-
31. Data: 2005-02-04 09:16:19
Temat: Re: Ciaza a praca
Od: "rut" <r...@a...pl>
Użytkownik "Pawel Kender Maczewski" <p...@o...pl> napisał w wiadomości
news:slrnd06cms.4sr.pawelma@dziubiak.maczewski.dyndn
s.org...
> Dnia 04.02.2005 Lerena <k...@o...pl> napisał/a:
>> Heh, kiedys Anna Mucha wywolala niezla burze krytykujac takie wlasnie
>> "zbabciale" kobiety. Fajnie ze tak myslisz, szkoda tylko ze najbardziej
>> widoczne "matkopolki" psuja opinie rozsadnej mniejszosci.
>
> Czyżbyś była zwolenniczką Jedynej Słusznej Drogi Rozsądku? Przecież to
> ich życie, mogą z nim robić co chcą... No i może im odpowiada
> "zbabcienie"...
Właśnie! Może im odpowiada.
Poza tym, co to właściwie jest "zbabcienie"? Każda kobieta, która nie chce
oddać swego dziecka obcej babie zaraz po porodzie jest "Zbabciałą Matką
Polką"? Każda, która uważa, że siedmiomiesięczny brzuch jest za ciężki na
bieganie po mieście? Jest tyle fajnych rzeczy, które można robić w domu...
-
32. Data: 2005-02-04 09:19:21
Temat: Re: Ciaza a praca
Od: Kira <k...@e...pl>
Re to: Lerena [Fri, 04 Feb 2005 08:15:49 +0100]:
> Heh, kiedys Anna Mucha wywolala niezla burze krytykujac takie wlasnie
> "zbabciale" kobiety. Fajnie ze tak myslisz, szkoda tylko ze najbardziej
> widoczne "matkopolki" psuja opinie rozsadnej mniejszosci.
Ja tak z ciekawosci... Dlaczego kobieta ktora lubi byc matka,
zajmowac sie domem i rodzina, jest nierozsadna od razu?
Kira
-
33. Data: 2005-02-04 09:56:15
Temat: Re: Ciaza a praca
Od: Lerena <k...@o...pl>
Pawel Kender Maczewski wrote:
> Dnia 04.02.2005 Lerena <k...@o...pl> napisał/a:
>
>>Heh, kiedys Anna Mucha wywolala niezla burze krytykujac takie wlasnie
>>"zbabciale" kobiety. Fajnie ze tak myslisz, szkoda tylko ze najbardziej
>>widoczne "matkopolki" psuja opinie rozsadnej mniejszosci.
>
> Czyżbyś była zwolenniczką Jedynej Słusznej Drogi Rozsądku? Przecież to
> ich życie, mogą z nim robić co chcą... No i może im odpowiada
> "zbabcienie"...
Wiesz, jak dla mnie moga sobie zbabciec i sto razy, have fun, ich zycie.
Ale w momencie kiedy ich dzialania powoduja u pracodawcy odruch "baby
nie zatrudnie, bo zaraz zajdzie w ciaze, ciaze przesiedzi na
zwolnieniach, potem przez dwa lata nie bedzie jej w pracy, a potem tez
bedzie w kolko na zwolnieniach" i ja szukajac pracy jestem wrzucana z
tymi matkopolkami do jednego worka, to jest juz moje zycie. I mam prawo
ich nie lubic.
> dobra, kończę, biore sie do roboty, bo offtopic znow sie wkradl :>
bez przesady...
Pozdrawiam
Lerena
--
Katarzyna Skowronska
kskowronska 'malpa' op.pl
"Discussion: a method of confirming others in their errors."
-
34. Data: 2005-02-04 10:03:18
Temat: Re: Ciaza a praca
Od: Lerena <k...@o...pl>
Kira wrote:
> Re to: Lerena [Fri, 04 Feb 2005 08:15:49 +0100]:
>
>
>
>>Heh, kiedys Anna Mucha wywolala niezla burze krytykujac takie wlasnie
>>"zbabciale" kobiety. Fajnie ze tak myslisz, szkoda tylko ze najbardziej
>>widoczne "matkopolki" psuja opinie rozsadnej mniejszosci.
>
>
> Ja tak z ciekawosci... Dlaczego kobieta ktora lubi byc matka,
> zajmowac sie domem i rodzina, jest nierozsadna od razu?
A w ktorym momencie napisalam ze taka ktora lubi byc matka jest
nierozsadna? Problem nie lezy w lubieniu byc matka, ale w wymaganiu zeby
ktos (czytaj pracodawca), to bycie matka finansowal. W zwolnieniach
dawanych lekka reka przez lekarzy praktycznie przez cala ciaze, na
zyczenie a nie dlatego ze sa przeslanki medyczne, w braniu dwoch lat
urlopu wychowawczego. Jesli chce sie byc mama na pelen etat to trzeba z
czegos zrezygnowac, takie zycie.
Pozdrawiam
Lerena
--
Katarzyna Skowronska
kskowronska 'malpa' op.pl
"Discussion: a method of confirming others in their errors."
-
35. Data: 2005-02-04 10:09:12
Temat: Re: Ciaza a praca
Od: Kira <k...@e...pl>
Re to: Lerena [Fri, 04 Feb 2005 11:03:18 +0100]:
> A w ktorym momencie napisalam ze taka ktora lubi byc matka
> jest nierozsadna?
Tak to zabrzmialo. I z tego co widze to nie tylko jak dla mnie.
> Problem nie lezy w lubieniu byc matka, ale w wymaganiu zeby
> ktos (czytaj pracodawca), to bycie matka finansowal.
Tu sie oczywiscie zgadzam, tyle ze nazwe to nie brakiem rozsadku
tylko, jesli mozna, perfidnym kantowaniem.
Kira
-
36. Data: 2005-02-04 10:16:49
Temat: Re: Ciaza a praca
Od: Lerena <k...@o...pl>
rut wrote:
> Właśnie! Może im odpowiada.
> Poza tym, co to właściwie jest "zbabcienie"? Każda kobieta, która nie chce
> oddać swego dziecka obcej babie zaraz po porodzie jest "Zbabciałą Matką
> Polką"?
Kto mowi ze zaraz po porodzie? Moze tak - ile wg ciebie jest zaraz, a
ile odpowiednia ilosc czasu?
> Każda, która uważa, że siedmiomiesięczny brzuch jest za ciężki na
> bieganie po mieście? Jest tyle fajnych rzeczy, które można robić w domu...
Tia, ja tez bym wymyslila mase fajnych rzeczy ktore mozna robic w domu -
zamiast siedziec w pracy. Jak slusznie zauwazyla Shady, jesli jest taka
mozliwosc mozna pracowac w domu, szkoda ze to taki niepopularny pomysl.
Powiedz, gdybys ty miala firme, tez mialabys tyle wyrozumialosci dla
swoich pracownic? Uwazalabys ze "fajnie sobie siedza w domu" placac za
nie ZUS i szukajac zastepstwa? No i podstawowe pytanie - zatrudnilabys
kobiete?
Pozdrawiam
Lerena
--
Katarzyna Skowronska
kskowronska 'malpa' op.pl
"Discussion: a method of confirming others in their errors."
-
37. Data: 2005-02-04 10:18:13
Temat: Re: Ciaza a praca
Od: "Ania" <a...@w...pl>
Użytkownik "'madzik'" <m...@t...beztego.com> napisał w
wiadomości news:ctu6j9$ni0$4@news.onet.pl...
> Ania:
>
>
> (tylko ich Mama coś by popracowała, zamiast siedziec kolejny rok w
> domu...)
Ja jeszcze nie mam maluchów a też siedzę w domu, nie ma zasady. Ruszyć
sumienia odpowiedzialnych za taki stan rzeczy mogłaby tylko "Nieoczekiwana
zmiana miejsc" Edi Murphi ( nie pamiętam jak się pisze) cos wie o tym
najlepiej :o)
pozdrawiam
Ania
-
38. Data: 2005-02-04 10:20:07
Temat: Re: Ciaza a praca
Od: Pawel Kender Maczewski <p...@o...pl>
Dnia 04.02.2005 Lerena <k...@o...pl> napisał/a:
> Ale w momencie kiedy ich dzialania powoduja u pracodawcy odruch "baby
> nie zatrudnie, bo zaraz zajdzie w ciaze, ciaze przesiedzi na
> zwolnieniach, potem przez dwa lata nie bedzie jej w pracy, a potem tez
> bedzie w kolko na zwolnieniach" i ja szukajac pracy jestem wrzucana z
> tymi matkopolkami do jednego worka, to jest juz moje zycie. I mam prawo
> ich nie lubic.
Ależ nie dostrzegasz jednej rzeczy: to nie *ich* działania, tylko
debilne regulacje prawne powodują taki odruch u pracodawców...
>> dobra, kończę, biore sie do roboty, bo offtopic znow sie wkradl :>
>
> bez przesady...
>
bez przesady, że sie do roboty biore, czy ze offtopic? :)
--
Kender @ http://maczewski.dyndns.org
kender: Ty jesteś zboczony bardziej ode mnie. Ja się Ciebie boję.
[Czesiu]
-
39. Data: 2005-02-04 10:22:22
Temat: Re: Ciaza a praca
Od: Lerena <k...@o...pl>
Kira wrote:
> Re to: Lerena [Fri, 04 Feb 2005 11:03:18 +0100]:
>
>>A w ktorym momencie napisalam ze taka ktora lubi byc matka
>>jest nierozsadna?
>
> Tak to zabrzmialo. I z tego co widze to nie tylko jak dla mnie.
Temat jest delikatnie mowiac, drazliwy, i sporo kobiet reaguje na
jakakolwiek krytyke jak na atak. Tak wiec zeby wszystko bylo jasne: nie
uwazam macierzynstwa za brak rozsadku, to super ze ludzie chca miec
dzieci, podstawowym prawem dziecka jest wlasnie bycie _chcianym_.
Nierozsadnym jest natomiast decydowanie sie na dziecko gdy nie ma sie
warunkow i obarczanie zerowanie na pracodawcy.
>>Problem nie lezy w lubieniu byc matka, ale w wymaganiu zeby
>>ktos (czytaj pracodawca), to bycie matka finansowal.
>
> Tu sie oczywiscie zgadzam, tyle ze nazwe to nie brakiem rozsadku
> tylko, jesli mozna, perfidnym kantowaniem.
Mozna, czemu nie.
Pozdrawiam
Lerena
--
Katarzyna Skowronska
kskowronska 'malpa' op.pl
"Discussion: a method of confirming others in their errors."
-
40. Data: 2005-02-04 10:29:03
Temat: Re: Ciaza a praca
Od: Janusz 'Kali' Kaliszczak <janusz@podkreslony_kaliszczak._pl>
Lerena wrote:
> Temat jest delikatnie mowiac, drazliwy, i sporo kobiet reaguje na
> jakakolwiek krytyke jak na atak. Tak wiec zeby wszystko bylo jasne: nie
> uwazam macierzynstwa za brak rozsadku, to super ze ludzie chca miec
> dzieci, podstawowym prawem dziecka jest wlasnie bycie _chcianym_.
> Nierozsadnym jest natomiast decydowanie sie na dziecko gdy nie ma sie
> warunkow i obarczanie zerowanie na pracodawcy.
W ten sposob, spora wiekszosc spoleczenstwa prawdopodobnie nigdy nie
mogla by miec dzieci.
Taki system ochrony matek (no niestety, zawsze w kogos bijacy) ma na
celu ulatwienie/zachecenie do posiadania dzieci. W koncu one beda
musialy pracowac na nasze emerytury... no nie?
Z drugiej strony... Nikt nie zmusza do prowadzenia firmy. Jak warunki
prowadzenia firmy, Prawo Pracy itp. komus nie pasuja, to niech
pozostanie pracownikiem zamiast zakladac wlasny biznes.
--
Janusz 'Kali' Kaliszczak
=> http://janusz.kaliszczak.pl/ <= GG#52055