-
21. Data: 2003-08-22 08:41:05
Temat: Re: Czarność nad Czarnościami
Od: "yamma" <y...@w...pl>
Użytkownik "onsok" <onsok1@wp_.pl> napisał w wiadomości
news:bi4h0m$fbi$1@nemesis.news.tpi.pl...
> yamma wrote:
> > nie ponosisz żadnych kosztów, nawet jeśli przegrasz sprawę.
>
> Bzdura!!!!!!! Zwolniony jest tylko do oplat sadowych.
> Moze zostac obciazony ( w szczegolnie uzasadnionych przypadkach)
> wydatkami . Nie ma zwolnienia natomiast od zwrotu kosztow
> stronie przeciwnej . Jak przegra sprawe i strona przeciwna
> zarzada zwrotu kosztow sad je zasadzi. A tego moze byc
> sporo np koszty zastepstwa procesowego.
Nie strasz ludzi...To są chyba naprawdę sporadyczne przypadki (ja
przynajmniej o czymś takim nigdy nie słyszałem). Jakoś nie chce mi się
uwierzyć w sytuację, gdy sąd zasądza zwrot kosztów od pracownika na rzecz
pracodawcy (a podejrzewam, że godzina pracy radcy prawnego w firmie nie
należy do najniższych). Masz jakieś przykłady, gdy sąd pracy zasądził zwrot
kosztów?
yamma
-
22. Data: 2003-08-22 10:03:32
Temat: Re: Czarność nad Czarnościami
Od: "onsok" <onsok1@wp_.pl>
Da:-)Za wrote:
> Użytkownik "onsok" <onsok1@wp_.pl> napisał w wiadomości
> news:bi4h22$ffb$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
>> Ja bym powiedzial , ze jest to przestepstwo
>
> eeeeeeee zaraz przestepstwo -
287 § 1 k.k. od 3 msc do 5 lat pozbawienia wolnosci :)
--
Pozdrawiam.
onsok
-
23. Data: 2003-08-22 10:12:23
Temat: Re: Czarność nad Czarnościami
Od: "onsok" <onsok1@wp_.pl>
yamma wrote:
> Nie strasz ludzi...To są chyba naprawdę sporadyczne przypadki (ja
> przynajmniej o czymś takim nigdy nie słyszałem). Jakoś nie chce mi się
> uwierzyć w sytuację, gdy sąd zasądza zwrot kosztów od pracownika na
> rzecz pracodawcy (a podejrzewam, że godzina pracy radcy prawnego w
> firmie nie należy do najniższych). Masz jakieś przykłady, gdy sąd
> pracy zasądził zwrot kosztów?
> yamma
Jaja sobie robisz ? :) To chyba oczywiste , ze strona przegrywajaca
w procesie cywilnym zwraca koszty procesu stronie przeciwnej
art 98 §1k.p.c. z malymi wyjatkami , ale nie liczylbym na nie
w typowej sprawie :D. Pracownik i tak jest uprzywilejowany bo ma
zwolnienie od oplat sadowych i prawdopodobnie nie zostanie obciazony
wydatkami. Jesli pracodawca natomiast wytoczy powodztwo pracownikowi,
ponosi on wszelkie kosztu a w wypadku przegrania sprawy
na zadanie pracodawcy zwraca mu koszty procesu. To wszystko w bardzo
duzym skrocie :)
--
Pozdrawiam.
onsok
-
24. Data: 2003-08-22 10:14:29
Temat: Re: Czarność nad Czarnościami
Od: "onsok" <onsok1@wp_.pl>
onsok wrote:
> wydatkami. Jesli pracodawca natomiast wytoczy powodztwo pracownikowi,
> ponosi on
Oczywiscie pracownik , bo dosc zagmatwalem :)
--
Pozdrawiam.
onsok
-
25. Data: 2003-08-22 10:35:52
Temat: Re: Czarność nad Czarnościami
Od: "yamma" <y...@w...pl>
Użytkownik "onsok" <onsok1@wp_.pl> napisał w wiadomości
news:bi4qa4$ml2$1@nemesis.news.tpi.pl...
> yamma wrote:
> > Nie strasz ludzi...To są chyba naprawdę sporadyczne przypadki (ja
> > przynajmniej o czymś takim nigdy nie słyszałem). Jakoś nie chce mi się
> > uwierzyć w sytuację, gdy sąd zasądza zwrot kosztów od pracownika na
> > rzecz pracodawcy (a podejrzewam, że godzina pracy radcy prawnego w
> > firmie nie należy do najniższych). Masz jakieś przykłady, gdy sąd
> > pracy zasądził zwrot kosztów?
> > yamma
>
> Jaja sobie robisz ? :) To chyba oczywiste , ze strona przegrywajaca
> w procesie cywilnym zwraca koszty procesu stronie przeciwnej
> art 98 §1k.p.c. z malymi wyjatkami , ale nie liczylbym na nie
> w typowej sprawie :D. Pracownik i tak jest uprzywilejowany bo ma
Ależ ja tego nie neguję! Pytam tylko, czy znasz przypadki kiedy sąd pracy
zasądził od pracownika zwrot kosztów procesu, zwłaszcza że przepis jest
mniej więcej taki: "Sąd w orzeczeniu kończącym postępowanie w instancji
rozstrzyga o tych wydatkach, stosując odpowiednio przepisy o kosztach
sądowych w sprawach cywilnych, z tym że obciążenie pracownika tymi wydatkami
może nastąpić w wypadkach _szczególnie uzasadnionych_.". Sędzia w przypadku
przegrania procesu przez pracownika może oczywiście bazując na artykule 98
k.p.c. zasądzić zwrot kosztów dla pracodawcy ale pokaż mi takiego sędziego,
który by się na to odważył...
yamma
-
26. Data: 2003-08-22 11:39:40
Temat: Re: Czarność nad Czarnościami
Od: "onsok" <onsok1@wp_.pl>
yamma wrote:
> Użytkownik "onsok" <onsok1@wp_.pl> napisał w wiadomości
>
> Ależ ja tego nie neguję!
Nie jestes prawnikiem , prawda ?
> Pytam tylko, czy znasz przypadki kiedy sąd
> pracy zasądził od pracownika zwrot kosztów procesu, zwłaszcza że
> przepis jest mniej więcej taki: "Sąd w orzeczeniu kończącym
> postępowanie w instancji rozstrzyga o tych wydatkach, stosując
> odpowiednio przepisy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, z tym
> że obciążenie pracownika tymi wydatkami może nastąpić w wypadkach
> _szczególnie uzasadnionych_.".
Rozrozniasz okreslenie wydatki do ponoszenia ktorych zobowiazana
jest strona dokonujaca czynnosci powodujacej wydatki od zwrotu kosztu
procesow stronie wygrywajacej proces ? Smiem watpic.
> Sędzia w przypadku przegrania procesu
> przez pracownika może oczywiście bazując na artykule 98 k.p.c.
> zasądzić zwrot kosztów dla pracodawcy ale pokaż mi takiego sędziego,
> który by się na to odważył...
To nie odwaga lecz obowiazek. Koszty procesu stronie wygrywajacej
zobowiazana jest zwrocic nawet osoba ktora jest zwolniona , czy
to z mocy ustawy czy orzeczenia sadowego do ponoszenia kosztow sadowych
( art 121 k.p.c.). Nie rozrozniasz podstawowych pojec z zakresu kosztow,
i stad sa problemy.
--
Pozdrawiam.
onsok
-
27. Data: 2003-08-22 11:43:43
Temat: Re: Czarność nad Czarnościami
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Jarosław Wiechecki napisał:
> > PIP to pryszcz - jak chcesz być ekstra złośliwy, to zakup piraty M$ i
> > Adobe, zainstaluj pełny soft na kompie, zawiadom BSA i dawaj nogę. :)
> NIE MOŻNA PROPONOWAĆ NIEETYCZNYCH ZACHOWAŃ! Takich jak np.: spam, usunięcie
> wszystkich zabezpieczeń przed atakiem z zewnątrz, skasowania baz
> danych,instalacja wirusów,ogólnie: działań mających na celu zniszczenie
> infrastruktury informatycznej a tym samym firmy. To jest nieetyczne!!!!Inni
> czytelnicy powinni wskazać przykłady, innych, nieetycznych działań których
> należy się wystrzegać.
Przeczytałem i nie widzę związku pomiędzy moim tekstem a Twoim - jedyny
zbieżny punkt to "nieetyczne". A BSA, to nie nazwa wirusa. ;)
Co do tzw. proponowania - sam nie robiłem świadomie żadnych świnstw
pracodawcom, a moja propozycja to czysto marketingowa próba dostosowania
propozycji do odbiorcy - co poradzę, że jestem "kreatywny" - jeżeli
odbiorca nie jest ekstra złośliwy, to raczej jej nie przyjmie. Ale
pocieszam się tym, że tę grupę czytają też pracodawcy [a może czytają
tylko doniesienia o nalotach BSA? ;)] i jeżeli nie trafi do nich
argumentacja, że brak podpisanej umowy jest nie fair, to może trafi do
nich argumentacja, że pracownik oszukany może być kurewsko złośliwy,
więc warto być z nim w porządku. Tłumacząc to na inny język - pracownik
ma tyle samo możliwości zrobienia pracodawcę na szaro, co pracodawca, z
tym, że pracownik będzie miał mniejszy zysk, wyrażony w gotówce, w
kieszeni po takim numerze. ;)
Flyer
-
28. Data: 2003-08-22 11:43:59
Temat: Re: Czarność nad Czarnościami
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
onsok napisał:
> >> PIP to pryszcz - jak chcesz być ekstra złośliwy, to zakup piraty M$ i
> >> Adobe, zainstaluj pełny soft na kompie, zawiadom BSA i dawaj nogę. :)
> Ja bym powiedzial , ze jest to przestepstwo
A jakie, można wiedzieć?
Namawianie do zakupu pirackiego oprogramowania? - to chyba jedynie.
Zainstalowanie pełnego softu na kompie - na jakim kompie - u Pana
Prezydenta, czy może gdzieś indziej? ;)
Zawiadomienie BSA? - jak najbardziej praworządna praktyka.
Nie jest natomiast przestępstwem to, że ktoś cos kupi, zainstaluje na
kompie i wezwie BSA - BSA bada stan faktyczny i nie interesuje się tym,
że "a bo to Kowalski" - "OBOWIĄZKIEM" pracodawcy jest kontrola
zainstalowanego oprogramowania na kompach, tak samo, jak zawieranie umów
z pracownikami. ;)
Z równie dobrym skutkiem autor wątku może zawiadomić BSA, bez gmerania w
kompach. Musi tylko sprawdzić, jaki soft jest piracko zainstalowany u
pracodawcy [a da się to sprawdzić i zapewne taki soft jest u owego
pracodawcy] i dopiero z tym papierkiem iść do BSA [bo BSA, cos chętniej
broni "dużych" firm software'owych], jak PRAWORZĄDNY OBYWATEL
ZGŁASZAJĄCY PRZESTĘPSTWO.
Flyer
-
29. Data: 2003-08-22 12:06:32
Temat: Re: Czarność nad Czarnościami
Od: "yamma" <y...@w...pl>
Użytkownik "onsok" <onsok1@wp_.pl> napisał w wiadomości
news:bi4ve2$l66$1@nemesis.news.tpi.pl...
> yamma wrote:
> > Użytkownik "onsok" <onsok1@wp_.pl> napisał w wiadomości
> >
> > Ależ ja tego nie neguję!
>
> Nie jestes prawnikiem , prawda ?
>
[CIACH]
No cóż...Zgadłeś! Nie jestem prawnikiem :-(( (a może :-))...) i nie za
bardzo orientuję się w tym Waszym bełkocie (bo domyślam się, że Ty jesteś
prawnikiem). Staram się jedynie analizować tą sytuację na tzw. chłopski
rozum. I, szczerze mówiąc, nie za bardzo przemawia do mnie możliwość, że sąd
pracy każe ponosić jakieś koszty człowiekowi bez środków do życia (za
przeproszeniem) wyruchanemu przez jakiegoś pracodawcę-cwaniaczka tylko
dlatego, że nie potrafił udowodnić, że został wyruchany...
yamma
-
30. Data: 2003-08-22 12:09:09
Temat: Re: Czarność nad Czarnościami
Od: "Da:-\)Za" <d...@w...pl>
Użytkownik "onsok" <onsok1@wp_.pl> napisał w wiadomości
news:bi4ppf$kh5$1@nemesis.news.tpi.pl...
> 287 § 1 k.k. od 3 msc do 5 lat pozbawienia wolnosci :)
Ty jestes prawnikiem a ja praktykiem - oczywiscie zartowalem z tym wirusem
ale skoro Ty tak pozwaznie podchodzisz do tego to sprawa bylaby bardzo
trudna do udowodnienia.
--
Pozdro
Da:-)Za
GG#2164759
d...@w...pl