-
1. Data: 2003-04-09 16:42:04
Temat: Czy informatyk to gatunek ginący?
Od: "Marek" <m...@N...gazeta.pl>
Lektura ogłoszeń potencjalnych pracodawców sugeruje, że informatycy są raczej
niepotrzebni. Za to bardzo pożądani są domo i firmokrążcy. Dlaczego więc
uczelnie maści różnych - nawet te, których nazwa nie ma nic wspólnego z
informatyką - ciągle kształcą nowych informatyków? Czy to na zasadzie jak
klient płaci, to niech się kształci? Czy bezrobotny informatyk ma większy
komfort psychiczny, niż bezrobotny "Kazio z pod budki z piwem"? A może
przypadkiem nasze uczelnie w trosce o podniesienie poziomu wykształcenia
społeczeństwa, produkują masowo bezrobotnych?
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
2. Data: 2003-04-09 17:10:11
Temat: Re: Czy informatyk to gatunek ginący?
Od: "Tomek Zielinski" <t...@f...org.pl>
"Marek" <m...@N...gazeta.pl> wrote in message
news:b71igs$a0c$1@inews.gazeta.pl...
> Lektura ogłoszeń potencjalnych pracodawców sugeruje, że
> informatycy są raczej niepotrzebni.
Lektura powyższego sugeruje, że dokonujący przemyśleń ograniczył się do
niereprezentatywnej próbki ogłoszeń i/lub pominął inne istotne czynniki.
Jako ćwiczenie umysłowe polecam zastanowić się nad dwoma sytuacjami:
a/ na 10 miejsc pracy A przypada 20 chętnych. Na 1000 miejsc pracy B
przypada 500 chętnych. Która branża będzie liczniej reprezentowana w
ogłoszeniach?
b/ średni okres zatrudnienia w branży C do 4 lata. Średni okres zatrudnienia
w 100 razy większej branży D to rok. Która branża będzie liczniej
reprezentowana w ogłoszeniach?
> uczelnie maści różnych - nawet te, których nazwa nie ma nic wspólnego z
> informatyką - ciągle kształcą nowych informatyków?
Zauważam dwie główne drogi Twojego rozumowania:
a/ każdy absolwent posługujący się komputerem to informatyk
b/ nazwy "uniwersytet" i "politechnika" nie mają nic wspólnego z informatyką
> klient płaci, to niech się kształci? Czy bezrobotny informatyk ma większy
> komfort psychiczny, niż bezrobotny "Kazio z pod budki z piwem"? A może
> przypadkiem nasze uczelnie w trosce o podniesienie poziomu wykształcenia
> społeczeństwa, produkują masowo bezrobotnych?
Do głębi wzrusza mnie Twoja troska o kondycję absolwentów branży IT.
Proponuję zgłosić obywatelski projekt ustawy o ustanowieniu reglamentacji i
urzędowego maksimum liczby osób mogących studiować kierunki informatyczne.
Tomek Z.
-
3. Data: 2003-04-09 17:44:39
Temat: Odp: Czy informatyk to gatunek ginący?
Od: "michał t" <l...@h...pl>
Użytkownik Marek <m...@N...gazeta.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:b71igs$a0c$...@i...gazeta.pl...
> Lektura ogłoszeń potencjalnych pracodawców sugeruje, że informatycy są
raczej
> niepotrzebni.
>
A, wiesz, ja żałuje ,że nie wybrałem informatyki - ale prawda jest taka ,że
trzeba sobie zapracować na sukces(uczyć sięna studiach rzeczy przydatnych ,
niekoniecznie tego czego chcą Cię nauczyć :-) )- jeśli będziesz specjalistą
w danej dziedzinie to znajdziesz pracę .....pl.praca.oferowana......nie mów
mi ,że tam nie ma ogłoszeń dla infrmatyków czy programistów
pozdrowienia i powodzenia
-
4. Data: 2003-04-09 17:53:04
Temat: Odp: Czy informatyk to gatunek ginący?
Od: "bubu" <j...@i...pl>
Użytkownik Tomek Zielinski <t...@f...org.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:b71k7t$2ob$...@a...dialog.net.pl...
> "Marek" <m...@N...gazeta.pl> wrote in message
> news:b71igs$a0c$1@inews.gazeta.pl...
>
To widać Tomku , że masz pracę i dobre samopoczucie .
Tylko nie masz już kontaktu z realnym światem . Tylko
siedzisz przed komputerem i śpisz . Czasami fizjologia
zmusi cię do papu , siusiu i kaku . Czy ty żyjesz ????
Co , nikt ci tego jeszcze nie powiedział ????????????
-
5. Data: 2003-04-09 18:01:56
Temat: Re: Czy informatyk to gatunek ginący?
Od: "Tomek Zielinski" <t...@f...org.pl>
"bubu" <j...@i...pl> wrote in message
news:b71mml$r25$1@atlantis.news.tpi.pl...
> To widać Tomku , że masz pracę i dobre samopoczucie .
> Tylko nie masz już kontaktu z realnym światem . Tylko
> siedzisz przed komputerem i śpisz . Czasami fizjologia
> zmusi cię do papu , siusiu i kaku . Czy ty żyjesz ????
Jejku, jak to wszystko widać po kilku zdaniach, które napisałem. Tak czy
owak czuję się przywołany do porządku - teraz grzecznie i bez cienia ironii
proszę o wyłożenie mi w prostych słowach myśli zawartych w poście Marka. Bo
najwidoczniej nie zrozumiałem i troszkę wykpiłem.
Aha, przed znakami interpunkcyjnymi kończącymi zdanie nie stawiamy spacji.
> Co , nikt ci tego jeszcze nie powiedział ????????????
Jak miał mi powiedzieć, skoro nie mam kontaktu z realnym światem?
Tomek Z.
student, aż się boję powiedzieć czego
-
6. Data: 2003-04-09 21:08:52
Temat: Re: Czy informatyk to gatunek ginący?
Od: "Darek/Ethan" <darek(tnij]@98-moo-9.acn.waw.pl>
> Lektura ogłoszeń potencjalnych pracodawców sugeruje, że informatycy są
raczej
> niepotrzebni. Za to bardzo pożądani są domo i firmokrążcy. Dlaczego więc
> uczelnie maści różnych - nawet te, których nazwa nie ma nic wspólnego z
> informatyką - ciągle kształcą nowych informatyków? Czy to na zasadzie jak
> klient płaci, to niech się kształci? Czy bezrobotny informatyk ma większy
> komfort psychiczny, niż bezrobotny "Kazio z pod budki z piwem"? A może
> przypadkiem nasze uczelnie w trosce o podniesienie poziomu wykształcenia
> społeczeństwa, produkują masowo bezrobotnych?
A ja czytajac ogloszenia dochodze do wniosku ze firmy szukaja czlowieka 5 w
jednym. Nie dosc ze jednoczesnie powinien umiec programowac to znac sie na
sieciach i systemach. W wielu ogloszeniach nie ma podzialu na programistow,
administratorow itp.
Wedlug mnie takie firmy nie wiedza czego chca albo chca zyskac cos jak
najmniejszym kosztem. Niestety nie mozna byc jednoczesnie i dobrym
programista i administratorem.
Darek
-
7. Data: 2003-04-09 21:25:49
Temat: Re: Czy informatyk to gatunek ginący?
Od: "Leszek Wilczek" <w...@w...edu.pl>
Użytkownik "Darek/Ethan" <darek(tnij]@98-moo-9.acn.waw.pl> napisał w
wiadomości news:b72256$1ake$1@foka.acn.pl...
> > Lektura ogłoszeń potencjalnych pracodawców sugeruje, że informatycy są
> raczej
> > niepotrzebni. Za to bardzo pożądani są domo i firmokrążcy. Dlaczego więc
> > uczelnie maści różnych - nawet te, których nazwa nie ma nic wspólnego z
> > informatyką - ciągle kształcą nowych informatyków? Czy to na zasadzie
jak
> > klient płaci, to niech się kształci? Czy bezrobotny informatyk ma
większy
> > komfort psychiczny, niż bezrobotny "Kazio z pod budki z piwem"? A może
> > przypadkiem nasze uczelnie w trosce o podniesienie poziomu wykształcenia
> > społeczeństwa, produkują masowo bezrobotnych?
>
> A ja czytajac ogloszenia dochodze do wniosku ze firmy szukaja czlowieka 5
w
> jednym. Nie dosc ze jednoczesnie powinien umiec programowac to znac sie na
> sieciach i systemach. W wielu ogloszeniach nie ma podzialu na
programistow,
> administratorow itp.
> Wedlug mnie takie firmy nie wiedza czego chca albo chca zyskac cos jak
> najmniejszym kosztem. Niestety nie mozna byc jednoczesnie i dobrym
> programista i administratorem.
Bo takich ludzi na naszym rynku pracy nie potrzeba. Nie wiem czemu wiekszosc
"informatykow" narzeka, na to ze brakuje specjalizowanych miejsc pracy.
Takich miejsc jest niewiele bo u nas nie ma korporacji i duzych firm, gdzie
systemy sa gigantyczne(pomijam banki, instytucje finansowe oraz firmy
telekomunikacyjne). Reszta to systemy duze albo sredniej wielkosc, a cale
gro to systemiki, gdzie kilku ludzi nie musi byc alfa i omegami w danej
dziedzinie, ale musi sie znac po trochu na wszystkim, ot tacy inzynierowie,
ci ludzie musza zarobic na siebie, a systemy sa dla uzytkownikow, a nie dla
adminow czy programistow :D
Pozdr
-
8. Data: 2003-04-09 21:44:20
Temat: Re: Czy informatyk to gatunek ginący?
Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)
"Marek" <m...@N...gazeta.pl> writes:
> Lektura ogłoszeń potencjalnych pracodawców sugeruje, że informatycy są raczej
> niepotrzebni. Za to bardzo pożądani są domo i firmokrążcy. Dlaczego więc
> uczelnie maści różnych - nawet te, których nazwa nie ma nic wspólnego z
> informatyką - ciągle kształcą nowych informatyków? Czy to na zasadzie jak
bo im sie to oplaca i bedzie tak dopoty znajda sie tlumy chetnych na
robinie studiow informatycznych.
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
-
9. Data: 2003-04-09 21:51:28
Temat: Re: Czy informatyk to gatunek ginący?
Od: w...@g...pl (WOJSAL)
Szanowny(a) Marek napisal(a) Wed, 9 Apr 2003 16:42:04 +0000 (UTC):
>Lektura ogłoszeń potencjalnych pracodawców sugeruje, że informatycy są raczej
>niepotrzebni. Za to bardzo pożądani są domo i firmokrążcy. Dlaczego więc
>uczelnie maści różnych - nawet te, których nazwa nie ma nic wspólnego z
>informatyką - ciągle kształcą nowych informatyków?
Bo sa chetni na te studia. A wykladowcy tez ludzie,
i tez chca zarobic.
>Czy to na zasadzie jak klient płaci, to niech się kształci?
Dokladnie.
>Czy bezrobotny informatyk ma większy
>komfort psychiczny, niż bezrobotny "Kazio z pod budki z piwem"?
Bezrobotny to bezrobotny.
>A może
>przypadkiem nasze uczelnie w trosce o podniesienie poziomu wykształcenia
>społeczeństwa, produkują masowo bezrobotnych?
>
Za bezrobocie odpowiedzialny jest rzad.
Natomiast nie ulega watpliwosci, ze wybierajac dobrowolnie (!!!)
kierunek studiow, warto sie zastanowic z czego bedzie sie
zylo po ich skonczeniu.
--
Pozdrawiam
WOJSAL (Wojciech Sałata)
Strona domowa: http://www.wojsal.prv.pl/
-
10. Data: 2003-04-09 22:21:34
Temat: Re: Czy informatyk to gatunek ginący?
Od: "Leszek Wilczek" <w...@w...edu.pl>
Użytkownik "WOJSAL" <w...@g...pl> napisał w wiadomości
news:slrnb995f7.81.wojsal1@wojtek.sal.com...
> Szanowny(a) Marek napisal(a) Wed, 9 Apr 2003 16:42:04 +0000 (UTC):
> >Lektura ogłoszeń potencjalnych pracodawców sugeruje, że informatycy są
raczej
> >niepotrzebni. Za to bardzo pożądani są domo i firmokrążcy. Dlaczego więc
> >uczelnie maści różnych - nawet te, których nazwa nie ma nic wspólnego z
> >informatyką - ciągle kształcą nowych informatyków?
>
> Bo sa chetni na te studia. A wykladowcy tez ludzie,
> i tez chca zarobic.
>
> >Czy to na zasadzie jak klient płaci, to niech się kształci?
>
> Dokladnie.
>
> >Czy bezrobotny informatyk ma większy
> >komfort psychiczny, niż bezrobotny "Kazio z pod budki z piwem"?
>
> Bezrobotny to bezrobotny.
>
> >A może
> >przypadkiem nasze uczelnie w trosce o podniesienie poziomu wykształcenia
> >społeczeństwa, produkują masowo bezrobotnych?
> >
>
> Za bezrobocie odpowiedzialny jest rzad.
> Natomiast nie ulega watpliwosci, ze wybierajac dobrowolnie (!!!)
> kierunek studiow, warto sie zastanowic z czego bedzie sie
> zylo po ich skonczeniu.
Niektorzy studiuja dla przyjemnosci i poglebiania wiedzy, nie tylko dla KASY