eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Chore wymagania pracodawców
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 88

  • 81. Data: 2003-03-22 01:28:11
    Temat: Re: Chore wymagania pracodawców
    Od: Kyniu <kyniu@WYTNIJ_TO.poczta.fm>

    On Fri, 21 Mar 2003 23:04:20 GMT, Kaizen <x...@c...sz> wrote:

    >Czy Ty myślisz, że banki trzymają banknoty w skarbcach i jeszcze
    >wypłacają oprocentowanie, czy też dla Ciebie oszczędzanie to chowanie
    >pieniędzy do własnej skarpety?

    A ty myslisz ze z drogich kredytow mozna rozwijac firmy? Wiesz co tak naprawde
    banki robia z kasa - inwestuja ja np. w obligacje - najbardziej dochodowy i
    najmniej ryzykowny sposob obracania kasa. A przez te obligacje zloty jest tak
    silny. I to mnie smieszy - nasz (nie)rzad chce oslabiac zlotowke, a z drugiej
    strony utrzymuje jej cene na wysokim poziomie poprzez finansowanie deficytu
    obligacjami.

    Kyniu

    --
    * _ __ _ *
    * | |/ / _ _ _ (_)_ _ *
    * | ' < || | ' \| | || | k...@p...fm *
    * |_|\_\_, |_||_|_|\_,_| k...@p...com *
    * |__/ *


  • 82. Data: 2003-03-22 08:01:33
    Temat: Re: Chore wymagania pracodawców
    Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)

    Kyniu <kyniu@WYTNIJ_TO.poczta.fm> writes:

    > On Fri, 21 Mar 2003 08:36:29 +0100, "Michał Gancarski" <w...@e...org.pl>
    > wrote:
    >
    > >Gospodarka może bogacić się tylko w jeden sposób: oszczędnościami
    > >prowadzącymi do akumulacji kapitału i inwestowanymi dalej.
    >
    > To ja sie z toba nie zgodze. Dlaczego jest stagnacja gospodarcza i praktycznie
    > zerowy wzrost gospodarczy - bo bardziej sie oplaca oszczedzanie od inwestowania.

    w polsce? bo w polsce sie juz prawie nikomu nie oplaca nic robic.
    zalozenie firmy wymaga takiej biurokracji, takich nakladow, podatkow,
    zusow i srusow, ze trzeba miec fure kasy zeby w ogole zaczac.
    do tego dochodzi niemoznosc egzekwowania umow i naleznosci
    (sadownictwo cywilne lezy i kwiczy) - i firmy male i srednie padaja.

    zostaja te wielkie, majace powiazania z polityka, oligarchia i te,
    ktore stac na miliardowe lapowki za ominiecie kretynskiego prawa.

    --
    Nina Mazur Miller
    n...@p...ninka.net
    http://pierdol.ninka.net/~ninka/


  • 83. Data: 2003-03-22 12:40:43
    Temat: Re: Chore wymagania pracodawców
    Od: " " <f...@N...gazeta.pl>

    Asia Kubiak <a...@b...pl> napisał(a):


    Zdaje
    > sobie jednak sprawe z tego ze to niewykonalne i byc moze terapia wstrzasowa
    > (na pracuj.pl bylo pytanie dnia- czy zamierzasz pracowac w ktoryms z krajow
    > obecnej UE. Jakies 70% odpowiedzialo ze tak) gdy wyjada z Polski co bardziej
    > wyksztalceni i bardziej przedsiebiorczy cos pomoze.

    a jak już wszyscy mądrzy wyjadą,to kto niby będzie miał się otrząsnąć?ci co
    zostaną?CIEKAWE,aż boje się jak ta "wizja" może się skończyć.........

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 84. Data: 2003-03-23 11:28:36
    Temat: Re: Chore wymagania pracodawców
    Od: "Jacuo" <z...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Roman Kubik" <r...@p...com.pl> napisał w wiadomości
    news:b5elj2$5e3$2@okapi.ict.pwr.wroc.pl...
    > > Co bedzie np. za 50 lat nie wie nikt ( niedawnoo byla 50 rocznica
    smierci
    > > Stalina, kto w roku 1953 mogl przewidziec obecny wyglad swiata ? ),
    > > ale system powoli sie zmienia ( fundusze emerytalne ) i krach jest b.
    malo
    > > prawdopodobny ( na poczatku XX wieku wyliczano, ze za 100 lat, to w
    > > Paryzu bedzie powtawalo konskiego nawozu, ze nikt go nie wywiezie )
    >
    > ja jeszcze niedawno nalezalem do grupy ,,slepo'' (powiedzmy) wierzacych
    > w rozne takie ,,odkladanie na starosc'' ,,50 letnie ubezpieczenia
    emerytalne''
    > itp.

    Jesli mozna top traktowac w kategorii wiary, to ja juz bardziej ufam ZUsowi
    niż tym różnym prywatnym firemkom
    w stylu CU.

    > Nadal w to wierze, i staram sie samodzielnie zadbac o swoja przyszlosc,
    > ale jeden mundry profesor w radiowej trojce troche ostudzil moje
    > samozadowolenie.
    > Otoz nie bez racji kazal przyjzec sie historii swiata.
    > Ostatnie 50 lat jest jedynym okresem w historii kiedy na niewielkim (!!!)
    > obszarze swiata (panstwa pierwszej ligii gospodarczej - demokracje
    nieludowe)
    > udalo sie przez tak dlugi czas utrzymac realnia warotsc roznych rzeczy jak
    > pieniadze, wartosc kruszcow, ubezpieczenia, ....
    > Niestety ani przedtem, ani gdzie indziej nic tak dlugo nie trwalo -
    > kto ma obligacje II RP (przedwojenne) ten wie o czym mowie. Kto ma ruble
    > sprzed reformy pienieznej za ostatniego chyba cara, wie o czym mowie,
    > kto ma/mial ksiazeczke mieszkaniowa z PRLu z ,,pelnym wkladem'' tez wie
    > o czym mowie. I to nie jest polska specyfika. Tak juz ten swiat sie kreci,
    > ze co jakis czas jak cos nie pierdyknie, to wszystkim buty spadaja.


    Chyba ten profesor taki mindry nie był - wystarczy popatrzec na US, Anglie,
    Francje - tam
    niczym dziwnym nie jest respektowanie praw sprzed wielu, wielu lat.. To nasz
    kraj przechodził różne
    burze dziejowe i daltego mamy te poczucie niepewności. I dlatego min.
    staramy się o wejkście do UE, czy wcześniej do NATO, aby
    należeć do tego lepszego kawałka świata.

    > Jesli nie bedzie komu pracowac / wytwarzac coraz wiekszego PKB, to
    oszczednosci
    > i tak beda g. warte, bo nastapi inflacja i je zezre. Firmy ubezpieczeniowe

    I niestety znowu o końskim nawozie w Paryżu. A ja mam wizję świata, że za 50
    lst, to
    cała produkcja bedzie albo zmechnizowana, albo przeniesieona do krajów III
    świata. I tak naprawdę
    liczebnośc populacji będzie miała niewielkie znaczenie - znacząca mniejszość
    będzie pracować, duża część
    będzie się utrzymywac z inwestycji, weilka część będzie utrzymywana przez
    państwo .
    I moja wizja jest równie prawdopodobna jak Twoja. A gdybanie teraz co będzie
    nie ma zbytnio sensu.

    > Reasumujac, konkluzja wywodow - ktorych tu na pewno calkiem poprawnie nie
    > przedstawiam, ale w ktorej nie potrafilem znalesc logicznego bledu - jest
    taka,
    > ze i system polegajacy na ,,umowie spolecznej'' i system kapitalowy
    > w gruncie rzeczy sa tak samo wrazliwe na liczebnosc / pracowitosc /
    wydajnosc
    > przyszlych pokolen. I tylko dobrobyt przyszlych, licznych, pokolen moze
    sie
    > czy to w takim, czy w innym systemie, przelozyc na sensowne emerytury.
    > Przewaga kapitalowych nie wynika z ich ,,kapitalowosci'' a ze sposobu
    > zarzadzania funduszami - II/III filary nie sa polityczna agencja rzadu,
    ktora
    > musi dostosowywac sie do biezacych potrzeb ,,kraju''.

    Właśnie nie. Systemy rządowe ze względu na to, że nie są nastawione na zysk,
    ze
    względu na swoją powszechność są znacznie bardziej wydajne ( ZUS przejada
    około 3% składek, fundusze prywatne wielokrotnie
    więcej ).
    Natomiast przewaga funduszy kapitałowych poleg ana tym, że właśnie są one
    "kapitałowe ", czyli
    obracają pieniędzmi i zmniejszenie populacji ludzi będzie miało dla nich
    małe znaczenie, jeżeli
    zyski będą generowane wysokie - np. przez fabryki zautomatyzowane,
    inwestycje w innych
    krajach, czy co tam jeszcze będzie za 50 lat. A system polegajacy na
    ,,umowie spolecznej'' zakłąda, że
    przyszłe pokolenia będą liczniejsze i lepiej zarabiające niż obecnie, co
    jeśli chodzi o pierwszą sprawę wydaje się
    coraz mniej prawdopodobne. Choć oczywiście ktro wie, moze za 20 lat
    wybuchnie jakaą nowa moda i posiadanie
    grupki dzieci będzie takie cool, że przyrost naturalny podsakoczy :-)

    >
    > Latwo to zrozumiec na przykladzie wyizolowanego kraju nibylandia,
    > gdzie pewnego dnia wszyscy przestaja prokreowac.
    > Maja porzadny system kapitalowy, wszyscy maja odlozone na piekne
    emerytury.
    > Jak juz *wszyscy* sa na emeryturze to dostaja kupe kasy, tylko ze z racji
    > braku pracownikow, braku produkcji nic nie moga za to kupic :)

    W karju Nibylandia co roku orgaznizowany jest konkurs - jego zwyciężcy mają
    prawo przez najbliższy rok
    być jedynymi pracującymi wtym kraju, to znaczy obserwować proces produkcji
    w pełni
    zautomatyzowanych fabrykach. Praca może nie jest najciekawsza ( no bo co ta
    za przyjemnośc gapić sie na
    plazmowy ekran komputera ? ), ale co to za wyróznienie ! Oczywiscie jest też
    rynek usług np. seksualnych, ale
    obsługują go młode dziewczynki z krajów III świata ( viagra rulez ! ).


    --
    Jacek




  • 85. Data: 2003-03-24 08:26:25
    Temat: Re: Chore wymagania pracodawców
    Od: Michal Glass <m...@g...pl>

    W artykule <b5k5p3$851$1@atlantis.news.tpi.pl> Jacuo napisal(a):
    [...]
    > Jesli mozna top traktowac w kategorii wiary, to ja juz bardziej ufam ZUsowi
    > niż tym różnym prywatnym firemkom
    > w stylu CU.

    Załóż sobie kościół wierzących w ZUS i propaguj swoją wiarę.

    > Właśnie nie. Systemy rządowe ze względu na to, że nie są nastawione na zysk,
    > ze
    > względu na swoją powszechność są znacznie bardziej wydajne ( ZUS przejada
    > około 3% składek, fundusze prywatne wielokrotnie
    > więcej ).

    Jak rozumiem to jeden z kanonów Twojej wiary ?

    > Natomiast przewaga funduszy kapitałowych poleg ana tym, że właśnie są one
    > "kapitałowe ", czyli
    > obracają pieniędzmi i zmniejszenie populacji ludzi będzie miało dla nich
    > małe znaczenie, jeżeli
    > zyski będą generowane wysokie - np. przez fabryki zautomatyzowane,
    > inwestycje w innych
    > krajach, czy co tam jeszcze będzie za 50 lat. A system polegajacy na
    > ,,umowie spolecznej'' zakłąda, że
    > przyszłe pokolenia będą liczniejsze i lepiej zarabiające niż obecnie, co
    > jeśli chodzi o pierwszą sprawę wydaje się
    > coraz mniej prawdopodobne. Choć oczywiście ktro wie, moze za 20 lat
    > wybuchnie jakaą nowa moda i posiadanie
    > grupki dzieci będzie takie cool, że przyrost naturalny podsakoczy :-)
    [..]
    > W karju Nibylandia co roku orgaznizowany jest konkurs - jego zwyciężcy mają
    > prawo przez najbliższy rok
    > być jedynymi pracującymi wtym kraju, to znaczy obserwować proces produkcji
    > w pełni
    > zautomatyzowanych fabrykach. Praca może nie jest najciekawsza ( no bo co ta
    > za przyjemnośc gapić sie na
    > plazmowy ekran komputera ? ), ale co to za wyróznienie ! Oczywiscie jest też
    > rynek usług np. seksualnych, ale
    > obsługują go młode dziewczynki z krajów III świata ( viagra rulez ! ).

    Jesteś naprawdę ciekawym przypadkiem abberacji umysłowej, mam prośbę :
    pisz więcej i częściej - sprawisz wszystkim radość, w końcu nic tak nie cieszy
    jak możliwość poczytania lub pooglądania wybryków natury.
    Szkoda tylko, że życie negatywnie weryfikuje wszystkie przedstawione przez
    ciebie teorie, ale jak sam wspomniałeś tu chodzi o wiarę...


    --
    M.G


  • 86. Data: 2003-05-21 22:30:36
    Temat: Re: Chore wymagania pracodawców
    Od: "daniel" <d...@w...plNOSPAM>

    ciach
    > Godziwe zdaniem rzadu jest 850 PLN brutto, czy ile tam wynosi teraz
    ustawowe
    > minimum.
    Kiedyś jeden z PANÓW prof. ekonomi powiediał w radiu 3-jce ze jezęli 800 zł
    to za dużo to możęmy zmniejszyć tą kwotę tylko taki prof. zarabiia n 4
    uczelniach za wykłady po 5000zł.Ostatnio wiziałęm swoją pensje i
    przeliczyłem ze przy moich zarobkach gdybym mial 4 - osaobowa rodzine to na
    jedna osobe wypadało by 1,2 $ na dzień srednia z krajów 3-ego swiata to 1$
    dziennie takwiec pytam was gdziemy K...wa zyjemy. Naszemu rządowi zależy
    żeby ludzie wyjeżdżali z tego kraju bo najłatwiej rzadzi sie motłochem.
    Chleba i igrzysk -ale to już kiedyś było o ile mi wiadomo.sorry za
    literówki.



    --
    Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 87. Data: 2003-05-21 22:44:08
    Temat: Re: Chore wymagania pracodawców
    Od: "daniel" <d...@w...plNOSPAM>


    ciach
    > w polsce? bo w polsce sie juz prawie nikomu nie oplaca nic robic.
    > zalozenie firmy wymaga takiej biurokracji, takich nakladow, podatkow,
    > zusow i srusow, ze trzeba miec fure kasy zeby w ogole zaczac.
    > do tego dochodzi niemoznosc egzekwowania umow i naleznosci
    > (sadownictwo cywilne lezy i kwiczy) - i firmy male i srednie padaja.
    >
    > zostaja te wielkie, majace powiazania z polityka, oligarchia i te,
    > ktore stac na miliardowe lapowki za ominiecie kretynskiego prawa.
    >
    poadje przykład Prokom- Software i ich projekty informatyczne ZUS wybory
    itp. A prezes ma wille w konstancinie z 3 miliony \zielonych i jezdzi na
    marliny na kajmany ale tak ogólnie to wszystko ok.



    --
    Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 88. Data: 2003-05-24 10:28:00
    Temat: Re: Chore wymagania pracodawców
    Od: "motto" <m...@o...pl>

    Użytkownik "daniel" <d...@w...plNOSPAM> napisał w wiadomości
    news:baitce$hq3$2@inews.gazeta.pl...
    > poadje przykład Prokom- Software i ich projekty informatyczne ZUS wybory
    > itp. A prezes ma wille w konstancinie z 3 miliony \zielonych i jezdzi na
    > marliny na kajmany ale tak ogólnie to wszystko ok.
    Prokom- Software oj na temat tej firmy mógłbym wiele napisać ale nie napiszę
    bo pewnie by doszli w końcu kogo ja tam znam i kolega by pracę stracił.


strony : 1 ... 8 . [ 9 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1