-
21. Data: 2008-12-12 19:03:10
Temat: Re: Bezczelność headhunterów
Od: Maciej Bojko <m...@g...com>
On Thu, 11 Dec 2008 06:50:51 -0800 (PST), jQ <j...@g...com>
wrote:
>Kilka dni temu dostałem wiadomość na portalu od pracownicy firmy
>Bigram, że ma dla mnie ofertę. Nie miałem czasu przyjrzeć się jej, a
>nie zwykłem odpowiadać na tego typu oferty bez przygotowania. Po dwóch
>dniach odbieram telefon. Nie, nie prywatny. Dziewczę z Bigramu
>zadzwoniło do firmy, w której pracuję, poprosiło o połączenie ze mną
>i pyta, czy może porozmawiać o ofercie.
A telefon do pracy podałeś, bo?...
>mylę ... Macie jakiś sposób na nich? Nie mówię, że nie chcę otrzymywać
>ofert - ale od tego jest e-mail, a nie telefon w pracy na biurku
Phi. Równie dobrze można powiedzieć, że do tego jest telefon, a nie
e-mail.
--
Maciej Bójko
m...@g...com
-
22. Data: 2008-12-12 19:21:23
Temat: Re: Bezczelność headhunterów
Od: MiT <m...@g...pl>
W dniu 2008-12-12 17:39, zly napisał (a)::
> Dnia Thu, 11 Dec 2008 22:45:20 +0100, MiT napisał(a):
>
>> Twoja strata. Może była to bardzo ciekawa oferta.
>
> wiec chyba 'moze twoja strata'
A może zysk. Bez zapoznania się z ofertą trudno ocenić.
>
>> Dziewczę jest skuteczne,
>
> Skuteczne by bylo jakby przyjal oferte. Uwazasz, ze handlowiec, ktory
> przychodzi codziennie i codziennie jest wypraszany jest skuteczny?
Dziewczyna była skuteczna, w tym, że zdobyła bezpośredni kontakt. To
jeden z kroków w dotarciu do kandydata. Czasem bardzo trudny. Wszystko
zależy od bariery w postaci recepcji czy sekretariatu w firmie.
>
>> Po prostu wysondowała czy zależy Ci na zmianie pracy i jesteś jej
>> potencjalnym towarem, który może sprzedać klientowi.
>
>
> Jak widac zle wysondowala. Znowu pojawia sie sprawa skutecznosci i
> kompetencji :)
Dlaczego źle. Sprawdziła czy kandydat daje jej szanse na skuteczne
zakończenie projektu. Okazało się, że nie jest przydatny do dalszej
obróbki więc przestała tracić czas.
>
>
>> No i tym razem Ty byłeś niekulturalny.
>
> Na trwale i nieustajace chamstwo, czasami trzeba chamstwem. Inaczej nie da
> rady
Pierwsza Pani była z firmy na B. Druga prawdopodobnie z innej.
Przynajmniej tak wynika z kontekstu wypowiedzi autora wątku.
>> To nie jest bezczelna nachalność. To jest ich sposób działania.
>
> Jedno nie wyklucza drugiego, zwlaszcza w tym przypadku
Czasem może się wydawać, że taki sposób działania to nachalność.
Zwłaszcza osobie, do której próbuje się dotrzeć. Niestety gdyby wszyscy
handlowcy byli grzeczni i po każdym nie kulili ogon przymieraliby głodem.
BTW
Pięknie manipulujesz przy cięciu cytatów.
MiT
-
23. Data: 2008-12-12 20:49:35
Temat: Re: Bezczelność headhunterów
Od: Bartłomiej Szymański <l...@d...info>
Maciej Bojko pisze:
> On Thu, 11 Dec 2008 06:50:51 -0800 (PST), jQ <j...@g...com>
> wrote:
>
>> Kilka dni temu dostałem wiadomość na portalu od pracownicy firmy
>> Bigram, że ma dla mnie ofertę. Nie miałem czasu przyjrzeć się jej, a
>> nie zwykłem odpowiadać na tego typu oferty bez przygotowania. Po dwóch
>> dniach odbieram telefon. Nie, nie prywatny. Dziewczę z Bigramu
>> zadzwoniło do firmy, w której pracuję, poprosiło o połączenie ze mną
>> i pyta, czy może porozmawiać o ofercie.
>
> A telefon do pracy podałeś, bo?...
A musiał podawać? Jeśli w profilu na np. GoldenLine ma podaną nazwę
firmy, w której pracuje, to chyba nie jest problem znaleźć odpowiedni
numer telefonu w książce telefonicznej, czy wręcz na stronie tej firmy?
--
Pozdrawiam, Bartłomiej "Draakhan" Szymański.
Lep na spamerów: l...@d...info, s...@d...info
Kontakt: news na domenie jak wyżej
-
24. Data: 2008-12-12 20:59:10
Temat: Re: Bezczelność headhunterów
Od: Bartłomiej Szymański <l...@d...info>
MiT pisze:
> Dziewczyna była skuteczna, w tym, że zdobyła bezpośredni kontakt. To
> jeden z kroków w dotarciu do kandydata. Czasem bardzo trudny. Wszystko
> zależy od bariery w postaci recepcji czy sekretariatu w firmie.
W dwóch przypadkach kiedy zadzwonili do mnie do firmy ominęli tę barierę
bardzo prosto. Dodzwaniając się do recepcji headhunter podawał, że
dzwoni z jakiejś fikcyjnej firmy, żeby nie być skojarzonym w jakiej
sprawie rzeczywiście dzwoni i nie budzić podejrzeń.
Recepcjonistka łącząc rozmowę ze mną uprzedziła mnie, że dzwoni do mnie
ktoś z firmy xxx, a za kilka sekund headhunter na dzień dobry się
przedstawia, że jest z już tej prawdziwej firmy na literkę A.
I co ja mam myśleć o takim headhunterze, który na dzień dobry kłamie?
--
Pozdrawiam, Bartłomiej "Draakhan" Szymański.
Lep na spamerów: l...@d...info, s...@d...info
Kontakt: news na domenie jak wyżej
-
25. Data: 2008-12-12 21:54:42
Temat: Re: Bezczelność headhunterów
Od: Maciej Bojko <m...@g...com>
On Fri, 12 Dec 2008 21:59:10 +0100, Bartłomiej Szymański
<l...@d...info> wrote:
>> Dziewczyna była skuteczna, w tym, że zdobyła bezpośredni kontakt. To
>> jeden z kroków w dotarciu do kandydata. Czasem bardzo trudny. Wszystko
>> zależy od bariery w postaci recepcji czy sekretariatu w firmie.
>
>W dwóch przypadkach kiedy zadzwonili do mnie do firmy ominęli tę barierę
>bardzo prosto. Dodzwaniając się do recepcji headhunter podawał, że
>dzwoni z jakiejś fikcyjnej firmy, żeby nie być skojarzonym w jakiej
>sprawie rzeczywiście dzwoni i nie budzić podejrzeń.
>
>Recepcjonistka łącząc rozmowę ze mną uprzedziła mnie, że dzwoni do mnie
>ktoś z firmy xxx, a za kilka sekund headhunter na dzień dobry się
>przedstawia, że jest z już tej prawdziwej firmy na literkę A.
>
>I co ja mam myśleć o takim headhunterze, który na dzień dobry kłamie?
Co tylko chcesz. Nie ma nakazu myślenia pod dyktando.
--
Maciej Bójko
m...@g...com
-
26. Data: 2008-12-12 23:19:01
Temat: Re: Bezczelność headhunterów
Od: Bartłomiej Szymański <l...@d...info>
Maciej Bojko pisze:
>> I co ja mam myśleć o takim headhunterze, który na dzień dobry kłamie?
> Co tylko chcesz. Nie ma nakazu myślenia pod dyktando.
Szkoda, że nie zauważyłeś, że to było pytanie retoryczne.
--
Pozdrawiam, Bartłomiej "Draakhan" Szymański.
Lep na spamerów: l...@d...info, s...@d...info
Kontakt: news na domenie jak wyżej
-
27. Data: 2008-12-13 01:30:48
Temat: Re: Bezczelność headhunterów
Od: T...@s...in.the.world
In article
<b...@p...goo
glegroups.com>,
jQ <j...@g...com> wrote:
> Naprawdę nie widzisz różnicy w kontakcie poprzez PRYWATNY e-mail lub
> PRYWATNY telefon, a dzwonieniem wprost do firmy, w której pracuję, w
> celu przedstawienia oferty?
A ktore telefony podales na tym Goldenline?
TA
-
28. Data: 2008-12-13 07:14:45
Temat: Re: Bezczelność headhunterów
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
jQ pisze:
> ofert - ale od tego jest e-mail, a nie telefon w pracy na biurku
E-mail nie jest od wysyłania ofert. Praca każdego handlowca nie
polega na wysyłaniu setek maili (spam) i oczekiwaniu na odpowiedź
tygodniami. W biznesie liczą się konkretne rozmowy, a te można prowadzić
przez telefon.
Podczas rozmowy w pół minuty można wysondować, czy strony są w ogóle
zainteresowane zawarciem transakcji. Tak zwane "wysyłanie ofert na
mail" to ulubiona odpowiedź klientów, którzy boją się wprost powiedzieć,
że nie są zainteresowani. Stąd w wielu branżach po takiej rozmowie nie
dostaniesz oferty mailem, albo dostaniesz coś ogólnego na odczepnego.
--
Liwiusz
-
29. Data: 2008-12-13 08:51:53
Temat: Re: Bezczelność headhunterów
Od: badzio <b...@g...com>
On 11 Gru, 15:50, jQ <j...@g...com> wrote:
> Czy też się spotkaliście z takimi przypadkami bezczelnej nachalności
> ze strony headhunterów. Myślałem, że dla nich, jak i dla mnie, ważne
> jest zachowanie pełnej dyskrecji w kontaktach, ale widzę, że się
> mylę ... Macie jakiś sposób na nich? Nie mówię, że nie chcę otrzymywać
> ofert - ale od tego jest e-mail, a nie telefon w pracy na biurku
Na telefon firmowy nikt do mnie nie dzwonil. Ale wkurza mnie jak
headhunter znajduje moj profil na linkedin i wysyla prosbe o dodanie
do listy znajomych, bez przedstawienia sie i powiedzenia o co chodzi.
Albo wysyla prosbe o dodanie do kontaktow skype i tez 'ani me, ani be
ani kukuryku'. Takich tradycyjnie spuszczam na drzewo, zazwyczaj
pozniej dostaje wiadomosc w linkedin ze delikwent(ka) ma dla mnie
super oferte pracy i czemu nie dodalem jej do listy kontaktow. Na moja
uwage ze Gall Anonim mial juz swoj czas wiec anonimowe requesty
traktuje jako zabawe dzieci na lekcjach informatyki, otrzymuje
odpowiedz w stylu 'przepraszam bardzo, spieszylo mi sie i kliknelam
szybko na przycisk <wyslij>'.
-
30. Data: 2008-12-13 09:19:01
Temat: Re: Bezczelność headhunterów
Od: jQ <j...@s...pl>
Dnia sobota, 13 grudnia 2008 08:14, człowiek imieniem Liwiusz
<l...@b...tego.poczta.onet.pl> zamieścił wiadomość
<ghvnd7$hu0$1@news.onet.pl> o treści:
> E-mail nie jest od wysyłania ofert. Praca każdego handlowca nie
> polega na wysyłaniu setek maili (spam) i oczekiwaniu na odpowiedź
> tygodniami. W biznesie liczą się konkretne rozmowy, a te można prowadzić
> przez telefon.
>
>
Wydaje mi się jednak, że w momencie otrzymania telefonicznie informacji, że
headhunter ma dla mnie ofertę, prośba, by przysłał jej zarys na e-mail, a
oddzwonię w DOGODNYM DLA MNIE momencie, jest jak najbardziej na miejscu.
Jakoś wolę rozmawiać w bardziej komfortowych warunkach (czyt. np u siebie w
domu), niż stojąc w korku, jadąc tramwajem czy będąc w pracy.