eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeBłękitna koszula na rozmowie kwalifikacyjnej?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 110

  • 61. Data: 2007-11-23 12:28:26
    Temat: Re: Błękitna koszula na rozmowie kwalifikacyjnej?
    Od: Any User <u...@a...pl>

    > Nie wiem gdzie mieszkasz, ale np. w Zielonej Górze bilety kosztują coś
    > koło 15 zł na większość przedstawień, także za miło spędzony wieczór
    > zapłacisz w porywach te 3-4 dychy. W Warszawie ceny są kilkakrotnie
    > wyższe (i w innych miastach, w Twoim, pewnie też), ale nie sądzę by
    > kierownik w renomowanej firmie, gdzie wszyscy chodzą w garniturach,
    > raz na ruski rok nie mógł sobie pozwolić na wyjście do teatru ze swoją

    Stać mnie - ale po prostu wolę kino. I nie tylko raz na ruski rok, ale
    kilka razy w miesiącu.


    --
    Czy każdy powinien mieć prawo głosu w wyborach?
    http://pracownik.blogspot.com


  • 62. Data: 2007-11-23 12:35:39
    Temat: Re: Błękitna koszula na rozmowie kwalifikacyjnej?
    Od: glos <g...@p...onet.pl>

    On 23 Lis, 13:23, Kapsel <k...@p...onet.pl> wrote:
    > W efekcie podjąłem decyzję o rezygnacji z garnituru w ogóle. Został
    > zamieniony na dżinsowe spodnie i dżinsową białą koszulę.
    > Po drugiej stronie stolika zasiedli dwaj panowie, również w strojach
    > cokolwiek mocno przeciętnych, stąd nie czułem się głupio.
    > Za to zrobiło się zabawnie jak dostałem wydrukowaną prostą stronę www i
    > kazali mi napisać do niej kod. Długopisem :D
    >
    > Ogółem rozmowa przebiegała w przyjemnej atmosferze i jestem zadowolony z
    > własnej postawy. A strój - jak podejrzewałem - był sprawą mocno
    > drugorzędną.

    jak widzisz, czasem warto sluchac bardziej obeznanych :) Teraz pomysl
    sobie, jak niezrecznie czulbys sie w garniaku, nie wspominajac o
    niewygodzie...


    > Na swoją obronę mam tylko fakt, że to była moja druga prawdziwa rozmowa
    > kwalifikacyjna ;)
    >
    > Ale niebieską koszulę do garnituru i tak znajdę :)

    zawsze sie przyda :)

    --

    Pozdrawiam,

    glos


  • 63. Data: 2007-11-23 17:43:18
    Temat: Re: Błękitna koszula na rozmowie kwalifikacyjnej?
    Od: Herakles <h...@b...pl>

    Kapsel wrote:

    >
    > Nie lubię sztampy, ogółem nie przepadam za garniturami, ale wg tego co
    > kiedyś tu przeczytałem tenże strój jest raczej obowiązkowy na rozmowie
    > kwalifikacyjnej dla ludzi z IT.
    >
    > Biała koszula strasznie mi się przejadła, mam jeszcze bordową ale coś mi
    > podpowiada, że nie będzie pasować na taką okazję ;] Ale błękit (znaczy
    > ciemny niebieski po męsku opisując)?
    >
    >

    He he, jak nie idziesz na stanowisko kierownicze, to sugerowałbym tylko
    zgolić irokeza!!!


  • 64. Data: 2007-11-23 17:56:01
    Temat: Re: Błękitna koszula na rozmowie kwalifikacyjnej?
    Od: Piotr M Kuć <k...@n...invalid>

    W artykule <M...@n...task.gda.pl> KsZZysiek napisal(a):

    >>
    >> Nie lubię sztampy, ogółem nie przepadam za garniturami, ale wg tego co
    >> kiedyś tu przeczytałem tenże strój jest raczej obowiązkowy na rozmowie
    >> kwalifikacyjnej dla ludzi z IT.
    >
    > Jak ja byłem ostatnio na rozmowie to "potencjalny pracodawca" wyszedl do
    > mnie we flaneli i spodniach z rozpietym rozporkiem :)

    A co miał w dłoni? :D
    Ojojoj, chcesz opuścić Wodza? Pamiętaj, że On nie wybacza zdrajcom
    i nie ma powrotu pod jego opiekuńcze skrzydła ;-)))

    --
    Pozdrawiam, P...@k...net
    Piotr Kuć


  • 65. Data: 2007-11-23 19:07:26
    Temat: Re: Błękitna koszula na rozmowie kwalifikacyjnej?
    Od: KsZZysiek <kszysiek@____tlen.pl>

    > Ojojoj, chcesz opuścić Wodza? Pamiętaj, że On nie wybacza zdrajcom
    > i nie ma powrotu pod jego opiekuńcze skrzydła ;-)))

    Zawsze odkad pracuje czyli od kilkunastu lat co jakis czas chodzilem na
    rozmowy, ot po prostu z ciekawosci :)

    --
    Krzysiek, Krakow, http://kp.oz.pl/


  • 66. Data: 2007-11-23 19:07:39
    Temat: Re: Błękitna koszula na rozmowie kwalifikacyjnej
    Od: "entroper" <e...@C...spamerom.poczta.onet.pl>

    Użytkownik "Any User" <u...@a...pl> napisał w wiadomości
    news:fi66mj$946$4@opal.icpnet.pl...

    > Zgadza się. I programista nie ma ciągle zawracać dupy, że cośtam jest
    > tragicznie napisane, że on się dziwi, dlaczego to w ogóle działa itd. A
    > w szczególności nie ma eskalować tego typu rzeczy do przełożonych
    > swojego przełożonego.
    >
    > A tacy "luzacy" niestety tacy są.

    I cześć im i chwała. Projektowanie/kodowanie "na odp.. się" zawsze się kiedyś
    zemści. Mam nadzieję, że na Tobie też.

    e.


  • 67. Data: 2007-11-23 20:03:54
    Temat: Re: Re: Błękitna koszula na rozmowie kwalifikacyjnej?
    Od: Paweł Goleń <p...@k...onet.pl>

    Piotr wrote:

    > Czy przyjście raz na rok czy rzadziej w marynarce typu 'casual' i
    > koszuli to oznaka "sztywnego podejścia" i PRZESZKODA dla ludzi
    > wykształconych?

    Bywa, bo są osoby, które nie lubią konwenansów. Poza tym marynarka typu
    "casual" to chyba jednak coś innego, niż przyjście w garniturze (patrz
    post, na który odpowiadałem).

    --
    Paweł Goleń
    mailto:p...@k...onet.pl
    "Wszyscy przecież wiemy, że nikt nie dostaje żadnych spamów" - mój trol
    UGVybCBTVUNLUw==


  • 68. Data: 2007-11-23 22:29:47
    Temat: Re: Błękitna koszula na rozmowie kwalifikacyjnej
    Od: Tomasz Maciąg <n...@z...pl>

    Dnia 23-11-2007 o 09:37:49 Any User <u...@a...pl> napisał:

    > Tak, i później zatrudnia się programistów, którzy myślą jedynie o
    > maksymalizacji jakości tworzonego oprogramowania, kompletnie nie
    > przejmując się aspektem biznesowym, czyli czy ta jakość to jeszcze
    > inwestycja, czy już sztuka dla sztuki.

    Ooo, duży minus, kierowniku... Programista nie jest od aspektów
    biznesowych, niech swoją energię przeznaczy na to, co najlepiej potrafi.
    To kierownik (sterownik?) może zarządzać zespołem, twierdząc np:
    "słuchajcie nie optymalizujcie tego, bo musimy to mieć na wczoraj" Powiem
    więcej: w twoim własnym interesie jest aby programista nie zaczął się
    interesować nadmiernie biznesem - bo może cię zastąpić, albo zrobi ci
    konkurencję, zakładając własną firmę, i przy okazji wyrwie ludzi z zespołu.
    Duży minus, kierowniku.

    --
    T.M.


  • 69. Data: 2007-11-24 11:26:41
    Temat: Re: Błękitna koszula na rozmowie kwalifikacyjnej
    Od: Immona <c...@n...gmailu>

    glos wrote:

    >
    > jesli "niewyszukany garnitur" to dla Ciebie tylko "stopien wyzej", to
    > jak chodzisz na co dzien do pracy? W sportowej marynarce i koszulce
    > polo z nieformalnym krawatem?
    >

    Tia, zasada "stopnia wyzej" jest dobra, ale wielu ludzi ma problem z tym
    stopniowaniem, zwlaszcza ze w PL absolwent ma w tej mierze
    doswiadczenia praktyczne czesto tylko ze strojem maturalnym i
    egzaminacyjnym, ktory jest w wielu przypadkach ten sam.

    Ta sfera wiedzy w Polsce jakos nie przenika do kultury masowej, podczas
    gdy w krajach rozwinietych przenika. W Polsce czasopisma plotkarkie i
    opinii zbulwersowaly sie dopiero wtedy, jak pewna pani z wladz panstwa
    zalozyla na spotkanie z wladzami innego panstwa sukienke wydrukowana w
    napisy "love" i inne, podczas gdy w prasie brytyjskiej i to
    niekoniecznie tabloidach potrafi byc obszerny artykul rozwazajacy fakt
    ubrania szarego garnituru na wieczorne przyjecie w kregach wladzy, z
    dyskusja, czy to, ze winny jest artysta upowaznia go do ubrania sie tak.
    Ogol ludzi czyta i sie uczy, a w Polsce gafy tego rzedu przechodza nie
    zauwazone, omawiaja je co najwyzej jakies niszowe, snobistyczne media.

    I.
    --
    http://nz.pasnik.pl - Nowa Zelandia
    http://blog.pasnik.pl


  • 70. Data: 2007-11-24 11:26:57
    Temat: Re: Re: Błękitna koszula na rozmowie kwalifikacyjnej?
    Od: Immona <c...@n...gmailu>

    Mich@l wrote:

    > W dniu 2007-11-22 22:58, sz pisze:
    >
    >> bardzo slusznie!
    >> czyli w IT przychodzimy na rozmowe w WYPRASOWANYM t-shircie :-)
    >
    >
    > Chyba wypranym. Wyprasowany to już dwa stopnie wyżej :D
    >

    Mi sie udalo raz przyjsc na rozmowe kwalifikacyjna (branza finansowa)
    ubrana jakies piec-szesc stopni wyzej niz nalezalo, ale to bylo z powodu
    malej znajomosci miejscowej kultury w nowym miejscu :D. Nie zaszkodzilo
    mi, ale chyba tylko dlatego, ze ludzie byli obyci z takimi nowymi
    przybyszami ze sformalizowanego swiata.

    I.
    --
    http://nz.pasnik.pl - Nowa Zelandia
    http://blog.pasnik.pl

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8 ... 11


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1