-
1. Data: 2002-10-26 17:47:25
Temat: Czy można się obronić?
Od: s...@p...onet.pl
Witam!
Mój szef zmienia swoje wymagania w stosunku do mnie oraz zasady mojej pracy
częściej niż skarpetki; np. raz mam być samodzielnym pracownikiem i brać na
siebie większa odpowiedzialność (bo mam wyższe, dzienne wykształcenie -jako
jedyny z pracowników w dziale) innym razem nie wolno mi podejść do komputera
i uruchomić kalkulatora bez specjalnego pozwolenia (zarzut wypowiedziany
mimochodem: dorabiam sobie na boku w czasie pracy - używając kalkulatora
!!! -ręce opadają). Takich niejasnych sytuacji mam z nim bardzo dużo (mój
oficjalny zakres obowiązków jest b. ogólny i praktycznie taki sam jak
pozostałych pracowników).
Planuje wystosować do niego oficjalne pismo aby dla jasności reguł a przez
to zwiększenia efektywności mojej pracy określił precyzyjnie zakres moich
kompetencji, chce w tym piśmie zawrzeć parę opisów konkretnych sytuacji -
ale niestety większości nie będę umiał udowodnić - ze akurat w danej sprawie
kierownik wydal mi takie polecenie, które ostatecznie doprowadziło do strat
(moje słowo przeciwko jego słowu). Dodatkowo kopię dałbym organizacjom
związkowym które funkcjonują w zakładzie (pracuję w budżetowce). A może
zapisać się do jednej z nich i wtedy szukać sprawiedliwości?
Proszę o wszelkie krytyczne uwagi takiego sposobu obrony(w ciągu 10 lat w
moim 4 osobowym dziale przewinęło się ponad 6 pracowników) .
Czy jest cos w prawie pracy na dokonywanie ocen pracy przez kierownictwo na
podstawie informacji uzyskanych od pracownika (wtyczki) który przegląda moje
pliki i zawartość szuflad w moim biurku?
Dziękuję za każdą wypowiedź. Może ktoś ma podobne problemy i umie z takim
draństwem walczyć?
Pozdrawiam
Andrzej
P.S. Niestety nie jest łatwo zmienić pracę.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
2. Data: 2002-10-26 19:48:28
Temat: Re: Czy można się obronić?
Od: "Wrangler" <a...@i...pl>
> Proszę o wszelkie krytyczne uwagi takiego sposobu obrony(w ciągu 10 lat w
> moim 4 osobowym dziale przewinęło się ponad 6 pracowników) .
Ponad 6 ? u prywatnego gdzie pracowałem przewinęło się w ciągu roku 6 i nie
było niestety zwiazków zawodowych !!!
Ciesz się że to budżetówka, bo dzięki temu nadal pracujesz, u prywatnego byś
źle spojrzał na majestat "chlebodawcy"
to byś pracy szukał ale w Urzedzie Pracy.
> P.S. Niestety nie jest łatwo zmienić pracę.
A tak na poważnie, to sugeruję albo ten problem przemilczeć i cieszyć się że
się ma pracę lub szukać mimo wszystko nowej.
Ale pamietaj możesz dojść do wniosku że tam gdzie pracowałeś to miałeś
ciepełko (kolegów mam w budźetówce- chwalą sobie), a dziś trafić dobrze,
mieć normalnego szefa, być zadowolnym z pracy, pensji, atmosfery, itd. to
zupełna rzadkość. Zawsze możesz trafić z deszczu pod rynnę, a wystosowanie
pisma z zakresem obowiązków to chyba najlepszy pomysł, niech je zaakceptuje
i podpisze, wówczas masz szansę na "nietykalność".
Pozdrawiam
Wrangler
-
3. Data: 2002-10-26 20:29:40
Temat: Re: Czy można się obronić?
Od: "Krzysztofsf" <K...@p...poczta.gazeta.pl>
Dodatkowo kopię dałbym organizacjom
> związkowym które funkcjonują w zakładzie (pracuję w budżetowce). A może
> zapisać się do jednej z nich i wtedy szukać sprawiedliwości?
>
> Proszę o wszelkie krytyczne uwagi takiego sposobu obrony(w ciągu 10 lat w
> moim 4 osobowym dziale przewinęło się ponad 6 pracowników) .
Jeszcze nie jestes w kupie?..Pamietaj, kupy nikt nie ruszy..;).
Predzej czy pozniej ktos ze zwiazkow wejdzie na twoje miejsce, jesli beda
redukcje...pardon..reorganizacje.Budzet tak ma.
Ech..lza sie w oku kreci jak widze taka niska rotacje
personelu:))))))))))))))
pozdr
Krzysztof
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
4. Data: 2002-10-26 20:57:15
Temat: Re: Czy można się obronić?
Od: "Wrangler" <a...@i...pl>
> Ech..lza sie w oku kreci jak widze taka niska rotacje
> personelu:))))))))))))))
Ano kręci Krzysztofie, myśmy tego doświadczyli ;-)
Pozdrawiam
Wrangler
-
5. Data: 2002-10-27 19:03:01
Temat: Re: Czy można się obronić?
Od: s...@p...onet.pl
Ech..lza sie w oku kreci jak widze taka niska rotacje
> personelu:))))))))))))))
>
Moze liczba 6 pracownikow przez 10 lat nie szokuje ale
zwróćcie uwage ze nastąpiła w tym czasie ok. trzykrotna wymiana calej kadry
dzialu (oczywiscie bez kierow.) i jest to swoisty rekord w zakladzie.
Czy rzeczywiście jesteście ZMUSZANI częściej zmieniać pracę niż co 3 lata?
Jesli tak to chyba nie warto "podskakiwać" i trzeba się cieszyć z
tego co się ma... :-#
pozdrawiam
Andrzej
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
6. Data: 2002-10-27 20:18:29
Temat: Re: Czy można się obronić?
Od: "mer" <b...@n...pl>
> Czy rzeczywiście jesteście ZMUSZANI częściej zmieniać pracę niż co 3 lata?
3 lata to można pracowac chyba na portierni.
Ja zmieniam "klientów" co 1,5-2 lata i dobrze na tym wychodze.
mer
-
7. Data: 2002-10-28 19:24:51
Temat: Re: Czy można się obronić?
Od: s...@p...onet.pl
> 3 lata to można pracowac chyba na portierni.
> Ja zmieniam "klientów" co 1,5-2 lata i dobrze na tym wychodze.
>
> mer
Nie watpie, ze ty na tym dobrze wychodzisz natomiast efekty pracy calego
zespolu są pewnie mizerne. (najwyższy priorytet ma wytempienie konkurencji?)
Mam dobra rade dla ciebie, moze zastosujesz te zasade z "klientami" również w
stosunku do siebie.
Pomysl... jak bardzo wtedy przysłużyłbyś sie do rozwoju firmy.
Andrzej
si duo faciunt idem, non est idem
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl