eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeCzy to prawda?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 108

  • 91. Data: 2003-12-22 08:15:35
    Temat: Re: Czy to prawda?
    Od: "krzysztofsf" <k...@p...gazeta.pl>


    Użytkownik "krzysztofsf" <k...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
    news:bs68pi$d33$1@inews.gazeta.pl...
    >
    100- 1200 zl w miesiacu mogloby
    > wtedy prosperowac (czyli gorna kwota w przyblizeniu, po oplaceniu podatku
    > odpowiada zasilkowi dla bezrobotnych). >

    Naturalnie odruchowo, odjalem od tego zus.......:)

    > --
    > pzdr. Krzysztof
    >
    > ## Szczecin - dlaczego pracodawcy jeszcze nie dzwonia do mnie?:##
    > ##CV## http://kch.spec.pl ##
    > $$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$
    >
    >
    > > Pzdr
    > > Brodek
    > >
    > >
    >
    >
    > ---
    > Outgoing mail is certified Virus Free.
    > Checked by AVG anti-virus system (http://www.grisoft.com).
    > Version: 6.0.551 / Virus Database: 343 - Release Date: 03-12-11
    >
    >


    ---
    Outgoing mail is certified Virus Free.
    Checked by AVG anti-virus system (http://www.grisoft.com).
    Version: 6.0.551 / Virus Database: 343 - Release Date: 03-12-11



  • 92. Data: 2003-12-22 08:18:57
    Temat: Re: Czy to prawda?#
    Od: Piotr Hosowicz <n...@i...domain.net>

    Jerzy Dusk wrote:

    >>Wiadomości codzienne: Światło gwiazdy oddalonej o 1.5
    >>mln lat świetlnych dotarło do Mrzeziny Dolnej.
    >>"No, nareszcie", zauważył sołtys, "Ileż można czekać?!"
    >
    > wiadomości z:
    > www.nowypompon.pl

    Zgadza się, to z "Nowego Pompona". Z tym, że "Nowy Pompon" przestał się
    ukazywać, widzę że nadal wisi tylko ostatni numer sprzed ponad roku.

    --
    Pozdrawiam,
    Piotr Hosowicz
    Pierwowzorem interfejsu "point and click" był Smith & Wesson.


  • 93. Data: 2003-12-22 08:34:08
    Temat: Re: Czy to prawda?
    Od: " Marek" <m...@g...pl>

    krzysztofsf <k...@p...gazeta.pl> napisał(a):

    > Pracownik robi oszczednosci, z ktorych zyje w okresach gdy nie ma pracy. A
    > moze robic oszczednosci miedzy innymi dlatego, ze ma wyzsza pensje poniewaz
    > jego pracodawca nei jest obciazony podatkami na wyplacanie zasilkow
    > bezrobotnym.
    >
    Jasne. Tylko, że to wszystko jest możliwe tylko w kraju, w którym ludzie
    mają osczędności. Jak masz zrobić oszczędności, jeżeli twoja pensja całymi
    latami nijak się ma do kosztów utrzymania. Nie mam wcale na myśli życia
    ponad stan, tylko rozsądne minimum np. oboje pracownicy budżetowi, małe
    mieszkanie, dziecko na utrzymaniu, bez samochodu.

    Marek


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 94. Data: 2003-12-22 09:50:32
    Temat: Re: Czy to prawda?
    Od: "Brodek" <b...@g...pl>

    Marek <m...@g...pl> napisał(a):
    > Jasne. Tylko, że to wszystko jest możliwe tylko w kraju, w którym ludzie
    > mają osczędności. Jak masz zrobić oszczędności, jeżeli twoja pensja całymi

    Mają.

    > latami nijak się ma do kosztów utrzymania. Nie mam wcale na myśli życia

    To skąd te samochody i sprzęt audio?
    Można oszczędzać, ale licząc, że państwo w razie potrzeby pomoże lepiej kupić
    DVD..

    > ponad stan, tylko rozsądne minimum np. oboje pracownicy budżetowi, małe
    > mieszkanie, dziecko na utrzymaniu, bez samochodu.

    Znam niejedną taką rodzinę.
    Zarabiaja po 1,5 tys. złotych. Po wszystkich opłatach i niezbędnych wydatkach
    zostaje im 300-600 złotych. I tu zaczynają się różnice - jedni kupują sprzęt a
    inni oszczędzają na czarną godzinę a jeszcze inni uczą się, inwestują w siebie...

    Pzdr
    Brodek

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 95. Data: 2003-12-22 09:56:46
    Temat: Re: Czy to prawda?
    Od: "Krzysztofsf " <k...@g...pl>

    Marek <m...@g...pl> napisał(a):

    > krzysztofsf <k...@p...gazeta.pl> napisał(a):
    >
    > > Pracownik robi oszczednosci, z ktorych zyje w okresach gdy nie ma pracy. A
    > > moze robic oszczednosci miedzy innymi dlatego, ze ma wyzsza pensje poniewaz
    > > jego pracodawca nei jest obciazony podatkami na wyplacanie zasilkow
    > > bezrobotnym.
    > >
    > Jasne. Tylko, że to wszystko jest możliwe tylko w kraju, w którym ludzie
    > mają osczędności. Jak masz zrobić oszczędności, jeżeli twoja pensja całymi
    > latami nijak się ma do kosztów utrzymania. Nie mam wcale na myśli życia
    > ponad stan, tylko rozsądne minimum np. oboje pracownicy budżetowi, małe
    > mieszkanie, dziecko na utrzymaniu, bez samochodu.

    Wszystko sie zgadza, tylko Ty widzisz recepte na problem poprzez zwiekszanie
    obciazen tych, ktorzy jeszcze maja prace oraz dociazanie tych, ktorzy te prace
    im daja. Zasilki, socjale...to wszystko nie bierze sie z powietrza, ktos musi
    dac te pieniadze, ktore po drodze ida na utrzymanie calego aparatu zajmujacego
    sie ich sciagnieciem i rozdysponowaniem. Do koncowego odbiorcy trafia nikly
    procent faktycznie sciagnietych kwot.
    Ty i Twoja zona macie naprzyklad potezne przymusowe oszczednosci
    (zus),nieoprocentowane i marnotrawione przez ich obecnych dysponentow, z
    ktorych skorzystacie prawdopodobnie w w niklym procencie w nieokreslonej
    przyszlosci.
    W jednym z postow dalem przyklad, o co powinno sie walczyc, jesli chodzi o
    kamien u nogi, jakim jest zus.
    Pomysl, jaka katastrofa dla zatrudniajacego cie na etacie malego pracodawcy
    jest twoja 2 tygodniowa choroba. To tez jest bandytyzm, wplywajacy na wzrost
    bezrobocia. Pomys o tym, ze 1/12 twojego rocznego czasu pracy na etacie to
    platny urlop oraz koniecznosc zastapienia twojej osoby w tym czasie.
    Kodeks pracy i zus to najwieksi wrogowie bezrobotnych, uniemozliwiajacy im
    powrot do normalnego zycia. (wlasciwie nam, bo od roku nie mam pracy).

    A pamietaj, ze najszybciej reagujacymi na potrzeby rynku poprzez zwiekszanie
    io zmniejszanie zatrudnienia, powinni byc wlasnie mali pracodawcy, dla ktorych
    jednoczesnie wlasnie wspomniane bariery sa najwiekszym problemem i stanowia
    najwieksze koszty w ich dzialalnosci.
    Duze koncerny rzadza sie innymi prawami i wskaznikami i reaguja powoli.
    w wielu przypadkach maja sztywne wytyczne (np kwota obrotu rocznego na jednego
    zatrudnionego) i nie sa w stanie z tygodnia na tydzien zonglowac zatrudnieniem.
    Sadze ze i ty i ja szukamy niestety podobnego , duzego pracodawcy, poniewaz u
    mniejszego nie jestesmy specjalnie potrzebni. I mniejszy, czytajac nasze CV
    nie zaryzykuje, tylko zatrudni kogos mniej doswiadczonego ale za to znajacego
    lepiej jezyki i z zalozenia majacego mniejsze wymagania finansowe (nas o nie
    rzadko sie pyta, bo rzadko dochodzi do rozmow).
    Ratunkiem jest zmiana przepisow a nie socjal

    pzdr
    kzrysztof

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 96. Data: 2003-12-22 10:06:47
    Temat: Re: Czy to prawda?
    Od: "Mir" <m...@p...onet.pl>

    > > Gdzie jest miejsce dla tych zwyklych ludzi, ktorzy nie potrafia brac
    > udzialu
    > > w wyscigu
    > > szczurow? Nie ma dla nich zwyklych miejsc pracy? Nie bedzie? Czy ci
    > > zwyczajni sa skazani
    > > na zdychanie z glodu?
    >
    > Muszą się zmienić albo wegetować.
    > Albo ktoś sam sobie poradzi, albo nie zamierzam płacić (przez podatki)
    > takiemu komuś więcej niż, by mógł przeżyć.

    Piękne...
    Jest jeszcze duża grupa ludzi, którzy chcieliby pracować, dobrze pracować,
    rzetelnie wykonywać swoje obowiązki, ale dla których praca nie równa się całe
    życie. Ile kobiet chciałoby mieć więcej czasu dla swoich dzieci, a przez to, że
    muszą zostawac po godzinach (czasem dla samego zostawania, bo szef chce,albo
    koleżanki tak robią) i nie mają tego czasu. To owszem kwestia mentalności, bo
    może Tobie, innym nie zależy na tym aby dzieci były z matką, a nie z
    komputerem. Ale jeśli ktoś ceni sobie wartości rodzinne, tak dziś niepopularne
    wśród pracodawców, dlaczego ma mniej zarabiać, jeśli dobrze pracuje. Uwazam, że
    praca to tylko środek do osiągania innych celów - przeżycie, życie, godne
    życie, środki materialne na spełnianie swoich potrzeb, dla niektórych może być
    to cel sam w sobie. Wiele kobiet nie podejmuje nawet pracy, bo mają
    alternatywę - albo będziesz pracować krótko i mieć więcej czasu dla dziecka -
    będziesz mieć mniej pieniędzy , czasem tylko tyle, że po odliczeniu kosztów
    przedszkola czy niańki,dojazdu itp okaże się, że zostanie ci 100 zł, wówczas
    lepiej zamiast tych 100 zł poświęcić 8 godzin swemu dziecku. Druga alternatywa -
    nie ma Cię w domu i zarabiasz. Dlaczego nie może być normalniej?

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 97. Data: 2003-12-22 11:59:52
    Temat: Re: Czy to prawda?
    Od: ErkA <U...@p...onet.pl>

    Redi32 napisał(a):

    > Sie całkowicie zgadzam.....

    ales kolego sie popisal... :(
    cytujesz ponad 100 linii, zeby dopisac swoja jedna, gdzie tu rozum,
    gdzie logika?! Jak sie mozesz z nim zgadzac, jesli nie postepujesz
    zgodnie z zasadami (tu: nietykiety)...

    --
    pozdrawiam rafi
    Zdecydowanie nalezy mowic prawde zawsze na swoja korzysc ;))


  • 98. Data: 2003-12-22 19:50:02
    Temat: Re: Czy to prawda?
    Od: "GreG" <g...@w...pl>

    "Brodek" <B...@r...NIE.ODPOWIADAM.pl> wrote in message
    news:bs6199$3bh$1@SunSITE.icm.edu.pl...

    > A jednak ci - jak mówisz biedni - ludzie kupuja na potęgę.
    > Byłem w Media Markt, bo chciałem wybrać coś dla mojej mamy. Nie
    zdecydowałem
    > się. Zadzwoniłem do siostry, trochę mi poradziła. Poszedłem trzy dni
    > później. Połowa towaru zniknęła...
    > Mojego asortymentu też nie było i musiałem jechać gdzie indziej, by go
    > kupic..
    > To nie jest bieda...

    Ludzie maja jeszcze oszczednosci. Dziadkowie rozpruwaja skarpety,
    rodzice czyszcza sobie ostatnie pieniadze na kontach. Przy sredniej krajowej
    2500zl coz mozna sobie za to kupic? 5 par butow? 2 kurtki? Mysle, ze ludzie
    ciulaja miesiacami, by potem przed swietami zaszalec. Stad te tlumy caly rok
    w
    hipermarketach, gdzie rzucono ser zolty za 8.99zl i szynke za 9.99zl. Zra
    gowno
    i sie ciesza, ze moga zaoszczedzic chocby 10zl. Nie jezdza na wczasy, tyraja
    po godzinach...

    Mieszkam w Irlandii i mam porownanie przyjezdzajac do PL. Ceny w PL sa
    szokujace, drozej niz w IRL, choc zarobki 4x mniejsze. Polak wyda pol pensji
    na kurtke zimowa - w czyms chodzic musi, wiec zaoszczedzi i kupi. Kupi
    dziecku
    komputer - kocha je i wypruje sobie flaki by na niego nazbierac. Ale dla
    ciebie
    to nie jest bieda...

    Biednie nie bedzie, jak za srednia krajowa Polaka bedzie stac na kupno 10
    wiez hi-fi,
    2 laptopow i 20 par butow.
    Bez zaciskania pasa w miedzyczasie.

    GreG



  • 99. Data: 2003-12-22 20:22:56
    Temat: Re: Czy to prawda?
    Od: "GreG" <g...@w...pl>

    "Brodek" <B...@r...NIE.ODPOWIADAM.pl> wrote in message
    news:bs5tuk$ipd$1@SunSITE.icm.edu.pl...

    > Nie. Bo miliony ludzi się w tym znalazły. Większość się znalazła. A więc
    > tym, którzy się nie znaleźli czegoś brakuje: wiedzy, determinacji,
    > motywacji..

    Pisalem juz o tym, ze sa i ci mniej zaradni. W ekosystemie sa slabsi i
    silniejsi. Jesli
    nalezysz do silniejszych - brawo! Dlatego jednak istnieje socjal, bo nie
    jestesmy zwierzetami. I dlatego ty, wybierajac zycie i prace w takim
    systemie
    musisz placic na utrzymanie tych gorszych. Nie podoba sie? Spakuj sie i
    wyjedz
    tam, gdzie nie kaza ci placic. Czy jednak tam bedziesz takim samym
    czlowiekiem sukcesu?

    Dla mnie to ty narzekasz non stop, zalac sie jak to ty musisz tylko placic
    na nieudacznikow.


    GreG



  • 100. Data: 2003-12-22 20:42:00
    Temat: Re: Czy to prawda?
    Od: "GreG" <g...@w...pl>

    " Marek" <m...@g...pl> wrote in message
    news:bs5jf5$ebc$1@inews.gazeta.pl...

    > Hmm. To też jakiś sposób unormalnienie zwariowanego rynku pracy. To byłaby
    > pomoc dla "nieprzydatnych" z racji wieku. Górna granica wieku dla
    > zatrudnianego, nie byłaby tak nagminnie stosowana jak teraz. Oczywiście
    gdy
    > ta emigracja osiągnie odpowiednie rozmiary

    Nie osiagnie niestety. Miejmy na uwadze, ze nie tylko Polska wchodzi na
    rynki UE,
    wreszcze nie tylko panstwa wchodzace do UE sa jedynymi majacymi prawo pracy
    w panstwach rozwijajacych sie wciaz w UE.
    Taka Irlandia na przyklad przezywa masowy zalew Azjatow, Hindusow itd. Przez
    ostatnie 5-6 lat przybylo ich tu tysiace i obsadzili wiekszosc z tych
    najnizszych
    stanowisk. Zmywanie, sprzatanie, fast-foody. W samym Dublinie nie widac
    wyraznie wakatow.
    A co do lepiej wyksztalconych? Coz, mieli od dawna szanse wyjechac, a jakos
    zostali w kraju. Nie sadze, by nagle cos sie zmienilo w ich zamiarach...

    Pozdro
    GreG


strony : 1 ... 9 . [ 10 ] . 11


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1