-
31. Data: 2003-12-21 21:22:59
Temat: Re: Czy to prawda?
Od: "Brodek" <B...@r...NIE.ODPOWIADAM.pl>
Użytkownik <m...@g...pl> napisał w wiadomości
news:bs52e4$1ss$1@inews.gazeta.pl...
> > Pracodawcą jestem od jakiś czterech lat.
> > Pracując jako pracownik najemny miałem takie same poglądy. Zawsze
wpieniało
> > mnie, że z moich podatków opłacani są i całkiem nieźle zyją ci, którzy
nie
> > chcą lub nie umieją się przystosować.
> Ja rozumiem, że punkt widzienia zmienia się po przejściu na drugą stronę
> barykady :) ale uważam, że pracodawca, który nie rozumie, że pracownik
> pracuje żeby żyć, a nie żyje żeby pracować - nie powinien być pracodawcą,
> bo ma mentalność właściciela niewolników.
Ależ właśnie napisałem powyżej, że ja nie zmieniłem poglądów.
Jesteś słońce zaślepiony nienawiścią i nie potrafisz nawet przeczytać tego,
co piszą inni.
A co do pracownika pracującego by zyć a nie pracować. Dodam, że pracodawca
nie zatrudnia ludzi, by im płacić, ale by oni pracowali.
> Poza tym wrzucanie do jednego wora bezrobotnych z wyboru i bezrobotnych
> wbrew woli jest delikatnie mówiąc paranoją. Ja jestem od ponad trzech lat
> z małymi przerwami przekonywany, że jestem za młody na emeryturę, a da
stry
> do pracy :(
Jaka branża? Czy jest w niej jakakolwiek robota? Czy umiesz to, co młodsi?
czy jesteś tak dyspozycyjny jak oni? Czy nie sprawiasz więcej od nich
problemów? Czy szukałeś roboty w innym mieście? Czy wreszcie myślałeś o
własnym biznesie?
> > Nigdy nie mogłem zrozumieć dlaczego z 20 tysięcy jakie płaciła mi
faktycznie
> > firma, w której pracowałem ja dostaję zaledwie jakieś 11-12 tysięcy.
> Podatki umożliwiające istnienie społeczności w sytuacji gdy jej członkowie
> nie są samowystarczalni i obowiązuje podział zadań - zostały wymyślone
> na długo przed naszym urodzeniem :)
Tak.
Ale od czasów dziesięciny do zabierania prawie połowy dochodu trochę się
zmieniło.. To zbyt dużo
Pzdr
Brodek
-
32. Data: 2003-12-21 21:26:31
Temat: Re: Czy to prawda?#
Od: "Jerzy Dusk" <vesper@bci[-].pl>
"Piotr Hosowicz" <n...@i...domain.net> napisał(a) tak:
[...]> --
> Pozdrawiam,
> Piotr Hosowicz
> Wiadomości codzienne: Światło gwiazdy oddalonej o 1.5
> mln lat świetlnych dotarło do Mrzeziny Dolnej.
> "No, nareszcie", zauważył sołtys, "Ileż można czekać?!"
>
wiadomości z:
www.nowypompon.pl
Jerzy
-
33. Data: 2003-12-21 21:37:05
Temat: Re: Czy to prawda?
Od: "Jerzy Dusk" <vesper@bci[-].pl>
"Brodek" <B...@r...NIE.ODPOWIADAM.pl> napisał(a) tak:
[...]
>
> I niestety za to pełne zatrudnienie teraz płacimy. Ty swoje dobre
lata już
> odebrałeś. A wszyscy teraz muszę zapierdalać dwa razy za to, że tobie
było
> wtedy dobrze.
> Gospodarka nie działa natychmiast.
> Tak więc to co mówisz świadczy o tym, że to SLD psuje rynek pracy...
>
> Pzdr
> Brodek
>
>
Do kogo pretensje? Do tych co normalnie i uczciwie pracowali? Pretensje
kierować do władzy do każdej "aktualnej", bo to władza nie potrafi
wprowadzić korzystnych zmian, żywi się resentymentami społeczeńśtwa i
żeruje na nich.
Taka zawistna mentalność - że jednemu źle bo drugiemu dobrze nigdy nie
przynosi korzyści i postępu.
Jerzy
-
34. Data: 2003-12-21 21:44:24
Temat: Re: Czy to prawda?
Od: "Brodek" <B...@r...NIE.ODPOWIADAM.pl>
Użytkownik "Jerzy Dusk" <vesper@bci[-].pl> napisał w wiadomości
news:bs53o1$6k9$1@inews.gazeta.pl...
> Do kogo pretensje? Do tych co normalnie i uczciwie pracowali? Pretensje
Pretensje?
Nie, stwierdzenie faktów i niejaka prośba, by na podstawie tego, że _mi_
było dobrze nie oceniać pozytywnie całego okresu. Bo za to 'mi było dobrze'
teraz płacimy.
> kierować do władzy do każdej "aktualnej", bo to władza nie potrafi
> wprowadzić korzystnych zmian, żywi się resentymentami społeczeńśtwa i
> żeruje na nich.
> Taka zawistna mentalność - że jednemu źle bo drugiemu dobrze nigdy nie
> przynosi korzyści i postępu.
Tu się jak najbardziej zgadzam..
Pzdr
Brodek
-
35. Data: 2003-12-21 21:44:56
Temat: Re: Czy to prawda?
Od: "Jerzy Dusk" <vesper@bci[-].pl>
"Brodek" <B...@r...NIE.ODPOWIADAM.pl> napisał(a) tak:
[...]
>
> Muszą się zmienić albo wegetować.
> Albo ktoś sam sobie poradzi, albo nie zamierzam płacić (przez
podatki)
> takiemu komuś więcej niż, by mógł przeżyć.
>
> Pzdr
> Brodek
>
>
A jak się zmienią to zapłacisz im 700 zł netto za miesiąc czy wiecej?
Jak mają być dobrymi pracownikami, skoro przy niskiej pensji na pewno
będą chceli sobie dorobić gdzie indziej, niewiele interesując się pracą
u Ciebie? Czy taki pracownik nie będzie chciał zmienić pracy - pociechą
dla pracodawcy może być tylko taki marny rynek pracy i prawie pewnośc,
że pracownikowi się nie uda znaleźć innej pracy.
Niewielu pracodawców chce sobie z tego zdawać sprawę, owszem, tłumaczy
się kosztami, ale nic z tego dla pracownika nie wynika.
Do mnie kiedyś pewien były mój prezes powiedział, że nie rozumie, że
skoro on może zostawać czasem do godz. 22, to czemu zwykły pracownik
nie potrafi? A ja mu na to, że on ma w umowie nienormowany czas pracy,
a ja muszę do pensji dorobić, bo nie widzę innej możliwości utrzymania
się.
Jerzy
-
36. Data: 2003-12-21 21:50:39
Temat: Re: Czy to prawda?
Od: "Brodek" <B...@r...NIE.ODPOWIADAM.pl>
Użytkownik "Jerzy Dusk" <vesper@bci[-].pl> napisał w wiadomości
news:bs546o$87k$1@inews.gazeta.pl...
> A jak się zmienią to zapłacisz im 700 zł netto za miesiąc czy wiecej?
Nie wiem, ile zapacę.
Średnia w gospodarce jest na poziomie 2500 złotych więc chyba jednak
więcej..
> Jak mają być dobrymi pracownikami, skoro przy niskiej pensji na pewno
> będą chceli sobie dorobić gdzie indziej, niewiele interesując się pracą
> u Ciebie? Czy taki pracownik nie będzie chciał zmienić pracy - pociechą
Cóż. To ich problem. Jak będą marni to muszą liczyć się ze zwolnieniem. Nie
moge płacić za niewykonaną lub źle wykonaną robotę. I mam nadzieję, że jest
to oczywiste.
> dla pracodawcy może być tylko taki marny rynek pracy i prawie pewnośc,
> że pracownikowi się nie uda znaleźć innej pracy.
Nawet przy pełnym rynku nie opłaca się płacić komuś kto nie pracuje lub źle
pracuje..
> Do mnie kiedyś pewien były mój prezes powiedział, że nie rozumie, że
> skoro on może zostawać czasem do godz. 22, to czemu zwykły pracownik
> nie potrafi? A ja mu na to, że on ma w umowie nienormowany czas pracy,
> a ja muszę do pensji dorobić, bo nie widzę innej możliwości utrzymania
> się.
No i to jest ciekawa odpowiedź na pytanie dlaczego on jest prezesem a ty
nie..
Pzdr
Brodek
-
37. Data: 2003-12-21 21:53:34
Temat: Re: Czy to prawda?
Od: "Jerzy Dusk" <vesper@bci[-].pl>
"Brodek" <B...@r...NIE.ODPOWIADAM.pl> napisał(a) tak:
[...]
> Pracując jako pracownik najemny miałem takie same poglądy. Zawsze
wpieniało
> mnie, że z moich podatków opłacani są i całkiem nieźle zyją ci,
którzy nie
> chcą lub nie umieją się przystosować.
Nie chcą - trudno, może ich wina, ale że nie umieją? To na ile można
zmieniać człowieka, na ile on to potrafi?
> Nigdy nie mogłem zrozumieć dlaczego z 20 tysięcy jakie płaciła mi
faktycznie
> firma, w której pracowałem ja dostaję zaledwie jakieś 11-12 tysięcy.
Dajesz na państwo, nie zapominaj, że nie żyjesz tylko dla siebie.
Jerzy
-
38. Data: 2003-12-21 21:54:50
Temat: Re: Czy to prawda?
Od: "Marek " <m...@g...pl>
Brodek <B...@r...NIE.ODPOWIADAM.pl> napisał(a):
> I niestety za to pełne zatrudnienie teraz płacimy. Ty swoje dobre lata już
> odebrałeś. A wszyscy teraz muszę zapierdalać dwa razy za to, że tobie było
> wtedy dobrze.
>
Dobrze funkcjonuje tylko gospodarka oparta na bezrobociu????
Bezrobocie jest tylko narzędziem ucisku i niczym więcej.
Czyżby prawidłowe było to, że w porównaniu z okresem PRL-u połowa pracowników
wykonuje dwukrotnie większe zadania w dwukrotnie dłuższym czasie, za
dwukrotnie niższe pensje, bo reszta byłych pracowników siedzi w domu, w
sytuacji gdy koszty utrzymania wzrosły w porywach dziesięciokrotnie??? Ten
system opłaca się tylko pracodawcy.
> Gospodarka nie działa natychmiast.
Jasne. A już napewno nie gospodarka rozwalana ponad 14 lat.
> Tak więc to co mówisz świadczy o tym, że to SLD psuje rynek pracy...
>
A wzrost bezrobocia i masowe zwolnienia naprawiają rynek pracy?????
Ciekawa teoria. A jaka humanistyczna. Podobno większość polskich pracodawców
jest wierząca, a jakoś nie traktują bliźniego swego (pracownika) jak siebie
samego. Nie przeszkadzałoby mi gdyby mój pracodawca miał na wszystko, bylebym
nie był zmuszony do odmawiania sobie prawie wszystkiego. Tymczasem nawet
pracując miałem zaległe nie zapłacone rachunki. SLD nie psuje rynku pracy,
ale stara się go unormalnić. Być może rzeczywiście pełne zatrudnienie
demoralizuje pracowników, ale katastrofalne bezrobocie napewno demoralizuje
pracodawców.
Marek
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
39. Data: 2003-12-21 21:58:55
Temat: Re: Czy to prawda?
Od: "Brodek" <B...@r...NIE.ODPOWIADAM.pl>
Użytkownik "Jerzy Dusk" <vesper@bci[-].pl> napisał w wiadomości
news:bs54n1$9vh$1@inews.gazeta.pl...
> > chcą lub nie umieją się przystosować.
> Nie chcą - trudno, może ich wina, ale że nie umieją? To na ile można
> zmieniać człowieka, na ile on to potrafi?
Nie wiem. ale jak ktoś czegoś nie potrafi to dlaczego oczekujesz, że ja lub
ktokolwiek inny ma za to płacić?..
> > Nigdy nie mogłem zrozumieć dlaczego z 20 tysięcy jakie płaciła mi
> Dajesz na państwo, nie zapominaj, że nie żyjesz tylko dla siebie.
Żyję dla siebie i mojej rodziny. A biorąc pod uwagę to, co państwo mi
oferuje uważam, że płacę na nie zdecydowanie za duzo.
Nie liczę na policję - mam ochronę.
Nie liczę na służbę zdrowia - płacę za lekaży.
Nie liczę na publiczne szkoły - płacę za naukę.
Większości z tego co płacę nie otrzymuję z powrotem...
Oczywiście powyzsze jest pewnym nadużyciem, ale połowa dochodu to zbyt
duzo...
Pzdr
Brodek
-
40. Data: 2003-12-21 22:00:52
Temat: Re: Czy to prawda?
Od: "Jerzy Dusk" <vesper@bci[-].pl>
"Brodek" <B...@r...NIE.ODPOWIADAM.pl> napisał(a) tak:
[...]
>
> A co do pracownika pracującego by zyć a nie pracować. Dodam, że
pracodawca
> nie zatrudnia ludzi, by im płacić, ale by oni pracowali.
[...]
Nie rozumiem - to płacenie pracownikom za pracę jest dla Ciebie jakimś
przykrym obowiązkiem? Wyobraź sobie, że klienci Twojej firmy też
uważają, że usługi czy towary, które u Ciebie kupują powinny być za
darmo, a to, że płacą to ostateczność.
Tak zwana "dżungla" rynku, krwiożerczośc, rynkowa walka na śmierć i
życie, to hasła, które wpaja się w szkole i na kursach, to łańcuch,
którego nikt nie usiłuje przerwać, powiela się te rzekome prawdy, że
jak nie zaatakujesz, to cię zabije ktoś inny Takie podejście sie
lansuje i utrwala; jest to błędne koło.
Jerzy