-
21. Data: 2005-07-18 09:18:18
Temat: Re: Czy taki ktos ma sie hibernować i poczekać na lepsze czasy?
Od: "Piotr" <p...@g...pl>
S <s...@i...op.pl> napisał(a):
> Etatowi "internauci", dobrze opłacani propagandziści muszą "się wykazać"
Chętnie bym sobie dorobił jako "etatowy internauta" - może znacie partie która
potrzebuje kogoś na takie stanowisko? :) Tylko nie lewicową, tej ideologii
nawet za dużą kasę nie chciałbym propagowac ;)
pozdrawiam
Piotr
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
22. Data: 2005-07-18 12:36:48
Temat: Re: Czy taki ktos ma sie hibernować i poczekać na lepsze czasy?
Od: S <s...@i...op.pl>
Piotr wrote:
> Chętnie bym sobie dorobił jako "etatowy internauta"
To raczej tylko w partiach "lewicowych" i to (jak zwykle u nich) wszystko
"po znajomości"
> Tylko nie lewicową, tej
> ideologii nawet za dużą kasę nie chciałbym propagowac ;)
Ocho, czyżbym uderzył w *samo* *sedno* sprawy?!
Bo jakiej reakcji możnaby się spodziewać jeśli moja teza jest prawdziwa?
To spece od prowokacji, to mistrzowie intrygi, *specjaliści* z dużą praktyką
(ich szefowie mają długi staż w PRL, gdzie *propaganda* była *podstawą* ) -
więc chyba nagle nie zaczną tutaj naiwnie pisać "nie, to nie my" ;-)
Tak, ci moskiewscy spece (i ich uczniowie) są raczej głównie do dyspozycji
partii lewicowych.
Partie prawicowe też się *powinny* zainteresować tego typu działalnością,
jeśli chcą być skuteczne.
Nie wiem dlaczego się utarło, że tylko "lewica" ma licencję na *brudną*
*robotę* i że jej elektorat jej i tak to wybaczy...
--
S
-
23. Data: 2005-07-19 06:29:51
Temat: Re: Czy taki ktos ma sie hibernować i poczekać na lepsze czasy?
Od: "Piotr" <p...@g...pl>
S <s...@i...op.pl> napisał(a):
> > Chętnie bym sobie dorobił jako "etatowy internauta"
>
> To raczej tylko w partiach "lewicowych" i to (jak zwykle u nich) wszystko
> "po znajomości"
Szkoda. Ale pytanie było jak najbardziej serio, skoro zdarza się już że partie
szukają członków przez ogłoszenia o pracę to jestem ciekawy czy istnieje i jak
wygląda rynek internetowej reklamy politycznej.
> > Tylko nie lewicową, tej
> > ideologii nawet za dużą kasę nie chciałbym propagowac ;)
>
> Ocho, czyżbym uderzył w *samo* *sedno* sprawy?!
Co masz dokładniej na myśli? Nie jestem zwolennikiem socjalizmu a trudno
byłoby reklamować produkt który uważa się za g**** ;)
pozdrawiam
Piotr
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
24. Data: 2005-07-19 12:00:02
Temat: Re: Czy taki ktos ma sie hibernować i poczekać na lepsze czasy?
Od: S <s...@i...op.pl>
Piotr wrote:
> trudno byłoby reklamować produkt który uważa się za g**** ;)
Coś ty - gdzie tam "trudno"!
W interesach sentymenty się nie liczą a chłodny dystans do wykonywanej
roboty to rekwizyt *profesjonalimu*
Chcesz mi wmówić, że autorzy reklamy np. podpasek firmy X tak znowu bardzo
kochają tą firmę i jej produkty?!
Ja najwyżej czasem mógłbym się zakochać w tych panienkach które grają tam
główne role ;-)
--
S
-
25. Data: 2005-07-19 17:45:55
Temat: Re: Czy taki ktos ma sie hibernować i poczekać na lepsze czasy?
Od: "bezrobotny" <N...@g...pl>
ucz się j. angielskiego - Unia Cię znajdzie i zacznie
rozpieszczać...
-
26. Data: 2005-07-20 05:28:27
Temat: Re: Czy taki ktos ma sie hibernować i poczekać na lepsze czasy?
Od: Piotr <s...@r...com>
bezrobotny napisał(a):
> ucz się j. angielskiego - Unia Cię znajdzie i zacznie
> rozpieszczać...
>
A tak apropos rozpieszczania przez UE to niech autor wątku zainteresuje
się dotacjami na rozpoczęcie DG albo jak woli pracować u kogoś
refundacjami dla zatrudniających osoby powyżej 50 roku życia.
Angielskiego znać nie musi :P
-
28. Data: 2005-07-22 13:14:13
Temat: Re: Czy taki ktos ma sie hibernować i poczekać na lepsze czasy?
Od: "Forest" <g...@w...pl>
wypowiedzi na tej liscie i w innych śodkach masowego przekazu, opinie
znajomych, obcych ludzi - uslyszane na ulicy, w tramwaju dzielę na
optymistyczne - mozna sobie u nas w polsce poradzić, nie jest , mimo iz rzad,
administracja lagodnie mowiac nie ulatwiaja i pesymistyczne - czyli, ze
ogolnie to jest zle, do d... i h..., ogromne bezrobocie, wszedzie bieda i
nedza, bogaci (czyli ONI) sie bogaca, biedni ( czyli MY) biednieja - nic tylko
siasc i plakac
zdecydowanie wole te optymistyczne, a wy ?
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
27. Data: 2005-07-22 13:14:13
Temat: Re: Czy taki ktos ma sie hibernować i poczekać na lepsze czasy?
Od: "Forest" <g...@w...pl>
wypowiedzi na tej liscie i w innych śodkach masowego przekazu, opinie
znajomych, obcych ludzi - uslyszane na ulicy, w tramwaju dzielę na
optymistyczne - mozna sobie u nas w polsce poradzić, nie jest , mimo iz rzad,
administracja lagodnie mowiac nie ulatwiaja i pesymistyczne - czyli, ze
ogolnie to jest zle, do d... i h..., ogromne bezrobocie, wszedzie bieda i
nedza, bogaci (czyli ONI) sie bogaca, biedni ( czyli MY) biednieja - nic tylko
siasc i plakac
zdecydowanie wole te optymistyczne, a wy ?
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
29. Data: 2005-07-22 13:36:47
Temat: Re: Czy taki ktos ma sie hibernować i poczekać na lepsze czasy?
Od: "Immona" <c.oleszkiewicz@w_ytnij.zpds.com.pl>
Użytkownik "Forest" <g...@w...pl> napisał w wiadomości
news:3f37.0000012e.42e0f124@newsgate.onet.pl...
> wypowiedzi na tej liscie i w innych śodkach masowego przekazu, opinie
> znajomych, obcych ludzi - uslyszane na ulicy, w tramwaju dzielę na
> optymistyczne - mozna sobie u nas w polsce poradzić, nie jest , mimo iz
rzad,
> administracja lagodnie mowiac nie ulatwiaja i pesymistyczne - czyli, ze
> ogolnie to jest zle, do d... i h..., ogromne bezrobocie, wszedzie bieda i
> nedza, bogaci (czyli ONI) sie bogaca, biedni ( czyli MY) biednieja - nic
tylko
> siasc i plakac
>
> zdecydowanie wole te optymistyczne, a wy ?
>
To nie jest kwestia tego, co kto woli. Prawda jest po prostu rozdwojona.
Powody do optymizmu, mimo trudnosci, maja mlodzi, dobrze wyksztalceni, z
jezykami obcymi i jakas specjalistyczna umiejetnoscia oraz starsi, ktorzy za
zeszlego ustroju nie robili niskowykwalifikowanej roboty typu "czy sie stoi,
czy sie lezy...", ale zdobyli doswiadczenie majace dzis wartosc rynkowa.
Oraz ci przedsiebiorczy, niezaleznie od wieku. Natomiast ludzie z bylych
PGRow lub tacy, ktorzy przebimbali sobie iles lat w panstwowej firmie nie
rozwijajac swoich kwalifikacji i nie zauwazajac, jak swiat sie zmienia,
ludzie, ktorzy wybrali sobie studia bez zastanowienia i tylko imprezowali w
trakcie, byli pracownicy PGRow, ludzie nie umiejacy sie wyleczyc z zeszlej
mentalnosci i kilka innych grup spolecznych to ci, ktorych pesymizm da sie
rozumiec. Mogliby sie wydostac ze swojego polozenia, ale wymagaloby to
znacznie wiekszego wysilku niz u tych uprzywilejowanych, a oni zwykle nie
maja sily ani motywacji do tego wysilku - ani wiary w to. Narzekajac,
zwalaja wine na czynniki niezalezne od nich samych i w ten sposob unikaja
zarowno obnizenia (czy tez urealnienia) mniemania o sobie, jak i ryzyka
wysilku.
I.