eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeAlkohol w pracy
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 17

  • 11. Data: 2005-08-14 11:30:56
    Temat: Re: Alkohol w pracy
    Od: etylowy <e...@N...pl>

    Sorry że się wtrącam w dyskusję, ale już nie mogę słuchać takiego
    bredzenia...

    >> Przyklad z elektronikiem - alkoholikiem jest wprost idealnym obraz
    >> Polskiego
    >> pracownika jaki maja "zakodowany" w swoich umyslach nasi zachodni
    >> sasiedzi....
    > zieeeeeew.

    Może to Ty jesteś tymże elektronikiem i jakoś się musisz bronić?

    >> Ciekawe czy wiesz ile w Polsce rocznie pijakow powoduje wypadki przy
    >> pracy,
    >> z ktorych pozniejsze koszty leczenia oraz renty pokrywane sa miedzy
    >> innymi z
    >> Twojej kieszeni.
    > Samochody są szkodliwe, bo 6k ludzi rocznie w Polsce ginie? Uspokój się.

    To może praca jest szkodliwa? Samochody też są dla ludzi, a ginie taka
    ilość m.in. ze względu na alkohol. Swoją drogą, jak mi ktoś by pił w
    pracy to mógłbym conajwyżej dać mu szansę po rozmowie, ale przymykać
    oczy bo "to jest pan Gieniu, kuzyn córki brata teścia" i poza tym
    wyrabia normę jak każdy. Sorry, jak już pije to wolę płacić za niego z
    podatków niż utrzymywać na zwolnieniu w firmie.

    pzdr
    etylowy


  • 12. Data: 2005-08-14 15:40:41
    Temat: Re: Alkohol w pracy
    Od: Tomasz Płókarz <t...@x...xn--p-ela.hahahaha.>

    Dnia 14-08-2005 o 13:30:56 etylowy <e...@N...pl> napisał:

    > Sorry że się wtrącam w dyskusję, ale już nie mogę słuchać takiego
    > bredzenia...
    >
    >>> Przyklad z elektronikiem - alkoholikiem jest wprost idealnym obraz
    >>> Polskiego
    >>> pracownika jaki maja "zakodowany" w swoich umyslach nasi zachodni
    >>> sasiedzi....
    >> zieeeeeew.
    >
    > Może to Ty jesteś tymże elektronikiem i jakoś się musisz bronić?

    Kto nie z nami, ten pijak? I może jeszcze złodziej, bo każdy pijak to
    złodziej?

    >>> Ciekawe czy wiesz ile w Polsce rocznie pijakow powoduje wypadki przy
    >>> pracy,
    >>> z ktorych pozniejsze koszty leczenia oraz renty pokrywane sa miedzy
    >>> innymi z
    >>> Twojej kieszeni.
    >> Samochody są szkodliwe, bo 6k ludzi rocznie w Polsce ginie? Uspokój się.
    >
    > To może praca jest szkodliwa? Samochody też są dla ludzi

    Alkohol też. Azaliż tylko dla grzesznikw stworzył Pan Bóg rzeczy smaczne?

    > a ginie taka ilość m.in. ze względu na alkohol.

    Nie. Ze względu na nierozsądne zachowanie uczestników ruchu i czasem z
    powodów awarii technicznych.
    Nierozsądne zachowanie to m.in. : przekraczanie bezpiecznej (bez związku z
    legalną) prędkością, nadmiernie ryzykowne manewry, działanie pod
    nadmiernym i nieświadomym wpływem alkoholu.

    > Swoją drogą, jak mi ktoś by pił w pracy to mógłbym conajwyżej dać mu
    > szansę po rozmowie, ale przymykać oczy bo "to jest pan Gieniu, kuzyn
    > córki brata teścia" i poza tym wyrabia normę jak każdy.

    Wszystko zależy: ile pije, jak często przekracza rozsądne granice, od jak
    dawna pracuje. Zależy. A uzywanie to nie samo co nadużywanie.

    Ogólnie - ja mówię o 25 milionach ludzi używających alkoholu, a nie
    wyłacznie o alkoholikach.

    btw: na ochłodę w upał zimne piwo, a woda jest dobra dla żab.

    --
    Odkąd myślę samodzielnie, głosuję na JK-M. http://pjkm.pl


  • 13. Data: 2005-08-14 19:45:47
    Temat: Re: Alkohol w pracy
    Od: Piotr <s...@r...com>

    Tomasz Płókarz napisał(a):
    > Wszystko zależy: ile pije, jak często przekracza rozsądne granice, od
    > jak dawna pracuje. Zależy. A uzywanie to nie samo co nadużywanie.

    Właśnie o to chodzi żeby we wszystkim zachować umiar. W Niemczech picie
    piwa w pracy jest legalne i akceptowane ale tam nikt nie przesadza.

    pozdrawiam
    Piotr


  • 14. Data: 2005-08-15 09:29:52
    Temat: Re: Alkohol w pracy
    Od: "Andrzej" <s...@w...pl>


    Użytkownik "Victor Wozniak" <v...@v...peel> napisał w wiadomości
    news:ddn22r$s1g$1@news.onet.pl...
    > Wracajac do Andrzeja - nie wyobrazam sobie pracowac w zespole w ktorym
    "sie
    > pije" i pijanstwo jest tolerowane.
    > Jest to nie tylko skrajny debilizm osob pracujacych i kierownictwa, ale
    tez
    > i zarzadu czy tez dyrekcji.
    >
    > Moze popsujesz sobie tzw. towarzyskie uklady w pracy idac z "donosem" do
    > dyrekcji, ale moze tez i uratujesz komus tym zdrowie lub zycie?
    > Poza tym, to nie jest w porzadku, ze trzezwa czesc zalogi musi pracowac na
    > pijanstwo kolegow.
    > Jak do tej pory nie spotkalem sie jeszcze z przypadkiem, gdy pracownik pil
    w
    > pracy i pracowal, za to widzialem wiele przypadkow zdrowego podejscia
    > pracodawcy do pijanstwa, jakim byly zwolnienia dyscyplinarne.


    Otóż o żadnym "donosie" nie ma tu mowy. Moje poglądy na temat alkoholu
    w pracy są tutaj wszystkim znane. Mało tego, nie spotykam się nawet
    z niechęcią otoczenia z tego powodu. Wprawdzie pracownicy trochę się
    obawiają moich reakcji (jak mnie poniesie potrafię zrobić tęgą awanturę)
    i starają mi się nie pchać w oczy, lecz i tak piją lub przychodzą do pracy
    nawaleni. Kierownictwo skrzętnie udaje, że nie ma sprawy, a po cichu
    dostaję komunikaty -

    "panie, skąd my weźmiemy ludzi do roboty jak przyjdzie 1/4 zwolnić za
    gorzałę?".

    Do tego dochodzi niezbyt wybujałe wynagrodzenie tych ludzi i było nie było,
    doświadczenie w pracy którego nowo zatrudnieni w tydzień nie zdobędą -

    "kto tu panie przyjdzie za te pieniądze i kiedy my go nauczymy tej roboty?".

    To właśnie są podstawowe (choć nie wszystkie) "lęki" kierownictwa firmy
    przed
    jednoznacznym rozwiązaniem problemu. Tym sposobem ciężar problemu zostaje
    przerzucony na barki trzeźwiejszej części załogi i chyba nie muszę
    szczegółowo
    opisywać dlaczego tak uważam. Kto pracował kiedyś w takim środowisku wie
    o czym mówię.

    Ostatnia sobota na wydziale - 1/3 ludzi w stanie nietrzeźwym lub wskazującym
    w tym jeden przypadek ciężki (klient kompletnie niezdolny do pracy dogorywał
    w szatni) i wypity majster. W przeszłości widywałem sytuacje gdzie połowa
    ludzi
    z obsługi dość niebezpiecznej maszyny pracowała w stanie nietrzeźwym.
    Widzieliście kiedy taki obrazek - na halę produkcyjną wtacza się rowerem
    napity
    facet ubrany tylko w majtki, gumowce, hełm i gogle? To właśnie moja firma...
    Nie żeby tam ktoś się oburzył! Nic z tych rzeczy, ludzie przecież poczucie
    humoru
    mają, a piją za swoje, nie? I kiedy tak spojrzeć czasem na to wszystko z
    boku, to
    nie firma to jest, a jakieś ZOO. Kiedy startowała dwa lata temu, miało być
    po
    europejsku, a jest jak zwykle dziadowsko, siermiężnie i po polsku.

    Andrzej



  • 15. Data: 2005-08-15 18:15:03
    Temat: Re: Alkohol w pracy
    Od: "Immona" <c...@w...zpds.com.pl>


    Użytkownik "etylowy" <e...@N...pl> napisał w wiadomości
    news:ddna6s$op6$1@inews.gazeta.pl...

    >
    > To może praca jest szkodliwa? Samochody też są dla ludzi, a ginie taka
    > ilość m.in. ze względu na alkohol. Swoją drogą, jak mi ktoś by pił w pracy
    > to mógłbym conajwyżej dać mu szansę po rozmowie, ale przymykać oczy bo "to
    > jest pan Gieniu, kuzyn córki brata teścia" i poza tym wyrabia normę jak
    > każdy. Sorry, jak już pije to wolę płacić za niego z podatków niż
    > utrzymywać na zwolnieniu w firmie.
    >

    To zalezy od rozmiarow picia i rodzaju firmy. W branzach kreatywnych
    zdarzaja sie firmy o takiej kulturze firmowej, ze to samo kierownictwo
    zamawia piwo. Ale zawsze, gdy sie z tym spotykalam, chodzilo o stan lekkiego
    rauszu, w ktory wprawialy sie osoby nie majace kontaktu z klientem ani nie
    robiace czegos, co po zepsuciu byloby nie do naprawienia lub wyrzadziloby
    wielkie szkody - np. bawiace sie grafika. Natomiast doprowadzanie sie do
    stanu uchlania do nieprzytomnosci i utraty kontroli nad soba to cos, co
    zawsze powoduje w najlepszym przypadku totalna nieproduktywnosc, a Andrzej
    mowi wlasnie o przypadku wyraznego naduzywania alkoholu do poziomu utraty
    kontaktu z otoczeniem. Obrona tego w wykonaniu niektorych czlonkow grupy
    jest niesmaczna.

    I.


  • 16. Data: 2005-08-15 21:45:56
    Temat: Alkohol w pracy
    Od: "Jackare" <j...@i...pl_wytnijto_>

    Nie interesują mnie poza tym wydumane dywagacje na ten temat,
    > a jedynie stan prawny zagadnienia.(...)
    >

    OK,
    zgodnie z obowiazujacym prawem picie alkoholu w pracy jest PRZESTEPSTWEM-
    zlamaniem ustawy "O wychowaniu w trzezwosci i przeciwdzialaniu
    alkoholizmowi"
    Ponadto policja wezwana na okolicznosc osoby nietrzezwej na terenie zakladu
    pracy nie moze odmowic przyjazdu, delikwenci ida na alkomat lub na badanie
    krwi, potem zazwyczej na izbe wytrzezwien. Scigany i karany jest nadzor oraz
    pijani. Nie ma znaczenia ze np kierownik lub prezes zezwolil. Zlaman zostala
    ustawa i przetsepstwo to jest scigane z urzedu.

    A teraz moja osobista opinia: ja bym to scigal ikaral z cala surowoscia- tak
    samo jak pijanych za kierownica. Jezeli ktos pije i ma z tym problem- nie
    mam dla niego wspolczucia. Sam sie w to wplatal i podobnie jak narkomania,
    nikotynizm i inne choroby prowadzace do degeneracji i wyniszczenia organizmu
    zafundowal to sobie na wlasne zyczenie i z wlasnej woli. Niech ponosi pelne
    konsekwencje swych decyzji i czynow. Gdyby to ode mnie zalezalo nie pozwolil
    bym takich ludzi leczyc za publiczne pieniadze- zreszta coraz czesciej tak
    jest- nie sa ubezpieczeni, nie przyslguja im swiadczenia i slusznie. Nie
    zamierzam dyskutowac na ten temat- po prostu prezentuje swoja opinie. Mialem
    bardzo bliska stycznosc z problemem alkoholizmu (najblizsza rodzina) i
    osobiste doswiadczenia jeszcze mocniej utwierdzily mnie w przekonaniu ze
    ludziom z takimi "problemami" nie warto pomagac i nie warto sie o nich
    troszczyc. Niech sie zapija i pozdychaja pod plotem- traktuje to jak element
    selekcji naturalnej.

    Milego dnia
    --
    Jackare
    Bytom

    Milego dnia
    --
    Jackare
    Bytom




  • 17. Data: 2005-08-17 08:04:50
    Temat: Re: Alkohol w pracy
    Od: "mhl999 " <m...@N...gazeta.pl>

    Andrzej <s...@w...pl> napisał(a):

    [...]

    szczerze mowiac nie wiem czy mozesz odmowic podjecia pracy czy tez nie.
    z mojego punktu widzenia nie mozesz, bo masz wlasna umowe o prace a nie
    scisle powiazana z osoba, a ktora masz pracowac. inna kwestia czy powinienes.

    w wojsku nauczyli mnie jednego: nie ma dokumentu nie ma faktu.

    na twoim miejscu zawiadomilbym PIP. skutecznosc ich dzialania bedzie zalezala
    od "upierdliwosci" urzednika i jego "podatnosci" na lapowki. niestety ale
    taka jest rzeczywistosc w tym kraju. dlatego do takich dzialan preferuje
    kobiety ;-) kilka zewnetrznych kontroli moze pomoc jesli twoi przelozeni maja
    troche odpowiedzialnosci. w gruncie rzeczy w pierwszej kolejnosci, w chwili
    wypadku, to oni beda pociagnieci do odpowiedzialnosci. byc moze wtedy tez
    dyrektor firmy zainteresuje sie ciaglymi kontrolami z PIP.u -wtedy nie
    zrobisz z siebie kozla ofiarnego, wowczas praca moze stac sie dla ciebie
    niezbyt mila.

    drugim rozwiazaniem jest zlozenie pisma do twoich przelozonym z
    potwierdzeniem na pismie. nawet jesli toleruja fakt, ze robota jest wykonana
    to nie beda mogli sie wykrecic od faktu zlozonego przez ciebie pisma.
    przypuszczam, ze ciebie tez ciagnac beda "za dupe" jesli cos zlego sie stanie.


    jako ciekawostke podam, ze lata temu u mnie w pracy picie alkoholu bylo wrecz
    na porzadku dziennym. rzecz w tym, ze pracowalem w hurtowni tych
    specyficznych trunkow:) nikt jednak sie nie schlal i nie zataczal. bylem
    odpowiedzialny za funkcjonowanie calego oddzialu i przymykalem oko na takie
    sytuacje pod warunkiem, ze robota jest wykonana i wszyscy maja zdolnosc
    racjonalnego kojarzenia. zreszta pracownicy wiedzieli, ze jesli chca sie
    napic to po godzinach - mielismy na to odpowienie deputaty:) norma (do tego
    nie naduzywana przez pracownikow) bylo, ze jesli ktos szedl do kogos na
    impreze to otrzymywal od firmy prezent w postaci dobrego wina badz wodki.

    pozdrawiam
    mhl999


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1