eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeCo sadzicie o pracy przedstawiciela ubezpieczeniowego - agenta?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 34

  • 1. Data: 2005-09-30 19:41:04
    Temat: Co sadzicie o pracy przedstawiciela ubezpieczeniowego - agenta?
    Od: "Teodor Teodoriusz" <n...@w...pl>

    Mam propozycje zostac agentem - przedstawicielem ubezpieczeniowym albo
    bankowym.
    Dziwne - kilka firm proponowalo prace i szkolenia, nie stawiajac specjalnych
    wymagan.
    Z zawodu jestem inzynierem chemikiem, podobno to nie przeszkadza...

    Co sadzicie o takiej pracy - mozna zarobic?
    Czy macie doswiadczenia z konkretnymi firmami?

    W moim zawodzie niestety - trudno znalesc prace,
    i zastanawiam sie nad przekwalifikowaniem.

    T.



  • 2. Data: 2005-09-30 21:10:57
    Temat: Re: Co sadzicie o pracy przedstawiciela ubezpieczeniowego - agenta?
    Od: "AlPaczino" <n...@y...pl>


    Użytkownik "Teodor Teodoriusz" <n...@w...pl> napisał w
    wiadomości news:dhk4h0$14d8$1@node3.news.atman.pl...
    > Mam propozycje zostac agentem - przedstawicielem ubezpieczeniowym albo
    > bankowym.
    > Dziwne - kilka firm proponowalo prace i szkolenia, nie stawiajac
    > specjalnych
    > wymagan.
    > Z zawodu jestem inzynierem chemikiem, podobno to nie przeszkadza...
    >
    > Co sadzicie o takiej pracy - mozna zarobic?
    > Czy macie doswiadczenia z konkretnymi firmami?
    >
    > W moim zawodzie niestety - trudno znalesc prace,
    > i zastanawiam sie nad przekwalifikowaniem.

    wszystko zalezy od szczescia i umiejetnosci przekonywania innych ze im to
    potrzebne. Czasem trzeba tez cos komus dac w lape i w ogole. Lepiej zostac
    nauczycielem + korki :)


  • 3. Data: 2005-09-30 21:32:34
    Temat: Re: Co sadzicie o pracy przedstawiciela ubezpieczeniowego - agenta?
    Od: "Jackare" <j...@i...pl_wytnijto_>

    > Dziwne - kilka firm proponowalo prace i szkolenia, nie stawiajac
    specjalnych
    > wymagan.
    >
    Ubezpieczenia to jeden z najtrudniejszych i najbardziej niewdziecznych
    rynkow. Z tego co wiem baaaardzo trudno jest zarobic, zwlaszcza "nowemu" w
    branzy. Firmy obiecuja zlote gory a to guzik prawda. Dlaczego? O tym niżej.

    Trudności rynku:
    Mnóstwo konkurujących firm
    Ubogie społeczeństwo
    Trudny produkt- przykładowo ubezpieczenie na życie. Sprzedajesz coś czego
    klient za życia nigdy nie wykorzysta. ludzie są zrażeni do towarzystw
    ubezpieczeniowych po pierwszych odmowach wypłat polis np przez
    CU.Towarzystwa same urudniają sobie dostęp do ubezpieczeń Stawiaja warunki,
    żądają wykonania badań lekarskich. Jesli już znajdziesz klienta na przykład
    w wieku 40-50 lat, to gdy otrzyma listę wymagań po prostu da sobie spokój bo
    nie będzie mu się chciało.

    Teraz pracodawcy.
    Są do dupy. Towarzystwom zalezy tylko na sprzedaniu polisy. Najbardziej
    jaskrawo ma pracowników w dupie bodajże AIG. Nie stawiają warunków nowo
    przyjmowanym pracownikom a to błąd. Zależy im tylko na tym aby "złapać"
    klienta. Złapiesz tylko jednego, potem już nigdy nikogo-.zniechęcisz się i
    odejdziesz. Klient którego złapałeś nie zostanie u Ciebie tylko w
    towarzystwie ubezp. A towarzystwo Ciebie będzie miało w dupie- ważne że
    przyprowadziłes chćby i jednego klienta który został i płaci składki.

    Mój przypadek jako klienta CU:
    Zakupiłem 3 filar w 1998r. W 2002 bodajże miały miejsce pierwsze przypadki
    odmowy wypłacenia przez CU odszkodowan należnym wdowom po zmarłych mężach- z
    tego co zapamietałem były to jakieś metne tłumaczenia typu zbyt mała wartość
    lub ilość składek czy zbyt mała ilość kapitałuy w stosunku do wartości
    polisy. Jakies bzdury- klientowi mwi się że jest objety ochroną
    ubezpieczeniową od pierwszego dnia.
    Drugi powód był taki, że jeżdzę na motocyklu, a ubezpieczenie na życie nie
    obejmowało kierujacych motocyklami większymi niż motorower- więc w sytuacji
    gdzie byłem najsilniej zagrożony moje ubezpieczenie nie działało. Ponadto
    nie obejmowało ofiar sportów ekstremalnych i tu jestem przekonany że gdybym
    spadł z murka lub ławki, to prawnicy ubezpieczyciela dowiedliby że
    uprawiałem jakiś ekstremalny sport i to mnie zabiło Pomyślałem: po kiego
    grzyba mi takie ubezpieczenie, tak naprawde nic z tego nie mam. Ponadto
    warunki ubezpieczenia w CU były napisane tak metnie, ze nie okreslaly
    gornego progu kosztow obslugi polisy, tak ze w okresie wymagalnosci
    towarzystwo mogloby wyplacic mi 5 zl i orzec ze reszte zgromadzonych przez
    dajmy na to 40 lat srodkow pochlonely koszty utrzymania. Zlikwidowałem
    polise.


    przypadek mojej zony:
    Została oszukana przez agenta AIG. Nie chcielismy kupic tego cooferowal,
    wiec kiedy kolejnym razem przyszedl ( anchodzil nas wyjatkowo nachalnie),
    powiedzial ze ma produkt ktory nas interesuje. Cena tez byla ciekawa. Zona
    wplacila pierwsza rate, dostala jakis kwitek, po jakims czasie przyszla z
    Warszawy polisa, umowa do polisy i ogolne warunki ubezpieczenia i co sie
    okazuje? Lipa ! To wcale nie jest tak jak ten facio przedstawial- jest to
    dokladnie to samo gówno które oferowal na pocztaku.Rzecz ktora w zadnymcalu
    nie odpowiadala nam.
    W momencie gdy od zony nie pwlynela kolejna skladka i zostala zlozona
    rezygnacja facio przyszedl do nas i plaszczyl sie jak pies, mowil ze ma
    przez to klopoty w pracy bo nie zdarzylo mu sie zeby mu sie klient wycofal.
    wyrzucilem goscia z domu i zakazalem telefonowac do nas itd.

    Takie sa moje doswiadczenia z towarzystwami ubezpieczeniowymi. Podejcie do
    tematu mam "bardzo nieodpowiedzialne" bo coz mnie obchodzi to co sie stanie
    po mojej smierci? Jezeli mam cos komus zostawic po sobie to cos co sam
    wygospodaruje i sam ulokuje lub zaoszczedze. przynajmniej pewne jest ze
    minimum kwota ktora uzbieralem dostanie sie spadkobiercy. Widzac pierwsze
    przejscia klientow a wlasciwie ofiar towarzystw ubezpieczeniowych wyzbylem
    sie zludzen ze w tym kraiku da sie na tym polu odzyskac przynajmniej to
    minimum ktore sie wplacilo.

    Pozdrawiam
    --
    Jackare
    Bytom



  • 4. Data: 2005-09-30 22:14:17
    Temat: Re: Co sadzicie o pracy przedstawiciela ubezpieczeniowego - agenta?
    Od: Sławomir Szyszło <s...@p...onet.pl>

    Dnia Fri, 30 Sep 2005 23:32:34 +0200, "Jackare"
    <j...@i...pl_wytnijto_> wklepał(-a):

    >Ubezpieczenia to jeden z najtrudniejszych i najbardziej niewdziecznych
    >rynkow. Z tego co wiem baaaardzo trudno jest zarobic, zwlaszcza "nowemu" w
    >branzy. Firmy obiecuja zlote gory a to guzik prawda. Dlaczego? O tym niżej.

    To prawda, łatwo nie jest, konkurencja spora.

    >Trudności rynku:
    >Mnóstwo konkurujących firm
    >Ubogie społeczeństwo
    >Trudny produkt- przykładowo ubezpieczenie na życie. Sprzedajesz coś czego
    >klient za życia nigdy nie wykorzysta. ludzie są zrażeni do towarzystw
    >ubezpieczeniowych po pierwszych odmowach wypłat polis np przez
    >CU.Towarzystwa same urudniają sobie dostęp do ubezpieczeń Stawiaja warunki,
    >żądają wykonania badań lekarskich. Jesli już znajdziesz klienta na przykład
    >w wieku 40-50 lat, to gdy otrzyma listę wymagań po prostu da sobie spokój bo
    >nie będzie mu się chciało.

    Zanim zacznie się pisać takie teksty, warto by może dowiedzieć się co nieco o
    zasadach działania ubezpieczeń. Przez analogię - czy ty pożyczyłbyś pieniądze
    komuś, kto już ci kilka razy ich nie oddał? W ubezpieczeniach na życie jest
    podobnie - ubezpieczyciel chce poznać jakie jest ryzyko związane z daną osobą i
    po to się robi badania. Gdyby polisy rozdawać bez przeprowadzania oceny ryzyka
    byłaby to prosta droga do bankructwa firmy. A wbrew pozorom, pieniądze
    zgromadzone przez ubezpieczyciela nie leżą odłogiem - są inwestowane w lokaty,
    obligacje państwowe, komercyjne, akcje i inne instrumenty - czyli stanowią spory
    fragment rynku finansowego. A jak na nim coś się wali, to ciągnie resztę za
    sobą. No, ale to trochę poza tematem.

    (...)
    >Takie sa moje doswiadczenia z towarzystwami ubezpieczeniowymi. Podejcie do
    >tematu mam "bardzo nieodpowiedzialne" bo coz mnie obchodzi to co sie stanie
    >po mojej smierci? Jezeli mam cos komus zostawic po sobie to cos co sam
    >wygospodaruje i sam ulokuje lub zaoszczedze. przynajmniej pewne jest ze
    >minimum kwota ktora uzbieralem dostanie sie spadkobiercy. Widzac pierwsze
    >przejscia klientow a wlasciwie ofiar towarzystw ubezpieczeniowych wyzbylem
    >sie zludzen ze w tym kraiku da sie na tym polu odzyskac przynajmniej to
    >minimum ktore sie wplacilo.

    Nigdy nie wiesz, czy i ile spadkobierca otrzyma. Choćby z tego powodu, że może
    być ich wielu, a procesy spadkowe mogą się ciągnąć latami. Polisa natomiast nie
    wchodzi w skład masy spadkowej i to jest jej zaleta. Wszystko ma swoje
    zastosowania...

    --
    Sławomir Szyszło mailto:s...@p...onet.pl
    FAQ pl.comp.bazy-danych http://www.dbf.pl/faq/
    FAQ pl.comp.www.nowe-strony http://www.faq-nowe-strony.prv.pl/


  • 5. Data: 2005-09-30 22:25:41
    Temat: Re: Co sadzicie o pracy przedstawiciela ubezpieczeniowego - agenta?
    Od: "Jackare" <j...@i...pl_wytnijto_>


    Jesli już znajdziesz klienta na przykład
    > >w wieku 40-50 lat, to gdy otrzyma listę wymagań po prostu da sobie spokój
    bo
    > >nie będzie mu się chciało.
    >
    > Zanim zacznie się pisać takie teksty, warto by może dowiedzieć się co
    nieco o
    > zasadach działania ubezpieczeń. Przez analogię - czy ty pożyczyłbyś
    pieniądze
    > komuś, kto już ci kilka razy ich nie oddał?

    Ja to doskonale rozumiem. Stwierdzam tylko fakt ze w naszych zabieganychch
    czasach "przecietnemu Kowalskiemu" po rpstu nie bedzie sie chcialo
    przechodzic przez te cyrki w dodatku po to aby najprawdopodobniej uslyszec
    ze nie nadaje sie do ubezpieczenia, albo ze ze wwzgledu na ryzyko skladka
    rosnie o 200% a zgon z powodu choroby na ktora akurat ciepri nie podlega
    ochornie ubezpieczeniowej.

    (...)
    > >
    > Nigdy nie wiesz, czy i ile spadkobierca otrzyma.
    To zpuełnie analogicznie jak z polisą :-))

    --
    Jackare



  • 6. Data: 2005-10-01 09:13:00
    Temat: Re: Co sadzicie o pracy przedstawiciela ubezpieczeniowego - agenta?
    Od: Sławomir Szyszło <s...@p...onet.pl>

    Dnia Sat, 1 Oct 2005 00:25:41 +0200, "Jackare"
    <j...@i...pl_wytnijto_> wklepał(-a):

    >Ja to doskonale rozumiem. Stwierdzam tylko fakt ze w naszych zabieganychch
    >czasach "przecietnemu Kowalskiemu" po rpstu nie bedzie sie chcialo
    >przechodzic przez te cyrki w dodatku po to aby najprawdopodobniej uslyszec
    >ze nie nadaje sie do ubezpieczenia, albo ze ze wwzgledu na ryzyko skladka
    >rosnie o 200% a zgon z powodu choroby na ktora akurat ciepri nie podlega
    >ochornie ubezpieczeniowej.

    Nie każdy potrzebuje ubezpieczenia na życie, większości ludzi wystarcza NNW. Ale
    jeśli ktoś ma np. kredyt na 20 lat, niepracującą żonę i dzieci, a nie ma polisy
    na życie - no to pogratulować mu rozsądku.

    >(...)
    >> >
    >> Nigdy nie wiesz, czy i ile spadkobierca otrzyma.
    >To zpuełnie analogicznie jak z polisą :-))

    Jeśli jest to polisa kapitałowa/z funduszem, to wysokość świadczenia jest tylko
    określona w przybliżeniu. Natomiast w przypadku polisy "klasycznej" jest z góry
    określona suma ubezpieczenia, a zarazem kwota świadczenia.

    --
    Sławomir Szyszło mailto:s...@p...onet.pl
    FAQ pl.comp.bazy-danych http://www.dbf.pl/faq/
    FAQ pl.comp.www.nowe-strony http://www.faq-nowe-strony.prv.pl/


  • 7. Data: 2005-10-01 14:43:14
    Temat: Re: Co sadzicie o pracy przedstawiciela ubezpieczeniowego - agenta?
    Od: "Jackare" <j...@i...pl_wytnijto_>


    > Nie każdy potrzebuje ubezpieczenia na życie, większości ludzi wystarcza
    NNW. Ale
    > jeśli ktoś ma np. kredyt na 20 lat, niepracującą żonę i dzieci, a nie ma
    polisy
    > na życie - no to pogratulować mu rozsądku.
    >
    To przeciez tylko zdopinguje leniwca zeby sie wziela do roboty a dzieci tez
    nie beda czasu marnowac na glupoty...
    a tak na powaznie:
    Wiele kredytow jest teraz ubezpieczonych. przyznam sie szczerze ze nie wiem
    jak to dziala- jesli wiesz to uchyl rąbka.
    Mozna przeciez ustanowic rozdzielnosc majatku malzonkow- nie zawsze sie da,
    nie zawsze mozna ale tez jest to jakis posob zeby bliskim mniejsze kuku
    swoim zejsciem zrobic.
    --
    Jackare
    Bytom



  • 8. Data: 2005-10-01 17:58:14
    Temat: Re: Co sadzicie o pracy przedstawiciela ubezpieczeniowego - agenta?
    Od: Sławomir Szyszło <s...@p...onet.pl>

    Dnia Sat, 1 Oct 2005 16:43:14 +0200, "Jackare"
    <j...@i...pl_wytnijto_> wklepał(-a):

    >To przeciez tylko zdopinguje leniwca zeby sie wziela do roboty a dzieci tez
    >nie beda czasu marnowac na glupoty...
    >a tak na powaznie:
    >Wiele kredytow jest teraz ubezpieczonych. przyznam sie szczerze ze nie wiem
    >jak to dziala- jesli wiesz to uchyl rąbka.

    Wiele, ale nie wszystkie - w zależności od wymagań banku. Zwykle wymagane jest
    ubezpieczenie na czas przed wpisaniem nieruchomości do hipoteki. Potem już
    niekoniecznie, chyba że kredytobiorca jest "osobą wysokiego ryzyka".

    >Mozna przeciez ustanowic rozdzielnosc majatku malzonkow- nie zawsze sie da,
    >nie zawsze mozna ale tez jest to jakis posob zeby bliskim mniejsze kuku
    >swoim zejsciem zrobic.

    A co to da, skoro bank zabierze mieszkanie/dom?

    --
    Sławomir Szyszło mailto:s...@p...onet.pl
    FAQ pl.comp.bazy-danych http://www.dbf.pl/faq/
    FAQ pl.comp.www.nowe-strony http://www.faq-nowe-strony.prv.pl/


  • 9. Data: 2005-10-01 18:28:40
    Temat: Re: Co sadzicie o pracy przedstawiciela ubezpieczeniowego - agenta?
    Od: " Shreek" <p...@M...onet.pl>

    Użytkownik "Teodor Teodoriusz" <n...@w...pl> napisał w
    wiadomości news:dhk4h0$14d8$1@node3.news.atman.pl...

    > W moim zawodzie niestety - trudno znalesc prace,
    > i zastanawiam sie nad przekwalifikowaniem.

    Więc ujmę to tak:
    Jeżeli nie masz układów z osobami bardzo dobrze zarabiającymi lub z firmami
    to będzie Ci baaardzo ciężko.
    Skończył się czas łapania ludzi z ulicy - jest teaz multum usług
    finansowych, które są znacznie lepsze (w swoim zakresie) od tych oferowanych
    przez TU.
    Skończyły się czasy sprzedawania ludziom ubezpieczenia jako produktu na
    którym mogą zarobić (teraz zarabia się na czym innym).

    Jeśli chcesz zarobić dobre pieniądze to musisz sprzedawać duże
    ubezpieczenia, a te kupują tylko bogaci ludzie, którzy znów NIC od ciebie
    nie kupią jeśli Cię nie znają - w tych kręgach trzeba się umieć poruszać i
    mieć poparcie i zaufanie a niestety nie zdobędziesz tego jeśli przyjdziesz
    do gościa "z ulicy" (jeśli Cię wpuści do domu).

    Jeżeli byłeś na spotkaniu z firmą ubezpieczeniową lub czymś z tej branży to
    pamiętaj, że wszystkie obiecanki mają tylko jeden cel - dotarcie do kręgu
    Twoich znajomych, do których pójdziesz w pierwszej kolejności aby
    zaproponować im swoje usługi.
    Jak już "obskoczysz" znajomych i znajomych znajomych to nagle się okaże, że
    nie masz komu sprzedawać i albo rozwiązesz umowę sam, albo firma ją z tobą
    rozwiąże i w niepomyślnych układach zostanie Ci jeszcze dług
    nieodpracowanych zaliczek, które Ci zaproponują na dobry początek.

    --
    Mirosław P.
    GG 1119311


  • 10. Data: 2005-10-01 20:03:45
    Temat: Re: Co sadzicie o pracy przedstawiciela ubezpieczeniowego - agenta?
    Od: " Shreek" <p...@M...onet.pl>

    Użytkownik "Sławomir Szyszło" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:dhlqvs.1ek.1@slaszysz.poczta.onet.pl...

    > Nie każdy potrzebuje ubezpieczenia na życie, większości ludzi wystarcza
    > NNW. Ale
    > jeśli ktoś ma np. kredyt na 20 lat, niepracującą żonę i dzieci, a nie ma
    > polisy
    > na życie - no to pogratulować mu rozsądku.

    Sorry, ale jak słyszę takie teksty to tak jakbym słyszał szkolenie dla
    początkujących agentów.


    > Jeśli jest to polisa kapitałowa/z funduszem, to wysokość świadczenia jest
    > tylko
    > określona w przybliżeniu. Natomiast w przypadku polisy "klasycznej" jest z
    > góry
    > określona suma ubezpieczenia, a zarazem kwota świadczenia.

    Polisa kapitałowa/z funduszem to anachronizm dobry TYLKO dla towarzystwa
    ubezpieczeniowego.
    Ten typ polis ma najbardziej pokrętne koszty ryzyka i prowizje - NIE POLECAM
    nikomu.

    Moim zdaniem dobre są tylko typowe polisy na życie (ewentualnie z opcjami) -
    wtedy wiesz, że masz coś w rodzaju AutoCasco - dostaniesz pieniądze jeśli Ci
    się coś stanie (i wiesz dokładnie ile dostaniesz bo określa to % sumy
    ubezpieczenia). Jeśli Ci się nic nie stanie to nie dostaniesz ani grosza.
    Łączenie polisy z jakimkolwiej funduszem inwestycyjnym jest mąceniem w
    głowie klienta i sprytnym ukrywaniem kosztów i prowizji - klient NIGDY
    dokładnie nie wie ile z jego kasy idzie na pokrycie kosztów ryzyka a ile na
    prowizje (choć to jest bardziej klarowne).

    Dodatkowo, o dziwo, TU mają jakieś nieuzasadnione koszty zarządzania itp
    (chociaż może i ktoś zna ich uzasadanienie). Wszelkiego rodzaju operacje na
    funduszach inwestycyjnych to ja mogę robić w domu on-line nie płacąc przy
    tym nikomu dodatkowych prowizji.

    Jeśli chcesz porozmawiać o ubezpieczeniach to z miłą chęcią (bo coś o tym
    wiem), a widzę (może się mylę), że piszesz jak początkujący agent
    ubezpieczeniowy.

    --
    Mirosław P.
    GG 1119311

strony : [ 1 ] . 2 ... 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1