eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Cala prawda o Polsce
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 247

  • 111. Data: 2003-08-17 08:15:42
    Temat: Re: Cala prawda o Polsce
    Od: "Dieter" <t...@p...onet.pl>

    1. Wkladanie fotela do samochodu to chyba ciagle nie jest produkcja tylko po
    prostu skladanie czegos zrobionego za granica a do tego raczej nie
    wykorzystuje sie naszych inzynierow lub profesorow czy ekonomistow. Po
    prostu wyrobasow za 200 eurosow.

    2. A czy ja powiedzialem, ze w Polsce jest dobry system podatkowy? Poczytaj
    pierwszego mojego posta w watku. O to wlasnie mi chodzi, ze jest prawo
    zjebane w Polsce na maksa, a ty wciskasz mi, ze je bronie. W Polsce trzeba
    zaczac od zmiany prawa bo bez tego szkoda tu sie pchac w ogole.

    Dieter



  • 112. Data: 2003-08-17 08:18:05
    Temat: Re: Cala prawda o Polsce
    Od: "Dieter" <t...@p...onet.pl>

    Sluchaj, mozesz miec naprawde piekne wizje wraz ze mna ale i tak nie
    podskoczysz tym wyzej. Tak juz jest. Z plebsem nikt sie nie liczy. Polityka
    rzadzi. Ale to prawda, ze Polacy to srednio madry narod, latwo nim
    manipulowac i wygrywac przez to wybory.


    Dieter



  • 113. Data: 2003-08-17 08:20:50
    Temat: Re: Cala prawda o Polsce
    Od: "Dieter" <t...@p...onet.pl>

    A no to znaczy produkcja, ze mieszkajac w Krakowie widzialem do tej pory
    dwie hale produkcyjne, nawiasem mowiac firmy niemieckiej. Jadac np.
    przedmiesciami Chicago wszedzie widzialem zaklady, hale, ktore ciagnely sie
    kilometrami. U nas nic takiego nie ma, tylko handel szajsem z UE, Chin itd.


    Dieter





  • 114. Data: 2003-08-17 08:29:24
    Temat: Re: Cala prawda o Polsce
    Od: "Michał Gancarski" <w...@e...org.pl>

    > To chyba jasne. Pieniądz musi mieć pokrycie w towarze na rynku,

    Pieniądz z definicji ma pokrycie w towarze.

    > który
    > musi być wyprodukowany. Inaczej to pusty pieniądz.

    Nie ma pustego pieniądza, stąd procesy zmian cen po inflacji (zwiększeniu
    podaży pieniądza) i deflacji (zmniejszeniu podaży). Pieniądz może "nie mieć"
    pokrycia tylko chwilowo po zwiększeniu jego podaży, ale tylko chwilowo, bo
    momentalnie rozchodzi się w gospodarce.

    > Wyobraź sobie
    > mikropaństwo złożone ze mnie i Ciebie. Drukujemy sobie pieniądze,
    > ale ani Ty ani ja nic nie produkujemy. To co, będziemy się wymieniać
    > pieniążkami?

    Nic nie będzie, ceny wyrażone w pieniądzu wzrosną, dostosowując się do nowej
    ilości pieniądza. Inaczej: wartość jednostki pieniężnej zmaleje. Są jeszcze
    inne, groźne już efekty, dla których właśnie nad podażą pieniądza czuwać ma
    niezależna instytucja, która może pokazać politykom środkowy palec. Nie
    zmienia to faktu, że pieniądza nie może btyć za dużo lub za mało.
    Techniczną, dolną granicą jest podzielność pieniądza tak, by można było
    wyrazić w nim wygodnie ceny nawet najtańszych towarów.

    > A może kupimy coś od Iksińskiego, który ma swoje państwo
    > i coś produkuje (np. pieczywo albo napoje gazowane) ?

    Ale co to ma wspólnego z ilością pieniądza? Kurs wymiany też się do niej
    dostosuje.

    > Ale Iksiński nie
    > zechce od nas naszych pieniędzy, bo jak my coś od niego za nie
    > kupimy to co on będzie mógł z nim zrobić skoro my nic nie produkujemy
    > a naszych pieniędzy można użyć tylko na naszym rynku?

    Do istnienia rynku potrzeba co najmniej trzech podmiotów. Jeżeli na naszym
    rynku są towary i na naszym rynku jest nasz pieniądz, to znaczy, że
    produkujemy. Bo skoro mamy towary, nawet jeśli wszystkie byłyby z zagranicy,
    to znaczy, że zdobywamy dewizy eksportem albo też każdy obywatel naszego
    kraju zarabia za granicą, a tu tylko śpi. Wtedy jednak i tak ktoś musi tu
    coś produkować, na przykład usługi niezbędne do przeżycia inaczej ludzie
    dawno by się stąd wynieśli. Żeby produkować tu, wystarczy stworzyć dobre
    warunki TAMTYM, by zaczęli do nas przenosić produkcję, a przy okazji nie
    zmuszać naszych do zarabiana TAM lub przechodzenia w szarą strefę (która ma
    tę dobrą stronę, że masa ludzi może zarobić i kopnąć gospodarkę do przodu,
    pomimo kieratu państwa), poprzez wysokie koszty pracy na przykład.

    > Dla niego nasz
    > pieniądz będzie po prostu makulaturą

    To po co nam ten pieniądz? Przecież możemy się posługiwać walutą
    zagraniczną.

    > i albo weźmiemy się do pracy

    Oczywiste jest, że bez pracy kołacza nie dostaniesz, nadal jednak nie
    rozumiem, skąd ten nacisk na waluty i ilość pieniądza. To nie ma związku,
    można przejść na pieniądz zagraniczny.

    > i coś wyprodukujemy i wtedy Iksiński zechce z nami zrobić interes

    Iksiński zrobi z nami interes zawsze, gdy będziemy mieli jego walutę, bądź
    nasza będzie coś warta. Wystarczy więc pracować w kraju Iksińskiego.

    > albo... zaleje nasz rynek swoją produkcją,

    Zaleje, jeśli towar będzie miał odpowiedni. A jeśli jego towar będzie
    asortymentem, którego u nas na przykład nie można produkować, a który jest
    potrzebny, to bardzo dobrze! Na tym to właśnie polega, zdobywasz "towar
    pośredni" (pieniądz) by zakupić dobra, których nie możesz sam wytworzyć, na
    tym polega normalna gospodarka. Przed "zalaniem" możesz chronić się na
    przykład cłami ale to jest bez sensu, bo oclenie oprogranowania nie
    zmniejszy bezrobocia wśród stolarzy. Nie tędy droga, by dać ludziom pracę.

    > która najpierw rozda
    > na kredyt a potem będzie budował wartość naszego pieniądza swoim
    > towarem.

    ?? Nie zrozumiałem tego zdania

    > Jak go dodrukujemy

    Nie dodrukujemy, nie nazywamy się Lepper i wiemy, że to nie ma sensu. Co
    najwyżej jesteśmy monetarystami i delikatnie, bardzo delikatnie, regulujemy
    jego ilość. BAAARDZO delikatnie.

    > to Iksiński sobie po prostu z tego rynku
    > pójdzie

    To Iksiński jest dupa, a nie biznesmen, bo zaczął biznes w kraju i niziutkim
    ratingu (a taki byśmy dostali, gdybyśmy sobie dodrukowywali pieniądz, jak
    nam się żywnie podoba).

    > i powie, że nie robi interesów z krajem w którym jest
    > taka inflacja ;) Jak nie dodrukujemy i nie będziemy dalej nic
    > produkować to Iksiński będzie dyktował warunki na naszym rynku.

    Dlatego właśnie twój model diabli biorą. Dla istnienia rynku z pieniądzem
    musisz mieć co najmniej trzy podmioty, dla dwóch nie istnieje pieniądz i, w
    zasadzie, konkurencja.

    > Co gorsza Iksiński wprowadzi w dalszej kolejności na nasz rynek
    > swój pieniądz, który wyprze nasz, bo nasz w przeciwieństwie
    > do jego pieniądza nie ma pokrycia w towarze.

    I bardzo dobrze :-), lepszy pieniądz - stabilniejsza gospodarka.

    > Teraz sobie przełóż to wszystko na model makro :)

    Ale tego się nie da przełożyć, wyszedłeś od dwóch podmiotów, więc już na
    początku spaliłeś wszystko, o czym pisałeś :-D

    --
    ++ Michał Gancarski ++
    ++ w...@e...org.pl ++
    Even if a woodchuck could chuck wood
    why would the woodchuck chuck?



  • 115. Data: 2003-08-17 09:06:13
    Temat: Re: Cala prawda o Polsce
    Od: "ptaq_" <p...@p...onet.pl>

    " - nie ma silnych (zyskownych) krajowych podmiotow,
    > nastawionych na rozwoj, ba nie ma silnych branz (oprocz energetycznej,
    paliwowej),
    > a konkurencja zagraniczna ma wszystko - sklepy, gazety, magazyny, banki do
    > kredytowania sprzedazy i otwarte granice - a ta zagranica ma ogromne moce
    > produkcyjne wiec fabryk w Polsce nie potrzebuje.

    Tak mnie zastanawia, dlaczego w ozarowie zrobiono 'specjalna strefe
    ekonomiczna' dopiero po upadku tamtejszej fabryki. Teraz wejdzie tam
    zachodni kapital i nie bedzie placil podatkow... :/



  • 116. Data: 2003-08-17 09:36:40
    Temat: Re: Cala prawda o Polsce
    Od: "Michał Gancarski" <w...@e...org.pl>


    Użytkownik "Dieter" <t...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:bhndk1$mge$1@atlantis.news.tpi.pl...
    > 1. Wkladanie fotela do samochodu to chyba ciagle nie jest produkcja tylko
    po
    > prostu skladanie czegos zrobionego za granica a do tego raczej nie
    > wykorzystuje sie naszych inzynierow lub profesorow czy ekonomistow. Po
    > prostu wyrobasow za 200 eurosow.

    Polskie firmy produkują fotele samochodowe dla najlepszych marek,
    człowqieku. Polskie. I tak, składanie samochodu to jest produkcja.

    > 2. A czy ja powiedzialem, ze w Polsce jest dobry system podatkowy?
    Poczytaj
    > pierwszego mojego posta w watku. O to wlasnie mi chodzi, ze jest prawo
    > zjebane w Polsce na maksa, a ty wciskasz mi, ze je bronie. W Polsce trzeba
    > zaczac od zmiany prawa bo bez tego szkoda tu sie pchac w ogole.

    Trzeba zacząć od ludzi, to oni zmieniają prawo.


    --
    ++ Michał Gancarski ++
    ++ w...@e...org.pl ++
    Even if a woodchuck could chuck wood
    why would the woodchuck chuck?



  • 117. Data: 2003-08-17 09:37:02
    Temat: Re: Cala prawda o Polsce
    Od: "Mariusz Jankowicz" <m...@e...com.pl>


    "Dieter" <t...@p...onet.pl> wrote in message
    news:bhndk1$mge$1@atlantis.news.tpi.pl...
    > 1. Wkladanie fotela do samochodu to chyba ciagle nie jest produkcja tylko
    po
    > prostu skladanie czegos zrobionego za granica a do tego raczej nie
    > wykorzystuje sie naszych inzynierow lub profesorow czy ekonomistow. Po
    > prostu wyrobasow za 200 eurosow.

    Kazdy wyrob sklada sie jakis komponentow, polproduktwow lub prefabrykatow -
    jesli sadzisz, ze gedizkolwiek na swiecie FABRYKI samochodow robia je z
    niczego to raczej niewiele kumasz. Kazda fabryka ma dostawcow. Sadzisz, ze
    my w Polse tylko skladamy samochody i ty po prostu okazuje sie, ze nic nie
    kumasz. W Tychach jest Isuzu robia silniki (calkiem niezle konstrokcje). A
    gdzi VW buduje swoje silnuiki wysokoprezne? Tylko w dwoch miejscach na
    siwecie - Polska i Hiszpania. Oczywiscie gdy Ci ktos napisze, ze w Polsce
    jest produkcja to Tobie sie znow nie podoba, ze kwatera glowna tej firmy nie
    jest w Polsce. Tylkko zauwaz, ze akcje tych wszystkich swiatowych firm sa
    dostepne dla kazdego polaka - o ile chce mu sie wypracowac jakas kase.

    > 2. A czy ja powiedzialem, ze w Polsce jest dobry system podatkowy?
    Poczytaj
    > pierwszego mojego posta w watku. O to wlasnie mi chodzi, ze jest prawo
    > zjebane w Polsce na maksa, a ty wciskasz mi, ze je bronie. W Polsce trzeba
    > zaczac od zmiany prawa bo bez tego szkoda tu sie pchac w ogole.

    To moze napisz o co Ci wlasciwie chodzi - bo jak na razie to generujesz
    jakis niespojny belkot.



  • 118. Data: 2003-08-17 09:47:54
    Temat: Re: Cala prawda o Polsce
    Od: "KCH" <k...@a...waw.pl>


    Użytkownik "Dieter" <t...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:bhndpr$h9h$1@nemesis.news.tpi.pl...
    > Sluchaj, mozesz miec naprawde piekne wizje wraz ze mna ale i tak nie
    > podskoczysz tym wyzej. Tak juz jest. Z plebsem nikt sie nie liczy.
    Polityka
    > rzadzi. Ale to prawda, ze Polacy to srednio madry narod, latwo nim
    > manipulowac i wygrywac przez to wybory.

    Zgodzę się. Przyznam się że mam poglądy prawicowe ale
    1) nie głosowałem i nie nawidziłem AWS !!!
    2) M.Krzaklewski...ekhm, to jakieś nieporozumienie
    i mało zawału nie dostałem jak się dowiedziałem że on w prawicy siedzi...

    No i co tu z tym począć? Polityka to jest jeden wielki układ w którym
    zmienia się coś tylko w przypadku, kiedy jakaś afera zostanie wyciągnieta na
    światło dzienne. Kolejna partia dochodzi do władzy i obstawia urzędy swoimi
    ludźmi. Tu się nie spieram tylko co może zrobić minister telekomunikacji z
    wykształceniem rolniczym? Jeżeli nie ma o tym pojęcia? Staje się marionetką:
    za cenę władzy i wpływów. Robi to co ma robić i nie spojrzy się za siebie co
    mówią ludzie. A koło się zacieśnia chyba że powstanie inna alternatywa np.
    samoobrona.
    Powiedzieli i pokazali że liczą się z plebsem i stali się teraz siłą...
    Co do wyborów (szczgólnie samorządowych): dużo ludzi idzie nie wiedząc na
    kogo będą głosować i stawiają krzyk przy losowo/ładnie brzmiącym nazwisku.
    Ehh, tak na prawdę to szkoda gadać o naszej polityce.
    Carpe Diem i zobaczmy co będzie i Iraku



  • 119. Data: 2003-08-17 09:49:22
    Temat: Re: Cala prawda o Polsce
    Od: "KCH" <k...@a...waw.pl>


    Użytkownik "Dieter" <t...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:bhndus$hmb$1@nemesis.news.tpi.pl...
    > Jadac np.
    > przedmiesciami Chicago wszedzie widzialem zaklady, hale, ktore ciagnely
    sie
    > kilometrami.

    Ja widziałem coś takiego w rumunii. Sam fakt posiadania zakładów
    produkcyjnych nic nie oznacza.



  • 120. Data: 2003-08-17 09:53:00
    Temat: Re: Cala prawda o Polsce
    Od: "KCH" <k...@a...waw.pl>


    Użytkownik "Kania" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:bhji86$hjb$1@news.onet.pl...
    > Hmmmm... najwieksze podatki placa firmy i osoby duuuzo zarabiajace. Maja
    na
    > podatki, ale pracownikow nie oplaca sie zatrudniac, bo panstwo sciaga
    > niesamowite pieniadze od kazdej zatrudnionej osoby.

    Firmy nie wiem ale ostatnio było w telewizji, że osoby duuużo zarabiające,
    mają duuużo pieniędzy i tak sobie to załatwiają że nie płacą podatków w
    Polsce tylko gdzie indziej...
    Cierpi na tym społeczeństwo.


strony : 1 ... 11 . [ 12 ] . 13 ... 20 ... 25


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1