-
71. Data: 2005-07-07 07:59:37
Temat: Re: Co za paranoja w tym kraju szukac pracy???
Od: "Maciek Sobczyk" <m_sobczyk@.spam-parampampam.op.pl>
Użytkownik "Jotte" <t...@W...pl> napisał w wiadomości
news:dah4cr$8ab$1@news.dialog.net.pl...
> W wiadomości news:dagfo1$52f$1@inews.gazeta.pl Maciek Sobczyk
> <m_sobczyk@.spam-parampampam.op.pl> pisze:
>
> > Jak już napisałem - kwestii etycznych nie roztrząsam w tym przypadku,
> Nie napisałeś, że w tym przypadku. Napisałeś po prostu, że ich nie
> roztrząsasz. Stąd moja odpowiedź.
>
> > I tutaj muszę się już osobiście ustosunkować, czego nie chciałem, ale
ok.
> > Nie zgodziłbym się na to z przyczyn etycznych.
> > Powody: 1 - wątpię w
> > skuteczność metody, więc nie byłbym pewien czy kandydata należy odsiać
czy
> > nie.
> To raczej powód praktyczny niż etyczny. A gdyby metoda oparta na
> analogicznym działaniu była jednak skuteczna?
Żeby metoda była skuteczna, trzebaby kompletnie zmienić jej brzegowe
warunki. Wówczas byłaby to zupełnie inna metoda. Dla mnie to jednak wciąż są
przyczyny etyczne - jeśli obawiam się, że wystawię komuś błędną a przez to
krzywdzącą ocenę - nie biorę się za to.
> > 2 - osobiście nie przepadam za podobnymi badaniami, co nie oznacza że
> > ich nie robię. Wprost przeciwnie - jest taka metoda oceny pracowników
> > albo diagnozy deficytów - "mistery shopping".
> Nie znam się na tym. Biedronką zalatuje?
Eeee nieeee. Chociaż jest to ulubiona metoda sieci sprzedaży, stosowana
przede wszsytkim w systemach oceny pracowniczej.
> > W takich celach, które uważam za jak najbardziej pozytywne, z chęcią
> > podejmę się badania. W innych zdecydowanie nie.
> Miło mi to czytać więc - przyjmując za dobrą monetę - gratuluję postawy.
Nie chwal dnia przed zachodem słońca :) Jeszcze nie wiesz, z czym gotów
jestem wyskoczyć na tej grupę ;-)
A na serio, to dziękuję.
> > Owszem, zdarzają się też ofiary. Tak było np. z pracownikiem, który zlał
> > totalnie ale to totalnie klienta, czyli mnie i moją "żonę" (żonę tylko
na
> > czas badania). Szkoda gadać, jak nas obsłużył i bardzo dobrze się stało,
> > że został wylany. Może ktoś inny, bardziej odpowiedni na to stanowisko a
> > szukający pracy, zajął jego miejsce.
> Hmm... a to był tylko ten jeden raz? Bo ludziom sie różne rzeczy zdarzają.
> Może 15 razy taką kontrolę przeszedł śpiewająco. Ale tylko tak sobie
> domniemywam.
Fatalna obsługa, jaką zaprezentował badany, nie wynikała z deficytów jego
umiejętności. Krótko: facet niezwykle obcesowo dał nam do zrozumienia,
żebyśmy spadali, bo jemu się nie chce. Wynik badania potwierdziły wyniki
sprzedaży.
Pozdrawiam
m.
-
72. Data: 2005-07-07 08:03:25
Temat: Re: Co za paranoja w tym kraju szukac pracy???
Od: "Maciek Sobczyk" <m_sobczyk@.spam-parampampam.op.pl>
Użytkownik "Immona" <c...@W...zpds.com.pl> napisał w wiadomości
news:dahe0h$lv$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Maciek Sobczyk" <m_sobczyk@.spam-parampampam.op.pl> napisał w
> wiadomości news:dagfo1$52f$1@inews.gazeta.pl...
>
> > I tutaj muszę się już osobiście ustosunkować, czego nie chciałem, ale
ok.
> > Nie zgodziłbym się na to z przyczyn etycznych. Powody: 1 - wątpię w
> > skuteczność metody, więc nie byłbym pewien czy kandydata należy odsiać
czy
>
> A w jaki sposob bys ocenil obecnosc lub brak tej predyspozycji, ktorej
> pracodawca w tym wypadku szuka, w sposob mozliwy do przeprowadzenia silami
> samej firmy i bez odwolywania sie do np. fachowcow od testow?
Assessment center, albo podobna metoda do tej, którą opisałaś. Zadbałbym
wówczas o zniwelowanie do minimum czynników wynikających bezpośrednio z
umiejętności wywierania wpływu przez podstawionego kandydata. Moim zdaniem
ta metoda bada zgoła inne rzeczy - uleganie regule bycia konsekwentnym (to
kandydat prawdziwy), umiejętność wywierania wpływu) to kandydat podstawiony.
pozdrawiam
m.
> Zeby uniknac podejrzen: pytam z ciekawosci, a nie dla wyciagniecia
> bezplatnego konsultingu - rekrutacji w rzeczonym miejscu nie ma i oby
dlugo
> jeszcze nie bylo, a ja mam tylko towarzyski kontakt z jednym z
pracownikow.
Ależ nic się nie stresuj :)
Pozdrawiam
m.
-
73. Data: 2005-07-07 08:39:36
Temat: Re: Co za paranoja w tym kraju szukac pracy???
Od: Zbyszek Tuźnik <d...@b...pl>
Greg napisał(a):
> Zbyszek Tuźnik w news:dagcgm$47e$1@achot.icm.edu.pl napisał(a):
>
>>Absurdem jest oczekiwanie od rozmówcy większej dyskrecji niż własna.
>
>
> To mi torchę przypomina podstawówkę, czy nawet przedszkole:
> - A ona mnie kopie!
> - Bo on mnie przezywa!
> - Bo ...
>
> Mam pewne zasady, których się trzymam niezależnie od tego, czy inni się ich
> trzymają.
Przeczytaj proszę jeszcze raz - tym razem ze zrozumieniem, za to bez
własnych naditerpretacji i bez prób własnej autprezentacji - to co
napisałem, a poźniej postaraj się odpowiedzieć *szczerze* na pytanie:
Czy naprawdę uważasz, że oczekiwanie od przypadkowej osoby większej
dbałości o dobro firmy i troski o zachowania tajemnicy niż od pracownika
tejże świadczy o bystrości umysłu i ma jakikolwiek związek z zasadami?
Czy może jest to li i jedynie przykład bezgranicznej głupoty? Bo
naiwność w interesach _jest_ głupotą.
> To, że ktoś ma za długi język nie wydłuży automatycznie mojego. Mam
go taki
> a nie inny bez względu na okoliczności.
No i pięknie. Jesteś więc dyskretną osobą z zasadami. Pogratulować.
Powodzenia.
Zbyszek
-
74. Data: 2005-07-07 09:09:03
Temat: Re: Co za paranoja w tym kraju szukac pracy???
Od: "vertret" <vertret@@@op.pl>
Użytkownik "Jotte" <t...@W...pl> napisał w wiadomości
news:daik1s$9p2$1@news.dialog.net.pl...
> Nie uważam wypowiedzenia za wystarczające zabezpieczenie.
Ale w panstwie prawa (zakladam, ze w takim chcemy żyć) nie ma innej
mozliwosci. Masz inne propozycje?
> Jego skutki najczęściej są dramatycznie odmienne dla każdej ze stron.
Bardzo mozliwe, ale to chyba normalne. Proponujesz sprawiedliwosc Kalego?
vertret
-
75. Data: 2005-07-07 09:21:39
Temat: Re: Co za paranoja w tym kraju szukac pracy???
Od: "Jotte" <t...@W...pl>
Użytkownik "vertret" <vertret@@@op.pl> napisał w wiadomości
news:dairei$t20$1@news.onet.pl...
> > Nie uważam wypowiedzenia za wystarczające zabezpieczenie.
> Ale w panstwie prawa (zakladam, ze w takim chcemy żyć) nie ma innej
> mozliwosci.
A czemuż to?
> > Jego skutki najczęściej są dramatycznie odmienne dla każdej ze stron.
> Bardzo mozliwe, ale to chyba normalne.
Wg mnie - nie.
--
Pozdrawiam
Jotte
-
76. Data: 2005-07-07 18:03:19
Temat: Re: Co za paranoja w tym kraju szukac pracy???
Od: "Greg" <ozma@BEZ_SPAMUop.pl>
Zbyszek Tuźnik w news:daipp3$2pn$1@achot.icm.edu.pl napisał(a):
>
> Czy naprawdę uważasz, że oczekiwanie od przypadkowej osoby
> większej dbałości o dobro firmy i troski o zachowania tajemnicy
> niż od pracownika tejże świadczy o bystrości umysłu
O bystrości umysłu trudno na tej podstawie orzekać. Kolejną sprawą jest to,
że szefostwo może cenić sobie dyskrecję. To jednak nie oznacza, że na 100%
wszyscy zatrudnieni faktycznie są dyskretni. Przypuszczam, że osobą
rekrutującą nie był szef firmy i to nie osoba rekrutująca wymyśliła sobie
ten wymóg. Może się więc zdarzyć tak, że osoba niedyskretna przekazuje wizję
szefostwa pracownika dyskretnego. O czym to świadczy? Ano o tym, że powinni
wyłapać gadułę. Nie zaś o tym, że nie mogą tej dyskrecji wymagać. Chyba, że
się mylę.
Jeszcze jedno - problemem nie jest zdradzenie tajemnicy, bo to był zwykły
kant. Już bliższym byłoby zapytanie, czy uważam za OK, oczekiwanie od
przypadkowej osoby stosowania dezinformacji dla osiągnięcia określonych
efektów tak jak to jest przyjęte w firmie.
> No i pięknie. Jesteś więc dyskretną osobą z zasadami. Pogratulować.
Nabijasz się? :-) Aby była jasność - nie jestem kryształowy ;-) Ale
dyskrecję faktycznie bardzo sobie cenię.
pozdrawiam
Greg
-
77. Data: 2005-07-07 18:17:48
Temat: Re: Co za paranoja w tym kraju szukac pracy???
Od: "Greg" <ozma@BEZ_SPAMUop.pl>
Jotte w news:dahdeg$frg$1@news.dialog.net.pl napisał(a):
>
> Tu jestem innego zdania. Jednostronnie narzuconą przez "pracodawcę"
> zmianę wcześniej uzgodnionego zakresu wykonywanej pracy bez
> odpowiedniej zmiany wcześniej uzgodnionego wynagrodzenia uważam
> za postępowanie mające cechy oszustwa i w pełni usprawiedliwiające
> podjęcie daleko posuniętych działań zmierzających do zniwelowania
> strat ponoszonych przez pracownika.
Długie zdanie... aż nie wiedziałem jak przyciąć ;-)
http://www.kabaret.art.pl/ayoy/filmy/wobronie.avi
Tak jakoś mi się skojarzyło.
Jeżeli pracodawca zaczyna oszukiwać to się z nim rozstajesz. Mszczenie się i
wyrównywanie rachunku to dziecinada. Jeżeli sytuacja życiowa zmuszą Cię do
tego, aby trzymać się tej pracy to... jeżeli los sprawił, że musisz jeść z
koryta, to nie musisz od razu jeść jak świnia. Przepraszam za przykład, ale
dzisiaj na nic lepszego mnie nie stać. Chodzi o to, że na pewne sprawy
wpływu nie mamy, ale na inne tak. Jeżeli ktoś zaczyna grać nieuczciwie nie
oznacza to, że musisz przejmować jego styl gry.
pozdrawiam
Greg
-
78. Data: 2005-07-07 18:25:05
Temat: Re: Co za paranoja w tym kraju szukac pracy???
Od: "Greg" <ozma@BEZ_SPAMUop.pl>
Kira w news:dahc90$je0$1@nemesis.news.tpi.pl napisał(a):
>
>> To dlaczego nie zaczniesz Ty?
> owszem, od razu mowie za ile.
Więc w czym problem? :-)
pozdrawiam
Greg
-
79. Data: 2005-07-07 19:10:05
Temat: Re: Co za paranoja w tym kraju szukac pracy???
Od: "Jotte" <t...@W...pl>
W wiadomości news:dajrll$bom$1@news.onet.pl Greg <ozma@BEZ_SPAMUop.pl>
pisze:
>> Tu jestem innego zdania. Jednostronnie narzuconą przez "pracodawcę"
>> zmianę wcześniej uzgodnionego zakresu wykonywanej pracy bez
>> odpowiedniej zmiany wcześniej uzgodnionego wynagrodzenia uważam
>> za postępowanie mające cechy oszustwa i w pełni usprawiedliwiające
>> podjęcie daleko posuniętych działań zmierzających do zniwelowania
>> strat ponoszonych przez pracownika.
> Długie zdanie... aż nie wiedziałem jak przyciąć ;-)
To pomyśl ile ja się namęczyłem, żeby je napisać ;)
> http://www.kabaret.art.pl/ayoy/filmy/wobronie.avi
> Tak jakoś mi się skojarzyło.
> Jeżeli pracodawca zaczyna oszukiwać to się z nim rozstajesz. Mszczenie
> się i wyrównywanie rachunku to dziecinada.
Odnoszę wrażenie graniczące z pewnością, że kompletnie nie zrozumiałeś o co
mi chodziło - trudno, nie szkodzi, przeżyję. Sam też się nie martw -
następnym razem może się uda. Natomiast szczerze podziwiam tę sentencję:
<cit>
> Jeżeli sytuacja życiowa
> zmuszą Cię do tego, aby trzymać się tej pracy to... jeżeli los sprawił,
> że musisz jeść z koryta, to nie musisz od razu jeść jak świnia.
</cit>
Pięknie powiedziane.
Gratuluję i wyznam, że naprawdę żałuję, iż nie ja to powiedziałem. Czy mogę
czasem skorzystać?
--
Pozdrawiam
Jotte
-
80. Data: 2005-07-07 21:01:34
Temat: Re: Co za paranoja w tym kraju szukac pracy???
Od: "Greg" <ozma@BEZ_SPAMUop.pl>
Jotte w news:dajukg$c2t$1@news.dialog.net.pl napisał(a):
>
>> Długie zdanie... aż nie wiedziałem jak przyciąć ;-)
> To pomyśl ile ja się namęczyłem, żeby je napisać ;)
:-)
>> Jeżeli pracodawca zaczyna oszukiwać to się z nim rozstajesz.
>> Mszczenie się i wyrównywanie rachunku to dziecinada.
> Odnoszę wrażenie graniczące z pewnością, że kompletnie nie
> zrozumiałeś o co mi chodziło
Po prostu pomyślałem jakie są możliwości. Wyszło mi, że trzy:
1. Można odejść.
2. Można zostać podejmując nieuczciwą grę.
3. Można zostać grając ucziciwe pomimo nieuczciwych zagrań pracodawcy.
Każdy z tych dwóch punktów ma dwie opcje. Jedna to taka, w której człowiek
nie jest w złej sytuacji życiowej (a), a druga taka, w której jest paskudnie
(b). I teraz:
1a - normalka
1b - niektórzy tak mają, że choćby zginąć to się nie sprzeniewierzą (albo
jest już tragicznie)
2a - skurczysyństwo pełną gębą
2b - skurczysyństwo
3a - masochizm (albo zawsze może być gorzej)
3b - zrozumiałe (ja osobiscie potrafiłbym w takiej sytuacji w lustro
spojrzeć z dumą, że się nie zeszmaciłem).
> Natomiast szczerze podziwiam tę sentencję:
>> jeżeli los sprawił, że musisz jeść z koryta, to nie musisz
>> od razu jeść jak świnia.
> Pięknie powiedziane.
Się nabijasz... a pisałem, że nie ma dzisiaj dnia. Idę spać :-)
> Czy mogę czasem skorzystać?
Proszę bardzo.
życzę dobrej nocy
Greg