Marek Lubiński wrote:
>
> na jedno wychodzi

a ja jednak widzę różnicę.

--
mgl

do góry

"mgl" <m...@s...net> wrote in message
news:dtft2u$ehd$1@news.dialog.net.pl...
> Marek Lubiński wrote:
>> na jedno wychodzi
> a ja jednak widzę różnicę.

no tak, w Polsce darmowa nauka od podstawówki, do wyższych studiów...a potem
siup na luzaku.

do góry

Marek Lubiński wrote:
> no tak, w Polsce darmowa nauka od podstawówki, do wyższych studiów...a potem
> siup na luzaku.

zobacz, co napisałeś w tym wątku:

"No to wracaj, szkoda że tak bardzo żałujesz że urodziłeś się w Polsce."

"na jedno wychodzi"

"no tak, w Polsce darmowa nauka od podstawówki, do wyższych studiów...a
potem siup na luzaku."

A teraz, proszę, wskaż związek tych jakże błyskotliwych stwierdzeń z
płacą minimalną w UK.

Jeśli nie rozumiesz tego, że można za ojczyzną tęsknić, można mile
wspominać spędzone w niej lata, ale nie można w niej dłużej żyć to jest
to Twój problem - nie wylewaj goryczy związanej z niezrozumieniem na
innych. A Twój osąd nie wiem, czy jest komuś potrzebny, bo to są zawsze
*bardzo indywidualne* wybory.

--
mgl

do góry

Kriss <k...@p...onet.pl> wrote:

> Nie żałuję że się tu urodziłem, ale żałuję że wróciłem...

A co Cię tu trzyma?
Adidasy się skończyły w sklepach w UK? :)

BP, NMSP

--
Przemysław Maciuszko

do góry

Przemysław Maciuszko wrote:
> A co Cię tu trzyma?
> Adidasy się skończyły w sklepach w UK? :)

a przestan, bo jeszcze "sneakers straight from the UK" stana sie nowa
urban legend na grupie ;)

pozdrawiam,
--
mgl

do góry

> >>> Kriss
> >> No to wracaj, szkoda że tak bardzo żałujesz że urodziłeś się w Polsce.
> > Nie żałuję że się tu urodziłem, ale żałuję że wróciłem...
>
> na jedno wychodzi

A jaki to ma związek z wątkiem "Re: Anglia- najnizsza krajowa" ? Chyba masz
jakiś problem i szukasz słuchaczy

Kriss

do góry

> A co Cię tu trzyma?
> Adidasy się skończyły w sklepach w UK? :)
>
> BP, NMSP

A co miałem podać cenę mąki lub pasztetu, a może piwa ? Co za różnica.

Kriss

do góry

> Jeśli nie rozumiesz tego, że można za ojczyzną tęsknić, można mile
> wspominać spędzone w niej lata, ale nie można w niej dłużej żyć to jest
> to Twój problem - nie wylewaj goryczy związanej z niezrozumieniem na
> innych. A Twój osąd nie wiem, czy jest komuś potrzebny, bo to są zawsze
> *bardzo indywidualne* wybory.

Racja, oczywiście że tęskniłem, ale w Polsce już nie tęsknię za nią, ale za
to nie mam co "garka" włożyć. Świetna perspektywa.

Pozdr
Kriss

do góry

Użytkownik "Kriss" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:dtfce7$ehn$1@nemesis.news.tpi.pl...
> > Czy zycie za polska najznisza krajowa jest podobne do zycia w angli za
> > tamtejsza najnizsza?
> > Jakies roznice sa?

Odpowiedź dla tych co chodzą na bosaka (inteligentów):

Za minimalną pensję w Londynie mogłem kupić ok 50 książek. Przyjmując i
zawyżając cenę jednej sztuki do 20funt.

A ile TY inteligencie ich kupisz za swoją polską pensję? - pytanie do
wszystkich adas; i innych podobnych "nieszczęsliwych".

Pozdr
Kriss

do góry

"Marek Lubiński" <m...@n...spam.wp.pl> wrote in message
news:dtfteh$5mp$1@inews.gazeta.pl...
>>> na jedno wychodzi
>> a ja jednak widzę różnicę.
>
> no tak, w Polsce darmowa nauka od podstawówki, do wyższych studiów...a
> potem
> siup na luzaku.
>

a widzisz w tym cos zlego? Takie czasy przyszly, ze czlowiek moze sobie sam
wybrac pracodawce i kraj gdzie pracuje. Czy Ci sie to podoba czy nie. I nie
masz najmniejszego prawa by kogokolwiek oceniac.
A co do oryginalnego pytania w tym watku to odpowiedz brzmi : mozna za to
zyc ale trzeba szukac lepiej platnej pracy. O butach juz wszystko zostalo
powiedziane wiec moze dorzuce od siebie jeszcze tylko, ze jak od czasu do
czasu wyjezdzam do GB na fuche (nie Londyn) to obiad w pubie kosztuje mnie
7 - 9 GPB, dzienne zakupy w supermarkecie 5 - 7 GBP a wyjscie na piwo ~15
GBP. Fajki drogie ~5 GBP. Kosmetyki tansze niz w Polsce, ale kupowalem tylko
na lotnisku wiec info jest niemiarodajne. Co prawda nie bardzo sie orientuje
jak z kosztami mieszkania / cenami ubran ale na pewno gdzies juz tu ktos o
tym pisal wiec archiwum Twym przyjacielem.

pzdr
Muchomor

do góry