-
81. Data: 2005-01-17 10:40:47
Temat: Re: do Jarka
Od: Krzysztofsf <k...@p...gazeta.pl>
Dnia Mon, 17 Jan 2005 11:10:09 +0100, Kira <k...@e...pl>
napisał:
>
> Re to: nie dla spamu [Mon, 17 Jan 2005 10:31:19 +0100]:
>
>
>> To sprobuj w tym kraju miec firme i powiedz nam czy udalo ci sie
>> odpedzic od mend z PIP-u lub z US bez lapowki
>
> Przykro mi jesli zawale Twoja wizje swiata -- da sie. Pod warunkiem
> ze nie traktujesz ich od reki jak namolne mendy tylko jak ludzi.
>
>
> Kira
Duzo zalezy od regionu. Czytalem artykuly we Wprost o rejonach, w ktorych
US wykosil wszystkie firmy prywatne, pozostawiajac jedynie Spolem, Ruch
itp - rygorystycznie i bezmyslnie interpretujac przepisy, uniemozliwiajac
przedluzaniem kontroli prowadzenie dzialalnosci itp - wszystko zalezy od
konkretnych ludzi nadajacych ton danemu urzedowi.
--
Używam programu pocztowego wbudowanego w Operę: http://www.opera.com/m2/
-
82. Data: 2005-01-17 11:12:29
Temat: Re: do Jarka
Od: Kira <k...@e...pl>
Re to: Krzysztofsf [Mon, 17 Jan 2005 11:40:47 +0100]:
> Duzo zalezy od regionu.
Lubuskie, Zielona Gora konkretnie.
> wszystko zalezy od konkretnych ludzi nadajacych ton
> danemu urzedowi.
Troche tego w zasadzie nie rozumiem, z USem mialam pare razy
do czynienia jednak i zawsze byla to jednak po prostu rozmowa
na calkiem przyjemnym poziomie...
Kira
-
83. Data: 2005-01-17 11:17:49
Temat: Re: Pytanie
Od: Kira <k...@e...pl>
Re to: Jan Kowalski [Sun, 16 Jan 2005 17:00:43 +0100]:
> Pewne jest, że gdyby ustalono 2,5tys jako płacę minimalną, średni
> zarobek w Polsce skoczyłby bardzo wysoko. Bo pracę straciłoby chyba
> z 50% ludzi, na zatrudnienie jakich nie byłoby stać wielu...
Bo tez i nie tedy droga zeby na sztywno ustalac wysokosc pensji,
to bylby absurd. Nie bede udawac ze wiem co z tym bajzlem teraz
zrobic bo nie wiem, ale prawnie sie tego nie rozwiaze. Samo sie
rozwiaze natomiast kiedy firmy po prostu bedzie stac na to, zeby
zatrudniac za przyzwoite pieniadze.
Mi chodzilo konkretnie o to, ze nizsze zarobki nijak sie nie
przekladaja na nizsze ceny. A tak sugerowal kolega.
Kira
-
84. Data: 2005-01-17 12:09:58
Temat: Re: Pytanie
Od: "Immona" <c...@W...com.pl>
Użytkownik "Kira" <k...@e...pl> napisał w wiadomości
news:csg6u1$4oc$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Mi chodzilo konkretnie o to, ze nizsze zarobki nijak sie nie
> przekladaja na nizsze ceny. A tak sugerowal kolega.
Przekladaja sie. Czesto bywam chocby w DE i naprawde ceny podstawowych
artykulow zywnosciowych roznia sie. Ostatni moj pobyt w DE wiazal sie z
gielda branzy spozywczej i polskie artykuly byly bardzo atrakcyjne ze
wzgledu na cene, a mnostwo ludzi mowilo nam (byl to rejon przygraniczny) ze
po zakupy zywnosciowe juz jezdza raz na tydzien do PL i dzieki temu bardzo
wiele oszczedzaja. Nawet wliczajac zuzycie benzyny.
I.
-
85. Data: 2005-01-17 12:18:23
Temat: Re: Pytanie
Od: Kira <k...@e...pl>
Re to: Immona [Mon, 17 Jan 2005 13:09:58 +0100]:
> Przekladaja sie. Czesto bywam chocby w DE i naprawde ceny
> podstawowych artykulow zywnosciowych roznia sie.
Tez bywam i wiem ze sie roznia -- ale cyfrowo. Natomiast jesli
chodzi o stosunek pensja/ceny to jednak bede sie upierac ze
niemcy za swoje podstawowe pensje maja przy swoich cenach nadal
wieksza sile nabywcza niz polak za swoja.
Kira
-
86. Data: 2005-01-17 12:39:47
Temat: Re: Beata - super opis...
Od: 'madzik' <m...@t...beztego.com>
Someone_else:
> znajomi i rodzina w Polsce tak samo majo jak tu powiedziales Jarek. Zona
> skonczyla studia w Polsce 3 lat temu bez lapowek.
BTW, a co Twoja zona mysli o powrocie do Polski?...
> To zalezy od czlowieka. Polacy musza wreszcie przestac myslec ze jak dasz
> wiecej w lape to bedzie zrobione.
A co, oferujesz jakies kursy Podwyższania Samooceny Urzędników Innymi
Metodami Niz Branie Łapówek? ;-)
To sie moze sprawdzic. O ile bez łapówki dostaniesz kontrakt na szkolenia...
> Chcecie zmiec jak na zachodzie to
> zacznijcie sie zachowywac jak na zachodzie
Zaraz, przeciez wg Ciebie w Polsce jest dokładnie tak samo jak na
zachodzie, coś zaczynasz ściemniać ;-)
--
Magda
-
87. Data: 2005-01-17 12:44:34
Temat: Re: Beata - super opis...
Od: 'madzik' <m...@t...beztego.com>
Someone:
> Pelno osob w tej dyskusji powiedzialo mi za Polska to dno i ze po co wracam.
> Ja sie akurat z tym nie zgadzam bo sam widzialem zmiany w Polsce. A na
> zachodzie to masz racje, w oczy spoleczenstwie nie kluja..............
> latwiej jest w plecy jak to nie widzisz z usmiechem.
Fakt, ze tutaj nie potrafią normalnie w oczy powiedziec, co jest nie
tak. Ale wole to, plus ogolny szacunek do czlowieka, niz wyzywanie od
%^&*/idiotek przez lekko pijanego napalonego szefa...
--
Magda
-
88. Data: 2005-01-17 12:53:37
Temat: Re: Beata - super opis...
Od: Jarek Hirny <a...@h...pl>
In <csg109$1dqr$1@news.mm.pl>, Beata wrote:
> Temu krajowi potrzebni sa tacy ludzie jak ty, skoro doszlo do exodusu
> naszej rodzimej inteligencjii.
O przepraszam. Ja zostałem.
bp, nmsp
--
_-(_)- _-(_)- _-(_)- _-(_)- _-(_)- _-(")- _-(_)- _-(_)- _-(_)-
`(___) `(___) `(___) `(___) `%%%%% `(___) `(___) `(___) `(___)
// \\ // \\ // \\ // \\ // \\ // \\ // \\ // \\ // \\
http://hell.pl/agnus ,,Who's the black sheep in the family?'' --jgs
-
89. Data: 2005-01-17 12:56:48
Temat: Re: Pytanie
Od: 'madzik' <m...@t...beztego.com>
Someone_else:
>>>To jest ogulnie do wszytkich.................. dlaczego Polacy zawsze
>>>wieszaja psy na Polske???
bo mamy w genach narzekanie ;-)
Oraz faktycznie, sporo rzeczy jest "nie tak" w naszym kraju.
Z drugiej strony jednak, np. w Szwecji z jednej lekarskiej (trochę ponad
przeciętna), lub dwóch _przecietnych_ pensji jest się w stanie utrzymać
rodzinę (zapłacić czynsz+opłaty+tel+internet+ubezpieczenie auta, kupić
jedzenie dla 4 osób, zapłacić ratę za auto, raz na pare miesięcy gdzieć
pojechać).
Z polskiej lekarskiej czy dwoch przecietnych pensji, nie "wyciągniesz"
tyle (mimo, że to "tyle" to wcale nie jest jakoś koszmarnie dużo - ot,
przeżyć stabilnie miesiąc, nie licząc w bezsenne noce, jak dożyć do
pierwszego...)
> A tutaj jest inaczej??? Tak samo. Podatki zawsze musisz placic.
W Polsce pierwsza stawka to 19%, np. w Szwecji powyżej 30%. Nie mówiąc o
wyższych stawkach.
> Zgadzam sie
> ze w Polsce jest trudniej zalozyc swoja firme bo Polskie prawo i uzednicy
> jeszcze nie dogonili. Ale to sie tez zmienia bo musi. Nie wszystko naraz.
Nie wiem czy trudniej.
Od dwóch lat mieszkamy w Szwecji i rozmawiałam z paroma osobami, które
maja tu swoje małe firmy - biurokracja jest nie mniejsza niz w Polsce. A
jednocześnie urzędnicy są dużo bardziej samodzielni (w wydawaniu
decyzji), a "aparat przymusu" funkcjonuje dużo sprawniej niż w Polsce,
co moze wywołać sytuację, w której, po błędnej decyzji urzędnika (który
np. uznał, że masz prawo do jekiegoś zasiłku/dodatku i miałes go
wypłacanego przez rok...), niewłaściwie przyznana Ci kwota jest
zabierana nawet w wysokości całych miesięcznych poborów (urząd skarbowy
po prostu pobiera ja z Twojej pensji - przykład koleżanki, której
zabrano _całą_ wypłatę).
> Nie przeliczaj zlotuwek na dolary. Ceny sa inne w Polsce jak i w Ameryce
> albo w Australii. Sa dostosowane na kraj.
Pensje równiez :-)
O czym sie rownie często zapomina (tu małe wspomnienie paru znanych mi
osob z Polski, którym wydaje sie, że zarabiamy tu "kokosy"...), w
odniesieniu do lokalnych cen.
> Polska zywnosc jest dobra i czysta
> dlatego jest droga.
Zywnosc w Polsce jest tansza niz gdzie indziej (przeliczajac ceny w
roznych krajach na jedna walute). Natomiast wychodzi drogo w odniesieniu
do srednich polskich zarobkow.
Co do "dobra"... IMHO jakosc spada powoli. Czysta? Chodzi o
niewspomaganie genetyczne, czy jakosc żarcia w hipermarketach? ;-)
> A na samochod, dom to tutaj tez nie jest latwo. Na dom
> idzies do banko o pozyczke i splaczasz ja przez nastepne 20 lat. To jest
> normalne i wszyscy tak robia, bo za gotowki nigdy ni kupisz domu.
Skoro juz przy pozyczkach jesteśmy... pol roku po przeprowadzce do
Szwecji, kupilismy na trzyletni kredyt auto (ca. 50k PLN, kredyt na
jakies 40k), w sytuacji, gdy ja nie pracuję, moj maz mial umowe na pol
roku (plus pisemne info od pracodawcy, ze go zatrudni na trzy lata).
Zalatwianie calosci trwalo jakies 3 dni. Myslisz, ze cos takiego byloby
mozliwe w Polsce?.... Ja śmiem wątpić.
Kredyt na mieszkanie/dom tutaj jest formalnością, w Polsce formalnością
byłaby decyzja odmowna.
Daleka jestem od przekonywania Cie do jakiejś konkretnej decyzji. Ja bym
na razie zostala w Australii, skontaktowała sie z
parunastoma/parudziesięcioma firmami w Polsce (rownież firmami HR -
adresy sa w internecie, mozesz wyslac podania), ustaliła z
zainteresowanymi spotkania w podobnej okolicy czasowej, przeleciała się
do Polski na pare tygodni, poszla na wszystkie spotkania i zobaczyla co
dalej. Potem lub jednoczesnie, wyluskac duze miedzynarodowe lub rodzime
firmy w Australii, uderzyc do nich, i sie dowiadywać, czy sa szane pracy
w PL (nowy oddzial, praca w istrniejącym, rozbudowa etc. - zreszta to
już pisałaby inne osoby). Pozniej, nie palić za soba mostów w Australii,
tylko wziąc np. dluzszy urlop, gdyby w PL miało nie wyjsc. Ale
jednoczesnie szukalabym pracy w innych krajach europejskich.
I powodzenia, jakąkolwiek decyzję podejmiesz.
--
Magda
-
90. Data: 2005-01-17 13:23:09
Temat: Re: Pytanie
Od: "Immona" <c...@W...com.pl>
Użytkownik "Mir" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:675c.00001751.41eb951e@newsgate.onet.pl...
> Witaj
> A ja w odróżnieniu od większości osób polecam przyjazd tutaj, jeśli
oczywiście
> masz na to ochotę. Nie przejmuj się tym, że nie ma pracy i jest takie duże
> bezrobocie. Magia papierka w Polsce nadal jest duża i jako osoba z wyższym
> wykształceniem zdobytym w Australii masz duże szanse.
Doswiadczenie zawodowe w krajach z dluzsza tradycja kapitalistyczna niz PL
powoduje u wielu pracodawcow niesamowity entuzjazm, bo oni marza o kims z
zachodnia kultura pracy, a nie z polska kultura pracy. Szczegolnie w duzych
firmach, gdzie kontakty miedzynarodowe sa na porzadku dziennym.
> Na tym forum znajdują się
> w większości bezrobotni, sfrustrowani (bez urazy), bo od dłuższego czasu
Nie wiem, czy w wiekszosci. Nie zliczalam nigdy ilosci osob przyznajacych
sie do braku pracy, niezadowolenia z pracy, zadowolenia z pracy wsrod
odzywajacych sie na grupie, ale wydaje mi sie, ze mamy tu pelne spektrum,
przy czym nie ma tu przedstawicieli tej czesci spoleczenstwa, ktora jest w
najgorszej sytuacji, bo dostep do Internetu i komputer iles tam kosztuje. Za
to w przypadku kazdej sprawy niezadowoleni i przeciwni krzycza najglosniej.
> próbują zmienić pracę. Ale skoro 20% mamy bezrobocia tzn, że 80% pracę ma,
więc
> dlaczego wszyscy zakładają, że automatycznie dołączysz do mniejszości?
No wlasnie. Bezrobocie na polskim rynku pracy ma charakter w duzej mierze
strukturalny. 70% ludzi bije sie o 30% ogloszen, a wielu pracodawcow
narzeka, ze nie moze znalezc pracownikow.
Nalezy sie nie bac statystyk, bo 1) na terenie duzych miast bezrobocie jest
znacznie nizsze niz ta mityczna srednia, ksztaltowana w duzej mierze przez
male miasteczka, gdzie poupadaly panstwowe zaklady zostawiajac ludzi z
wyksztalceniem zawodowym na bruku 2) w grupie osob z wyzszym wyksztalceniem
bezrobocie jest znacznie nizsze niz srednie bezrobocie, bo srednią zawyza
ilosc osob z zawodowym i srednim.
Jesli ktos jest czlowiekiem z wyszym wyksztalceniem mieszkajacym lub
zamierzajacym mieszkac w miescie >400 tys., to on nie funkcjonuje w
warunkach 20% bezrobocia, tylko najwyzej 10%, a czesto znacznie
mniejszego.(*)
I.
(*) Na prosbe moge wyslac na grupe lub priv dane z UP zawierajace procenty
bezrobocia na terenach miast i w roznych pod wzgledem wyksztalcenia grupach,
gdyby ktos sadzil, ze sobie te liczby wysysam z palca. :) Sadze zreszta, ze
te dane bez problemu mozna tez nalezc na Sieci.