-
11. Data: 2005-09-03 23:17:04
Temat: Re: A teraz...
Od: "buzi dupci" <p...@p...onet.pl>
> może zrobić w ogóle urlop
> niepłatnym, jak przy kontraktach?
kiepski pomysł
darek
-
12. Data: 2005-09-03 23:21:20
Temat: Re: A teraz...
Od: "buzi dupci" <p...@p...onet.pl>
> Sadze, ze do 14 dni roboczych (co daje nam 2 tygodnie nieprzerwanego
> urlopu + 4 dni na rozne okazje) byloby najsensowniejszym rozwiazaniem.
jeszcze nigdy nie zdażyło mi się odpocząc w czasie 2 tygodniowego urlopu
26 dni jest ok
urlop 3 tygodnie plus owe 4 (5) na różne okazje
darek
-
13. Data: 2005-09-03 23:21:58
Temat: Re: A teraz...
Od: tivv <t...@o...pl>
Krzysztofsf napisał(a):
> Przy okazji...nigdy nie miales do czynienia z wypychaniem na sile ludzi na
> niewykorzystany urlop? Jakies wnioski?
Pracoholicy - takich trzeba leczyć. Jeśli tacy są w firmie, to firma
jest chora.
Im więcej odpoczynku, tym większa wydajność pracownika.
pzdr
tivv
-
14. Data: 2005-09-03 23:40:02
Temat: Re: A teraz...
Od: Tomasz Płókarz <t...@x...xn--p-ela.hahahaha.>
Dnia 03-09-2005 o 21:57:52 Kira <c...@t...pl> napisał:
> ..to co z tymi ludzmi nalezy Waszym zdaniem zrobic?
>
To są ludzie. Niech się martwią sami o siebie.
--
Odkąd myślę samodzielnie, głosuję na JK-M. http://pjkm.pl
-
15. Data: 2005-09-04 01:35:28
Temat: Re: A teraz...
Od: Paweł 'Styx' Chuchmała <s...@h...t15.ds.pwr.wroc.pl>
W artykule <p...@g...pl>
Krzysztofsf napisał(a):
> Natomiast calkowita likwidacja obowiazku - to nieszczesny zus, w ktorym
> przyjelismy najgorszy, pokoleniowy model emerytalny.
Jak cąłkiem zlikwidujemy obowiązkowe ubezpieczenie to za 40 lat będziemy mieć
zgraję emerytów nie mających co do garnka włożyć, bo o żadnej emeryturze
wcześniej nie myśleli.
Pozdr,
--
Paweł 'Styx' Chuchmała
styx at irc dot pl
-
16. Data: 2005-09-04 05:39:46
Temat: Re: A teraz...
Od: nbs <n...@g...pl>
Paweł 'Styx' Chuchmała wrote:
>
>>Natomiast calkowita likwidacja obowiazku - to nieszczesny zus, w ktorym
>>przyjelismy najgorszy, pokoleniowy model emerytalny.
>
> Jak cąłkiem zlikwidujemy obowiązkowe ubezpieczenie to za 40 lat będziemy mieć
> zgraję emerytów nie mających co do garnka włożyć, bo o żadnej emeryturze
> wcześniej nie myśleli.
Emerytura to srednio kilka lat zycia po ukonczeniu tzw. wieku
emerytalnego i odpracowaniu stazu. Tylko kilka lat. Po co nam wiec ten
przerosniety i zachlanny ZUS skoro spokojnie wystarczyloby prywatne
ubezpieczenie lub nawet zwykla lokata bankowa? Ba, przez wieki starsi
ludzie byli utrzymywani przez swoje rodziny. Patrzac na rozpad
wspolczesnych rodzin to wcale nie byl taki zly sposob.
\R.
-
17. Data: 2005-09-04 05:50:10
Temat: Re: A teraz...
Od: nbs <n...@g...pl>
Przemysław Maciuszko wrote:
> Krzysztofsf <k...@g...pl> wrote:
>>
>>ulatwic zwalnianie i przyjmowanie pracownikow do pracy, zmniejszyc ilosc
>>obowiazkowych dni urlopowych - czyli odejsc od tych przepisow kodeksu
>>pracy, ktore tak broniac pracownika juz zatrudninego czynia ryzykownym i
>>nieoplacalnym dla pracodawcy jego zatrudnienie.
>
>
> Zmniejszyć ilość? Do ilu? 5 w ciągu roku? :) A może zrobić w ogóle urlop
> niepłatnym, jak przy kontraktach?
Popatrz na sytuacje na rynku pracy. Ludzie sami wybieraja kontrakty
gdzie tylko sie da. Jeszcze troche a etat stanie sie reliktem
przeszlosci, glownie z powodu "robienia pracownikom dobrze" na sile.
A liczba dni? Jednym wystarczy 5 innym 25. Moze by tak dac ludziom
mozliwosc wyboru?
\R.
-
18. Data: 2005-09-04 06:16:26
Temat: Re: A teraz...
Od: Piotr <s...@r...com>
Jonasz napisał(a):
> Osobiście uważam, że Polsce BARDZO POTREBNE są skanseny,
> albo inaczej mówiąc centra starych technologii
Jest taka stara/nowa technologia która mogła by dać trochę miejsc pracy
na najbardziej dotkniętych bezrobociem wiejskich terenach, nawet
przymierzano się do niej ale oczywiście rządzący jak zwykle wszystko
spierdolili. Mam na myśli biopaliwa.
Gdyby zabrano się do tego z sensem, tzn. zamiast przymusowego mieszania
w jakichś proporcjach postawić osobne dystrybutory z takim paliwem, na
które ustalono by minimalną dozwoloną przez UE akcyzę to miałoby to
szansę powodzenia. Dla posiadaczy starszych aut które masowo jeżdzą po
naszych drogach byłoby wszystko jedno czy leją do baku opał czy ester
oleju rzepakowego, ważne żeby paliwo było tanie. A i na benzynę
zmieszaną z alkoholem też by się pewnie chętni znaleźli gdyby cenę
rozsądnie (tzn. z minimalnymi podatkami) skalkulować.
Poza tym sporo pieniędzy które w tej chwili idą na kacapską ropę
zostałoby w kraju i napędzało inne gałęzie gospodarki.
pozdrawiam
Piotr
-
19. Data: 2005-09-04 06:26:20
Temat: Re: A teraz...
Od: b...@o...pl
> W artykule <p...@g...pl>
> Krzysztofsf napisał(a):
>
> > Natomiast calkowita likwidacja obowiazku - to nieszczesny zus, w ktorym
> > przyjelismy najgorszy, pokoleniowy model emerytalny.
>
> Jak cąłkiem zlikwidujemy obowiązkowe ubezpieczenie to za 40 lat będziemy mieć
> zgraję emerytów nie mających co do garnka włożyć, bo o żadnej emeryturze
> wcześniej nie myśleli.
>
> Pozdr,
>
> --
> Paweł 'Styx' Chuchmała
> styx at irc dot pl
tylko dlaczego w ameryce się dobrze żyje? a ubezpieczenie jest tam jak u nas
zdrowotne
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
20. Data: 2005-09-04 06:34:47
Temat: Re: A teraz...
Od: Kira <c...@-...pl>
Re to: Jonasz [Sun, 04 Sep 2005 00:20:57 +0200]:
> Dać zatrudnienie w charakterze kierowców firmowych, do wożenia
> prezesa, sekretarki albo jej kochanka...
> Jak można zmusić firmy do używania Płatnika, to da się również
> zmusić do zatrudniania kierowców.
Dobra. Zaplacisz za to? Posponsorujesz calkowicie zbednego
pracownika? Jak dlugo Ci sie bedzie chcialo?
> Moim zdaniem każda gmina powinna mieć wydzieloną strefę traktowaną
> jako ośrodek kulturalny, w której można by znaleźć masło robione
> ręcznie, a nie z fabryki, pokazać dzieciom lub młodzieży czynny
> wiatrak o trybach zrobionych z drewna itd. Przedsięwzięcie kulturalne
> i edukacyjne, a nie przedsiębiorstwo produkcyjne, w związku z tym nie
> opodatkowane za produkcję, tylko za bilety...
A tutaj akurat calkowicie sie zgadzam, tez chetnie bym cos takiego
widziala gdzies niedaleko. Zwlaszcza z tym maslem, o, i z mleczkiem
prosto od krowy, mniam :)) Jeszcze porzadny domowy chlebek... Kurcze,
zarobiliby na mnie calkiem niezle, nie oparlabym sie :)
Kira