-
11. Data: 2007-11-22 17:40:46
Temat: Re: Błękitna koszula na rozmowie kwalifikacyjnej?
Od: Maciej Bojko <m...@g...com>
On Thu, 22 Nov 2007 12:38:30 +0100, Any User <u...@a...pl> wrote:
>> Jesli zas na programiste lub administratora, to w normalnej firmie
>> oficjalny stroj wzbudzi pewna nieufnosc. Lepszy jest przyzwoity casual
>> - np przyzwoite ciemne dzinsy i polo/przyzwoity swetr czy t-shirt.
>
>Bzdura. Nie wyobrażam sobie, aby programista przyszedł do mnie bez
>garnituru. Tzn. wyobrażam sobie - nawet jeden kiedyś przyszedł - ale
>efekt będzie (i był) wiadomy.
Słusznie. Bóg jeden wie, jak może działać kod napisany przez faceta
bez garnituru! Przecież po coś, do jasnej cholery, pisze się te
specyfikacje, dlaczego nerdy uparcie nie chcą się ich trzymać?
Marynarka, koszula, krawat, czy to tak trudno zapamiętać? Sam koszt
weryfikacji fragmentów kodu napisanych przez gościa, który "zapomniał"
krawata... o matko!
--
Maciej Bójko
m...@g...com
-
12. Data: 2007-11-22 18:51:21
Temat: Re: Błękitna koszula na rozmowie kwalifikacyjnej
Od: Maciej Łebkowski <p...@d...one.pl>
Dnia 22-11-2007 o 13:55:54 Any User <u...@a...pl> napisał(a):
> W większości firm, w których pracowałem, tak mniej więcej było -
> zwracanie się per Ty chyba wszędzie, reszta lepiej lub gorzej. Ale przy
> pierwszej rozmowie wszędzie obowiązywał garnitur - m.in. jako element
> szacunku wobec rozmówcy.
Tworzy sztuczny dystans. Ja bym nie poszedł raczej do takiej firmy
(chyba, ze bylaby to *ta* firma i bardzo by mi zalezalo).
--
Używam klienta poczty Opera Hugin: http://www.opera.com/mail/
-
13. Data: 2007-11-22 19:16:21
Temat: Re: Re: Błękitna koszula na rozmowie kwalifikacyjnej?
Od: Paweł Goleń <p...@k...onet.pl>
Any User wrote:
> Bzdura. Nie wyobrażam sobie, aby programista przyszedł do mnie bez
> garnituru. Tzn. wyobrażam sobie - nawet jeden kiedyś przyszedł - ale
> efekt będzie (i był) wiadomy.
A wiesz, że działy HR zaczynają dostrzegać to, iż wymagania odnośnie
stroju stają się przeszkodą dla pracowników? Że wolą nie pracować w
firmie o sztywnym podejściu do stroju lub z niej odchodzą? I
liberalizacja zasad dotyczących ubioru zaczyna być postrzegana jako
przewaga konkurencyjna firmy przy staraniu się o pracowników?
--
Paweł Goleń
mailto:p...@k...onet.pl
"Wszyscy przecież wiemy, że nikt nie dostaje żadnych spamów" - mój trol
UGVybCBTVUNLUw==
-
14. Data: 2007-11-22 19:23:06
Temat: Re: Błękitna koszula na rozmowie kwalifikacyjnej?
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:vxviiwkpxw2y.dlg@kapselek.net Kapsel
<k...@p...onet.pl> pisze:
> Nie lubię sztampy, ogółem nie przepadam za garniturami, ale wg tego co
> kiedyś tu przeczytałem tenże strój jest raczej obowiązkowy na rozmowie
> kwalifikacyjnej dla ludzi z IT.
> Biała koszula strasznie mi się przejadła, mam jeszcze bordową ale coś mi
> podpowiada, że nie będzie pasować na taką okazję ;] Ale błękit (znaczy
> ciemny niebieski po męsku opisując)?
Błękit to akurat jasnoniebieski.
Ale rozumiem ten potworny, trudny do rozwiązania niczym węzeł gordyjski,
dylemat.
Matko boska, czy ja się spodobam Panu Rekruterowi?? A jaką wybrać wodę
kolońską? Spinkę do krawata?
Co robić? Co robić??
Majtki.
Nie zapomnieć o odpowiednich majtkach.
Pan Rekruter czasem się zabawia różnymi "testami" - proszę ułożyć 39
trójkątów z 5 zapałek i prawego buta, proszę podejść do okna które się panu
najbardziej podoba ale tyłem, proszę opisać swoje wady łacznie z ukrytymi.
I małpki ćwiczą.
A jak powie: proszę zdjąć spodnie?
Dlatego - myśl o majtkach; w każdej sytuacji warto wyglądać elegancko
NMSP - co to się nawyrabiało...
--
Jotte
-
15. Data: 2007-11-22 20:02:11
Temat: Re: Re: Błękitna koszula na rozmowie kwalifikacyjnej?
Od: Piotr <p...@R...com>
Paweł Goleń wrote:
> A wiesz, że działy HR zaczynają dostrzegać to, iż wymagania odnośnie
> stroju stają się przeszkodą dla pracowników? Że wolą nie pracować w
> firmie o sztywnym podejściu do stroju lub z niej odchodzą? I
> liberalizacja zasad dotyczących ubioru zaczyna być postrzegana jako
> przewaga konkurencyjna firmy przy staraniu się o pracowników?
Czy przyjście raz na rok czy rzadziej w marynarce typu 'casual' i
koszuli to oznaka "sztywnego podejścia" i PRZESZKODA dla ludzi
wykształconych? No luudzie, trzymajcie mnie... Czy ja żyje w innych
realiach? Czy tak się postarzałem przez te 27 lat życia? Albo może w
środowisku tzw. 'komputerowców' faktycznie koszula to jest wybryk, a
norma - brudny t-shirt?
P.
-
16. Data: 2007-11-22 20:13:11
Temat: Re: Błękitna koszula na rozmowie kwalifikacyjnej?
Od: Kapsel <k...@p...onet.pl>
Thu, 22 Nov 2007 20:23:06 +0100, Jotte napisał(a):
>> Nie lubię sztampy, ogółem nie przepadam za garniturami, ale wg tego co
>> kiedyś tu przeczytałem tenże strój jest raczej obowiązkowy na rozmowie
>> kwalifikacyjnej dla ludzi z IT.
>> Biała koszula strasznie mi się przejadła, mam jeszcze bordową ale coś mi
>> podpowiada, że nie będzie pasować na taką okazję ;] Ale błękit (znaczy
>> ciemny niebieski po męsku opisując)?
> Błękit to akurat jasnoniebieski.
> Ale rozumiem ten potworny, trudny do rozwiązania niczym węzeł gordyjski,
> dylemat.
> Matko boska, czy ja się spodobam Panu Rekruterowi?? A jaką wybrać wodę
> kolońską? Spinkę do krawata?
> Co robić? Co robić??
Ależ Jotte... ;)
Czytuję tę grupę od ponad 2 lat i sporo się tu nauczyłem, min. luźniejszego
podejścia do rozmów kwalifikacyjnych.
Aczkolwiek w naszym pięknym kraju rekruterzy nie zawsze są równie luźni, a
skoro już się wybieram pogadać, to niechciałbym żeby jakaś głupotka popsuła
całość.
Zapytałem o tą koszulę, bo tak mi przypadkiem wpadł taki pomysł, ale nie
byłem przekonany, czy nie będzie to zbytnia ekstrawagancja. Jak się okazuje
- nie, i ogółem cieszy mnie to :)
--
Kapsel
http://kapselek.net
kapsel(malpka)op.pl
-
17. Data: 2007-11-22 20:16:05
Temat: Re: Re: Błękitna koszula na rozmowie kwalifikacyjnej?
Od: Kapsel <k...@p...onet.pl>
Thu, 22 Nov 2007 20:16:21 +0100, Paweł Goleń napisał(a):
>> Bzdura. Nie wyobrażam sobie, aby programista przyszedł do mnie bez
>> garnituru. Tzn. wyobrażam sobie - nawet jeden kiedyś przyszedł - ale
>> efekt będzie (i był) wiadomy.
>
> A wiesz, że działy HR zaczynają dostrzegać to, iż wymagania odnośnie
> stroju stają się przeszkodą dla pracowników? Że wolą nie pracować w
> firmie o sztywnym podejściu do stroju lub z niej odchodzą? I
> liberalizacja zasad dotyczących ubioru zaczyna być postrzegana jako
> przewaga konkurencyjna firmy przy staraniu się o pracowników?
Dawno temu był tutaj wątek o stroju na rozmowach kwalifikacyjnych jako
takim. I ktoś przytoczył zasadę, że na rozmowę powinno się ubierać "o
stopień wyżej" niż podczas codziennej pracy. Wysunąłem z tego wniosek, że
założenie klasycznego niewyszukanego garnituru na pierwsze spotkanie nie
będzie mnie obligować do noszenia go codziennie.
--
Kapsel
http://kapselek.net
kapsel(malpka)op.pl
-
18. Data: 2007-11-22 20:19:22
Temat: Re: Błękitna koszula na rozmowie kwalifikacyjnej?
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:1jp89sl3s3dvt$.dlg@kapselek.net Kapsel
<k...@p...onet.pl> pisze:
>> Błękit to akurat jasnoniebieski.
>> Ale rozumiem ten potworny, trudny do rozwiązania niczym węzeł gordyjski,
>> dylemat.
>> Matko boska, czy ja się spodobam Panu Rekruterowi?? A jaką wybrać wodę
>> kolońską? Spinkę do krawata?
>> Co robić? Co robić??
> Ależ Jotte... ;)
> Czytuję tę grupę od ponad 2 lat i sporo się tu nauczyłem, min.
> luźniejszego podejścia do rozmów kwalifikacyjnych.
> Aczkolwiek w naszym pięknym kraju rekruterzy nie zawsze są równie luźni, a
> skoro już się wybieram pogadać, to niechciałbym żeby jakaś głupotka
> popsuła całość.
> Zapytałem o tą koszulę, bo tak mi przypadkiem wpadł taki pomysł, ale nie
> byłem przekonany, czy nie będzie to zbytnia ekstrawagancja. Jak się
> okazuje - nie, i ogółem cieszy mnie to :)
Coraz częściej przychodzi mi na myśl, że chyba mam jakieś "specyficzne"
poczucie humoru. :<
Co sobie na grupie pożartuję, to jestem odbierany na serio i mało kto albo
nikt się nie śmieje.
Czasem jakieś dupki się nawet wkurzą - ale o nich mniejsza, są nieistotni.
Dziwne, bo w realu jak jajcuję to działa normalnie.
Żartowałem, qrdę - żartowałem!
--
Jotte
-
19. Data: 2007-11-22 20:45:39
Temat: Re: Błękitna koszula na rozmowie kwalifikacyjnej?
Od: mmiarecka <m...@g...com>
Kapsel napisał(a):
> Nie lubi? sztampy, og?em nie przepadam za garniturami, ale wg tego co
> kiedy? tu przeczyta?em ten?e str?j jest raczej obowi?zkowy na rozmowie
> kwalifikacyjnej dla ludzi z IT.
>
> Bia?a koszula strasznie mi si? przejad?a, mam jeszcze bordow? ale co? mi
> podpowiada, ?e nie b?dzie pasowa? na tak? okazj? ;] Ale b??kit (znaczy
> ciemny niebieski po m?sku opisuj?c)?
Napisze tak... Pracuje w tej branzy 7 lat i jeszcze nie zdarzylo mi
sie pojsc na rozmowe w innym stroju niz dzinsy i bluza/sweter. Chodze
czysto ubrana, w swiezych ciuchach. Okazuje szacunek pracodawcy, nie
spozniam sie na spotkania, jestem merytorycznie przygotowana do
rozmowy.
Jestem specjalista od tworzenia oprogramowania a nie od mody czy
kontaktow z klientem. Rozumiem, ze handlowiec czy nawet marketingowiec
nie maja wyjscia, ale informatyk? Po kiego grzyba mu garnitur?
Przeciez do pracy, na codzien i tak bedzie chodzil w czym mu
wygodnie...
Nie rozumiem takiego podejscia.
mm
-
20. Data: 2007-11-22 20:56:12
Temat: Re: Błękitna koszula na rozmowie kwalifikacyjnej?
Od: KsZZysiek <kszysiek@____tlen.pl>
>
> Nie lubię sztampy, ogółem nie przepadam za garniturami, ale wg tego co
> kiedyś tu przeczytałem tenże strój jest raczej obowiązkowy na rozmowie
> kwalifikacyjnej dla ludzi z IT.
Jak ja byłem ostatnio na rozmowie to "potencjalny pracodawca" wyszedl do
mnie we flaneli i spodniach z rozpietym rozporkiem :)
--
Krzysiek, Krakow, http://kp.oz.pl/