-
1. Data: 2002-11-20 23:49:30
Temat: Co to są znajomości?
Od: Paweł Pollak <s...@m...pl>
Tak czytam żale różnych nieudaczników, że człowiek inteligentny, z dyplomami
nie może obecnie znaleźć pracy, jeżeli nie ma znajomości i jednocześnie
zastanawiam się, jakim cudem ten inteligent z dyplomami nie zdołał w czasie
studiów i wcześniejszej kariery wyrobić sobie znajomości. Bo powiedzmy
sobie, że znajomości mogą być dwojakiego rodzaju: oparte na układach
rodzinnych i partyjnych lub wynikające z kontaktów zawodowych. Na te
pierwsze nic się nie poradzi, jeśli nie urodziło się we właściwej rodzinie
lub jeśli nie jest się gotowym podlizywać partyjnym bonzom. Z tym, że przez
takie znajomości pracę można znaleźć w centrali partyjnej, urzędzie lub
firmie państwowej (z czym należy jednak walczyć), ale nie na wolnym rynku.
Drugi rodzaj znajomości to znajomości _nabyte_, a znalezienie pracy dzięki
nim, to znalezienie pracy dzięki _rekomendacji_, w czym nie ma nic
nagannego, a wręcz stanowi przejaw rozsądku pracodawcy. Jeśli ktoś nie ma
tego rodzaju znajomości i przez to nie może znaleźć pracy, to powinien
zacząć szukać winy, tam gdzie ona leży, a więc we własnej osobie, a nie w
systemie, złośliwości pracodawców, fazach Księżyca czy innych zjawiskach nie
mających z tym żadnego związku.
I jeszcze przykład. Kolega zatrudnił do sprzątania studentkę z ogłoszenia.
To ona dała ogłoszenie. Nie uważała, że przy czyszczeniu kibla spadnie jej
korona z głowy. Okazało się, że dziewczyna jest bardzo solidna. Ponieważ
studiuje kierunek, po którym trafi do branży kolegi, ten zainteresował się
bliżej jej osiągnięciami. Nie jest powiedziane, że kolega znajdzie jej
pracę, ale na pewno będzie ją rekomendował, tak więc przez aktywność i
głupie sprzątanie wyrobiła sobie _znajomość_, gdy tymczasem zapewne z pięć
jej koleżanek leży na kanapie i rozpacza i śle na grupę posty, że bez
znajomości to obecnie inteligentny człowiek z dyplomami pracy nie znajdzie.
Paweł
--
www.szwedzka.pl
-
2. Data: 2002-11-21 03:08:03
Temat: Re: Co to są znajomości?
Od: "..:: MaGuArD ::.." <m...@o...pl>
Użytkownik "Paweł Pollak" <s...@m...pl> napisał w wiadomości
news:arh76a$jvf$1@cs.magma-net.pl...
> Tak czytam żale różnych nieudaczników [ciach]
PLONK WARNING
to po pierwsze, po drugie cos ci wyjaśnię, są ludzie, którzy maja studia,
biedna rodzinę nie na stołkach, ich znajomi tez są biedni i tez na stołkach
nie siedzą. Dlaczego? Ano dlatego i jak to "wyższe sfery" jak to określają z
biedotą się zadawać nie będę, bo nic z tego mieć nie będę. Przestań wiec
proszę pieprzyć bez sensu i zanim kogoś następnym razem nazwiesz
nieudacznikiem to się zastanów. Tak na marginesie, jakby kiedyś był jakiś
zlot, lub byśmy się po prostu spotkali to masz w ryj jak w banku za tych
nieudaczników, bo ja takim według ciebie jestem.
Nie miałem układów (i raczej nadal nie mam), znajomości, moja rodzina była
biedna i nie na stołkach i jedyne co miałem to bezużyteczny papier pt.
świadectwo (na marginesie technika, bo na studia nie było mnie stać).
Nie pozdrawiam.
--
-=/\V\\aGu/\\rD=- ^ ^
______oOOo____00___oOOo___ Wszystko co powiesz
e-mail: m...@o...pl gg: 384683 może zostać i zostanie użyte
tel./sms: +48(0)604-617-310 przeciwko Tobie!!!
-
3. Data: 2002-11-21 07:41:46
Temat: Re: Co to są znajomości?
Od: "Kuba93" <N...@w...pl>
Dyskusja troche emocjonalna sie zrobila.
Zgadzam sie glowna teza Pawla, ze tzw znajomosci mozna sobie wyrobic i
trzeba to robic, bo sukces = to co potrafisz*to kogo znasz. I tez uwazam, ze
jesli nie przybiera to karykaturalnej formy (rodzina, partia) to pozytywne
jest zatrudnianie z rekomendacji, ktorej udziela odpowiedzialna osoba. W
niektorych poradnikach dla pracodawcow czytalem nawet takie porady aby
szukajac np dobrych sprzedawcow poprosic swoich obecnych najlepszych
pracownikow o rekomendacje. Najlepsi przyciagaja najlepszych.
Przyklad ze sprzataczka bardzo dobry i zyciowy. Ja mialem z kolei inna
sytuacje zakladajac stowarzyszenie non profit. Przyszlo kilku bezrobotnych
mlodych ludzi, ktorzy od samego poczatku ujawniali roszczeniowa postawe. Co
ja z tego bede mial i czy zalatwicie mi prace? Staralem sie im wytlumaczyc,
ze wlasnie organizujac ciekawe wydarzenie, sprawdzajac sie, moga zostac
zauwazeni przez potencjalnych pracodawcow, czy poszerzyc krag "znajomosci"
Trafilo tylko do jednej osoby (z bezrobotnych). Sprawdzila sie. Po 4
miesiacach szukalem pracownika dla znajomego i jak myslicie kto u niego
dzisiaj pracuje?
Co do komentarza poprzednika to rowniez Ciebie rozumiem. Stan w ktorym dlugo
sie szuka pracy jest bardzo trudnym okresem i pewnie Pawel przesadzil ze
slownictwem.
Polecam wszystkim ciekawa lekture. Spencer Johnson "Kto zabral moj ser" -
Rewelacja (okolo godziny czytania)
POzdrawiam, zyczac szukajacym znalexienia
quba
www.vidi.biz.pl
-
4. Data: 2002-11-21 07:45:25
Temat: Re: Co to są znajomości?
Od: "Mariusz T." <m...@u...wp.pl>
Użytkownik "..:: MaGuArD ::.." <m...@o...pl> napisał w wiadomości
news:arhimt$2km$1@news.telbank.pl...
>Użytkownik "Paweł Pollak" <s...@m...pl> napisał w wiadomości
>news:arh76a$jvf$1@cs.magma-net.pl...
>> Tak czytam żale różnych nieudaczników [ciach]
> PLONK WARNING
[cut]
> Tak na marginesie, jakby kiedyś był jakiś
> zlot, lub byśmy się po prostu spotkali to masz w ryj jak w banku za tych
> nieudaczników, bo ja takim według ciebie jestem.
Sam zasługujesz na PLONK WARNING.
Każdy ma prawo wyrazić na grupie swoją opinię, w tym Paweł, a jak się z nim
nie zgadzasz, możesz wyrazić opinię przeciwną a nie straszyć przemocą
fizyczną. Tym bardziej, że opisał ciekawe zdarzenie a Ty co najwyżej swoje
frustracje.
Mimo wszystko pozdrawiam, w końcu dziś podobno dzień życzliwości
Mariusz
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
5. Data: 2002-11-21 07:59:08
Temat: Re: Co to są znajomości?
Od: "Rafal" <?@?.?>
Użytkownik ..:: MaGuArD ::.. <m...@o...pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:arhimt$2km$...@n...telbank.pl...
> Użytkownik "Paweł Pollak" <s...@m...pl> napisał w wiadomości
> news:arh76a$jvf$1@cs.magma-net.pl...
> > Tak czytam żale różnych nieudaczników [ciach]
> PLONK WARNING
[...]
> Nie pozdrawiam.
Może ton postu Pawła Pollaka nie był najżyczliwszy, ale on ma dużo racji.
Zauważ, że on wydzielił dwa rodzaje znajomości - jedne które się nabywa "ze
spadku", a drugie które się wyrabia swoją postawą która może być zauważona.
Mówisz, że Ty nie masz możliwości wyrobienia sobie znajomości, bo Twoja
rodzina jest biedna.
Ale przecież spotykasz jakichś ludzi? Gdzieś chyba pracowałeś? Nie żyjesz
przecież w odosobnieniu.
I jeżeli spotykasz ludzi, masz okazję z nimi współpracować, to zawsze masz
okazję się wykazać, pokazać swoje cechy jako dobrego pracownika
(zaangażowanie, uczciwość, lojalność, solidność, punktualność itp..).
Tak jak to było w tym przypadku tej koleżanki która sprzątała. Nawet
sprzątając możesz wykazać się sumiennością, obowiązkowością, punktualnością
itp...
Nawet jeżeli obecnie nie pracujesz, to też masz do czynienia z ludźmi. Będąc
na bezrobotnym również masz wiele okazji do współracy z ludźmi, np.
pomagając naprawić sąsiadce dach, czy angażując się w jakąś działałność
charytatywną (np. w kościele).
Oczywiście nie mówię, że jest to przepis na natychmiastowe otrzymanie pracy.
Ale należy pamiętać o tym, żeby w swojej współpracy z ludźmi robić zawsze
dobre wrażenie(i wcale nie chodzi o podlizywanie się), a ludzie Ciebie będą
pamiętać.
Rafał
-
6. Data: 2002-11-21 08:36:07
Temat: Re: Co to są znajomości?
Od: Robert Drozd <r...@y...iqNOSPAMPLEASE.pl>
Stało się to Thu, 21 Nov 2002 04:08:03 +0100, gdy "..:: MaGuArD ::.."
<m...@o...pl> napisał:
>Użytkownik "Paweł Pollak" <s...@m...pl> napisał w wiadomości
>news:arh76a$jvf$1@cs.magma-net.pl...
>> Tak czytam żale różnych nieudaczników [ciach]
>PLONK WARNING
>to po pierwsze, po drugie cos ci wyjaśnię, są ludzie, którzy maja studia,
>biedna rodzinę nie na stołkach, ich znajomi tez są biedni i tez na stołkach
>nie siedzą.
No to trzeba się zastanowić, co rozumiemy pod pojęciem "znajomych", bo
jeśli kolegów od piwa, to można przyjąć, że "wyższe sfery" jak to
określiłeś z biedotą się nie zadają. (Czy na pewno tak to się ma z
kolegami ze studiów? Z tego co wiem, np. studenci prawa co drugą imprezę
traktują jako towarzysko-biznesową, kontakty i jeszcze raz kontakty :)
Ale Paweł wspomniał też o innym typie znajomości, który przemilczasz -
czyli poprzednich pracodawcach. Jeśli ktoś jest znany z solidności i
kompetencji, będzie polecany dalej. Przecież bardzo czesto firmy chcąc
zatrudnić nowe osoby (na im wyższe stanowiska, tym częściej) - szukają
najpierw rekomendacji. W Stanach jest to już standardem, że pracownik,
który zarekomenduje _właściwą_ osobę jest odpowiednio wynagradzany. U
nas też się spotkałem z taką inicjatywą. Proces rekrutacji to zawsze
duże koszty i pewne ryzyko. Jeśli ktoś jest pod ręką, to po co szukać?
To, że czy wykonując rozmaite zlecenia czy nawet pracując w barze czy
markecie zdobędzie się kontakty - jest sprawą każdego z nas, choć
wiadomo, że jedni mają łatwiej od innych.
Pozdrawiam,
Robert
-
7. Data: 2002-11-21 08:59:20
Temat: Re: Co to są znajomości?
Od: "Fojcik" <f...@u...box43.gnet.pl>
Użytkownik "Paweł Pollak" <s...@m...pl> napisał w wiadomości
news:arh76a$jvf$1@cs.magma-net.pl...
> Tak czytam żale różnych nieudaczników, że człowiek inteligentny, z
dyplomami
*** PLONK becwale ****
KrzySio
-
8. Data: 2002-11-21 10:12:22
Temat: Re: Co to są znajomości?
Od: Wiesław Wronowicz <w...@p...com>
Użytkownik "..:: MaGuArD ::.." <m...@o...pl> napisał w wiadomości
news:arhimt$2km$1@news.telbank.pl...
> Użytkownik "Paweł Pollak" <s...@m...pl> napisał w wiadomości
> news:arh76a$jvf$1@cs.magma-net.pl...
> > Tak czytam żale różnych nieudaczników [ciach]
> PLONK WARNING
> to po pierwsze, po drugie cos ci wyjaśnię, są ludzie, którzy maja studia,
> biedna rodzinę nie na stołkach, ich znajomi tez są biedni i tez na
stołkach
> nie siedzą. Dlaczego? Ano dlatego i jak to "wyższe sfery" jak to określają
z
> biedotą się zadawać nie będę, bo nic z tego mieć nie będę. Przestań wiec
> proszę pieprzyć bez sensu i zanim kogoś następnym razem nazwiesz
> nieudacznikiem to się zastanów.
Paweł Pollak napisał również:
>> Z tym, że przez
>> takie znajomości pracę można znaleźć w centrali partyjnej, urzędzie lub
>> firmie państwowej (z czym należy jednak walczyć), ale nie na wolnym rynku
Jakoś nikt nie zwrócił uwagi na DROBNE kłamstwo w jego wypowiedzi. Zapomniał
on po prostu napisać że większość prac po znajomosci załatwia się przez
rodzine i to nie w centrali partyjnej, urzędzie czy firmie państwowej, lecz
wręcz odwrotnie w firmie prywatnej. Przy tym stwierdzeniu cala dalsza reszta
jego wypowiedzi jest już bzdurą, więc nie ma o czym dyskutować.
Wiesiek
-
9. Data: 2002-11-21 10:24:05
Temat: Re: Co to są znajomości?
Od: "winetu" <P...@p...onet.pl>
ciach
> pracownikow o rekomendacje. Najlepsi przyciagaja najlepszych.
>
Raczej bogaci trzymają z bogatymi zgadzam się z Maguardem. Nie masz kasy to
nikt z bogatych nie będzie traktował Cię poważnie. Stracisz kumpli ze
studiów bo nie będzie cię stać na wspólne imprezy i wczasy z nimi. Poźniej
jeszcze dochodzi do tego, że bogaci patrzą z przerażeniem jak ich dziecko
"chodzi" z kimś bez kasy. Można dużo pisać, ale to już ntg. Oczywiście są
wyjątki, ale zgrubsza wygląda to tak jak napisałem.
-
10. Data: 2002-11-21 10:40:51
Temat: Re: Co to są znajomości?
Od: "Zuku" <g...@o...pl>
Użytkownik "Kuba93" <N...@w...pl> napisał w wiadomości
news:ari2ku$2jt$1@news.tpi.pl...
witam (po raz pierwszy)
> Zgadzam sie glowna teza Pawla, ze tzw znajomosci mozna sobie wyrobic i
> trzeba to robic, bo sukces = to co potrafisz*to kogo znasz.
nie kazdy ma szanse na wyrabianie znajomosci na studiach.
ja studiuje zaocznie i ludzi na studiach widze 4 dni w miesiacu,
wczesniej nie pracowalem, wiec tez nie moglem wyrobic
sobie znajomosci.
po zatym siedze w malej wsi pod wrockiem i przez tydzien
nikogo nie widze.
> Przyklad ze sprzataczka bardzo dobry i zyciowy.
no, nie wiem. jesli studenci beda zajmowali sie sprzataniem
to co beda robili ludzie ktorzy tylko do tego sie nadaja ?
a poza tym troche glupio czulbym sie odpowiadajac na
pytanie kolegi z zawodowki: co robisz ? czyszcze kible...
mimo ze, skonczylem liceum, szkole policealna i teraz
studiuje inzynierie oprogramowania
>Ja mialem z kolei inna
> sytuacje zakladajac stowarzyszenie non profit. Przyszlo kilku
>bezrobotnych
> mlodych ludzi, ktorzy od samego poczatku ujawniali roszczeniowa postawe.
Co
> ja z tego bede mial i czy zalatwicie mi prace? Staralem sie im
wytlumaczyc,
> ze wlasnie organizujac ciekawe wydarzenie, sprawdzajac sie, moga zostac
> zauwazeni przez potencjalnych pracodawcow, czy poszerzyc krag "znajomosci"
> Trafilo tylko do jednej osoby (z bezrobotnych). Sprawdzila sie. Po 4
> miesiacach szukalem pracownika dla znajomego i jak myslicie kto u niego
> dzisiaj pracuje?
moze pozostali musieli cos jesc przez te 4 miesiace.
> Co do komentarza poprzednika to rowniez Ciebie rozumiem. Stan w ktorym
dlugo
> sie szuka pracy jest bardzo trudnym okresem i pewnie Pawel przesadzil ze
> slownictwem.
wcale nie. za nieudacznika sam dalbym mu w ryj, ale tak ze
znalazlby sie w szpitalu na kilka miesiecy
> POzdrawiam, zyczac szukajacym znalexienia
dziekuje
_______________________________________
Grzegorz "Żuku" Żukowski
emalia: gzuk[at]o2[dot]pl
www: http://cpe1-102.dtvk.tpnet.pl/lanzuk