedyny wniosek, jaki powinien wynikać z moich wypowiedzi.


    --
    Koziorozec


  • 193. Data: 2005-09-07 16:49:59
    Temat: Re: Czy to wolna amerykanka... - długie!
    Od: Kira <c...@-...pl>


    Re to: Koziorozec [Wed, 7 Sep 2005 18:33:55 +0200]:


    > To jedyny wniosek, jaki powinien wynikać z moich wypowiedzi.

    Powinien_wyplywac =/= wyplywa. I to w sumie tyle ;)


    Kira


  • 194. Data: 2005-09-07 16:54:22
    Temat: Re: Czy to wolna amerykanka... - długie!
    Od: "Koziorozec" <k...@T...pl>

    Użytkownik "Aleksander Galicki" napisał

    > No i jeszcze Leszka Żądło. A jesli nie starcza ci
    > pieniedzy na ksiazki, ktore obudza w tobie upadlego aniola,
    > stado olbrzymow i hr. Drakule, to proponuje
    > zaoszczedzic na jedzeniu: http://niejedzenie.info/polski/

    'Nabiał' sobie robisz ze mnie?
    Słuchałam reportażu w 'Trójce' o 'niejedzących'.
    O tym, jak rodzina pewnej kobiety załamuje ręce, bo
    nie dość, że ona chora na cukrzycę insulinozależną -
    odstawiła wszystko, to jeszcze nie je i żywi się...
    światłem, muzyką.

    Rozumiem, że to takie naturalne jest dla człowieka?
    Dlaczego noworodek chce jeść? Może też mu puścić
    jakiegoś 'Pinka Floyda'? ;>>>
    Polecam coś w stylu "A Momentary Lapse Of Reason" :>>>

    --
    Koziorozec


  • 195. Data: 2005-09-07 18:06:29
    Temat: Re: Czy to wolna amerykanka... - długie!
    Od: Paweł 'Styx' Chuchmała <s...@h...t15.ds.pwr.wroc.pl>

    W artykule <1...@n...onet.pl>
    Aleksander Galicki napisał(a):

    > wkrecanie ludzi. Poradniki motywacyjne budza moj wstret przewaznie z powodow
    > natury estetycznej, ale wczucie sie w bycie "olbrzymem" po przeczytaniu
    > glupawej ksiazeczki bynajmniej nie wyczerpuje mozliwosci "wkrecania".

    Wczucie się w cokolwiek o porzeczytaniu czegokolwiek bez pomyślenia nad
    tym daje jeszcze lepsze efekty. A przykłądy widać we wszelkiej maści
    serwisach informacyjnych i prasie.

    Pozdr,

    --
    Paweł 'Styx' Chuchmała
    styx at irc dot pl


  • 196. Data: 2005-09-07 19:37:27
    Temat: Re: Czy to wolna amerykanka... - długie!
    Od: Krzysztofsf <k...@g...pl>

    Dnia Tue, 06 Sep 2005 21:35:58 +0000, Rafal Skoczylas napisał(a):

    > On Tue, 06 Sep 2005 21:37:47 +0200, Krzysztofsf wrote:
    >> Dnia Mon, 05 Sep 2005 22:19:23 +0000, Rafal Skoczylas napisał(a):
    >>> Myślę, że powinieneś tam pojechać, obejrzeć temat z bliska.
    >>> Byćmoże wtedy byś zrozumiał jak to działa i jak tam "dobrze".
    >> Mam "tam" troche znajomych.
    >
    > Ale mi nie chodzi o zbieranie opinii, tylko o własne obserwacje
    > i doświadczenia.

    Dlaczego? I po co?
    Jesli opinie ludzi, ktorych znam i wiem jakimi sa pracownikami, jakie maja
    kwalifikacje i podejscie do pracy, potwierdzaja opinie ludzi , ktorym sie
    tam udalo (ze tam latwiej sie udaje i jakosc tego malego sukcesu jest inna
    niz w Polsce) to dlaczego domagasz sie opinii z autopsji?
    Jesli cie to usatysfakcjonuje, to w zeszlym roku juz w trakcie formalnosci
    przedwyjazdowych, choroba polozyla (i to praktycznie na zawsze) moje
    mozliwosci emigracyjne, zmniejszajac moje mozliwosci ciezszej pracy
    fizycznej.


    >>> konkursowe: Co byś powiedział na sytuację, gdyby do polski
    >>> przyjechało setki tysięcy ludzi z jakiegoś kraju i pracowali
    >>> za 50 groszy za godzinę?
    >> do Polski?
    >
    > Tak. Odpowiedz. Będę łaskawy, podnoszę stawkę.
    >
    > Co byś powiedział, gdyby się nagle okazało, że w Twoim zawodzie
    > stawka to: 160 godzin misięcznie * 2 zł = 320 zł. Have fun.
    >

    Moze zajmiesz sie jeszcze problemem glodu w Afryce, tajfunu w USA i
    cenzury internetu w Chinach.
    Jesli z perspektywy Polaka i w Polsce i w Anglii nie ma problemow i
    dyskryminacji, to nie widze zadnej analogii.Rynek pracy otwarty jest
    czasowo i w kazdej chwili moze byc zamkniety - jakos nie ma potrzeby i
    nikt o tym nie wspomina. Nic nie slysze o protestach spolecznych w Anglii
    oraz o opozycji parlamentarnej podchwytujacej ten problem spoleczny.

    >> Brytyjczycy jakos sa zadowoleni, [...]
    >
    > Polacy też są zadowoleni, jak domy im budują Ukraińcy, bo taniej.
    > Co nie znaczy, że polscy murarze skaczą z radości, kiedy ktoś w ich
    > zawodzie pracuje za 1/2 stawki (a może sobie na to pozwolić, bo
    > nie płaci podatków i mieszka w pokoju lub baraku razem z 3 kolegami).
    >
    > n.

    Jak wyzej. Brytyjczycy nie zglaszaja zastrzezen. To demokratyczny kraj.
    Byloby glosno. Przy okazji, nie wiem, czy sobie zdajesz sprawe, ze oni
    bardzi duzo na nas zarabiaja. tysiace Polakow wwoza do ich kraju gotowke
    na okres utrzymania sie w trakcie poszukiwania pracy. Wielu z nich wraca
    wydawszy wszystko nie znajdujac pracy - ale tworza nowe miejsca pracy w
    Anglii kupujac w miedzyczasie towary i uslugi. Tyle co do Twoich zmartwien
    i wspolczucia Anglikom. Moze wzamian pomartwisz sie o okupowany Tybet?
    Tybetanczykom bardziej przyda sie Twoje wspolczucie.

    pzdr.
    Krzysztof


  • 197. Data: 2005-09-07 19:41:07
    Temat: Re: Re: Re: Czy to wolna amerykanka... - długie!
    Od: Krzysztofsf <k...@g...pl>

    Dnia Wed, 07 Sep 2005 11:52:37 +0200, Kira napisał(a):

    > To nie tak jest.

    Nie jest. Moja wypowiedz dotyczyla wlasnie wyzszych i specjalistycznych
    stanowisk - jest oczywiste, ze tylko tam moga zaistniec dlugotrwale wakaty.
    Nie widzialem potrzeby osobnego tego zaznaczania, bo uznalem to za
    oczywiste.

    pzdr.


  • 198. Data: 2005-09-07 20:40:44
    Temat: Re: Re: Re: Czy to wolna amerykanka... - długie!
    Od: Kira <c...@-...pl>


    Re to: Krzysztofsf [Wed, 07 Sep 2005 21:41:07 +0200]:


    > Moja wypowiedz dotyczyla wlasnie wyzszych i specjalistycznych
    > stanowisk - jest oczywiste, ze tylko tam moga zaistniec
    > dlugotrwale wakaty. Nie widzialem potrzeby osobnego tego
    > zaznaczania, bo uznalem to za oczywiste.

    A, no w sumie... No to sie rozpisalam bez potrzeby :)))


    Kira


  • 199. Data: 2005-09-07 20:57:41
    Temat: Re: Czy to wolna amerykanka... - długie!
    Od: "Koziorozec" <k...@T...pl>

    Użytkownik "Immona" napisał w wiadomości

    > Sorry, ale studiowanie na zupkach chinskich jest sytuacja tymczasowa i
    > wyrzeczeniem chwilowym na poczet zapewnienia sobie lepszej sytuacji w
    > przyszlosci, a oszczedzanie na jedzeniu jako bezrobotny nie jest zwiazane
    z
    > jakims dazeniem do lepszej sytuacji.

    Jest. Przetrwanie krótkiego okresu, oszczędzanie na jedzeniu,
    po to, aby były pieniądze na bilet, kiedy trzeba jechać w sprawie
    pracy itp.

    > Skoro by mialo byc dla ciebie ciezarem, to moze je sprzedaj

    To najpierw chce je kupić ;)

    > W wiekszosci naszych polskich miast da sie jezdzic rowerem
    > i ma sie duza szanse wylosowania takiego ukladu praca-dom
    > -szkola, ze jesli dla kogos godzina spaceru dziennie nie jest
    > problemem, to mozna i na piechote. Nie takie wielkie sa te
    > nasze "duze" polskie miasta.

    Sekretarka średniej firmy - jedzie 'reprezentacyjnie' na rowerze
    w eleganckim kostiumie i pantofelkach i podjeżdża - również
    'reprezentacyjnie' - pod firmę :)))
    A w zimie, to jeszcze ciekawiej może wyglądać.
    Obawiam się, że szefostwo mogłoby nie wytrzymać tej aluzji ;>>>
    Ale nie na samochód ;)) w tej sytuacji bym liczyła, ani na podwyżkę
    pensji ;)))

    > W moim miescie biora masowo ze srednim na telemarketerow,
    > przedstawicieli handlowych, sprzedawcow w sklepach, obsluge knajp itd.

    To do tego to nie muszę się przenosić do większego miasta,
    bo takie oferty to znajdę w każdym Pipidówku.
    I za najniższą rozumiem???
    No to tak - stancja jakieś 300-350 zł, a zarobek na czysto ~615,
    to na 'resztę' (żarcie, środki czystości itp. itd.) zostaje jakieś niecałe
    300 zł. Bardzo marna perspektywa.

    > Wiem, ze nie sa to prawdopodobie Twoje wymarzone zawody,
    > ale dostac w nich prace latwo, u nas przynajmniej i jest to jakis
    > punkt zaczepienia, zeby potem sobie szukac na spokojnie i nie
    > glodujac czegos bardziej zgodnego z profilem - bo to zajmie czas,
    > ale poza tym tez jest imho mozliwe.

    To u nas też można złapać się takiej oferty i taniej wyjdzie.
    I też można w tym czasie szukać.

    > > Zakładamy, że pracuję nie więcej niż 10 godzin, bo inaczej to kiedy
    > > się uczyć???
    >
    > Bez przesady, ja pracowalam na dziennych wiecej w tygodniu.

    Miałam na myśli - nie więcej niż 10 godzin dziennie.

    --
    Koziorozec


  • 200. Data: 2005-09-07 22:09:17
    Temat: Re: Czy to wolna amerykanka... - długie!
    Od: Rafal Skoczylas <n...@s...org>

    On Wed, 07 Sep 2005 21:37:27 +0200, Krzysztofsf wrote:
    >>>> Myślę, że powinieneś tam pojechać, obejrzeć temat z bliska.
    >>>> Byćmoże wtedy byś zrozumiał jak to działa i jak tam "dobrze".
    >>> Mam "tam" troche znajomych.
    >> Ale mi nie chodzi o zbieranie opinii, tylko o własne obserwacje
    >> i doświadczenia.
    > Dlaczego? I po co?

    Po to, żeby przedmiotem wypowiedzi była wiedza oparta na faktach,
    a nie opowieści zaszłyszane od ciotki stryjecznej sąsiada ojca
    z drugiego małżeństwa.

    >>> do Polski?
    >> Tak. Odpowiedz. Będę łaskawy, podnoszę stawkę.
    >> Co byś powiedział, gdyby się nagle okazało, że w Twoim zawodzie
    >> stawka to: 160 godzin misięcznie * 2 zł = 320 zł. Have fun.
    >
    > Moze zajmiesz sie jeszcze problemem glodu w Afryce, tajfunu w USA i
    > cenzury internetu w Chinach. [...]

    Jeżeli stać cie tylko na mizerne próby erystyczne, to dziękuje
    za rozmowę.

    n.
    --
    I have deep faith that the principle of the universe
    will be beautiful and simple.

strony : 1 ... 10 ... 19 . [ 20 ] . 21 . 22


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1