-
11. Data: 2005-07-04 22:05:29
Temat: Re: Co za paranoja w tym kraju szukac pracy???
Od: "jur" <jurek@post>
Moje dziecki: http://tinyurl.com/bdgxw *~*~*~*~*~
Użytkownik "MW" <a...@g...pl> napisał w wiadomości
news:dac8r9$4us$1@inews.gazeta.pl...
> Przechodzisz do ktoregos tam etapu rozmow... i dopiero na tym etapie
> rozmawiasz o pieniadzach, jakze wielkie jest zdziwienie dzialu HR, ze
> chcesz 2
> razy wiecej niz przewidzieli na to stanowisko...
>
> na pytanie dlaczego o tym wczesniej nie rozmawialismy uslyszalem, "ze
> nie
> pieniadze sa najwazniejsze" i pozwala to blizej poznac czlowieka...
> (sam nie
> zrozumialem o co biega).
>
>
> Koniec rozmowy... "Szkoda, ze nie jest Pan bezrobotny, bo by Pan
> przyjal ta
> prace"...
>
Po pierwsze powinieneś napisać kto Cię w ten sposób potraktował -
żeby inni omijali tę firmę szerokim łukiem...
W końcu po to jest grupa dyskusyjna żeby się dzielić opiniami....
Sprawa druga: nie powinno Cię dziwić, że potraktowano Cię jak gówniarza
skoro na to pozwoliłeś. Jeżeli zmarnowano Twój czas, to powinieneś w
niedwuznacznych słowach wyrazić swoją opinię na ten temat.
--
Pozdrawiam
JUREK
http://www.cerbermail.com/?p4wGFzWbsG
*********** http://www.racjonalista.pl ********
-
12. Data: 2005-07-04 22:16:29
Temat: Re: Co za paranoja w tym kraju szukac pracy???
Od: "MW" <a...@g...SKASUJ-TO.pl>
tak to chyba mozna jak sie nie ma pracy...
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
13. Data: 2005-07-04 22:16:56
Temat: Re: Co za paranoja w tym kraju szukac pracy???
Od: adasiek <p...@p...wp.pl>
jur wrote:
> > Przechodzisz do ktoregos tam etapu rozmow... i dopiero na tym etapie
> > rozmawiasz o pieniadzach, jakze wielkie jest zdziwienie dzialu HR, ze
> > chcesz 2
> > razy wiecej niz przewidzieli na to stanowisko...
[...]
> Po pierwsze powinieneś napisać kto Cię w ten sposób potraktował -
> żeby inni omijali tę firmę szerokim łukiem...
a nie pomyslales, ze moze to poszukujacy pracy zle ocenil mozliwosci
potencjalnego pracodawcy... albo odpowiedzial na rekrutacje, gdzie
wymagania byly znacznie nizsze od jego komptencji??
adas;
-
14. Data: 2005-07-04 22:19:43
Temat: Re: Co za paranoja w tym kraju szukac pracy???
Od: "MW" <a...@g...SKASUJ-TO.pl>
> Po pierwsze powinieneś napisać kto Cię w ten sposób potraktował -
> żeby inni omijali tę firmę szerokim łukiem...
grupa jest do dyskusji... a o info, kto tak traktuje pozostawie dla siebie...
> W końcu po to jest grupa dyskusyjna żeby się dzielić opiniami....
> Sprawa druga: nie powinno Cię dziwić, że potraktowano Cię jak gówniarza
> skoro na to pozwoliłeś. Jeżeli zmarnowano Twój czas, to powinieneś w
> niedwuznacznych słowach wyrazić swoją opinię na ten temat.
a i to uczynilem, to dostalem wywod, ze "pieniadze to nie wszystko...etc..."
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
15. Data: 2005-07-04 22:23:32
Temat: Re: Co za paranoja w tym kraju szukac pracy???
Od: "MW" <a...@g...SKASUJ-TO.pl>
> a nie pomyslales, ze moze to poszukujacy pracy zle ocenil mozliwosci
> potencjalnego pracodawcy... albo odpowiedzial na rekrutacje, gdzie
> wymagania byly znacznie nizsze od jego komptencji??
wlasnie dlatego jest paranoja, ze w ogloszeniach nie podaja, IMHO
najwazniejszego czynnika, dla ktorego sie pracuje...
i czemu?
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
16. Data: 2005-07-05 06:59:59
Temat: Re: Co za paranoja w tym kraju szukac pracy???
Od: g...@w...pl
> Uwierz jednak, są normalni pracodawcy i
> można w tym kraju znaleźć dobrą (uczciwie płatną) pracę nie mając
> znajomości, pieniędzy, ani nawet "wyższego".
Dzięki za podniesienie na duchu - bezrobotny ( mam nadzieje, że przejściowo)
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
17. Data: 2005-07-05 09:16:33
Temat: Re: Co za paranoja w tym kraju szukac pracy???
Od: Kira <c...@-...pl>
Re to: Maciek Sobczyk [Tue, 5 Jul 2005 11:18:51 +0200]:
> wcale mnie nie dziwi, że kwestie wynagrodzenia porusza się
> na samym końcu. To chyba dosyć typowe w negocjacjach z nowymi
> klientami?
Nie sadze zeby to akurat normalne bylo. Ja w kazdym razie
kogos, kto przez kilka spotkan zachwala mi tylko towar, a
nie wspomni ani slowem o cenie, splawilabym zapewne max.
po drugim -- jesli w ogole nie po pierwszym.
To jest transakcja. Podaje sie cene. Kropka.
Kira
-
18. Data: 2005-07-05 09:18:51
Temat: Re: Co za paranoja w tym kraju szukac pracy???
Od: "Maciek Sobczyk" <m_sobczyk@.spam-parampampam.op.pl>
Użytkownik "MW" <a...@g...pl> napisał w wiadomości
news:dac8r9$4us$1@inews.gazeta.pl...
> Przechodzisz do ktoregos tam etapu rozmow... i dopiero na tym etapie
> rozmawiasz o pieniadzach, jakze wielkie jest zdziwienie dzialu HR, ze
chcesz 2
> razy wiecej niz przewidzieli na to stanowisko...
>
> na pytanie dlaczego o tym wczesniej nie rozmawialismy uslyszalem, "ze nie
> pieniadze sa najwazniejsze" i pozwala to blizej poznac czlowieka... (sam
nie
> zrozumialem o co biega).
>
>
> Koniec rozmowy... "Szkoda, ze nie jest Pan bezrobotny, bo by Pan przyjal
ta
> prace"...
>
> --
Jakkolwiek zachowanie pracowników było wyjątkowo chamskie, to jednak wcale
mnie nie dziwi, że kwestie wynagrodzenia porusza się na samym końcu. To
chyba dosyć typowe w negocjacjach z nowymi klientami?
-
19. Data: 2005-07-05 09:21:37
Temat: Re: Co za paranoja w tym kraju szukac pracy???
Od: Kira <c...@-...pl>
Re to: Kira [Tue, 05 Jul 2005 11:16:33 +0200]:
> To jest transakcja. Podaje sie cene. Kropka.
No dobra, bedzie rozwiniecie ;-)
Po co mam sobie zawracac glowe dyskutujac o jakims
re-we-la-cyj-nym produkcie, jesli on kosztuje 1mln
a ja mam na koncie 50zl?
Tak samo: po co mam tracic czas rozmawiajac o pracy,
za ktora proponuja 1000zl/m-c, skoro doskonale wiem
ze za te pieniadze to ja z lozka nie wstane?
Zostawianie tak podstawowej jak wynagrodzenie sprawy
na sam koniec rozmow, to najczesciej strata czasu nie
tylko kandydata, ale tez i rekrutujacego.
Kira
-
20. Data: 2005-07-05 09:34:14
Temat: Re: Co za paranoja w tym kraju szukac pracy???
Od: "Maciek Sobczyk" <m_sobczyk@.spam-parampampam.op.pl>
Użytkownik "Kira" <c...@-...pl> napisał w wiadomości
news:dadjon$qek$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Po co mam sobie zawracac glowe dyskutujac o jakims
> re-we-la-cyj-nym produkcie, jesli on kosztuje 1mln
> a ja mam na koncie 50zl?
>
> Tak samo: po co mam tracic czas rozmawiajac o pracy,
> za ktora proponuja 1000zl/m-c, skoro doskonale wiem
> ze za te pieniadze to ja z lozka nie wstane?
A po co masz od razu pytać o cenę produktu, nie znając ani jednej jego
zalety? Chyba tylko po to, żeby go nie kupić. To jeszcze większa strata
czasu.
O poziomie kultury zaproszenia kandydata np. z Bielska Białej do Warszawy
albo z Wrocławia do Krakowa tylko po to, żeby za 5 minut się z nim pożegnać
nie wspomnę. Podobnie rzecz ma się ze sprowadzeniem jego przygotowań, prób
zaprezentowania się od jak najlepszej strony, zbierania informacji o firmie,
wybulania kasy na przejazdy do krótkiego pytania "ile pan chce?".
Nie traktuj tego jako zaczepki ani krytyki. Ja nie wiem, czy powyższy opis
do Ciebie pasuje.
Ale jeśli pasuje to zastanów się czy i Ty nie przyczyniasz się również do
tego, jak źle rekrutujący postrzegani są przez kandydatów? Bo ponoć
chciałabyś rozstrzelać wszystkich HR-ów, ale kto wie, czy ostatniej kuli nie
powinnaś zachować dla siebie?
pozdrawiam
Maciek