-
1. Data: 2003-07-27 00:11:03
Temat: Coz za piekny swiat...
Od: n...@a...pl
Pracowalem przez 4 lata w pewnej Panstwowej firmie jako informatyk. 3 miesiace
temu przeszedlem do drugiej firmy, szefostwo zgodzilo sie na moje
natychmiastowe odejscie w zamian za "pomoc" nowemu pracownikowi.
Pomyslalem nie ma sprawy, sporzadzilem nawet dokladna specyfikacje sprzetu,
oprogramowania, opis struktury sieci etc. Gosc dostal wszytko na tacy. Przed
odejsciem polecilem jeszcze szefowi 3 moich znajomych (a niech sobie wybierze)
za ktorych recze glowa, ze stana na wysokosci zadania, ja tym samamym mialbym
praktycznie spokoj. Tymczasem szef zatrudnil jakiegos chlopczyka z serwisu
komputerowego. Ten praktycznie co godzine dzwoni do mnie z zapytaniem o
rozwiazanie jakiegos problemu. Oczywiscie udzielam mu odpowiedzi oczywiscie
podajac najdluzszaz mozliwych drog do celu jaka znam (bo zaczyna to byc
smieszne). Wiem juz ze gosc nie ma pojecia o sieciach, ze o takim NetWare nie
wspomne. Zastanawiam sie jak ta dziecina po ogolniaku da sobie rade z tym
wszytkim ikiedy wreszcie bede mial spokoj. Rozumie ze w obecnej sytuacji na
rynku pracy czesto dochodzi do zatrudniania na podstawie "ukladow", ale to to
jest juz chyba delikatna przesada. Jak mam sie od tego pseudoinformatyka
uwolnic? Pomocy.
Pozdrawiam
ps. informaczyna ma identyczne nazwisko jak prezes, nie chialbym nic sugerowac,
ale biorac pod uwage fakt ze nie ma on zielonego pojecia o tym za co odpowiada
moge wiele sie domyslac.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
2. Data: 2003-07-27 01:48:24
Temat: Re: Coz za piekny swiat...
Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)
n...@a...pl writes:
> Pracowalem przez 4 lata w pewnej Panstwowej firmie jako informatyk. 3 miesiace
> temu przeszedlem do drugiej firmy, szefostwo zgodzilo sie na moje
> natychmiastowe odejscie w zamian za "pomoc" nowemu pracownikowi.
> Pomyslalem nie ma sprawy, sporzadzilem nawet dokladna specyfikacje sprzetu,
> oprogramowania, opis struktury sieci etc. Gosc dostal wszytko na tacy. Przed
> odejsciem polecilem jeszcze szefowi 3 moich znajomych (a niech sobie wybierze)
> za ktorych recze glowa, ze stana na wysokosci zadania, ja tym samamym mialbym
> praktycznie spokoj. Tymczasem szef zatrudnil jakiegos chlopczyka z serwisu
> komputerowego. Ten praktycznie co godzine dzwoni do mnie z zapytaniem o
> rozwiazanie jakiegos problemu. Oczywiscie udzielam mu odpowiedzi oczywiscie
> podajac najdluzszaz mozliwych drog do celu jaka znam (bo zaczyna to byc
> smieszne). Wiem juz ze gosc nie ma pojecia o sieciach, ze o takim NetWare nie
> wspomne. Zastanawiam sie jak ta dziecina po ogolniaku da sobie rade z tym
> wszytkim ikiedy wreszcie bede mial spokoj. Rozumie ze w obecnej sytuacji na
> rynku pracy czesto dochodzi do zatrudniania na podstawie "ukladow", ale to to
> jest juz chyba delikatna przesada. Jak mam sie od tego pseudoinformatyka
> uwolnic? Pomocy.
masz podpisana nowa umowe o prace i pracujesz w nowej firmie? to
przestan odpowiadac na jego telefony i mu tlumaczyc.
proste.
a skoro jeszcze ciagle pracujesz w starej, to powinienes dotrzymac
slowa.
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
-
3. Data: 2003-07-27 08:55:50
Temat: Re: Coz za piekny swiat...
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
n...@a...pl napisał:
> Jak mam sie od tego pseudoinformatyka uwolnic? Pomocy.
Sprawdzić dogłębnie jego poziom inteligencji i doradzić mu tak, żeby
długo nie mógł się pozbierać? Albo po miesiącu powiedzieć wprost, że
okres promocyjny się wyczerpał i teraz możesz mu doradzać na zlecenie,
odpowiednio płatne?
Flyer
-
4. Data: 2003-07-27 09:02:16
Temat: Odp: Coz za piekny swiat...
Od: "Nornik" <jmusiala(666_usun_to)@pf.pl>
Witam
Poprzedniczka (Nina) jak zwykle ma super rozwiazanie, ale taka jest juz jej
natura . . .
Moim zdaniem kiedy pracujesz juz w nowej firmie, powinienes zadzwonic do
szefa starej firmy i wyjasnic sytuacje, informujac delikatnie ze obecne
obowiazki zajmuja ci juz dosc duzo czasu i nie masz czasu na robienie z
siebie INFOLINII !!
Kolesz ktory przyszedl na twoje miejsce bedzie do ciebie dzwonil dalej
wykorzystujac uklad, mozesz tez powiedziec ze dajesz mu jeszcze czas np. 2
tygodnie.
Tak ja bym zrobil
pozdr
jm
-
5. Data: 2003-07-27 10:25:09
Temat: Re: Coz za piekny swiat...
Od: "Tomek Słota" <t...@z...wroc.pl>
dokładnie, ja nawet nie przesadzałbym z tą delikatnością ;-)
To irytujące, że tacy ludzie odbierają miejsca pracy specjalistom, a w
dodatku, skoro to państwowa posada, wszystcy musimy za nich płacić.
-
6. Data: 2003-07-27 10:42:34
Temat: Re: Coz za piekny swiat...
Od: n...@a...pl
> Witam
> Poprzedniczka (Nina) jak zwykle ma super rozwiazanie, ale taka jest juz jej
> natura . . .
Zauwazylem.
> Moim zdaniem kiedy pracujesz juz w nowej firmie, powinienes zadzwonic do
> szefa starej firmy i wyjasnic sytuacje, informujac delikatnie ze obecne
> obowiazki zajmuja ci juz dosc duzo czasu i nie masz czasu na robienie z
> siebie INFOLINII !!
Infolini? To bym jeszcze zniosl, praktycznie nadal "pracuje" w starej prowadzac
chlopczyka za raczke od do bo sam to on potrafi wymienic wentylator w
komputerze (*a i to nie est takie pewne).
> Kolesz ktory przyszedl na twoje miejsce bedzie do ciebie dzwonil dalej
> wykorzystujac uklad, mozesz tez powiedziec ze dajesz mu jeszcze czas np. 2
> tygodnie.
No tak, ale jaj dalem slowo (nic na pismie) ze pomoge sie mu wdrozyc, tylko ile
mozna? Ostatnio byly potrzebne przerobki wprogramie ktory dla firmy napisalem
jakis czas temu, we firmie lezy kod zrodlowy, a ja dostlem telefon, ze mam
przyjechac i go poprawic, bo sie przepisy zmienily. Odpowiedzialem ze ok,
przyjade ale juz wystawie fakture i uslyszalem ze przeciez obiecalem sie mu
pomoc wdrozyc do pracy.
> Tak ja bym zrobil
Zastanawiam sie jak bardzo moga mi nabrozdzic, kiedy powiem nie.
Ehhh a mialo byc tak pieknie... No coz raz kozie smierc, pojade do nich i
powiem ze poprawie ten program, ale musi mi za to zaplacic, nic za darmo. W
koncu nie wyrobie sie na "dwa etaty"...
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
7. Data: 2003-07-27 11:08:03
Temat: Odp: Coz za piekny swiat...
Od: "Nornik" <jmusiala(666_usun_to)@pf.pl>
:
: > Moim zdaniem kiedy pracujesz juz w nowej firmie, powinienes zadzwonic do
: > szefa starej firmy i wyjasnic sytuacje, informujac delikatnie ze obecne
: > obowiazki zajmuja ci juz dosc duzo czasu i nie masz czasu na robienie z
: > siebie INFOLINII !!
: Infolini? To bym jeszcze zniosl, praktycznie nadal "pracuje" w starej
prowadzac
: chlopczyka za raczke od do bo sam to on potrafi wymienic wentylator w
: komputerze (*a i to nie est takie pewne).
Dodam jeszcze, ze najlepiej byloby ustalic kiedy przestajesz go szkolic,
bo szkolic to ty mozesz i 1,2 i 5 lat. Musisz ustalic kiedy konczy sie
"promocyja" bo
inaczej bedzie trwac dlugo i za darmo
:
: > Kolesz ktory przyszedl na twoje miejsce bedzie do ciebie dzwonil dalej
: > wykorzystujac uklad, mozesz tez powiedziec ze dajesz mu jeszcze czas np.
2
: > tygodnie.
: No tak, ale jaj dalem slowo (nic na pismie) ze pomoge sie mu wdrozyc,
tylko ile
: mozna? Ostatnio byly potrzebne przerobki wprogramie ktory dla firmy
napisalem
: jakis czas temu, we firmie lezy kod zrodlowy, a ja dostlem telefon, ze mam
: przyjechac i go poprawic, bo sie przepisy zmienily. Odpowiedzialem ze ok,
: przyjade ale juz wystawie fakture i uslyszalem ze przeciez obiecalem sie
mu
: pomoc wdrozyc do pracy.
Tu trzeba bylo byc twardym i zawolac kase nie, to nie bylo w ustnej umowie,
trzeba ustalic
jakies warunki dalszej wspolpracy, tak bedzie jasniej i klarowniej dla obu
ston, nie mozesz tak robic ...
:
: > Tak ja bym zrobil
: Zastanawiam sie jak bardzo moga mi nabrozdzic, kiedy powiem nie.
: Ehhh a mialo byc tak pieknie... No coz raz kozie smierc, pojade do nich i
: powiem ze poprawie ten program, ale musi mi za to zaplacic, nic za darmo.
W
: koncu nie wyrobie sie na "dwa etaty"...
Zaproponuj staremu szefowi zlecenie umowe na konkretne zadania, takie sa
moje rady, porady
pozdr
jm
-
8. Data: 2003-07-27 13:08:24
Temat: Re: Coz za piekny swiat...
Od: "krzysztofsf" <k...@p...gazeta.pl>
Użytkownik <n...@a...pl> napisał w wiadomości
news:2193.0000032c.3f23ac99@newsgate.onet.pl...
> No tak, ale jaj dalem slowo (nic na pismie) ze pomoge sie mu wdrozyc,
tylko ile
> mozna? Ostatnio byly potrzebne przerobki wprogramie ktory dla firmy
napisalem
> jakis czas temu, we firmie lezy kod zrodlowy, a ja dostlem telefon, ze mam
> przyjechac i go poprawic, bo sie przepisy zmienily. Odpowiedzialem ze ok,
> przyjade ale juz wystawie fakture i uslyszalem ze przeciez obiecalem sie
mu
> pomoc wdrozyc do pracy.
Porozmawiaj twardo z bylym szefem.
Z tego co piszesz, wynika, ze wyraziles zgode na pomoc we wdrozeniu sie do
pracy informatykowi o zblizonych do twoich kwalifikacjach. Zaproponowales 3
nazwiska....spisz je jeszcze raz z wypunktowaniem kwalifikacji, kursow i
umiejetnosci i popros o skonfrontowanie tego z kwalifikacjami
pseudoinformatyka, ktory zostal zatrudniony w miejsce sugerowanych osob,
oraz z Twoimi kwalifikacjami. Mozesz nawet udac niezorientowanego w
koligacjach rodzinnych i poskarzyc sie na sytuacje prezesowi, ktory moze
sobie nei zdawac sprawy jak faktycznie niekompetentny jest jego pociotek.
Kwartal "sterowania recznego" to zdecydowanie za dlugo.
--
pzdr. Krzysztof
## Szczecin - popracowalbym juz sobie gdzies:##
## http://kch.spec.pl ##
$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$
-
9. Data: 2003-07-27 17:01:52
Temat: Odp: Coz za piekny swiat...
Od: "Andrzej Olszewski" <d...@w...pl>
Użytkownik Flyer <f...@p...gazeta.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:bg043a$t85$...@a...news.tpi.pl...
> n...@a...pl napisał:
>
> > Jak mam sie od tego pseudoinformatyka uwolnic? Pomocy.
>
> Sprawdzić dogłębnie jego poziom inteligencji i doradzić mu tak, żeby
> długo nie mógł się pozbierać? Albo po miesiącu powiedzieć wprost, że
> okres promocyjny się wyczerpał i teraz możesz mu doradzać na zlecenie,
> odpowiednio płatne?
>
> Flyer
Podaj mu moj telefon. Ja tam bardzo chetnie sobie pogadam przez telefon,
bardzo lubie jak ktos do mnie dzwoni:)))))
Pozdr.
Andrzej.
-
10. Data: 2003-07-27 23:14:24
Temat: Re: Odp: Coz za piekny swiat...
Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)
"Nornik" <jmusiala(666_usun_to)@pf.pl> writes:
> Witam
> Poprzedniczka (Nina) jak zwykle ma super rozwiazanie, ale taka jest juz jej
> natura . . .
Nie jest "super". Ma swoje wady i zalety, jak kazde
rozwiazanie. Natomiast, nie da sie ukryc, jest praktyczne.
Wszystkie inne zaporponowane w tym watku beda przedpisce kosztowac
jeszcze wiecej czasu, niz udzielanie konsultacji przez telefon.
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/