no taaa tak czułem że coś odstawię...
sorki za podwójnego posta

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Lenin napisał:

> A może by tak? Właściwie to nie jest takie nierealne...

Bo Wy, Lenin, za bardzo kombinujecie. ;) Popatrz na taką Hamerykę -
związek zawodowy pracowników doków, kamerzystów itp. I wystarczy. ;)

Flyer
--
Szukam roboty - zdolny i chętny, z doświadczeniem w łączeniu wody z
ogniem i wykonywaniem niewykonalnego. ;)

do góry

Flyer <f...@p...gazeta.pl> napisał(a):

> Bo Wy, Lenin, za bardzo kombinujecie. ;) Popatrz na taką Hamerykę -
> związek zawodowy pracowników doków, kamerzystów itp. I wystarczy. ;)

Hehe, kiedyś na mikroekonomii przy omawianiu monopoli, oligopoli itp. gość
opowiadał jak u Wielkiego Brata związek zawodowy kosiarzy trawy pozwał do sądu
jakąś firmę czy instytucję za to że wypuszczali kozy na wypas któe przez to
odbierały im zarobek co ponoć było sprzeczne z jakimś tam prawem czy
ustaleniami :)) Wszyscy ROTFLowaliśmy dość długo, potem ktoś stwierdził "Ale
głupi ci rzym^H^Hamerykanie" :)

pzdr
konlin

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Konrad Inglot <k...@N...gazeta.pl> napisał(a):

> Flyer <f...@p...gazeta.pl> napisał(a):
>
> > Bo Wy, Lenin, za bardzo kombinujecie. ;) Popatrz na taką Hamerykę -
> > związek zawodowy pracowników doków, kamerzystów itp. I wystarczy. ;)
>
> Hehe, kiedyś na mikroekonomii przy omawianiu monopoli, oligopoli itp. gość
> opowiadał jak u Wielkiego Brata związek zawodowy kosiarzy trawy pozwał do
sądu
> jakąś firmę czy instytucję za to że wypuszczali kozy na wypas któe przez to
> odbierały im zarobek co ponoć było sprzeczne z jakimś tam prawem czy
> ustaleniami :)) Wszyscy ROTFLowaliśmy dość długo, potem ktoś stwierdził "Ale
> głupi ci rzym^H^Hamerykanie" :)
>
> pzdr
> konlin
>
> --
> Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

nono święta racja więc wracam do swojego komputerka, wiedziałem że u
informatyków to nie przejdzie bo każdy sobie rzepkę skrobie, tylko proszę mi
potem nie narzekać ze jeden z drugim robi za drobna kwote cos tam.
Nie pisalem o monopolu prosze towarzystwa tylko o kreacji jakosci bo czy ktos
sobie wyobraza pojscie do lekarza ktorego wywalili z i zby lekarskiej?
hm? ni kto by poszedł?


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

W artykule <bknumg$c9s$1@inews.gazeta.pl>
Lenin napisał(a):
> Jedyny prob. to jak taką gildię uruchomić ( czyli powołać jej skład
> początkowy ). Można np. założyć spory projekt Open Source'owy w którym może
> wziąć udział każdy, po zakończeniu projektu do gildii wchodzi iluś tam
> najlepszych.
Tak się oczywiście nie uda.

Ale jak znajdziesz 231 pań i panów z Wiejskiej i uchwalą Ci prawo o
samorządzie informatycznym...
Egzaminy, składki, obowiązkowe ubezpieczenie od wykrycia dziury,
obowiązkowa prenumerata "Głosu Komputera"...

>> Ceny minimalne sobie ustalaja, konkurencji sie nie boja. Zyc nie umierac.
Jest tylko jeden bardzo dorobny problem.
Dostać się.

--
Dariusz Sznajder
DSZ1-RIPE

do góry

> Tak się oczywiście nie uda.
>
> Ale jak znajdziesz 231 pań i panów z Wiejskiej i uchwalą Ci prawo o
> samorządzie informatycznym...

To jest właśnie ten problem : "jak znajdziesz" powiem tak: mam dosyć
spychologii i marudzenia babrzcie dalej sami w tym grajdole, przekomarzajcie
się, narzekajcie ale nic broń boże nie róbcie!

Ale jakby ktoś tam "znalazł" to wy zaraz, jak w dym... kocham takie podejście
i ten kraj z jego mieszkańcami po prostu uwielbiam.

Tak tylko dla teściku napisałem czy ktoś słowo sensowne rzeknie w sprawie i
zgodnie z przewidywaniami albo nic, albo bełkot, albo narzekania i fatalizm
jesteście beznadziejni panowie Lepper wam po łbach przejedzie bronami do
europy a wy mu pożal się boże stronke za pare groszy wyskrobiecie i będziecie
się cieszyć jak dzieci, że na kolonie dla dzieciaka i fryzjera dla żony
wystarczyło.
Albo drugi scenariusz: emigracja i boksik w hali zaraz koło małego koreańca
albo w sąsiedztwie 4 hindusów i klepiemy na raz-dwa-trzy to co pam Gejts każe.

Taki los ale na to nie ma lekarstwa chyba że lobotomia zbiorowa :-)

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

I jeszcze jedno słówko:

Autor posta MA RACJĘ, że gra wszystkim na nosie, stać go na drobną kwotę to o
taką prosi i tyle, to jego prawo, a prawem pracodawcy jest go zatrudnić, i
machnąć ręką na całą resztę nadętych mądrali z marzeniami o karierze.

On nie psuje żadnego rynku bo tego rynku nie ma i nie będzie no chyba, że
zaczną płacić za użalanie się nad sobą na UseNecie.

Ehh szkoda strzępić języka

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

W artykule <bkq2vh$9td$1@inews.gazeta.pl>
Lenin napisał(a):
> To jest właśnie ten problem : "jak znajdziesz" powiem tak: mam dosyć
> spychologii i marudzenia babrzcie dalej sami w tym grajdole, przekomarzajcie
> się, narzekajcie ale nic broń boże nie róbcie!
>
> Ale jakby ktoś tam "znalazł" to wy zaraz, jak w dym... kocham takie podejście
> i ten kraj z jego mieszkańcami po prostu uwielbiam.
Widzę, że napisałem za małymi literami.
Mi się korporacje nie podobają. Nie w takiej formie jak te prawników,
lekarzy czy budowlańców.
Więc może mi wytłumaczysz poco mam mianowicie przyczyniać się do ich
powstawania?

--
Dariusz Sznajder
DSZ1-RIPE

do góry

> Widzę, że napisałem za małymi literami.
Dało się odczytać

> Mi się korporacje nie podobają. Nie w takiej formie jak te prawników,
> lekarzy czy budowlańców.
toteż nie o takich piszę, może też użyłem za małej czcionki

> Więc może mi wytłumaczysz poco mam mianowicie przyczyniać się do ich
> powstawania?
A czy ja cię zmuszam?

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry